Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach
Gdzie jest granica miłości i czy w ogóle taka istnieje?
Malwina i Adam Ostrowscy, specjalistyczna rodzina zastępcza, przyjmują pod swój dach niemowlę. O chłopca przez dwa lata walczy biologiczna matka. Kiedy udaje się wreszcie ustalić sytuację prawną dziecka, na stałe trafia ono do Ostrowskich, gdyż nie ma chętnych na adopcję Kacpra. Okazuje się, że nikt nie chce dziecka z zaburzeniami intelektualnymi. Malwina z Adamem kosztem własnych dorastających dzieci wkładają wiele wysiłku, by zapewnić Kacprowi odpowiedni rozwój. Z wiekiem chłopiec ujawnia skłonności do przemocy wobec słabszych. Malwina i Adam stają przed dylematem: zakończyć opiekę nad dwunastoletnim Kacprem i rozwiązać rodzinę zastępczą czy nie? Każdy wybór niesie za sobą czyjeś cierpienie.
Anna Sakowicz – absolwentka filologii polskiej, edukacji filozoficznej i filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim oraz edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Przez 17 lat pracowała jako nauczycielka języka polskiego i etyki, była doradcą metodycznym oraz redaktorem naczelnym regionalnego pisma pedagogicznego. Debiutowała, pisząc do szczecińskiego „Punktu Widzenia”. Od 2013 r. prowadzi blog annasakowicz.pl. Mama dorosłej córki, żona fotografa amatora, właścicielka dwóch kotów i bibliofilka.
Autor | Anna Sakowicz |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Luna |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 336 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-66863-61-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366863613 |
Data premiery | 2021.09.29 |
Data pojawienia się | 2021.08.18 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1022 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Jakie było Wasze marzenie z dzieciństwa, odnośnie tego kim zostaniecie w życiu dorosłym?
Zadawano Wam takie pytanie?
Moja odpowiedź zawsze była taka sama- mamą.
To słowo jest dla mnie uosobieniem wszystkiego, umiejętności, wiedzy, zaradności, miłości.
Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że są rodziny w których dzieci urodziły się w sercu, bez udziału krwi.
Takimi rodzicami są Malwina i jej mąż Adam w książce "Siła miłości " Anny Sakowicz.
@empikgo b-book i audiobook
Czytając cały czas zadajemy pytania, dlaczego, czy tak można, po co to?
Pokochać jest dość łatwo, ale kochać bez względu na konsekwencje już dużo trudniej.
Nie da się wybrać mniejszego zła, takie nie istnieje.
Zło jest złem.
W tym miejscu chylę czoła przed rodzinami zastępczymi, wspomagającymi i adopcyjnymi.
Książka napisana mądrze, dojrzałe, bez okazywania emocji przez Autorkę.
Uczucia buzują w czytelniku.
Dobitnie przedstawiane zdarzenia Klarowne opisane fakty i rezultaty popełnianych czynów i decyzji. Zakończenie otwarte...
Oczekiwałam dobrze skonstruowanej literacko, ciekawej książki. Dostałam historię, która mnie zastanowiła, zatrzymała i pochłonęła. Wymusiła "wejrzenie" w głąb siebie i zadawania pytań, często niewygodnych.
Bardzo, bardzo polecam
Historia opisana w "Sile miłości" jest oparta na faktach i chyba dlatego jeszcze bardziej emocjonalnie się ją czyta. Porusza tematy adopcji oraz rodzin zastępczych, które często pojawiają się w życiu codziennym. Może nie u mnie, może nie u niej, ale u Ciebie? U niego? U nich?
Lilianna jest dziennikarką. Ma przygotować artykuł tematyczny na Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. W ostatnich latach zbierała materiały podczas rozmowy z Malwiną Ostrowską i liczyła, że skoro się znają, to skorzysta z tego kontaktu i tym razem. Jednak okazało się, że to niemożliwe, bowiem kobieta wyjechała a w ośrodku pomocy rodzinie dziennikarka dowiedziała się, że Malwina rozważa rezygnację z prowadzenia specjalistycznej rodziny zastępczej. Dlaczego? Co się wydarzyło?
Pomimo swoich małżeńskich problemów, w których pojawiają się takie słowa jak terapia, rozwód czy zdrada, Lilianna wie, że "musi" poznać prawdę. Poszukiwania Malwiny prowadzą ją bowiem do własnej przeszłości, dość bolesnej i trudnej. Co się tam kryje? Dlaczego tak bardzo zaangażowała się w ten temat?
Naprzemiennie z teraźniejszością dziennikarki otrzymujemy rozdziały opisujące Malwinę i Adama Ostrowskich, którzy po odchowaniu własnych dzieci postanowili założyć rodzinę zastępczą. To było dwanaście lat temu - otrzymali wtedy pod opiekę Kacpra, synka upośledzonych rodziców, którego sytuacja prawna była bardzo długo nieuregulowana przez sąd. Miał problemy ze spaniem, jedzeniem, wciąż krzyczał, bo to nawet nie był płacz...
Z wiekiem stawał się coraz bardziej agresywny, złośliwy, uparty; nie reagował na polecenia o gdy zadawał komuś ból, odnosiło się wrażenie, że wie iż zrobił źle, ale wręcz cieszył się z tego. Każdy rok przynosił dramatyczniejsze wyczyny Kacpra, włosy się na głowie jeżyły, gdy o tym czytałam a co dopiero musieli przeżywać Malwina z Adamem i ich dziećmi.
Nie dziwię się nastawieniu Stefanii i Maćka do chłopca.
Nie dziwię, że Ostrowscy mieli chwile zwątpienia.
Że ważyli w sercach i umysłach siłę miłości do rodzonych dzieci i do przysposobionego.
Czytając powieść w częściach pisanych z perspektywy Lilianny zaczynałam mieć swoje zdanie w kwestii tego, czy byłabym w stanie zostać rodziną zastępczą. Czy poradziłabym sobie z tak trudnym zadaniem. Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie dlaczego Malwina myśli o rezygnacji a moja decyzja zmieniała się wraz z poznawaniem kolejnych fragmentów z perspektywy Ostrowskich. Mijały kolejne miesiące i lata ich życia a ja przyswajając fakty próbowałam zastanowić się jaki byłby finał. Mój? Ich? Twój?
I nie jestem w stanie powiedzieć czy moja decyzja byłaby taka sama jak bohaterów czy inna. Która miłość, by wygrała...
Podsumowując - "Siła miłości" to niezmiernie poruszająca i pełna emocji powieść o zawodowych rodzinach zastępczych, które poświęcając wiele nie mogą liczyć nawet na urlop. Które muszą mierzyć się z wieloma problemami sami. W ich codzienności niepokój, strach, niepewność oraz gra uczuć to wręcz domownicy. Często zaglądają z wizytą też wyrzuty sumienia, rywalizacja czy zazdrość. To historia wobec której nie można przejść obojętnie! Polecam!
Czy mając swoje dzieci mogłabyś/mógłbyś pokochać obce dziecko na tyle żeby odsunąć się od własnych? Ta historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach.
Malwina i Adam Ostrowcy podjęli się dość trudnej roli zostania specjalistyczną rodziną zastępczą, pod ich dach mają trafiać dzieci trudne, skrzywdzone przez los, a często po prostu przez biologicznych rodziców. Kiedy pod ich dach trafia mały Kacperek, nie zdają sobie sprawy ile to niemowlę zmieni w ich życiu. Córka i syn Ostrowskich zdecydowanie sprzeciwiają się pobytowi dziecka w ich rodzinnym domu. Chłopiec jest opóźniony w rozwoju, z dużymi brakami intelektualnymi, nie ma chętnych na jego adopcję, dwunasty rok razem więc więź pomiędzy zastępczymi rodzicami a nim staje się coraz silniejsza. Kacper z uśmiechem na ustach robi krzywdę innym, Malwina broni go przed całym światem. Rodzice Malwiny nie chcą tego dziecka widzieć, jej dzieci wyprowadzają się ale cały czas się boją że Kacper kogoś poważnie skrzywdzi. Trudna sytuacja rozbija rodzinę.
Książka porusza ważny i trudny temat. Ja na długo nie mogłam się otrząsnąć z tej historii. Czytając cały czas były we mnie duże emocje. Z jednej strony rozumiałam dylematy Malwiny, zżyła się z Kacprem, z drugiej strony nie rozumiałam jak może poświęcać własne dzieci. Obojętnie jaką decyzję podejmie, czy odda Kacpra czy go zostawi ktoś będzie cierpiał.
Ta historia pokazuje też jak mało wsparcia mają rodziny zastępcze. Oceniane są przez pryzmat zarobku a tak naprawdę to praca 24 godziny na dobę, bez prawa do urlopu. Różne dzieci, spokoje ale i agresywne, grające na emocjach, a rodzic zastępczy jest sam.
Polecam wam sięgnąć to tę książkę i wyrobić sobie zdanie na jej temat.
Malwina i Adam Ostrowscy mają dwoje dzieci, ale są też rodzicami zastępczymi dla tych, które tej miłości i opieki nie zaznały. Pod ich dach trafia Kacper. Chłopiec jest zaburzony intelektualnie. Rozwija się wolniej, ma trudności z przyswajaniem najprostszych rzeczy. Pojawił się w ich życiu, gdy był niemowlęciem. Lata mijały, a chłopca dotychczas nikt nie chciał adoptować. Przez ten czas Ostrowcy pokochali go jak własnego syna. Jednak z czasem, Kacper zaczął przejawiać skłonności do agresji. Szczególnie wobec innych dzieci, a także zwierząt. Dochodzi do kilku poważnych incydentów z udziałem chłopaka. Malwina nie dopuszcza do siebie myśli, że jej ukochany Kacperek jest złą osobą, uważa że wszystkie problemy miną z czasem...
Gdy własne, dorosłe już dzieci Ostrowskich próbują przekonać rodziców, że chłopak stanowi zagrożenie dla nich samych, Malwina zaczyna na poważnie rozważać rozwiązanie rodziny zastępczej. Czy rzeczywiście byłaby zdolna to zrobić i oddać Kacpra?
Tymczasem, dziennikarka Lilianna postanawia się temu przyjrzeć. Swoim artykułem odnośnie rodzin zastępczych chciała przybliżyć ludziom ten temat. Rozterki Malwiny i niepodjęta jeszcze decyzja o oddaniu chłopca wciąż nie dają spokoju. A prywatne śledztwo w tej sprawie zajmuje jej cały czas. Wtedy na moment zapomina o swoich problemach, o trudnych relacja z własną rodziną.
"Siła miłości" to oparta na prawdziwych wydarzeniach poruszająca historia. Jest to opowieść o poświęceniu i oddaniu, o wielkiej odwadze i determinacji, a przede wszystkim o prawdziwej matczynej miłości. Przeczytałam ją jednym tchem. Tak bardzo mnie porwała, że nie byłam w stanie jej odłożyć. Rozdział za rozdziałem, uczestniczyłam w życiu bohaterów. Byłam z nimi podczas wzlotów i upadków. I przeżywałam to wszystko równie mocno jak oni.
Powieść została podzielona na pewne ramy czasowe. Teraźniejszość opisywana z perspektywy dziennikarki Lilianny przeplata się z wydarzeniami z przeszłości, które miały miejsce w domu Ostrowskich od momentu pojawienia się w ich życiu Kacpra. Autorka świetnie nakreśliła wewnętrzną walkę, jaką bohaterowie powieści toczyli niemal każdego dnia. Ponieważ były dni dobre i niestety te złe. Przyznam szczerze, że podczas lektury wielokrotnie zadawałam sobie pytanie, czyją stronę trzymam. Mimo iż książkę skończyłam, wciąż tego nie wiem. Wiele emocji, silnych emocji towarzyszyło mi podczas czytania. I co jakiś czas wracała do mnie myśl, że jest to historia napisana w oparciu o autentyczne wydarzenia. Ta myśl potęgowała moje uczucia.
Problem, który Anna Sakowicz poruszyła w swojej powieści to rzeczywiście temat trudny i wiele osób zapewne nie zdaje sobie sprawy, z czym zmagają się specjalistyczne rodziny zastępcze.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale jednego jestem pewna - chętnie sięgnę po inne jej książki!
"Siła miłości" to z całą pewnością powieść warta uwagi. Przepełniona miłością, ale i wielkim bólem. Bo jak wiadomo, trudne decyzje często takowy ze sobą niosą. Jest to niesamowita książka, która poruszyła mnie tak bardzo, że nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do jej przeczytania. Polecam z całego serca!
Rzadko mam okazję czytać książki oparte na prawdziwych wydarzeniach. Gdyby nie czysty przypadek i tym razem bym tego nie zrobiła. Ale cieszę się, że sięgnęłam po nowość od wydawnictwa Luna czyli po książkę „Siła miłości”.
To historia małżeństwa, Malwiny i Adama Ostrowskich, którzy są profesjonalną rodziną zastępczą. Przyjmują pod swój dach niepełnosprawnego chłopczyka. Kacperek ma liczne deficyty i jest bardzo problemowym dzieckiem. Mimo to Malwina i Adam starają się jak mogą, aby zapewnić chłopcu jak najlepsze warunki do rozwoju. Chłopiec jest u nich od kilku lat. To bardzo nietypowa sytuacja, ponieważ zazwyczaj dziecko jest w rodzinie zastępczej do czasu adopcji. Kacperka jednak z powodu licznych wad wrodzonych i niepełnosprawności nikt nie chce. Drugą bohaterką jest Lilianna, która jest dziennikarką i zbiera informacje o Malwinie i Kacperku. Stara się dotrzeć do kobiety. Dziennikarka sama ma liczne problemy w rodzinie, a jednak mimo tego coś ją ciągnie właśnie do Malwiny.
Powieść mimo tego, że jest obyczajowa to wzbudza szereg emocji. Jest bardzo przejmująca. Pokazuje losy dwóch kobiet, których życie wcale nie jest łatwe. Jedna bezgranicznie kocha nie swoje dziecko i stara się je wychować najlepiej jak może mimo wielu przeszkód. Druga zmaga się z rozpadem małżeństwa i traumą porzucenia z dzieciństwa.
Ta książka otwiera oczy. Ja do tej pory nie wiedziałam jak wygląda praca rodziny zastępczej ani jak wygląda życie w takiej rodzinie. Jakie są procedury, z czym muszą zmagać się rodziny, które się tego podjęły. Bardzo przykre jest to, że mimo tego, że należy im się urlop to najczęściej go nie dostają. Poza tym wydaje się, że system w Polsce nie przygotowuje dobrze na to, co dzieje się po tym gdy dziecko trafia do takiej rodziny. Często takie małżeństwa mają niewielką pomoc od państwa. Trudne nie myśleć o tym po przeczytaniu książki.
Ogólnie powieść czyta się bardzo dobrze. Jest napisana przyjemnym językiem, szybko się ją czyta. Przy dosyć trudnej tematyce to bardzo ważne, bo dzięki temu łatwiej jest przejść przez powieść i łatwiej jest ją zrozumieć.
Moim zdaniem to bardzo ważna pozycja na polskim rynku wydawniczym.
„Siła miłości” Anny Sakowicz to powieść, która została wydana nakładem wydawnictwa Luna. Mimo iż autorka ma w swoim dorobku więcej książek, to ta jest pierwszą, którą przeczytałam. Ogromnie się cieszę, że dane mi było poznać twórczość pani Ani. Ta książka od momentu, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam mówiła do mnie „przeczytaj mnie!”. Kiedy ją odebrałam, było dokładnie tak samo. Zerkałam na nią i po chwili wiedziałam, że muszę rzucić wszystko i zacząć ją czytać. Nie spodziewałam się, że ta powieść to będzie taka bomba emocjonalna. Wiedziałam, że ta historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale nie spodziewałam się, że mnie poruszy tak mocno. Temat adopcji, rodzin zastępczych i wychowania dzieci niepełnosprawnych jest znany każdemu, ale pierwszy raz spotkałam się z nim w książce. Lilianna, dziennikarka ma napisać artykuł na temat specjalistycznych rodzin zastępczych. Postanawia napisać go na temat rodziny Ostrowskich, dzięki czemu poznajemy Malwinę i Adama, którzy mając dwójkę swoich dzieci, decydują się jako specjalistyczna rodzina zastępcza przyjąć do siebie małego Kacperka. Maluch po ustaleniu sytuacji prawnej ma trafić do adopcji, jednak z czasem okazuje się, że nikt nie chce podjąć się wychowania dziecka z zaburzeniami intelektualnymi. Malwina i Adam staja przed trudnym wyborem. Jakim? Sięgnijcie i poznajcie tę historię…
„Siła miłości” to książka, która zostanie mi w pamięci na długo. Jako jedna z nielicznych książek, która zostawiła mnie z natłokiem myśli. Potrzebowałam kilku dni, żeby poukładać sobie w głowie, wszystkie te odczucia i emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania i po przeczytaniu ostatniej strony. Ta historia jest do bólu prawdziwa i skłaniająca do refleksji. Z każdą przeczytaną stroną przeżywałam ją całą sobą. Bardzo często łapałam się na tym, że przerywałam na chwilę czytanie i zastanawiałam się, jak ja bym postąpiła w danej chwili. Jedno wiem na pewno, nie jestem w stanie odpowiedzieć sobie na to. Możemy się zastanawiać, jak byśmy postąpili, układać scenariusze, a jak przyjdzie nam się zmierzyć z daną sytuacją w rzeczywistości, to wtedy dopiero, jesteśmy w stanie poznać, jak się zachowamy. Mam nadzieję, że kiedyś będzie nam dane poznać ciąg dalszy tej historii.
Polecam Wam ją całym sercem. Jestem ciekawa Waszych opinii. Jeśli czytaliście, to dajcie znać jak wasze wrażenia po lekturze. Ja mam nadzieję, że niedługo będę mogła nadrobić pozostałe książki Pani Ani ❤️
Anna Sakowicz porusza trudny temat specjalistycznego rodzicielstwa zastępczego. W rzeczywisty, nieprzekłamany i wnikliwy sposób ukazuje, jak wygląda taka rodzina, z czym musi się mierzyć na co dzień, jak wiele wysiłku, wyrzeczeń i poświęcenia kosztuje ją podjęta raz decyzja, jakie towarzyszą jej rozterki i wątpliwości. Ale również ile daje satysfakcji.
Autorka kreśli również prawną stronę działania organów zajmujących się rodzinami zastępczymi. Bezduszność, pozostawianie rodzin samym sobie bez wsparcia i pomocy instytucji państwa. Do tego niekończąca się papierologia i wciąż piętrzące się problemy. To obraz, jaki wyłania się z tej publikacji. Obraz niewygodny, budzący zniechęcenie i niemoc.
Po skończeniu lektury "Siły miłości" w mojej głowie wciąż wybrzmiewa pytanie: co ja bym zrobiła na miejscu Malwiny? Dziecko to nie zabawka, którą można się przez jakiś czas pobawić, a potem oddać, zwrócić. To chyba wszyscy wiemy, ale przecież nie znamy wszystkich szczegółów danej sprawy. To nie my podporządkowujemy całe nasze życie dziecku. Ocenianie przychodzi łatwo, ale spróbujmy spojrzeć na wszystko jakby to dotyczyło nas i naszych bliskich. Ktoś zawsze będzie cierpiał, tu nie ma dobrego rozwiązania.
Historia ta pozwala docenić nam co lub kogo mamy. To niezwykle szczęście mieć rodzica, móc na niego liczyć, być kochanym.
Emocje, jakie dostarczyła mi ta powieść z każdą kolejną stroną zmieniały się jak w kalejdoskopie. Raz był to uśmiech, wzruszenie, innym razem smutek, rozczarowanie, złość, niedowierzanie, współczucie.
Książkę polecam absolutnie każdemu, zwłaszcza tym, dla których dobro dziecka jest wartością nadrzędną. To coś więcej, niż najlepszy poradnik o rodzinach zastępczych.
"Siła miłości" to jedna z najważniejszych dla mnie powieści. To książka, która zostanie ze mną na zawsze. To bolesna, głęboko poruszająca historia o trudnej miłości i jej granicach, ale także jej sile. Skłania do wielu refleksji. Stawia pytania o to, ile człowiek jest w stanie znieść dla dobra dziecka? Ile może poświęcić? Mnóstwo niełatwych dylematów natury moralnej i emocjonalnej.
Znacie już nowe wydawnictwo Luna? Wkraczają na nasze półki z mocnym akcentem, dziś chciałabym Wam pokazać książkę, która jest bardzo trudna. Podejmuje szalenie obciążający temat, rodzin adopcyjnych, w tym specjalistycznych, które opiekują się dziećmi niepełnosprawnymi.
To książka, która wywoła w Was złość, rozczarowanie, współczucie i ogrom podziwu dla tych rodziców. Wzruszy Was, ale i poprzeklinacie przy niej. Pani Anno, gratuluję. Zagrała pani na najczulszych emocjach czytelników. Dodatkowo wstrząsające jest to, że ta historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach.
Czy można określić siłę miłości?
Co zrobić gdy każda decyzja jaką podejmiesz będzie tą złą?
Ta książka to emocjonalny roller coster, dylematy . Początkowo irytowała mnie cała historia, nie mogłam jej zaakceptować i zaczęłam się zastanawiać dlaczego?
Czy z powodu altruizmy głównej bohaterki, jej nadmiernego w moich oczach poświecenia dla niepełnosprawnego podopiecznego rodziny zastępczej, która tworzyła?
Odrobinę porównywałam się do niej, czy jest lepszym człowiekiem, że pomaga innym, że jest zdolna do takiego poświęcenia. A ja nie.
To do niczego mnie nie doprowadziło, zobaczyłam tam też siebie, kobietę, która zapomina o sobie i swoich potrzebach zatracając się w oddaniu swoim dzieciom i chyba to mnie tak denerwowało w tej historii.
Bardzo dobra książka, mocna, wstrząsająca, pełna uczucia.
Małżeństwo decyduje się na zostanie rodziną zastępczą dla chorego dziecka, papierologia i zły system adopcyjny, do tego zaburzenia dziecka sprawiają, że zostaje on w „tymczasowej” rodzinie zastępczej 12 lat. Z wiekiem chłopiec wykazuje skłonności do przemocy, małżonkowie stają pod ścianą, nie wiedzą co zrobić; oddać podopiecznego czy mimo wszystko przy nim trwać?
Drugą opowieścią, równorzędną do historii rodziny zastępczej jest wątek dziennikarki, Lilianny, która chce nawiązać kontakt z małżeństwem i opisać ich sytuację, nurtuję ją sprawa ewentualnej rezygnacji z opieki, po tylu latach. Zastanawia się czy jest to możliwe, co czują rodzice, co będzie czuć dziecko, czy w ogóle jest świadome uczuć czy nawet tego nie zauważy. Przyznaję, ten wątek bardzo mnie zadowolił, polubiłam tą oryginalną dziennikarkę i jej kibicowałam.
Najważniejszym pytaniem tej książki jest nasz własny rachunek sumienia, co ja bym zrobiła na miejscu głównej bohaterki? I z tym Was zostawię.
To najbardziej emocjonalna i wartościowa książka ostatnich miesięcy. Bolesna, trudna w odbiorze i niewygodna, ale też wskazująca, że są na świecie ludzie, którym los dzieci nie jest obojętny, ludzi, którzy mają pokłady miłości bezwarunkowej i bardzo silnej. To też obraz rodziny, która poświęca wszystko dla jednego, małego człowieka, który nie ma szans na samodzielne życie w społeczeństwie, ale też jest to próba ukazania ich jako ludzi chcących to dziecko oddać. To bardzo wymagająca lektura, stawiająca czytelnikowi trudne pytanie:
A Ty co byś zrobił/zrobiła na moim miejscu, znając całą historię?