Rozpaczliwa walka islandzkich rybaków z bezlitosnymi siłami natury
W samym środku zimy trawler Mewa wyrusza na połowy karmazyna w okolicach Nowej Fundlandii. Na pokładzie przebywa trzydziestu dwóch członków załogi. Błyskawicznie zapełniają ładownie i kiedy przygotowują się do powrotu do domu, następuje gwałtowne załamanie pogody – morze jest lodowate, a na konstrukcji statku zaczyna się odkładać lód. Szaleje wichura, dokucza siarczysty mróz. Lodowy pancerz podtapia jednostkę, fala za falą przelewa się przez burty. Na pełnym morzu ludzie nie mają zbyt wielu możliwości ratunku. Ze statków przebywających na tych samych łowiskach docierają do nich sygnały s.o.s. Wszyscy walczą o życie.
Dzięki gęstej i pełnej napięcia narracji oraz historii opartej na prawdziwych wydarzeniach Einar Kárason wyznacza nowe ścieżki dla swojej twórczości.
„Kárason w surowy, ale bardzo sugestywny sposób próbuje oddać tożsamość islandzkich rybaków. Składa w niej hołd ludzkiej determinacji oraz bezkompromisowości świata natury. To pasjonująca opowieść o lęku oraz mocy. Zapiera dech w piersiach i nie pozwala oderwać się od lektury” – Jarosław Czechowicz, „Krytycznym okiem”.
„Kárason nie po raz pierwszy udowadnia, jak świetnym jest gawędziarzem i jak doskonale panuje nad wartkim strumieniem narracji, co sprawia, że czytelnik odkłada książkę dopiero po skończonej lekturze. W tak wielkim napięciu trzyma ta powieść” – – Einar Falur Ingólfsson, „Morgunblaðið”.
„To najkrótsza i największa książka Einara Kárasona. Najwyższy czas, aby islandzki pisarz postawił pomnik islandzkim rybakom. Sztormowe ptaki to przerażająca powieść, w której autor wykorzystuje wszelkie posiadane instrumenty – swoją wiedzę, identyfikację i duży talent narracyjny – abyśmy poczuli się zagrożeni sztormem na morzu i poznali tę niebezpieczną siłę natury. Rezultatem jest niecodzienne doświadczenie czytelnicze. Tak jak i inne wielkie dzieła literatury, tak i ta pozycja dokonuje w człowieku zmiany” – – Guðmundur Andri Thorsson, pisarz, autor książki Miasteczko w Islandii.
Autor | Einar Karason |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 128 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788323347699 |
Kod paskowy (EAN) | 9788323347699 |
Wymiary | 135 x 205 mm |
Data premiery | 2019.10.25 |
Data pojawienia się | 2019.10.25 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 37 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja 2024.04.21) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Bardzo chętnie sięgam po takie mini powieści, historie idealne do schrupania na jeden raz, zwłaszcza kiedy wybrzmiewają surowymi i zimnymi nutami natury, mistrzowsko rozkładają napięcie, skupiają uwagę na najbardziej ludzkich aspektach, zwykłej codzienności przeplatanej etosem zawodu. A trzeba przyznać, że "Sztormowe ptaki" mają ciekawe rzeczy do przekazania.
Człowiek i jego odwieczna walka, z niesprzyjającym polarnym środowiskiem i samym sobą. Przekraczanie granic poznawanego świata, a przy tym własnych ułomności i ograniczeń. Pragnienie zapewnienia rodzinie godziwego bytu poprzez ogromną zdolność do poświęceń i wyrzeczeń, jednocześnie nawiązanie do tradycji i przyjętych wzorców. Wkraczamy w fascynujący świat, w wielu aspektach nieznany, zasłyszany zaledwie z opowieści. A do tego islandzka perspektywa podążania szlakiem rybaków i marynarzy, a nawet cofnięcie się, choć na ułamek czasu, do wielu wieków wstecz, by podkreślić rangę dziedzictwa i kultury mocno wpisanych w życie.
Narracja przyjemna, zachęcająca do zagłębiania się w fabułę, stawiająca na dokładność opisów i sugestywne odmalowania. Na tyle mocno wciąga, że decydujemy się na nieprzerwane przewracanie stron, czynimy to niespiesznie i spokojnie, dając sobie czas na intensywność doznań i wrażeń. Zainteresowanie wzmacnia świadomość, że sceny inspirowane są prawdziwymi zdarzeniami z lutego tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego dziewiątego roku. Jak zawsze w podobnych sytuacjach, powstaje mieszanka rozmaitych emocji, często kontrastowych i sprzecznych, ale barwnych i wymownych.
Poznajemy załogę trawlera Mewa, która poławia karmazyna w okolicach Nowej Funlandii. Zaglądamy w każde miejsce na statku, kosztujemy ekstremalnego życia, na granicy śmierci, wspartego cudem przeżycia. Stykamy się z różnorodnymi osobowościami, każda z nich wzbudza zrozumienie, empatię i podziw, często sympatię i szacunek. Ich walka z szalejącym sztormem, zmarzłymi wodami morza, wszechobecnym lodem, którego tak trudno się pozbyć z powierzchni pływającej jednostki, kolosalnymi falami, nieprzejednaną wichurą i siarczystym mrozem, stanowi prawdziwe źródło poważania i uznania.
I jeszcze, wychwycone w pomrukach wiatru i morza, rozpaczliwe wołania o pomoc innych jednostek, których załogi śmierć ściągnęła na dno. Kto zwycięży w tej odsłonie, człowiek czy natura? Oboje niezłomni w działaniu i zdecydowani dopiąć swego. Intelektualna podróż, wypełniona zdarzeniami i opisami, szkoda, że mocno skondensowana, chciałoby się jej więcej. Pozostaje w czytelniku, interesująco wybrzmiewa i skłania do refleksji. Nie do końca odnajduję się w marynistycznej terminologii, ale tu jej bogactwo i gęsta konsystencja w niczym mi nie przeszkadzały, a wręcz intrygująco skłaniały do poszerzania znajomości słownictwa.
bookendorfina.pl