Prokurator z Chyłki na tropie seryjnego mordercy, który pozostaje bezkarny dzięki astrologii.
Autor | Remigiusz Mróz |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Rok wydania | 2024 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 480 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788367974936 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367974936 |
Data premiery | 2024.03.27 |
Data pojawienia się | 2024.03.14 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 5622 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 576 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | 5 szt. na miejscu |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | 4 szt. na miejscu |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | 5 szt. na miejscu |
al. Daszyńskiego 8 (blisko Hali Targowej) | 5 szt. na miejscu |
al. Pokoju 67 (wyspa w centrum handlowym M1) | 2 szt. na miejscu |
ul. Batorego 15B (przecznica od ul. Karmelickiej) | 5 szt. na miejscu |
ul. Dobrego Pasterza 122 (Prądnik Czerwony) | 3 szt. na miejscu |
ul. Josepha Conrada 79 (obok stacji BP) | 5 szt. na miejscu |
ul. Kalwaryjska 67 (250 m od ronda Matecznego) | 5 szt. na miejscu |
ul. Kluczborska 17 (przy pętli "Krowodrza Górka") | 5 szt. na miejscu |
ul. Kobierzyńska 93 (osiedle Ruczaj-Zaborze) | 3 szt. na miejscu |
ul. Marii Dąbrowskiej 17A (50 m od CH Czyżyny) | 3 szt. na miejscu |
ul. Pawia 34 (blisko Galerii Krakowskiej) | 5 szt. na miejscu |
ul. Pilotów 2E (300 m od ronda Młyńskiego) | 5 szt. na miejscu |
ul. Świętokrzyska 5 (skrzyżowanie z Wrocławską) | 5 szt. na miejscu |
ul. Wielicka 259 (wyspa w Galerii Mozaika) | 4 szt. na miejscu |
ul. Wielicka 28 (200 m od Cmentarza Podgórskiego) | 5 szt. na miejscu |
ul. Wysłouchów 3 (Kurdwanów) | 5 szt. na miejscu |
ul. Zakopiańska 62 (Park Handlowy Zakopianka) | 2 szt. na miejscu |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | 5 szt. na miejscu |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | 5 szt. na miejscu |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | 1 szt. na miejscu |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | 5 szt. na miejscu |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | 4 szt. na miejscu |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | 2 szt. na miejscu |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | 4 szt. na miejscu |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | 5 szt. na miejscu |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | 5 szt. na miejscu |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | 5 szt. na miejscu |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | 5 szt. na miejscu |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | 5 szt. na miejscu |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | 5 szt. na miejscu |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | 5 szt. na miejscu |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | 5 szt. na miejscu |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | 4 szt. na miejscu |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Zacznę od tego, że choć bohaterem „Paderborna” jest postać, dokładnie prokurator, która pierwotnie pojawiła się w serii o Chyłce, znajomość tego kultowego cyklu nie jest konieczna. Wspominałam na wstępie, że sama jej nie przeczytałam. W żaden sposób nie odebrało mi to jednak frajdy z lektury. A frajdę miałam niesamowitą!
Perfekcyjnie napisany kawał fantastycznej rozrywki dla miłośników kryminałów/thrillerów. Było intensywnie, zajmująco, porywająco wręcz! I brutalnie, nie będę owijać w bawełnę. Pewne fragmenty, jak choćby te opisujące makabryczne tort*ry czy zbr0dnie, musiałam pominąć, ponieważ moja wrażliwość alarmowała, że działo się dla niej ciut za dużo. Nie jest to jednak przytyk, a jedynie ostrzeżenie dla czytelnika o delikatnych nerwach :) Wszak cięty humor i dobitne opisy, to znak rozpoznawczy autora, trzeba się z tym liczyć.
Solidna dawka emocji wszelakich, świetnie poprowadzona akcja i ten fascynujący wątek astrologiczny! Jakież to było smakowite! Jakie zmyślne! W porządku, mamy tu pewien utarty schemat, możemy spodziewać się konkretnych następstw wydarzeń. Nie zmienia to jednak faktu, że lektura tej pozycji była więcej niż udana. Czasem po prostu dobrze wrócić na „stare śmieci”. I tak było w przypadku „Paderborna”.
Szukacie historii, która wyloguje Was z życia: pracy, social mediów, kolejnych frustrujących wiadomości z kraju i ze świata?
Poleca się „Paderborn”!
Lubicie książki Remigiusza Mroza? Zdania na temat jego twórczości są mocno podzielone, ale chyba trudno byłoby znaleźć wśród czytelników osobę, której nazwisko autora jest obce. Ja zaczęłam swoją przygodę z twórczością Mroza wiele lat temu. Chwyciłam za pierwszy tom cyklu o Chyłce i przepadłam. W tej właśnie serii pierwszy raz usłyszałam o głównym bohaterze najnowszej powieści Remigiusza - Paderbornie. Niezłomny prokurator wiele razy mierzył się na sali sądowej z Joanną i Zordonem. I nigdy nie był łatwym przeciwnikiem. Tym razem Pader wraz ze swoją przełożoną Karoliną Siarkowską zmierzą się z Rzeźnikiem znad Odry. Szaleniec poddaje swoje ofiary torturom - wyrywa im zęby i paznokcie, łamie kości oraz zadaje im rany na całym ciele. Mor*duje je jednak dopiero nad Ordą, a z ich ciał tworzy makabryczne dzieła sztuki. Jakby Paderowi i Siarce mało było wybryków jednego szaleńca to na dokładkę muszą mierzyć się z Langerem, który zdaje się podążać za nimi. Dostarcza im informację, z której wynika, że kolejną ofiarą Rzeźnika znad Odry będzie Nina Pokora - była żona prokuratora. Dodatkowo śledczy zdołają ustalić, że psycho*pata posiłkuje się w swoich działaniach astrologią. Zaczyna się prawdziwy wyścig z czasem. Kto będzie jego zwycięzcą? Dreszczyk emocji towarzyszył mi od początku do końca. Tak jest zawsze kiedy do akcji wkracza Langer, któremu nie ufam za grosz. Muszę przyznać autorowi, że to chyba najbardziej wyrazista postać, jaką kiedykolwiek wykreował. Książkę czytało mi się wyśmienicie, ciężko było oderwać się od lektury. Bardzo dobrze napisane zostały dialogi. Podobało mi się też ukazanie historii z perspektywy wszystkich głównych bohaterów - Paderborna, Siarki, Langera, Niny, a także morde*rcy. Ciekawa fabuła, mnóstwo tajemnic, motyw astrologii. Jestem niezwykle usatysfakcjonowana i liczę, że autor uraczy nas kolejnym spin offem Chyłki.
Remigiusz Mróz mi spowszedniał. Wciąż informacje o kolejnych premierach wywołują u mnie szybsze bicie serca, a gdy taka nowość trafia w moje ręce, to rzucam wszystko i czytam. Po tych kilkudziesięciu książkach ciągle potrafi mnie zaskoczyć, ale czuję też, że to nie jest to samo. Coraz częściej nie kupują mnie rozwiązania, z których korzysta, a czasami nawet całe powieści.
"Paderborn" to książka, do której podeszłam na luzie. Przy "Langerze" miałam ogromne oczekiwania i skończyło się lekkim rozczarowaniem. Piotrowi chyba lepiej w drugoplanowej roli, więc skupmy się na tej tytułowej postaci. Olgierd miał bowiem od początku jakoś z górki, w końcu nie każdego prokuratora Chyłka darzy szacunkiem. Czytając o ich sądowych i kuluarowych potyczkach, nie sądziłam jednak, że kiedyś to on zacznie grać pierwsze skrzypce, że będzie mi dane poznać go aż tak dogłębnie.
Kiedyś irytowało mnie Mroźne uniwersum, ale teraz, gdy sięgam po jego książki na bieżąco, dostrzegam urok w tym migrowaniu bohaterów między seriami. Wiem, że wiele osób sięgnęło po "Langera", nie znając Chyłki, a tym samym pozbawiając się sporej ilości informacji o nim i podobnie będzie w przypadku "Paderborna". I o ile obie powieści można na upartego czytać ze zrozumieniem bez wiedzy zaczerpniętej z serii o najpopularniejszej polskiej prawniczce, to już powiązania między nimi dwiema są na tyle mocne, że lepiej zachować kolejność, choćby po to, by mieć świadomość, z czego wynikają niektóre relacje odgrywające w "Paderbornie" kluczową rolę.
Trudno odnosić się do wydarzeń z tej książki w konkretny sposób, jednocześnie nie zdradzając przy tym zbyt wiele, skupię się więc raczej na moich ogólnych wrażeniach. Nie czytałam jej z zapartym tchem, momentami rzeczywiście przykuwała moją uwagę, ale całościowo była dla mnie nieco przegadana. Astrologiczne tło z pewnością się wyróżnia i jest dość ciekawe, ale jednocześnie autor zaczął wchodzić w szczegóły, które dla sceptyków mogą być przytłaczające. Dla kontrastu mamy wyjątkowo obrzydliwe i naturalistyczne opisy tortur, mam wrażenie, że jeszcze mocniejsze niż w poprzedniej części.
"Paderborn" to ciekawa powieść, którą docenią szczególnie wierni fani Remigiusza Mroza dzięki temu, że wychwycą wiele niuansów zrozumiałych tylko dla nich. Mroźne uniwersum ma się dobrze i nadal się rozrasta, a autorowi ciągle nie brakuje niebanalnych pomysłów, a te na szczęście są już realistyczne. Dla mnie to nadal kapitalna rozrywka, przy której zdecydowanie nie powinno się podjadać.
Moje 7/10.