Wszyscy wokół spełniają marzenia. Ale co zrobić, jeśli to się nie udaje?
Los jest często niesprawiedliwy. Przekonały się o tym Gabrysia i Julia, które stanęły chyba w złej kolejce, kiedy przydzielano szczęście. Gabrysia jest kobietą z ponadprzeciętnym instynktem macierzyńskim, a jednak nie może zajść w ciążę. Próbowała już każdej metody - walczyła, poddała się, stawiała wszystko na jedną kartę, odpuszczała, omal nie straciła małżeństwa, ale wszystko na nic. Z kolei Julia marzy o miłości, czy to coś dziwnego? Proste, naturalne pragnienie młodej kobiety, a jednak nie udało się go spełnić. Nie pomogło ani racjonalizowanie, ani pójście za głosem serca. Za każdym razem związek kończył się katastrofą.
Jak żyć, kiedy marzenia nie chcą się spełnić? Jak długo można pielęgnować nadzieję? Czy pokrętny los da się w jakiś sposób oszukać? A może szczęście czai się na mniej uczęszczanych ścieżkach, w stronę których nawet nie spoglądamy?
W jabłoniowym sadzie na rozłożystych gałęziach znów kołyszą się dojrzewające owoce, na tarasie stoi wieczorna herbata, a wiatr szumi w tysiącach liści. Nie ma już burzy, w życiu zapanował spokój. A jednak nadchodzą wielkie zmiany. Tym razem po cichu, niepostrzeżenie. Czy uda się spełnić marzenia, a jednocześnie zachować to, co najważniejsze?
Zanurz się w opowieści pełnej dobrych emocji.
Autor | Krystyna Mirek |
Wydawnictwo | Filia |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 350 |
Format | 14.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 978838075-156-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380751569 |
Waga | 370 g |
Wymiary | 135 x 195 x 28 mm |
Data premiery | 2016.10.12 |
Data pojawienia się | 2016.10.07 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Jakże trudno mi napisać tę recenzję. Wiem bowiem, że kiedy napiszę ostatnie słowo będę musiała pogodzić się z faktem, że to już koniec. Po raz ostatni dane mi było gościć w pięknym domu otoczonym jabłoniowym sadem. Domu w którym zewsząd roztacza się rodzinne ciepło i miłość, a w powietrzu unosi się zapach pieczonego chleba. Tak wspaniałe i wyjątkowe swoje miejsce na ziemi ma właśnie rodzina Zagórskich, bohaterowie sagi Jabłoniowy sad Pani Krystyny Mirek. Jan i Helena Zagórscy przez całe życie robili wszystko aby stworzyć dla swoich czterech córek dom, który zawsze będzie ich bezpieczny portem do którego będą mogły wrócić niezależnie od tego jak wielkiego sztormu doświadczą w swoim życiu.
Jeśli jeszcze nie czytaliście dwóch poprzednich części cyklu gorąco Was do tego zachęcam. Ja natomiast dziś opowiem wam o jego trzeciej i niestety ostatniej części „Spełnione marzenia”.
Tym razem autorka skupia fabułę wokół seniorki rodu Heleny oraz jej trzech córek Maryli, Gabrysi i Julii. Dziewczyny znów postawione są w obliczu trudnych decyzji i wyborów wymagających rozliczenia z przeszłością. Każda z nich marzy o spokojnym życiu i miłości. Młode kobiety zostały wychowane w przeświadczeniu, że to rodzina jest najważniejsza i teraz same marzą o swojej własnej. Niestety marzenia mają to do siebie, że czasami trzeba przejść długą i trudną drogę, by miały szansę się spełnić, a i tak często pozostają tylko marzeniami. Oprócz osobistych rozterek dzieci Heleny i Jana jest jeszcze coś, co mocno wstrząsa całą rodziną. Otóż Helena, żona i matka, która od zawsze budowała ciepło domowego ogniska służąc radą, wsparciem i pomocą swoim najbliższym teraz sama potrzebuje wsparcia.
Zapewne każdy z nas choć raz myśląc o swoim życiu pomyślał sobie „Inni to mają szczęście. Osiągają sukcesy, spełniają marzenia, cieszą się życiem, dlaczego i ja tak nie mogę? Los bywa niesprawiedliwy i nie dzieli szczęściem po równo." Często żyjemy w przekonaniu, że szczęście to wręcz „luksus” niedostępny dla każdego. Potwierdzeniem tej tezy jest bezsprzecznie życie Gabrysi i Julii. Mimo, że kobiety wcale nie pragną czegoś wydawało by się nadzwyczajnego bo przecież to o czym one tak bardzo marzą inne kobiety dostają bez problemu jako coś normalnego wpisanego w maturalną kolej rzeczy, to jednak im nie jest dane tego doświadczyć.
Czy naszym bohaterkom starczy sił i odwagi, by jeszcze raz zawalczyć o to co najważniejsze? A może czas pogodzić się z losem i powiedzieć sobie dość, wystarczy, odpuszczam? A być może szczęście jest tuż za rogiem…
Jak pisałam na początku musicie przeczytać tę wspaniałą, poruszającą, zapadającą nie tylko w pamięć ale i w serce historię. Odnajdziecie w niej wiele radości, nadziei, marzeń i pragnień, ale również smutku cierpienia, łez, zwątpienia, a więc tego wszystkiego, co nam wszystkim towarzyszy przez całe życie. Dzięki temu, że bohaterowie i ich losy kreowane przez autorkę są tak bardzo autentyczne i życiowe czytając ma się wrażenie jakbyśmy my sami byli świadkami, a wręcz uczestnikami wszystkiego, co kryją karty zapisane przez panią Krysię. Osobiście muszę przyznać, że bardzo chciałabym być przyjacielem rodziny Zagórskich i ogrzać się ciepłem panującym w ich domu i właśnie tak czułam się podczas lektury za co niezmiernie dziękuję autorce.
Ponadto pragnę również podziękować Pani Krystynie za przekazane w trylogii wartości. Często bowiem w ferworze codziennego życia, zabiegania zapominamy o rodzinie, miłości, przyjaźni, a więc o tym co powinno być dla nas najważniejsze.
Moja ocena to 10/10
Uwielbiam twórczość Pani Krystyny Mirek :) Z niecierpliwością czekam na jej kolejną książkę „Saga rodu Cantendorf. Tajemnica zamku”, której premiera już w lutym.
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk