Dziewczyna, która bała się umrzeć.
I chłopak, który pragnął śmierci.
Haelyn prowadzi spokojne życie. Kiedy inni spędzają wolny czas w głośnym klubie, ona woli zaszyć się w pokoju z książką w ręce. Wciąż dręczona przez bolesne wspomnienia, nie potrafi odnaleźć się w szarej rzeczywistości. Aż do dnia, w którym zupełnie przypadkiem – a może dzięki przeznaczeniu? – na jej drodze staje on.
Rion nie boi się niczego. Zwłaszcza śmierci. Z tą ostatnią ma zresztą dość bliski kontakt. Uwięziony w jednej chwili, która zmieniła wszystko, nie jest w stanie żyć jak dawniej. A wtedy los stawia go przed dziewczyną z wytatuowaną na nadgarstku jaskółką. Czy to spotkanie przyniesie mu nadzieję, czy zgubę?
Myślisz, że twoje skrzydła utrzymają nas oboje?
On jestmrokiem.
Ona światłem.
Ale czy przeciwieństwa się nie przyciągają?
Piękna, bolesna opowieść o pragnieniu odnalezienia nadziei, która nie może wydobyć się z cienia traum z przeszłości.
Pierwszy tom trylogii „Swallow”.
Autor | Aleksandra Muraszka |
Wydawnictwo | Jaguar |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 576 |
Format | 14.5 x 21.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8266-325-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382663259 |
Wymiary | 145 x 215 mm |
Data premiery | 2023.11.17 |
Data pojawienia się | 2023.11.02 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 999 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Haelyn i Rion dwoje zupełnie różnych ludzi, a jednak łączy ich więcej niż można byłoby pomyśleć. Ona boi się śmierci, ma za sobą niełatwe przeżycia, z jednej strony się pozbierała, z drugiej wracają do niej obrazy z przeszłości, a ataki paniki nie są jej obce. Na szczęście nie jest całkowicie sama, ma przy sobie przyjaciółkę, na którą zawsze może liczyć, która stanie za nią murem i pomoże jej się pozbierać, kiedy wciąga ją otchłań. Jemu nie zależy na własnym życiu, uważa, że nie jest nic warte, tak jak on sam, a relacja z rodziną tylko go w tym utwierdza. Nie poradził sobie z przeszłością, a próby samobójcze nie są mu obce. Jednak i on nie jest całkiem sam, na u swego boku przyjaciela, który już nie jednokrotnie pokazał, że zawsze może na niego liczyć i dosłownie go uratował.
Ich pierwsze spotkania są przypadkowe i choć Rion nie chce kontynuować znajomości, ona ma co do tego inne plany. Haelyn nie zamierza odejść, odpuścić, a wręcz przeciwnie, zamierza zrobić wiele, aby sprawić, że ją dopuści do siebie. Nawet kolejne odrzucenia, a nawet bolesne słowa nie sprawiają, że się poddaje. Czy dobrze robi? Czy Rion ją do siebie dopuści? Jak potoczy się ich znajomość? Dlaczego chłopak tak źle o sobie myśli? Co takiego stało się w życiu Haelyn?
Zacznę od tego, że to zdecydowanie nie jest książka dla każdego. Dlaczego? Ponieważ porusza trudne, bolesne tematy. Znajdziemy w niej m.in. próby samobójcze, depresję, brak wiary w siebie, ataki paniki. Ta książka była bardzo emocjonująca, niejednokrotnie wywołała u mnie wzruszenie, a nawet były takie momenty, że łzy leciały dosłownie ciurkiem, a to mi się bardzo rzadko zdarza podczas czytania.
Książkę czytało się szybko, mnie mocno wciągnęła i pomimo że do cienkich nie należy (ma ponad 600 stron), przeczytałam ją w całości w ciągu jednego wieczoru (mocno ograniczając spanie tej nocy). Akcja wolniejsza, ale nie na tyle, aby okazała się nudna czy nużąca, były w niej zwroty, które mnie zaskoczyły.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, dający się lubić, tylko trzeba najpierw poznać ich dobrze, aby zrozumieć pewne zachowania. Więcej niż na początku recenzji wam o nich nie mogę zdradzić.
„Swallow. Nadzieja umiera ostatnia” to książka, która wywołała we mnie ogromne emocje. Mnie się podobała i z ogromną przyjemnością poleca, tylko pamiętajcie o zapasie chusteczek przed rozpoczęciem czytania.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Dziewczyna, która bała się umrzeć. I chłopak, który pragnął śmierci.
Haelyn prowadzi spokojne życie. Kiedy inni spędzają wolny czas w głośnym klubie, ona woli zaszyć się w pokoju z książką w ręce. Wciąż dręczona przez bolesne wspomnienia, nie potrafi odnaleźć się w szarej rzeczywistości. Aż do dnia, w którym zupełnie przypadkiem – a może dzięki przeznaczeniu? – na jej drodze staje on.
Rion nie boi się niczego. Zwłaszcza śmierci. Z tą ostatnią ma zresztą dość bliski kontakt. Uwięziony w jednej chwili, która zmieniła wszystko, nie jest w stanie żyć jak dawniej. A wtedy los stawia go przed dziewczyną z wytatuowaną na nadgarstku jaskółką. Czy to spotkanie przyniesie mu nadzieję, czy zgubę?
***
Historia Riona i Haelyn do dość ciężki kaliber. Są momenty, gdy czytelnik może poczuć się wręcz przytłoczony tym ogromnym smutkiem i żalem. Dlatego jeśli tematyka depresji czy myśli samobójczych jest dla Was trudna, to być może to nie jest Wasz czas na spotkanie z tą historią.
Przyznam szczerze, że nigdy nie byłam zwolenniczką „slow burn romance”, ale w przypadku historii Riona i Haelyn kompletnie przepadłam. Relacja jaka się między nimi zrodziła została poprowadzona w idealnym tempie. Świetne jest to, że możemy poznać tę historię zarówno z perspektywy Riona jak i Haelyn. Mimo to, z niektórych opisów osobiście bym zrezygnowała. Czasem opowiedzenie danej sytuacji przez drugą stronę nie wnosiło niczego nowego do fabuły, a tylko niepotrzebnie ją wydłużało.
Choć gdzieś tam z tyłu głowy domyślałam się w jakim kierunku podąża ta historia, to jednak nie spodziewałam się, że ta końcówka aż tak zmiażdży mnie emocjonalnie. Scena nad rzeką pokazała prawdziwe oblicze depresji. Pokazała, że czasem miłość i wsparcie ze strony bliskich nie są wystarczające w walce z tą ciężką chorobą. Warto w tym miejscu również zaznaczyć, że Aleksandra Muraszka nie romantyzuje całej historii. Bezwarunkowa miłość nie była tu lekiem na każde zło. I za to należy się duży plus.
Nie była to historia idealna. Pomimo naprawdę dobrego warsztatu autorki, według mnie historia momentami jest niepotrzebnie przeciągana. Ale przy tym ma ogromny potencjał. Dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwała drugiego tomu.
Moja ocena: 8/10
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tym, że ma zostać wydana najnowsza powieść Aleksandry Muraszki, poczułam się zaciekawiona. Przyznaję, wcześniej nie miałam okazji sięgać po twórczość tej autorki, ten tytuł jednak zainteresował mnie na tyle, że zapragnęłam uzupełnić swoje braki. Tom pierwszy trylogii Swallow zaskoczył mnie swoją objętością i jak się później okazało... samą treścią. Więcej o książce w recenzji poniżej.
Haelyn wiedze dość spokojne życie — od wyjść do klubów zdecydowanie bardziej woli wieczór z książką w dłoni. Wciąż jednak dręczą ją wspomnienia, których nie potrafi wyrzucić ze swojej głowy. Pewnego dnia jednak na jej drodze staje ON – czy to tylko przypadek, czy przeznaczenie? Rion jest nieustraszony, a już w szczególności nie boi się śmierci. Stale tkwi myślami w jednej sytuacji ze swojego życia, z którą nie potrafi sobie poradzić. Kiedy na jego drodze staje ONA – Rion sam nie wie, co o tym myśleć. Czy ich spotkanie da im potrzebną nadzieję, czy do prowadzi do zguby?
Zaczynając lekturę tej powieści, nie wiedziałam sama, jak mam się nastawić. Z jednej strony pragnęłam, by ta historia okazała się jedną z tych historii, które zapadają w pamięci na bardzo długo, ale z drugiej miałam pewne obawy – tak obfita pozycja mogła okazać się przegadana. Jednak słuchajcie, pierwszy tom cyklu Swallow okazał się nie tylko dobry. On okazał się świetny i nawet teraz, gdy od momentu skończenia minęło trochę czasu, czuję łzy pod powiekami na samo jego wspomnienie.
Główna bohaterka, Haelyn to postać, z którą bardzo mocno się zżyłam i utożsamiłam. Bywały chwile, gdy miałam wręcz wrażenie, że ona to moje książkowe alter ego (choć zdaję sobie sprawę z tego, jak może to brzmieć). Emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury tej książki, były... dość trudne. Dlatego też musiałam sobie ją podzielić na części — pierwszą połowę przeczytałam jednego dnia, a drugą dopiero jakiś czas później. Nie było to związane z tym, że jest to nudna czy słaba książka, a z tym, jak mocno we mnie uderzała. W każdym razie kreację głównej bohaterki oceniam na ocenę bardzo dobrą i czekam na więcej.
Rion... co z tym chłopakiem się działo, to ja nie mam pytań. Jest to bohater, który wyjątkowo mocno mnie do siebie przyciągał, a jednocześnie wzbudzał moje przerażenie i taką niepewność. Autorce doskonale udało się oddać ten cały mrok, który towarzyszył mu na każdej stronie, na której się pojawiał. Nie jest to bohater, którego można polubić na amen, ale jest to bohater, który zyskuje przy bliższym poznaniu, tak po prostu.
Sama powieść porusza bardzo trudną tematykę, m.in. problemy psychiczne, co zawsze sprawia mi pewnego rodzaju trudność podczas czytania, a jednocześnie odrobinę mocniej mnie do siebie przyciąga. Aleksandra Muraszka zdecydowanie zadbała o to, by w tej historii działo się dużo, a moje serce co rusz biło mocniej. Bywały momenty, gdy emocje były tak silne, że nie do końca potrafiłam sobie z nimi poradzić, ale moja ciekawość była silniejsza — brnęłam więc w to wszystko dalej (i nie żałuję nawet sekundy). Nie wiem nawet sama, jak mam ubrać w słowa swój zachwyt tą historią, która nie była wcale tak idealna, jakby się mogło wydawać, a jednak... tym brakiem perfekcyjności absolutnie mnie porwała.
Pióro autorki oceniam bardzo dobrze i zdecydowanie będę sięgać po inne jej powieści. Jeśli one również są tak angażujące i łamiące serce, co Nadzieja umiera ostatnia, to ja jestem już z miejsca kupiona. Ta powieść zdecydowanie nie jest dla wszystkich – bardziej wrażliwi mogą czuć się przytłoczeni takimi emocjami, jakie wylewają się z kart tej książki, jednak jeśli czują się oni na siłach, to myślę, że warto spróbować i sięgnąć po tę pozycję.
Pierwszy tom trylogii Swallow całkowicie mnie kupił i z niecierpliwością wyczekuję już kontynuacji. Czyżbym znalazła kolejną perełkę 2023 roku? Odpowiedź na to znajdziecie w podsumowaniu roku. Na koniec dodam tylko: czytajcie tę książkę.
Po przeczytaniu pierwszych paru stron „Swallow”, wiedziałam już będzie to książka, która dostarczy wielu emocji i nie będę mogła od niej oderwać się. Że będzie poruszać trudne tematy. I tak było.
Ona – spokojna, unikająca imprez dziewczyna. Czas wolny spędza z książką i jedyną przyjaciółką Miley. Czasami dręczą ją bolesne wspomnienia z dzieciństwa. W wieku 5 lat straciła rodziców. Miewa ataki paniki. Boi się śmierci. Pewnego dnia jej życie wkracza Rion.
On – chłopak, którego ulubionym kolorem jest czarny. Na początku Haerly boi się. Ale tak samo jak się go boi, tak samo coś ją do niego przyciąga. Chłopak za to nie boi się niczego. Zwłaszcza śmierci. Jest tajemniczą osobą, która coś przeszła w swoim życiu i nie chce o tym mówić.
Mrok i Światło. Czy przeciwieństwa zawsze się przyciągają? Czy Haelyn, nazywaną jaskółką będzie potrafiła uratować Riona? Co takiego wydarzyło się w jego życiu, co go złamało? Przekonacie się sami.
Pani Aleksandra Muraszka zrobiła coś niesamowitego. Poprzez dość powolną akcje sprawiła, że mogłam poznać bliżej bohaterów. Zarówno Haelyn jak i Rion to skomplikowane postacie. Oboje walczą z demonami z przeszłości. I chociaż zazwyczaj marudzę gdy akcja prawie stoi w miejscu, tak w przypadku „Swallow” uważam, że taki zabieg jest potrzebny.
Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. A emocje jakich doznałam były emocjami głównie Riona. Autorka wspaniale wykreowała tę postać. Jego wewnętrzną walkę. Jego przemyślenia. Wszystko tutaj jest dopracowane. Do końca nie rozumiałam co się wydarzyło w jego życiu. Dlaczego rodzice odwrócili się od niego? Dlaczego nie chce dać szansy Haelyn?
Narracja prowadzona jest z punktu widzenia zarówno Riona jak i Haelyn, dzięki czemu mogłam bardziej poznać te dwie postacie. Im bliżej końca książki, tym coraz bardziej bałam zakończenia. Czułam, że będzie mocne. I tak było. Sprawiło, że już nie mogę doczekać się kolejnej części. Ostatnie słowa wbijają w fotel. Nie zerkajcie tam przed przeczytaniem książki.
Pani Ola skupiła się głównie na Rionie i były momenty podczas czytania gdy zadawałam sobie pytanie a co z Haelyn i jej atakami paniki? Jednak gdy dotarłam do ostatniej strony stwierdziłam, że w sumie dobrze, że ten wątek nie jest bardziej rozwinięty. Złych emocji byłoby za dużo.
Na końcu chciałam napisać parę słów o wydaniu tej książki. Nie tylko posiada piękną okładkę, ale w środku znajduje się playlista oraz miejsce na wklejenie znaczników i ich opisanie.