Powieść niosąca ważne przesłanie: miłość może zdarzyć się zawsze i wszędzie
Naiwne miłostki, bolesne rozczarowania, namiętne uczucia, które mogą rozbudzić się w każdym momencie.
Hiszpania, rok 1979. Dwie rodziny – jedna konserwatywna, druga liberalna. Rosa, matka trójki rodzeństwa, czuje się nieszczęśliwa z toksycznie zaborczym Damiánem. Jednak rozstanie nie wchodzi w grę – w tym okresie rozwody w Hiszpanii są nielegalne. Ich syn, Ramón przyjaźni się z Roberto, synem Loli i Antonia. Mogą powiedzieć sobie wszystko. Pojawia się jednak problem – zaczyna im się podobać ta sama dziewczyna, co mocno wpłynie na ich relację. Anselmo, dziadek Roberto i jego siostry Any, umiera z tajemniczym zdjęciem w dłoni, które przedstawia postać kobiety oraz notkę: „Powiedz mi, że mnie kochasz”.
Śmierć staruszka jest owiana tajemnicą, gdyż Carmen, babcia Ramóna, twierdzi, że… umarł ponownie.
W książce przeplatają się rutyna, która zabija żar miłości, pokusy niewiernych kochanków, gorzki smak zawodu i młodzi ludzie, którzy odkrywają, czym jest seks. To sentymentalna podróż po osobowościach zamkniętych w świecie, który choć nie jest odległy czasowo, wydaje się zupełnie inny.
María Solar – urodziła się w hiszpańskim Santiago de Compostela w 1970 roku. Pracuje jednocześnie jako dziennikarka, reporterka radiowa, prezenterka telewizyjna i oczywiście pisarka. María jest wszechstronnie wykształcona, ukończyła studia dziennikarskie, biologiczne i pedagogiczne. Nie boi się podejmować tematów z każdego gatunku. Skradzione godziny to pierwsza książka dla dorosłych, którą wydała, bowiem wcześniej tworzyła literaturę dla dzieci i młodzieży. Jest zdobywczynią kilku prestiżowych nagród w kraju, np. Lazarillo de Creación Literaria. Co więcej znalazła się na liście White Ravens, która zrzesza najlepszych międzynarodowych autorów.
Autor | María Solar |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Kobiece |
Rok wydania | 2017 |
Liczba stron | 256 |
Format | 13.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-65740-59-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365740595 |
Waga | 276 g |
Wymiary | 135 x 205 x 20 mm |
Data premiery | 2017.10.13 |
Data pojawienia się | 2017.09.15 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 4 szt. (realizacja 2024.04.03) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.04 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Kiedy umiera dziadek Anselmo, uruchamia się machina, która po kolei odsłania elementy układanki i łączy je w całość. Roberto znajduje w jego ręku karteczkę z napisem: "Powiedz, że mnie kochasz". Z nieznanych nawet sobie powodów, chłopak zatrzymuje zapiskę nie mówiąc o niej nikomu. Niedługo potem, przeglądając rzeczy dziadka natrafia na ukrytą w albumie starą fotografię pięknej młodej dziewczyny, która na pewno nie była jego babcią, a także szkatułkę zamkniętą na klucz. Śmierć Anselmo owiana jest tajemnicą, bo Carmen, stara przyjaciółka rodziny i babcia przyjaciela Roberto, twierdzi, że mężczyzna umarł ponownie...
Anselmo był cudownym człowiekiem. Oczywiście nie do końca pochwalam to co robił w młodości, ale właściwie miłość to usprawiedliwia. Koniec końców jednak zachował się na prawdę porządnie. Wspaniale wychował córkę, dla której miłość i szczęście były najważniejszymi wartościami. Lola postanawia rozwieść się z mężem, kiedy tylko wejdzie takie prawo. Pomimo, że mają dzieci i są dobrym małżeństwem, nie zamierzają dalej trwać w związku, w którym nie ma już miłości. Z jednej strony trochę tego nie rozumiem. Uważam takie podejście za lekkomyślne, bo patrząc na otaczające mnie małżeństwa z długim stażem, nie dostrzegam takiej płomiennej miłości jak u młodych par. Myślę, że ta szaleńcza, młodzieńcza miłość po prostu przeradza się w przyjaźń, szacunek i troskę o tego drugiego człowieka. Z drugiej strony jednak dla, tak jak dla Loli, miłość jest niezwykle ważna i rozumiem, że obydwoje pragną jej jeszcze doświadczyć. Podziwiam ich za odwagę, bo po czymś takim z pewnością nie mają co liczyć na zrozumienie otoczenia, a także za to, że byłą to ich wspólna decyzja, że podeszli do sprawy tak logicznie i dalej pozostaną sobie bliscy po tym wszystkim. Będą przyjaciółmi, bliskimi sobie ludźmi, którzy będą dzielić się opieką nad dziećmi, a zarazem będą poszukiwać tego czego już nie znaleźliby w małżeństwie.
Tymczasem przyjaciółka Loli i synowa Carmen, Rosa ma wyjątkowo nieudane małżeństwo, a na dodatek rozwód nie wchodzi w grę. Mąż, Damien, jest wyjątkowo apodyktyczny. Przez lata małżeństwa zniewolił ją i podporządkował bezpośrednio swoim zachcianko. Kobieta nie pracowała, bo zabronił jej tego, zarzucając, że nie chce zajmować się dziećmi. Z tego powodu Rosa stała się uzależniona od jego dochodów. Nie miała żadnych środków finansowych. Musiała rozliczać się z każdych rachunków i zawsze prosić o pieniądze. Mężczyzna był o nią tak zazdrosny, że obwiniał ją o zainteresowanie mężczyzn, którzy na nią spoglądali. Rosa zrezygnowała z malowania paznokci, dopasowanych strojów, fryzur... Jak dla mnie to jest jakaś porażka. Nie wiem jak można by takim człowiekiem jak Damien. Tak traktować kobietę, która postanowiła za niego wyjść i wytrwać u jego boku do końca? On nie był mężem, lecz tyranem, despotą i prześladowcą. Z czasem trochę zrozumiałam co ukształtowało jego psychikę ale i tak nic go nie usprawiedliwia. Współczuję jedynie Rosie, której przyszło żyć w takim małżeństwie...
Są też dzieci. Ramón jest synem Rosy i Damiena. Chłopak ma wyjątkowo trudne życie. Damien nie jest utrapieniem tylko Rosy, ale także i dzieci. W domu panuje wyjątkowo ciężka atmosfera. Wszystko jest podporządkowane głowie rodziny, cały rytm życia. Wszyscy boją się mężczyzny. Ramón wiele razy dostawał od ojca niemalże za nic. Jego jedyną odskocznią jest przyjaźń z Roberto, synem Loli i Antonia, a także Nurią, w której z czasem zaczynają się podkochiwać. Od tego czasu ich relacje nie są już takie jak dawniej. Mimo to, zawsze mogą na sobie polegać. Dziewczyna wybiera jednego, kochając drugiego. Oznajmia jednak kochanemu przez siebie z wzajemnością chłopakowi, że nie może z nim być, bo ten drugi jest bardziej odpowiedni. Mam wrażenie, że historia zatacza koło i powiela się kolejna nieszczęśliwa miłość...
Skradzione godziny to książka, gdzie wszyscy po prostu marnują swój cenny czas. Anselmo, Carmen, Rosa, Damien, Roberto, Ramon, Nuria..., wybierając złe możliwości, podążając złymi drogami. Anselmo i Carmen, żyli poświęcając się dla innych, wyrzekając się największej i najpiękniejszej miłości jaka mogła zaistnieć. Rosa i Damien... Jak już wspomniałam, ich toksyczne relacje, toksyczne małżeństwo... Nawet stara Carmen cierpiąca na demencję potrafiła w przebłysku świadomości to zauważyć. Szkoda, że Rosa wcześniej tego nie dostrzegła i tak zmarnowała sobie życie. A Nuria? Wciąż nie mogę uwierzyć jak mogła podjąć tak beznadziejną decyzję i wyrzec się miłości w imię stabilności i akceptacji... Rozumiem, że to były inne czasy, ale miłość niezależnie od czasów ma swoją wartość.
Skradzione Godziny to w gruncie rzeczy bardzo smutna powieść. Porusza problemy straconego czasu, marnowania go bezsensownie. Pokazuje także jak wielką wagę ma miłość i poświęcenie. Życie Carmen i Anselmo pokazało mi jak ważna jest miłość, ile zmian wnosi w życie człowieka, kal głęboko potrafi zakorzenić się w sercach dwojga ludzi. To miłość, która przetrwała kilometry, wszelkie przeciwności losu, a także śmierć. Zazdroszczę tej wielkiej miłości, którą autorka tak pięknie przedstawiła w książce.
Zdarza się czasem uczucie tak silne, że nic nie jest w stanie go zmienić. Ani rozłąka, ani tysiące kilometrów, ani normy społeczne, ani wyrzuty sumienia, ani inni ludzie, ani nawet mijający czas. Trwa uparcie, na przekór wszystkiemu, wciąż silne i prawdziwe, bezpiecznie ukryte przed całym światem w dwóch kochających się sercach.
Hiszpania, rok 1979. Dwie rodziny, dwa skrajnie różne światy. Jeden bardziej nowoczesny, otwarty, pełny wzajemnego szacunku i miłości, drugi spętany strachem, kontrolowany przemocą, krzykiem, wyzwiskami. Łączy je jedno - w żadnym z nich żony i matki nie czują się szczęśliwe. Uczucie Loli i Antonia wygasło już dawno, czekają jedynie na uchwalenie prawa, które pozwoli im się rozwieść. Nie każda nieszczęśliwa kobieta może jednak odejść od męża. Damián podporządkował sobie Rosę całkowicie, ograniczając jej wolność w każdy możliwy sposób, a ona nawet nie śmie myśleć o tym, że jej życie mogłoby wyglądać inaczej. Niespodziewanie umiera ojciec Loli, Anselmo, a w zaciśniętej dłoni trzyma tajemniczą kartkę: "Powiedz, że mnie kochasz"...
María Solar swoją opowieścią zabiera nas w podróż w czasie i robi to bardzo umiejętnie. Subtelnie wprowadza czytelnika do przedstawianego świata, pozwalając na niego spojrzeć z różnych perspektyw. Lola i Antonio uchodzą za najbardziej postępowych w okolicy. W ich domu rozmawia się dużo, na przeróżne tematy, także te trudne. Ich sąsiedzi z kolei przyzwyczaili się już, że słowo ojca jest u nich prawem. Każda próba dyskusji lub choćby odezwania się w nieodpowiednim momencie kończy się wybuchem agresji Damiána. Nikomu nie zwierzają się ze swoich problemów, głęboko przeświadczeni, że osoby z zewnątrz nie powinny wiedzieć o ich prywatnych sprawach. Oprócz nieudanych małżeństw, przemocy domowej i owianej tajemnicą miłości sprzed lat, mamy również okazję przyjrzeć się rozkwitającym powoli nastoletnim romansom.
"Skradzione godziny" to powieść, która wywarła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. O życiu i śmierci, o miłości i odrzuceniu, o lojalności i zdradzie, o szacunku i poniżeniu, o szczęściu i cierpieniu, o młodości i starości, o wolności i zniewoleniu... Ta historia wciąga, uwodzi słowem i skłania do refleksji. Niby mówi o zwyczajnych ludziach, a jednak jest w niej coś wyjątkowego. Miłość, przyjaźń i pierwsze zauroczenia przeplatają się z brutalnością, agresją, wyrachowaniem. Śmierć ujawnia istnienie tajemnicy, śmierć również sprawia, że zostaje ona wyjaśniona. Nazwać książkę Marii Solar historią miłosną to wielkie niedopowiedzenie. Znajdziemy w niej o wiele więcej. I będzie to opowieść fascynująca. Polecam z całego serca!
Miłość to wyjątkowe uczucie. Dodaje skrzydeł, dzięki niej widzimy świat przez różowe okulary. Miłość niejedno ma oblicze. Czasem może być zakazana. Trudno jest ukrywać się z uczuciem. Potajemne schadzki mogą powodować dreszczyk emocji. Zakazana miłość wiąże się z licznymi konsekwencjami, z którymi trudno się pogodzić. Anselmo zmarł trzymając w dłoni kartkę z napisem "Powiedz, że mnie kochasz". Roberto postanawia odkryć sekret dziadka. Czy mu się to uda?
"Człowiek umiera, kiedy umiera, ale dla tych, którzy zostają, nadal umiera po trochu z każdym mijającym dniem. (...)"
Skradzione godziny to wzruszająca opowieść o miłości, która zrodziła się w mało sprzyjających okolicznościach. Carmen i Anselmo postanowili ułożyć sobie życie u boku innych partnerów. Rozstanie było trudne i bolesne. Rodziny kochanków nie zaakceptowałyby ich związku. W tych latach dbało się o dobre obyczaje i przekraczanie granic dobrego smako było czymś nie do pomyślenia. Tajemniczy list sugeruje rozstanie pary. Czy aby na pewno?
Dwie całkowicie różne rodziny muszą zmierzyć się z ogromną tragedią. Jednego dnia umiera ukochany dziadek, innego kochająca babcia. Okoliczności towarzyszące tym tragediom są mało sprzyjające. Po śmierci ojca Lola postanawia rozwieść się z mężem. Para przez lata oddalała się od siebie. Kobieta wiedziała, że dla jej ojca rozwód był rzeczą niedopuszczalną. Po jego śmierci podjęła ostateczną decyzje o rozstaniu z mężem. Okoliczności są również sprzyjające- w przeciągu następnych dwóch lat ma zostać uchwalone nowe prawo rozwodowe ułatwiające procedurę. rozwodową Małżeństwo prawników podchodzi bardzo liberalnie do tematu rozpadu małżeństwa. Po drugiej stronie barykady znajduje się Rosa. Kobieta od lat jest zniewolona przez męża tyrana. Damian nie wie co to kontrola emocji i od lat znęca się nad żoną i dziećmi.
Maria Solar stworzyła barwną historię o potędze miłości. Bohaterowie muszą walczyć z licznymi pokusami. Czy aby to im się uda? Autorka stworzyła niebanalne tło dla swojej powieści. Postacie są nietuzinkowe i wyraziste. W powietrzu czuć chemię uczuć. Maria Solar zgrabnie opisuje przeciwności z jakimi musieli zmagać się kochankowie.
Wielowątkowa fabuła jest dopracowana. Autorka nie poprzestała na jednym wątku przewodnim. W powieści przewija się historia młodzieńczych miłostek Ramóna i Roberto. Każdy element został odpowiednio wyważony. Autorka posługuje się przepięknym, bardzo plastycznym językiem.Maria Solar postanowiła również zmierzyć się z tematem przemocy domowej. Do sprawy podeszła w sposób poważny i zachowała dużo taktu opisując bardzo traumatyczne wydarzenia. Historia Rosy przeraziła mnie. Damian w moich oczach był potworem. Dziwiłam się, że otoczenie nie reagowało na niepokojące sygnały.
"Co noc zamykam oczy, żeby śnić o Tobie i wracać z Tobą do naszego mieszkania na ulicy Tango... i co rano budzę się ze smakiem Twoich ust na moich wargach. Jesteś obecny w każdym moim oddechu, w każdym uderzeniu serca, w każdej sekundzie. (...)"
Najmocniejszą stroną książki są bohaterowie wykreowani przez autorkę. Na szczególną uwagę zasługuje postać Ramóna. Chłopak lekko podchodzi do życia, a dziewczyny zmienia niczym rękawiczki. Tak było do czasu poznania Nurii. Dziewczyna była dla chłopaka niczym zakazany owoc. Z każdym kolejnym kęsem ponosił konsekwencje tej relacji. Autorka zgrabnie opisała pierwsze miłosne rozczarowania. Spodobało mi się, że Ramón z tych doświadczeń wyciągnął stosowne wnioski. Chłopak przeszedł ogromną transformacje. Z wszystkich zaprezentowanych w książce postaci, to jego polubiłam najbardziej.
Autorka zgrabnie pokazała blaski i cienie zakazanej miłości. Miłosną słodycz zmieszała z gorzkim smakiem rozczarowania. Zapomniana historia odżyła na nowo. Skradzione godziny to książka koło której trudno jest przejść obojętnie. Polecam!