Wigilijna opowieść, która zostanie z wami na długo!
Najwspanialszy dzień w roku - Wigilia! Dom wypełniają zapachy cynamonu i pomarańczy, pierniczków, dymu ze świec i jodłowych gałązek, a pod choinką czekają prezenty.
Dla Juliana to podwójne święto, bo w Wigilię obchodzi także urodziny! Tym razem jednak wszystko jest inne. Pogrążeni w żałobie po stracie najstarszej córki rodzice zdają się nie pamiętać, że Boże Narodzenie już za kilka dni. A Julian martwi się, że tego roku nie będzie ani świąt, ani urodzin. Swoje smutki topi w basenie, gdzie przychodzi niemal codziennie, żeby popływać.
I właśnie tam po raz pierwszy spotyka Hedvig! Ubrana na czerwono od stóp do głów, rudowłosa dziewczynka, z piegami na nosie i perlistym śmiechem jest serdeczna, szczęśliwa i ponad wszystko pragnie, aby Julian został jej przyjacielem. Dzięki niej chłopiec znów czuje magię nadciągających świąt.
Jednak w domu Hedvig jest coś niepokojącego i dziwnego. W pobliżu czai się ponury mężczyzna. Kim jest? Czy Hedvig boi się go? I dlaczego stała się taka tajemnicza? Czy ich przyjaźń przetrwa?
Śnieżna siostra - wspaniale opowiedziana przez Maję Lunde, autorkę światowego bestsellera Historia pszczół i odmalowana przez nagradzaną, cenioną ilustratorkę, Lisę Aisato - to piękna, przepełniona ciepłem opowieść w 24 rozdziałach, po jednym na każdy dzień adwentu. O smutku, współczuciu, stracie, rodzinie, szczęściu, przyjaźni, miłości i o magii Bożego Narodzenia.
Autor | Maja Lunde, Lisa Aisato |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Literackie |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 192 |
Numer ISBN | 9788308080245 |
Kod paskowy (EAN) | 9788308080245 |
Data premiery | 2022.11.15 |
Data pojawienia się | 2022.11.15 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 43 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 43 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Przychodzę do was z recenzją jednej z najpiękniejszych świątecznych opowieści, jakie w życiu przeczytałam.
Zbliżające się wielkimi krokami Święta Bożego Narodzenia, nie wywołują już tak ogromnej radości w domu małego Juliana. W Wigilijny dzień chłopiec miał świętować swoje dziesiąte urodziny, jednak nic nie zapowiadało, że spędzi ten dzień w radosnej atmosferze. Od śmierci jego starszej siostry Juni, w jego domu zapanował smutek i ogromna pustka. Rodzice stali się nieobecni, nic ich nie cieszyło. Dzień za dniem pogrążali się we własnych myślach.
Iskierkę radości w życiu Juliana udało się wzniecić jego nowo poznanej przyjaciółce- Hedvig. Dziewczynka była niezwykle uśmiechnięta , jednak w głębi skrywała tajemnicę, której nie chciała wyjawić.
——
,,Śnieżna siostra” to niezwykle poruszająca, świąteczna opowieść o smutku po stracie ukochanej osoby. Bohaterowie w różny sposób próbują poradzić sobie z żałobą, nie raz zatracając się w smutku przez długie miesiące i lata.
Kiedy zmarła Juni, rodzice chłopca pogrążyli się w nicości na długi czas. Niezauważalni dzieci. Wraz ze śmiercią córki, umarła znaczna ich część. Jest to bardzo przykry obraz, niestety bardzo rzeczywisty.Pokazuje jak ważne jest to, aby po po śmierci kogoś nam bliskiego nie zapominać o osobach, które są wokół nas.
W tej świątecznej historii ujrzymy piękna przyjaźń pomiędzy bohaterami. Idealnie podsumowuje to ten cytat:
,,Jeśli znasz kogoś naprawdę dobrze, nie potrzebujesz widzieć go całego, żeby wiedzieć, jak się czuję.”
Jest to opowieść zarówno dla młodszych jak i starszych czytelników. Napisana jest w formie 24 rozdziałów, dlatego można ją czytać przez cały czas trwania adwentu. Po jednym rozdziale dziennie. Niezwykle piękne ilustracje z pewnością was zachwycą. Sprawdzi się idealnie pod choinkę.
Ta książka spowodowała, że po moich policzkach poleciały łzy wzruszenia. Ogrom emocji jakie mi towarzyszyły ciężko wyrazić.
W książce dostrzeżemy zarówno radość jak i smutek, strach, rozpacz, cierpienie.
Niezwykle rozczulił mnie ten fragment:
,,Za każdym razem, kiedy będzie padał śnieg, pomyśl o mnie – powiedziała. – I pamiętaj, że jestem w każdym kryształków śniegu.”
,,Śnieżna siostra” to książka, którą polecam wam z całego serca. Jest piękna i wzruszająca. Otwiera oczy na różne ciężkie momenty w życiu człowieka. Jest to opowieść, która zostanie ze mną na długo.
W ten najcudowniejszy dzień w roku nie sposób nie zaprezentować najpiękniejszej świątecznej książki. A książką tą jest "Śnieżna siostra" stworzona przez Maję Lunde. To wigilijna opowieść, która porusza serce, wzrusza do głębi i pozostaje w myślach na długi czas.
Julian zawsze kochał Wigilię. To dzień dla niego wyjątkowy, bo wtedy przypadają też jego urodziny. I choć święta tuż tuż, to w tym roku zdają się być bardzo odległe i nierealne. Jego rodzice, pogrążeni w żałobie po stracie córki, nie myślą o radowaniu się ani Wigilią, ani urodzinami synka. Chłopiec, aby jakoś radzić sobie z ogarniającym go smutkiem, każdego dnia przychodzi nad basen. Pewnego razu spotyka tam dziewczynkę o imieniu Hedvig. Ta pełna radości i optymizmu istota całkiem odmienia życie Juliana.
"Śnieżna siostra" to piękna, ciepła, ale też smutna i wzruszająca opowieść. To historia o tęsknocie, żałobie po odejściu bliskiej osoby, o współczuciu, miłości i przyjaźni. Książka pokazuje również, jak poradzić sobie ze śmiercią kogoś dla nas wyjątkowego i pogodzić się ze stratą.
Przepiękne i mądre treści zawarte w tej lekturze opatrzone zostały wyjątkowymi, cudnymi grafikami ilustratorki Lisy Aisato. Połączenie wymienionych wyżej elementów stworzyło prawdziwy wyciskacz łez. Gorąco polecam tę książkę zarówno starszym, jak i młodszym czytelnikom. Szczególnie w ten wyjątkowy, świąteczny czas!
Raczej każdy z nas ma miłe wspomnienia dotyczące Świąt. Jednym kojarzą się one z rodziną, innym z zapachem choinki, jeszcze innym z pieczeniem ciast.
Julian dziesięcioletni chłopiec kocha Święta Bożego Narodzenia i to podwójnie, bo 24 grudnia obchodzi również urodziny. W tym roku jednak wszystko jest inaczej. Rodzice są pogrążeni w żałobie, bo zmarła starsza siostra głównego bohatera i od tego wszystko się zmieniło, jakby ktoś mu podmienił rodziców.
Julian nie chcąc przebywać w smutnym domu ucieka na basen, tam robi to, co uwielbia, czyli pływa. To właśnie tam pewnego dnia zauważa rudowłosą uśmiechniętą dziewczynkę o imieniu Hedwig. Zostają przyjaciółmi a jej dom skradł serce głównemu bohaterowi, cały był udekorowany w świąteczne ozdoby, czyli coś, czego zabrakło w jego rodzinnym domu.
Jednak chłopiec nigdy nie widział rodziny dziewczynki, a zauważa, że pod jej dom przychodzi pewien starszy pan, który ma klucz do jej drzwi.
Skąd się wzięła Hedwig? Czy uda jej się przywrócić magię Świąt w życiu Juliana? Czy prawdziwa przyjaźń zawsze wszystko zniesie?
Jaka to była przepiękna książka, nie należy jednak ona do lekkich i przyjemnych. Porusza temat starty kogoś bliskiego. Julian jakiś czas temu stracił swoją starszą siostrę, co sprawiło lawinę zmian. Jego rodzice snuli się z kąta w kąt, jakby byli własnymi cieniami, a jego młodsza siostra z energicznej i niecierpliwiej dziewczynki stała się cicha i nieobecna.
Chłopiec chciałby, aby było jak dawniej, by rodzice dekorowali dom, robili kakao, śmiali się i cieszyli. A tak z każdym dniem przestaje wierzyć, że będą jeszcze kiedyś szczęśliwą rodziną.
Całe szczęście na jego drodze pojawia się tajemnicza dziewczynka o imieniu Hedwig. To ona jest taką iskierką nadziei na lepszy dzień. Jednak skrywa jakąś tajemnice, co bardzo irytuje Juliana, bo on jej się zwierzył, a ona mimo to coś przed nim ukrywa.
Ta książka uczy dzieci, a rodzicom przypomina jak ważne jest pielęgnowanie wspomnień. Mimo takiej tragedii jak śmierć dziecka, rodzice muszą się pozbierać i nie zapomnieć o pozostałych dzieciach. Wiem, że łatwo powiedzieć jednak swoim zachowaniem rodzice mogą wyrządzić ogromną krzywdę tym, których kochają. Warto wspominać, (choć to może sprawiać ból) te cudowne momenty, które wywołują uśmiech na twarzy.
Przyznam, że nie spodziewałam się, że ta historia wzbudzi we mnie tak wiele emocji. Były momenty, które sprawiały, że moje serce zalewała fala gorącej radości, a zaraz za chwile rozpadało się na miliard kawałków z rozpaczy. Dawno już nie czytałam tak przepięknej powieści. Niby książka dla dzieci, ale gwarantuję, że i rodzicom przypadnie do gustu. Dodatkowo przepiękne kolorowe ilustracje sprawią jeszcze większą przyjemność podczas czytania.
🌲Jestem oczarowana, zaskoczona nie tylko przepiękną fabułą, która chwyta za serce, ale również przepięknym wydaniem, które dopełnia całości tworząc książkę niepowtarzalną, którą powinien przeczytać każdy dorosły i ten mniejszy czytelnik.
🌟 Z tą książką czytelnik może spędzić magiczny czas, aż do samych świąt w książce znajdują się w 24 rozdziały po jednym na każdy dzień.
"Śnieżna siostra" to niezwykle mądra lektura, która zawiera uniwersalne prawdy. Mówi o śmierci, tęsknocie, smutku, ale również niesie ze sobą dobrą nowinę, radość, ukojenie.
Wigilia to czas radości, spotkań rodzinnych i magii, a zarazem urodziny Juliana. W tym roku niestety święta dla rodziny chłopca będą smutne, po stracie najstarszej córki rodzice Juliana zapominają całkowicie o synu. Pogrążeni w żalu i smutku zamykają się na potrzeby swoje chłopca. Tego roku nie czuć magii świąt, a dom nie pachnie srebrzystym świerkiem oraz piernikami. Jedyna radość, która pozostała chłopcu to pływanie w basenie, na który udaje się niemal codziennie. To właśnie tam poznaje nową intrygującą osóbkę o ślicznych rudych włosach. To Hedvig sprawia, że w chłopcu tli się jeszcze iskierka magii świąt. Niestety dziewczynka coś ukrywa... Kim tak naprawdę jest?
Jeśli dotąd nie mieliście okazji sięgnąć po tę książkę, zachęcam was do tego. Jestem pewna, że pokochacie ją równie mocno jak ja i będziecie do niej wracać!
„Śnieżna siostra” Mai Lunde z ilustracjami Lisy Aisato to książka, którą miałam OGROMNĄ PRZYJEMNOŚĆ przeczytać.
Teraz mam zagwozdkę, jak Wam o niej napisać, żeby wszystkich zachęcić do jej przeczytania? Jak przekonać Was do tego, żeby ta książka znalazła miejsce w Waszych serduchach? Jak namówić Was na poznanie przejmującej historii pełnej bólu, ale i nadziei, pełnej szarości, ale i ogromu ciepła i blasku, pełnej śmierci, ale też pełnej życia? Jak skusić Was na wyprawę do świata tak zwykłego i jednocześnie tak magicznego? Jak nakłonić Was do sięgnięcia po książkę, przy której niejednokrotnie się uśmiechniecie, ale i niejednokrotnie będziecie czuli łzy na policzkach? Jak słowami powiedzieć Wam o przepięknych, wymownych i ujmujących ilustracjach, które idealnie oddają treść? Jak wzbudzić Wasze zainteresowanie książką, która z racji podziału na 24 rozdziały idealnie nadaje się na formę kalendarza adwentowego? Jak podsycić Waszą ciekawość książką, która może być pięknym prezentem dla młodszych, dojrzalszych i starszych czytelników? No jak?
Może po prostu napiszę, że ta książka jest niesamowita, czarująca, przepiękna, magiczna, zachwycająca, niezwykła, ujmująca, fascynująca, atrakcyjna, porywająca, olśniewająca, emocjonująca i po cichu będę liczyć, że znajdzie miejsce również w waszych sercach.
Z twórczością autorki zetknęłam się po raz pierwszy i od razu zaznaczam, że stała się moją ulubioną. To najprawdziwsza z baśni, gdzie już same obrazki nie tylko ukazywały nam dane sytuacje, czy też mimikę dzieci. One w jakiś magiczny sposób oddawały ich przemyślenia, sugestie, jakby za pomocą naszych oczu sprawiały, że widzieliśmy i odczuwaliśmy ich każdy smutek, zaskoczenie, strach, czy też radość. Oczywiście nie zabrakło tutaj tajemniczości, którą wnosił dziwny starszy mężczyzna, który pojawiał się praktycznie znikąd. Chłopak się go bał i uważał, że chce on zrobić krzywdę jego przyjaciółce.
No właśnie. Nasz bohater nigdy wcześniej nie miał przyjaciół. Jedyna taką osobą była jego siostra, która niestety odeszła ze świata żywych. On sam często ją wspomina. Jego świat ponownie nabiera barw za pomocą małej rudej dziewczynki, która wiecznie ma coś do powiedzenia i która często się uśmiecha. To ona uświadomiła mu, że nadal na tym ponurym świecie jest ktoś, kto może wnieść do niego radość.
Czy to nie cudowne, że lubi jeść to samo co chłopiec? W jej domu są same smakowite rzeczy, które chłopca przyciągają. Sprawiają, że nie myśli w tym czasie o własnym domu, gdzie zagościł smutek i cisza. Przeraźliwsza od szmeru myszy, czy też szeptu ducha. Zostało tak niewiele czasu do świąt, a oni nawet nie przystrajają domu. Siedzą skuleni w fotelach z daleka od siebie zatracając się w tylko dla nich znanym świecie. Niestety do tego świata należy też ten chłopiec, choć wcale mu się to nie podoba. Chciałby bardzo, aby było jak dawniej. Właśnie za sprawą rudowłosej koleżanki wyjmuje zakurzony stroik świąteczny i sam go naprawia. On łaknie zauważenia, tak bardzo chce, by rodzice zobaczyli, że on nadal pozostał. Że wciąż maja kogo kochać...
W pewnym momencie cała historia nabiera tajemniczości. Okazuje się bowiem, że ona wie kim jest tajemniczy mężczyzna. Wie, tylko nie może nic o nim powiedzieć.
Dlaczego?
Czy was tez to ciekawi?
Czy wciąż czujecie, że nawet w was istnieje gdzieś ukryte dziecko? Jeśli tak, to przeczytajcie ją. Wiem, że i was zarazi swoją wyjątkowością:-)
Przeczytałam książkę jednym tchem. Jest przepiękna, ukazuje prawdziwy świat wartości, porusza w bardzo delikatny sposób odejście z tego świata kogoś bliskiego, pokazuje, że odejście nie musi oznaczać rozpaczy, ale może stworzyć więzy w zupełnie innym wymiarze. Prawdziwa miłość i przyjaźń nigdy się nie kończy i sięga poza doczesność. Pomimo tego smutnego wątku, opowieść emanuje ciepłem, radością i tęsknotą kochającej się rodziny, szukaniem prawdy i sensu życia. Wspaniała opowieść nie tylko na święta. Dla wszystkich, także, a może szczególnie dla dorosłych, bo mocno wchodzimy w jej głębię.
Na początku bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za możliwość podjęcia współpracy. "Śnieżna siostra" jest owocem współpracy dwóch norweskich autorek, a mianowicie Lisy Aisato oraz Mai Lunde. Na początku powiem, że do książki zachęciłem się między innymi przez wspaniałe wydanie - piękna okładka i cudowne ilustracje. Nie mogłem od niej oderwać oka! Z każdą kolejną stroną przekonywałem się, że ilustracje nie są jej jedynymi atutami. Już po pierwszym rozdziale wiedziałem, że ta książka będzie piękna - nie mówię tylko o jej wyglądzie.
Historia przedstawiona w tej książce jest porównywalna do "Opowieści wigilijnej", chociaż bardziej współczesnej i przystępnej dla dzieci. Julian, który kilka miesięcy temu stracił swoją ukochaną, starszą siostrę, niespodziewanie poznaje pewną dziewczynkę. Ale nie, nie jest to pierwsza lepsza osoba. Hedvig, bo tak ma na imię, już od początku emanuje niesamowitymi pokładami radości, szczęścia i magii. Nie zrozumcie mnie źle - książka z klasyczną magią nie nic do czynienia.. Chociaż, czy aby na pewno? Czy magia świąt, miłości i przyjaźni, nie jest tą najprawdziwszą magią? Pozostawię to Wam do osobistych przemyśleń. A tymczasem...
Ze szczerym sercem i uśmiechem na twarzy ogłaszam wszem i wobec: ja, siedemnastoletni chłopak, ZAKOCHAŁEM się w tej książce. Przyjaźń, która zrodziła się między Julianem i Hedvig, była chyba najlepiej opisaną relacją, jaką czytałem w ostatnim czasie. Ich relacja nie była oparta na samych pozytywnych wątkach- właśnie dlatego była ona taka rzeczywista.
Jak już wcześniej wspomniałem, pozycja ta zachwyciła mnie. Możecie mnie wyśmiać, ale uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę. Wynikający z niej morał dotrze nie tylko do dzieci, ale też do dorosłych. Często zapominamy, co w życiu jest najważniejsze. Nie wszystko z pozoru jest takie, na jakie wygląda.
Już w marcu wychodzi kolejna opowieść tych autorek, tym razem wiosenna. Nie mogę się jej doczekać, chyba zacznę odliczać dni do premiery!
Z przyjemnością wejdę w kolorową wiosnę, czytając "Strażniczkę Słońca".
Przecudowna historia w niezwykle urzekającej okładce!
To moje drugie podejście do książek autorki. Tym razem jest to książka dla dzieci.
"Śnieżna Siostra" z wyglądu przypomina kalendarz adwentowy, ponieważ historia podzielona jest na dwadzieścia cztery rozdziały.
Ta cudowna powieść słusznie określana jest mianem współczesnej "Opowieści wigilijnej", ja jak najbardziej podpisuję się pod tym stwierdzeniem. To przepiękna, smutna i niosąca nadzieję historia, która urzeknie młodszych jak i starszych czytelników. Przedstawia najważniejsze wartości w życiu.
Do tego cała powieść bogata jest w duże, barwne obrazki, które oddają klimat historii i z pewnością zaciekawią niejedne oczy.
Zdecydowanie polecam!
Najwspanialszy dzień w roku – Wigilia! Dom wypełniają zapachy cynamonu i pomarańczy, pierniczków, dymu ze świec i jodłowych gałązek, a pod choinką czekają prezenty.
Dla Juliana to podwójne święto, bo w Wigilię obchodzi także urodziny! Tym razem jednak wszystko jest inne. Pogrążeni w żałobie po stracie najstarszej córki rodzice zdają się nie pamiętać, że Boże Narodzenie już za kilka dni. A Julian martwi się, że tego roku nie będzie ani świąt, ani urodzin. Swoje smutki topi w basenie, gdzie przychodzi niemal codziennie, żeby popływać.
I właśnie tam po raz pierwszy spotyka Hedvig! Ubrana na czerwono od stóp do głów, rudowłosa dziewczynka, z piegami na nosie i perlistym śmiechem jest serdeczna, szczęśliwa i ponad wszystko pragnie, aby Julian został jej przyjacielem. Dzięki niej chłopiec znów czuje magię nadciągających świąt.
Jednak w domu Hedvig jest coś niepokojącego i dziwnego. W pobliżu czai się ponury mężczyzna. Kim jest? Czy Hedvig boi się go? I dlaczego stała się taka tajemnicza? Czy ich przyjaźń przetrwa?
„Śnieżna siostra” jest literackim kalendarzem adwentowym. Historia została przedstawiona w dwudziestu czterech rozdziałach – po jednym na każdy dzień adwentu.
Pomimo świątecznego klimatu, historia ta przede wszystkim ukazuje ludzkie zachowanie po stracie bliskiej mu osoby. Pokazuje, jak żałoba wpływa zarówno na osoby starsze, w tym przypadku rodziców, ale także i dzieci. Często bywa tak, że strata ukochanej osoby zamyka nas, sprawia, że stajemy się obojętni, ślepi na potrzeby innych, ważnych nam osób.
Książka ta, również w delikatny sposób przybliży dzieciom tematy trudne, na co dzień nie poruszane, czyli śmierć, strata bliskich itp.
„Śnieżną siostrę” czyta się bardzo szybko i z dużą przyjemnością. Historia jest niezwykle klimatyczna. Podczas jej lektury uciekałam myślami do przeszłych Świąt Bożego Narodzenia, oddając się wspomnieniom. Opowieść ta jest również bardzo tajemnicza. Pojawia się mnóstwo zagadek, niejasności, które jeszcze bardziej podsycają ciekawość czytelnika.
Nie da się ukryć, że książkę tą warto nabyć dla samego wydania, które jest fenomenalne. Bogato, ale przede wszystkim przepięknie zilustrowana, w twardej oprawie, z pozłoconymi literami na okładce. Jednym słowem: mistrzostwo. Gdy książka trafiła w mój ręce to najpierw przekartkowałam strony by podziwiać te świetne ilustracje.
„Śnieżna siostra” to prosta, prawdziwa i jednocześnie magiczna historia, która wzruszy każdego. Zawiera mnóstwo morałów, przeznaczonych zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników. Jeśli będziecie mieli ochotę na jakąś świąteczną opowieść, to „Śnieżną siostrę” możecie brać w ciemno. Polecam gorąco!
Moja ocena: 9/10
https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2019/10/267-maja-lunde-sniezna-siostra.html
Maję Lunde znamy w dużej mierze jako autorkę powieści „Historia pszczół” czy „Błękit” – powieści dla dorosłych. W swoim literackim dorobku ma jednak o wiele więcej książek dla dzieci. „Śnieżna siostra” jest jedną z nich. W „Błękicie” zachwycił mnie styl i fantastyczne pióro autorki, a dzięki „Śnieżnej siostrze” znów mogłam się nim rozkoszować.
ZARYS FABUŁY
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Dla wielu to bardzo szczęśliwy czas, a dla Juliana jest jeszcze bardziej szczególny. W najbliższą Wigilię będzie obchodził swoje dziesiąte urodziny. W tym roku jednak coś się zmieniło i zdaje się, że Święta w rodzinie Juliana chyba zostały odwołane. Rodzice nadal nie mogą pogodzić się ze śmiercią starszej siostry Juliana – Juni. Nie ma świątecznych przygotowań, adwentowych dekoracji i tej otulającej i wprawiającej w dobry nastrój magii…
Tydzień przed świętami Julian poznaje pewną dziewczynkę. Hedvig jest wygadaną i rezolutną i uwielbiającą Święta dziewczynką. Przyjaźń jaka zaczyna łączyć Juliana i jego nową znajomą daje mu nadzieję na przywrócenie świątecznej atmosfery w swoim domu.
INNA „OPOWIEŚĆ WIGILIJNA”
Maja Lunde wspaniale opowiada i czaruje słowem na każdym kroku. Na jedno popołudnie przeniosłam się do mroźnej i grudniowej Norwegii. Autorka zbudowała niesamowity, wprost namacalny klimat norweskiej zimy i świątecznej atmosfery.
Poznawana z perspektywy Juliana historia nie jest przegadana czy infantylna. Opowieść dziesięciolatka wzrusza i ujmuje, szczególnie kiedy wraca do domu i pragnie rodzinnego ciepła. Rodzice Juliana nie mogą pogodzić się ze stratą córki i to przyćmiewa im cały świat i rzeczywistość. Lunde celnie i z odpowiednią delikatnością ujęła trudny temat straty i radzenia sobie z nią, cierpienia i rozumowania dzieci.
„Śnieżna siostra” to uniwersalna historia, która jak „Opowieść wigilijna” chwyta za serce i nie daje o sobie zapomnieć. Julian i Hedvig zabierają czytelnika do swojego dziecięcego świata, w którym nie wszystko jest czarne albo białe. Przypominają o borykaniu się z przeróżnymi problemami ale i niewinnej, czystej radości z tego co tu i teraz.
LITERACKI KALENDARZ ADWENTOWY
Bardzo podoba mi się koncept kalendarza adwentowego. „Śnieżna siostra” to składająca się z 24 rozdziałów historia, którą można czytać po fragmencie każdego dnia adwentu. Jestem zachwycona tym pomysłem i poniekąd żałuję, że lekturę mam już za sobą. Chciałabym jeszcze raz poznać ją od nowa, w adwencie, każdego dnia po kawałku, wyczekując codziennie tej magicznej chwili.
ILUSTRACJE
Lisa Aisato zrobiła to po mistrzowsku. Okrasiła słowa Lunde przepięknymi obrazami. Ubrała tę opowieść w kolory i charakter. Nadała całości kształtu, choć przyznam, że i bez ilustracji ta historia broni się sama. Mimo to jest pełniej i bardziej pięknie. Samo wydanie książki również zachwyca, gruby kredowy papier, pozłacane litery na okładce i grzbiecie sprawiają, że odnosi się, ze trzyma się w ręku coś wyjątkowego, coś co chciałoby się zachować na zawsze.
PODSUMOWANIE
„Śnieżna siostra” to historia, która otula i porusza czytelnika delikatnością. Ujmuje pięknym językiem i stylem opowieści. Nie mogłam się oderwać i odłożyć choć na chwilę. Maja Lunde stworzyła przepiękną i wzruszającą opowieść o oczekiwaniu, bólu, stracie i przyjaźni w której zakochają się i duzi i mali. „Śnieżna siostra” nie tylko wprowadza świąteczną atmosferę, magię oczekiwania ale i uzmysławia jak ważne jest zrozumienie i akceptacja, drobny gest i wsparcie na co dzień.
Ta książka Was rozczuli i zachwyci. Jestem tego pewna! W każdym calu jest cudowna! Z powodzeniem może być czytana co roku jak „Dziadek do orzechów” czy „Opowieść wigilijna” Dickensa. DO tego to prawdziwa wydawnicza perełka!
„Śnieżna siostra” to książka idealna na prezent, także świąteczny. Choć o wiele bardziej podoba mi się jako pomysł na literacki kalendarz adwentowy. I dla dzieci i dla dorosłych!
„Śnieżna siostra” w trzech słowach: magiczna, ujmująca i wzruszająca.️
Od "Śnieżnej siostry" nie można oderwać oczu i rąk. Nie sposób się napatrzeć, nawąchać, nadotykać… Książka jest po prostu przepiękna. Ilustracje są wspaniałe i urzekną zarówno starszych jak i młodszych czytelników. Przywodzą one na myśl najpiękniej wydane baśnie z dziecięcych lat. Lisa Aisato stworzyła zachwycające tło do niesamowitej historii.
"Śnieżna siostra" pozwala dorosłym na moment powrócić do czasów dzieciństwa i z zapartym tchem chłonąć magię z każdej kolejnej strony. Dzieciom objaśnia rzeczy, o których trudno rozmawiać. Najnowsza powieść Mai Lunde to pozycja obowiązkowa na, zbliżający się wielkimi krokami, czas adwentu. To idealny pretekst, by każdego dnia w tym zagonionym okresie pobyć chwilę razem i nacieszyć się wyjątkową lekturą i bliskością.
„Śnieżna siostra” to opowieść o tym, że magia świąt jest tak naprawdę w naszych sercach. Bywa tak, trudno cieszyć się z nadchodzącego Bożego Narodzenia, zwłaszcza gdy zabraknie w naszych domach kogoś, kto rozświetlał ten czas, jak i każdy inny dzień, swoim uśmiechem, zwariowanymi pomysłami, kto zawsze był i wspierał nas w najtrudniejszych chwilach. Warto jednak wtedy pamiętać, że są inni ludzie, którzy potrzebują świątecznego nastroju, potrzebują normalności. Rodzice Juliana pogrążyli się w smutku, zapominając o całym świecie, próbując radzić sobie z tęsknotą i żalem na swój sposób, który nie okazał się skuteczny, nie przybliżył ich ani o krok do zaakceptowania myśli, że już nigdy nie zobaczą córki, że o niej zapomną. Bo prawda była taka, że nikt o niej zapomnieć nie chciał, a Boże Narodzenie to najlepszy czas, aby być z tymi, których najbardziej się kocha i myśleć tylko o nich, o dobrych chwilach z nimi spędzonych.
Przekonajcie się, czy Julian przeżyje swoje kolorowe święta, czy tchnie wypierane przez jego rodziców życie w codzienność swojej rodziny. Opowieść Mai Lunde jest piękna, wzruszająca, pełna tej nieuchwytnej, świątecznej magii, która potrafi zdziałać cuda, złagodzić wszelkie zło i przywrócić uśmiech. Nie sposób nie wspomnieć o cudownych ilustracjach Lisy Aisato, które czynią ze „Śnieżnej siostry” śliczną zimową i świąteczną perełkę, które tak ekspresywnie oddają wszystkie uczucia bohaterów książki. Można się w nie wpatrywać godzinami, bez nich książka nie miałaby takiej mocy, takiej urody. Serdecznie polecam waszej uwadze, bo to naprawdę wartościowa pozycja w całej ofercie świątecznej, jaką wkrótce zostaniemy zalani.
Co prawda do Świąt Bożego Narodzenia zostały jeszcze ponad dwa miesiące, ale w sklepach już od pewnego czasu znaleźć można świąteczne produkty i gadżety, a wydawcy zaczynają już serwować nam książki poświęcone tej tematyce. Jedną z nich jest „Śnieżna siostra”, przyjemnie napisana, przepięknie ilustrowana i tak samo wydana książka, która ma szansę stać się najlepszą tego typu pozycją wydaną nie tylko w tym roku, ale w ciągu kilku ostatnich lat. Ma w sobie bowiem taki ładunek uroku i została tak znakomicie wykonana, że potrafi zachwycić równo dzieci, jak i dorosłych i przywrócić im magię Świąt.
Wszystkie dzieci kochają Święta, Julian jednak kocha je podwójnie, bo właśnie wtedy wypadają także jego urodziny. W tym roku jednak świętowanie stoi pod wielkim znakiem zapytania ze względu na śmierć jego siostry. Pogrążona w żałobie rodzina zapomniała co to uśmiech, smutek jest ich codziennością a Julian bez przerwy ucieka przed tym wszystkim na basen. Wszystko zmienia się pewnego dnia, kiedy chłopak poznaje Hedvig – ubraną na czerwono, sympatyczną dziewczynkę, która chce zostać jego przyjaciółką. To ona przywraca radość i magię Świąt w jego życiu, ale jednocześnie skrywa swoje sekrety. Czy odkrycie co takiego dzieje się w jej domu i kim jest tajemniczy mężczyzna z jej otoczenia zmieni coś w ich relacjach?
Śmiało można powiedzieć, że jestem miłośnikiem Świąt i ich atmosfery. Owszem, był czas, kiedy zmęczony komercjalizacją tego okresu miałem go zwyczajnie dość, ale od lat – wszystko dzięki mojej lepszej połowie – znów daję się mu uwieść, co roku włączam „Kevina samego w domu”, chętnie sięgam po książki i komiksy w bożonarodzeniowym klimacie, a w zeszłym roku porwałem się nawet na to, by od pierwszego do dwudziestego szóstego grudnia codziennie obejrzeć przynajmniej jeden świąteczny film. Nic więc dziwnego, że z taką ochotą rzuciłem się na niniejszą publikację. Tym bardziej, że spodziewałem się naprawdę dobrej lektury: w końcu napisała ją Maja Lunde, autorka świetnych powieści „Historii pszczół” i „Błękit”, która swoją twórczością zdołała mnie pozytywnie zaskoczyć. Nie miałem jednak pojęcia, że będzie to aż tak świetna przygoda.
„Śnieżna siostra” to dobrze napisana, ciepła, nastrojowa i wzruszająca opowieść świąteczna ze wszystkim, czego od takich historii się oczekuje. Styl nie jest skomplikowany, ale wyrazisty, bohaterowie sympatyczni i zapadający w pamięć, a klimat urzekający. Całość nie przełamuje co prawda schematów gwiazdkowych historii, ale doskonale się w nie wpasowuje, oferując nam wszystko to, za co je kochamy i na dodatek jak znakomicie zaprezentowane. Nic dziwnego, że „Śnieżna siostra” tak wciąga, bawi, emocjonuje, poucza i dostarcza przeżyć, które autentycznie na długo zostają z czytelnikami.
Duża w tym zasługa przepięknej szaty graficznej. Barwne, przesycone świątecznym i nie tylko klimatem ilustracje w wykonaniu Lisy Aisato, budują niesamowity nastrój i tak doskonale uzupełniają książkę, że nawet jeszcze podkręcają jej siłę. Ich wykonanie, realizm i urok z miejsca skojarzyły mi się z ilustrowanymi edycjami „Harry’ego Pottera”. A wszystko to pięknie wydane i przykuwające wzrok. Jeśli więc szukacie jakiejś nowej, świetnej lektury na Święta, „Śnieżna siostra” to chyba najlepsze, co może się Wam trafić. Tym bardziej, że całość stanowi także swoisty kalendarz adwentowy, który dni do Bożego Narodzenia odlicza rozdziałami.
Maja Lunde to bardzo znana autorka za sprawą swojej książki pt. Historia pszczół. Nie jestem miłośniczką tej książki, nie bardzo rozumiem jej fenomen, ale dałam autorce drugą szansę, bo chciałam sprawdzić, jak poradzi sobie z literaturą dziecięcą. Śnieżna siostra opowiada o dziesięcioletnim Julianie, który Wigilię przeżywa podwójnie - oprócz oczywistego święta, na ten dzień przypadają również jego urodziny. Jednak atmosfera w domu jest przygnębiająca... Rodzice Juliana po stracie swojej córki nie potrafią cieszyć się nadchodzącymi świętami.
Tymczasem Julian, próbujący zapomnieć o swoich smutkach, poznaje Hedvig - prawdopodobnie najszczęśliwszą dziewczynę na całym świecie! Zaraża Juliana optymizmem stając się tym samym jego przyjaciółką. Jednak w domu Hedvig dzieje się coś niepokojącego...
Książka została podzielona na 24 rozdziały - po jednym na każdy dzień adwentu. Przepiękna, wzruszająca historia, wydobywająca z czytelników wszystkie, nawet te najgłębiej skrywane emocje. Święta to czas nie tylko radości, ale również wzruszeń, wspominania bliskich zmarłych, celebrowania drobnych gestów i ulotnych chwil. Ta książka pozwoli Wam odpowiednio przygotować się do świąt - zarazi Was świąteczną atmosferą, rozbawi, wzruszy i nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Nawet jeżeli nie przepadacie za świętami, dajcie szansę tej książce. Oprócz tego, że jest utrzymana w wigilijnym klimacie, mówi przecież o uniwersalnych wartościach, bliskich każdemu człowiekowi. Możecie przeżyć tę historię w duchu świąt, ale równie dobrze możecie wcale o tym nie myśleć! Poznajcie Juliana i Hedvig, przyjrzyjcie się tej relacji i wyciągnijcie z tej lektury niejedną lekcję. Serdecznie polecam!