hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Twierdza Kimerydu”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Twierdza Kimerydu

Udostępnij
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.01.13
27,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 38,00 zł

Opis od wydawcy

Czasem badania genetyczne są przyczyną katastrofy, a nie przełomu.

Kiedy w Mieście Krokodyli dochodzi do krwawego stłumienia pokojowej konferencji asymilacyjnej, nikt jeszcze nie podejrzewa, do czego doprowadzi konflikt między Miastem Krokodyli a Twierdzą Kimerydu. Organizatorce konferencji, Annie Guiteerez, antropolog z Uniwersytetu Krokodyli, udaje się zbiec z samego centrum zamieszek i uratowana przez strażnika wąwozu Tyrsa Mollinę, pół człowieka, pół raptora, trafia do rezydencji burmistrza Twierdzy – Teobalda.

W obliczu niedawnej rzezi i wiszącej w powietrzu rewolucji nawet zatajenie prawdziwego powodu przybycia pani profesor do Twierdzy Kimerydu wydaje się nieistotnym szczegółem. Na jaw wychodzą bowiem znacznie bardziej przerażające fakty, sprawiające, że żadne z miast Afryki Południowo-Wschodniej nie może dłużej pozostać obojętne wobec krzywdzących wpływów Europy i hegemonii cesarza Brytanika. Usilna chęć przypodobania się Cesarstwu Europy nagle gaśnie zastąpiona determinacją i pragnieniem odzyskania autonomii kraju Złocistych Piasków.

Galeria postaci pierwszo- i drugoplanowych zachwyca niczym barwna plejada. Pierwszoosobowa narracja podzielona na większą liczbę postaci stwarza zagrożenie zaniku różnorodności. Pioruńskiej udało się połączyć jednolitość stylu z prezentacją różnorodnych i wielowymiarowych osobowości – Aldona Kobus, Szuflada.net.

AutorMagdalena Pioruńska
WydawnictwoNovae Res
Rok wydania2017
Oprawamiękka ze skrzydełkami
Liczba stron448
Format13.0 x 21.0 cm
Numer ISBN9788380834538
Kod paskowy (EAN)9788380834538
Wymiary130 x 210 mm
Data premiery2017.03.21
Data pojawienia się2017.03.21

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
4,5
Star2Star2Star2Star2Star1
Liczba opinii:
6
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Twierdza Kimerydu
2018.12.15 16:00
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Kiedy konferencja asymilacyjna w Mieście Krokodyli, której przewodniczy antropolog Anna Guiteerez, zostaje niespodziewanie krwawo stłumiona, konflikt między Miastem Krokodyli a Twierdzą Kimerydu zaczyna narastać. Annie udaje się uciec z samego centrum zamieszek i z pomocą Tyrsa Molliny, pół człowieka, pół raptora, trafia do rezydencji burmistrza Twierdzy. Choć nikt nie zna prawdziwego powodu przybycia pani profesor do Twierdzy Kimerydu, fakt ten staje się nieważny w obliczu niedawnej rzezi i wiszącej w powietrzu rewolucji. Na jaw wychodzą fakty, które sprawiają, że żadne z miast Afryki Południowej nie będzie mogło dłużej pozostawać obojętne wobec krzywdzących wpływów Europy oraz hegemonii cesarza.

Jeśli mnie znacie (lub jeśli odwiedzacie od czasu do czasu mojego bloga) z pewnością zauważacie, że niezwykle rzadko zdarza mi się czytać i recenzować polską literaturę. Wynika to z faktu, że wciąż mam gdzieś z tyłu głowy przekonanie, że polskie książki to „te gorsze” w zestawieniu z zagranicznymi. Oczywiście jest to straszliwe uproszczenie, ponieważ w literaturze każdego narodu, jaki weźmiemy pod uwagę, znajdą się zarówno arcydzieła, jak i utwory, których mierną jakość lepiej przemilczeć. Nie zmienia to jednak faktu, że często coś mnie odrzuca na samą myśl o książkach polskich pisarzy. Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam jednak sięgnąć po Twierdzę Kimerydu Magdaleny Pioruńskiej, mając nadzieję, że ta powieść zmieni moje zdanie na temat rodzimych autorów i ich twórczości.

Zacznijmy od tego, że początkowo ciężko mi było odnaleźć się w świecie Twierdzy Kimerydu – nie do końca rozumiałam stosunki między Twierdzą a Miastem Krokodyli, nie wiedziałam więc czego dotyczy cały ten spór, a do tego rozróżnienie bohaterów sprawiało mi problem. Autorka zastosowała bowiem ciekawy, aczkolwiek kłopotliwy zabieg, nadając wszystkim bohaterom męskim imiona na literę „T”, a wszystkim bohaterkom imiona rozpoczynające się od „A” (z pewnymi wyjątkami). Przez długi czas mieszały mi się one i wciąż musiałam zastanawiać się, kto jest kim. Właściwie wszyscy poza Tyrsem i Anną momentalnie wypadali mi z głowy. Twierdza Kimerydu jest jednak książką, która pochłania stopniowo – od początkowego zaciekawienia przez rosnącą chęć poznania dalszych losów bohaterów aż do całkowitego oczarowania na samym końcu.

Muszę przyznać, że jest to jedna z oryginalniejszych książek, jakie czytałam. Hybrydy ludzi z różnymi gatunkami dinozaurów raczej nie są często spotykane, nawet w książkach, tak więc główni bohaterowie – Tyrs, Tycjan i Tuliusz – są pod tym względem wyjątkowi. W powieści pojawia się jednak jeden wątek, który widzi się jeszcze rzadziej, a jest nim… transpłciowość? Nie wiem, jak precyzyjnie nazwać to, co dzieje się z jedną z postaci. Tuliusz, częściowo z powodu pewnych zdarzeń z przeszłości, co jakiś czas zmienia swoją płeć i osobowość, stając się Tulią. Dwie osoby zamieszkują jedno ciało, a gdy jedna z nich przejmuje nad nim kontrolę, druga nie jest świadoma tego, co się dzieje. Na dodatek Tuliusz w swojej męskiej postaci oraz Tycjan przejawiają zainteresowanie sobą nawzajem, więc mamy do czynienia również z wątkiem LGBT. To dosyć dużo kontrowersji jak na jedną powieść, prawda? Zdaję sobie sprawę, że wiele osób może się poczuć przytłoczonych lub nawet zgorszonych tymi dyskusyjnymi motywami, jednak dla mnie stanowiły one intrygującą odmianę od książek, które zwykle czytam, w których takie rzeczy zwyczajnie nie mają miejsca.

Jeśli chodzi o samych bohaterów, na początku miałam z nimi problem – głównie z Tyrsem i Tycjanem. Czasem bardzo łatwo było ich lubić, ale czasem bywali swoim zachowaniu prostaccy i ordynarni. Bardzo nie podobało mi się to, w jaki sposób mówili o kobietach, wulgarnie i bez szacunku, jakby były one zdobyczami, kolejnymi trofeami, które mogą zaliczyć i postawić na swojej półce. Gdyby autorka nie zadbała o dokładne przedstawienie przeszłości tych postaci, nie pozwoliła zajrzeć do ich umysłów w rozdziałach prowadzonych z ich perspektywy, prawdopodobnie na myśl o nich czułabym tylko niechęć i odrazę. Jednak z biegiem czasu zaczęłam się do nich przekonywać i lepiej ich rozumieć. Doceniłam opiekuńczość Tyrsa w stosunku do jego rodziny, romantyczną duszę Tycjana i siłę Tuliusza, dzięki której tak bardzo zmienił się w ciągu powieści. Cała ta trójka przyjaciół, którzy bez względu na wszystko byliby gotowi oddać życie za siebie nawzajem, była niezwykle inspirująca i mimo początkowych zgrzytów zapałałam do nich sympatią.

Czymś, co rzuciło mi się w oczy od pierwszych stron książki, był niesamowity styl autorki. Tutaj znów muszę porównać lektury polskie z zagranicznymi, ponieważ pod względem stylu pisania nietrudno jest rozpoznać autora-Polaka. Podejrzewam, że będziecie wiedzieli, co mam na myśli, gdy powiem, że pióro rodzimych pisarzy ma w sobie bardzo specyficzne „coś”, co sprawia, że od razu wiemy, że mamy do czynienia z Polakiem. W moim przypadku to „coś” niestety nie zawsze było elementem mile widzianym – między innymi dlatego książki Marty Kisiel nie przypadły mi do gustu. Jednak w Twierdzy Kimerydu nie wyczuwa się ani odrobiny „polskości” – równie dobrze mogłaby to być książka napisana przez pisarkę amerykańską, angielską, francuską lub innej narodowości.

Twierdza Kimerydu złapała mnie w garść najmocniej gdzieś na 100 stron przed końcem. Zaczęłam ją pochłaniać słowo po słowie i nim się obejrzałam, dotarłam do końca, a potem zostało mi już tylko uczucie niedosytu i ogromna ciekawość dalszych losów bohaterów. Magdalena Pioruńska stworzyła książkę, która przedstawiła mi polską fantastykę w zupełnie nowym świetle – jako coś nowatorskiego i fascynującego. Jeśli tak wygląda dzisiejsza literatura naszych rodzimych autorów, to moje uprzedzenia co do polskich książek są całkiem bezpodstawne.

Polecam Twierdzę Kimerydu wszystkim fanom nie do końca konwencjonalnej fantastyki, którzy mają ochotę na powiew świeżości i garść rzadko spotykanych wątków. Jestem ogromnie ciekawa tego, co wydarzy się w kolejnym tomie serii, który ukazać ma się już w przyszłym roku!

booksofsouls.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Dinozaury to coś, czego w polskiej fantastyce chyba jeszcze nie było!
2018.09.13 17:29
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Anna Guiteerez, organizatorka pokojowej konferencji asymilacyjnej, znalazła się w wielkim niebezpieczeństwie i musi uciekać. Spotkanie zostało krwawo stłumione i rozpętało ogromne zamieszanie. W drodze do Twierdzy Kimerydu spotyka Tyrsa Mollinę, pół człowieka, pół raptora. Chłopak pomaga jej dostać się za mury miasta, nie wiedząc jeszcze, że wywoła to ogromny konflikt między Twierdzą a Miastem Krokodyli, z którego Anna uciekła. Wraz z pojawieniem się tej tajemniczej kobiety życie w Twierdzy zmienia się, a na jaw zaczynają wychodzić dziwne i niepokojące fakty. Wszystko wskazuje na to, że niedługo rozpęta się wojna, a nikt nie jest tym, za kogo się podaje.

To niesamowite, jak bardzo wciągnęła mnie fabuła tej książki. Wydawać by się mogło, że to tylko kolejna historia w której ktoś będzie walczył przeciw komuś i tyle. Absolutnie tak nie jest, ale nie chce zdradzać więcej. Wszystko jest genialnie dopracowane, tworzy spójną całość, a co najważniejsze, w tej książce nie ma miejsca na nudę. Jest ciekawa, a miejscami nawet kontrowersyjna (przygotujcie się na różne zagadnienia, takie jak homoseksualizm, transwestytyzm, związki z dużą różnicą wieku, tragiczne w skutkach badania genetyczne, prostytucja, rodzicielskie odrzucenie i wiele, wiele innych).

Postaci w tej książce mamy całkiem sporo, ale... ojeju, jakie to są cudne, barwne i złożone postacie! Rozdziały pisane są z kilku perspektyw, więc każdego z głównych bohaterów możemy poznać bliżej. Mamy Annę, uciekinierkę marzącą o tym, by ludzie i dinozaury żyli ze sobą w harmonii (chyba najbardziej zaskakującą postać ze wszystkich). Mamy Tyrsa Mollinę, chłopaka z charakterkiem, niebezpiecznego pół raptora, gotowego dla swojej rodziny zrobić wszystko. Jest też nieszczęśliwie zakochany Tycjan oraz Tuliusz, który czasem bywa Tulią. Tak, jak już wspomniałam wcześniej, mamy tu bohatera mającego problemy z określeniem własnej płci.

Co tu dużo mówić, jestem zachwycona tą książką. Nie spodziewałam się, że aż tak mi się ona spodoba. Dostarczyła mi mnóstwo rozrywki, spędziłam przy niej miło czas, szczerze zaangażowałam się w akcję oraz relacje między bohaterami, zachwyciły mnie komiksowe wstawki a styl autorki zdecydowanie przypadł mi do gustu.

Zdjęcie użytkownika
Powiew świeżości w nurcie fantastyki
2017.08.15 13:22
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Magdalena Pioruńska, w swojej książce przedstawia nam zupełnie inny świat, który bazuje na współczesnym. Akcja dzieje się w Afryce, głównie w tytułowej Twierdzy Kimerydu, gdzie żyją również dinozaury. Tak, dobrze przeczytaliście - dinozaury ;) Raptory, elasmozaury, korytozaury, pterodaktyle i... i teraz nie jestem pewna, czy to cztery gatunki z wielu, czy tylko te cztery :/ Skleroza nie boli ;P

Na Uniwersytecie Krokodyli, w Mieście Krokodyli podczas pokojowej konferencji dochodzi do krwawych zamieszek, w wyniku których wielu ludzi traci życie. Organizatorce (konferencji) Annie Guiteerez udaje się uciec, jednak gubi się ona na pustyni. Zostaje uratowana przez Tyrsa Mollinę – pół człowieka, pół raptora. Dzięki jego pomocy, trafia do Twierdzy Kimerydu, gdzie z kolei "zatrzymuje się" u burmistrza. Nasze tytułowe miasto, ma jednak na pieńku z cesarzem Brytanikiem. Jaki będzie wynik ostatecznej bitwy?

Odniosłam wrażenie, że bohaterami tej książki, są bardziej Tyrs, Tycjan i Tuliusz, niż wspomniana w opisie fabuły – Anna. To z perspektywy chłopaków częściej śledzimy rozgrywającą się akcję, oni odrywają w niej największą rolę. Pani Magda, muszę przyznać, wykreowała naprawdę ciekawe postacie, jednak ta trójca wyżej... no mistrzostwo. Tych chłopaków nie da się nie polubić, jedynie co, to można mieć swojego ulubieńca. Moim, bez dwóch zdań jest Tyrs, ale pozostałą dwójkę też darzę sympatią. Jeśli już mówię o ulubionych bohaterach, to nie mogę zapomnieć o małym Tanielu, który totalnie skradł moje serducho. Tyrs, Tycjan i Tuliusz to nietuzinkowi i oryginalni bohaterowie, każdy z nich jest inny, ale pod pewnym względem sa do siebie podobni. Wszyscy trzej mają w sobie geny dinozaura, co czyni ich tylko w połowie ludźmi.

Od samego początku bardzo intrygowała mnie postać Tuliusza. Czytając pierwszy z rozdziałów opowiadanych z jego perspektywy, byłam mocno zdezorientowana i w sumie do teraz nie do końca ogarniam, jak to z nim/i było. Ale tą kwestię zostawię tak,żebyście sami mogli odkryć, co mam na myśli. ;)

Akcja rozwija się bardzo ciekawie i dość szybko, dzięki czemu nie ma miejsca na nudę. Ciągle coś się dzieje, często pojawiają się nieoczekiwane zwroty wydarzeń. "Twierdza..." wciąga stopniowo, ale z każdą przeczytaną stroną coraz mocniej, aż pod koniec ledwo ogarniałam co się w tej książce dzieje, czytałam po prostu z zapartym tchem. Przyznam, że zakończenie solidnie mnie zaskoczyło, nie wiem, wyobrażałam je sobie inaczej. Co też nie znaczy, że mi się nie podobało.

"Nie umiałem się zdobyć na to, żeby sięgnąć do pleców i zdjąć z nich łuk razem z kołczanem. To była moja broń, zbyt osobista rzecz, żeby tak zwyczajnie mu ją oddać. Wtedy czarno na białym dotarła do mnie powaga mojej sytuacji. Albo zginę, albo zostanę jego niewolnikiem."

Magdalena Pioruńska wykonała kawał dobrej roboty, stworzyła genialnie wykreowaną historię. Niecodzienny pomysł to raz, a bardzo dobrze dopracowana fabuła to dwa. Czytając widziałam, że nieźle się nad tą książką napracowała i wyszło jej to świetnie. Twierdza Kimerydu to, można powiedzieć, powiew świeżości w nurcie fantastyki, coś innego. Bardzo ciekawym pomysłem, którego jeszcze nie widziałam w żadnej książce, były komiksy. Jedyne moje zastrzeżenie co nich jest takie, że mogłoby być ich więcej :D Mam nadzieję, że będzie ich więcej w drugim tomie, który z wielką chęcią również przeczytam, gdy już wyjdzie. Oby jak najszybciej.^^

zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Nietypowa twierdza
2017.06.05 20:12
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

W Mieście Krokodyli podczas pokojowej konferencji wybitnej antropolog Anny Guiteerez dochodzi do straszliwego ataku na Lud Pustyni. Przerażonej Annie udaje uciec się na gorące piaski pustyni, jednak i tam nie może czuć się bezpiecznie. Kiedy wydaje jej się, że nie da rady przejść już ani kawałka dalej i umrze rozszarpana przez prehistoryczne gady, zostaje uratowana przez Tyrsa Molline.

Za każdym razem kiedy sięgałam po książki rodzimych autorów spotykałam się z większym lub mniejszym rozczarowaniem, przez co nigdy nie sądziłam, że tak bardzo spodoba mi się książka polskiej autorki. Zaczynając czytać „Twierdze Kimerydu” byłam pełna wątpliwości. Nie wiedziałam nawet do końca czego mogę się spodziewać po polskiej książce fantasy, dlatego że zazwyczaj unikałam ich jak ognia. Jednak to był błąd. Magdalena Pioruńska uświadomiła mi, że współczesne pokolenie polskich autorów uczy się na błędach swoich poprzedników i potrafi zabłysnąć.

Stworzony przez autorkę świat jest dość nietypowym miejscem, które na pierwszy rzut oka wydaje się zamieszkiwane głównie przez potwory. I nie mówię tutaj o prehistorycznych gadach, o których mowa na okładce książki, ale o ludziach gotowych dla nauki, polityki czy władzy schować własne sumienie i zaprzedać duszę diabłu. W „Twierdzy Kimerydu” intryga goni intrygę i kiedy wydaje się nam, że już wiem co wydarzy się za chwilę to autorka wywraca wszystko o sto osiemdziesiąt stopni. Nie sposób domyślić się zakończenia książki.

Pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie dodatek do książki w postaci komiksów. W bardzo realistyczny sposób ilustrowały one wybrane sceny z „Twierdzy…”. Strasznie mi się spodobały, ponieważ pozwoliły mi spojrzeć oczami autorki na głównych bohaterów. Szkoda tylko, że było ich tak mało, ale mam nadzieję, że w drugim tomie będzie ich o wiele więcej.

Zdecydowanie największym plusem „Twierdzy Kimerydu” jest pierwszoosobowa narracja, poprowadzona z perspektywy Tyrsa Molliny, Tuliusza/Tuli Donner oraz Tycjana Elasmosa. Umożliwia czytelnikowi poznanie z różnej pespektywy świata otaczającego bohaterów, ale również lepiej wczuć się w rozgrywające wydarzenia.

Debiutancka powieść Magdaleny Pioruńskiej to zdecydowanie jedna z tych książek, która koniecznie musi się znaleźć na waszej liście „MUST HAVE”. Świetna akcja i ciekawi bohaterowie to jedne z wielu wspaniałości, które czekają na was w „Twierdzy Kimerydu”. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.

Aleksandra

https://www.instagram.com/tygrysicaa/

http://tygrysica.tumblr.com/post/161424744986/twierdza-kimerydu-magdalena-pioru%C5%84ska-2017

Zdjęcie użytkownika
Mocne fantasy dla dorosłych!
2017.05.09 22:07
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

„Ludzie są bardziej przerażający od zwierząt. Dlatego rządzą światem.” - fragment książki.

Tajemniczy tytuł, przyciągająca wzrok okładka, fakt, że książka jest polskim debiutem – oto elementy, które zwróciły moją uwagę i przełożyły się na to, że na mojej recenzenckiej półce pojawiła się debiutancka powieść fantasy autorstwa Magdaleny Pioruńskiej pt. „Twierdza Kimerydu”. Przystąpiłam do lektury z nastawieniem na pełną przygód rozrywkę, która pozwoli mi oderwać się od rzeczywistości i zagłębić w wykreowanym świecie pełnym nieszablonowych postaci. Czy tak właśnie było? O tym za chwilę.

Akcja książki rozpoczyna się w bliżej nieokreślonej przyszłości na afrykańskiej pustyni, którą podąża Anna Guiteerez – europejska naukowiec, antropolożka, zwolenniczka teorii asymilacji i wzajemnego szacunku pomiędzy ludźmi a stworzonymi w wyniku modyfikacji genetycznych hybrydami człowieka i prehistorycznych gadów. Bo świat dzięki nieposkromionym potrzebom poznawczym człowieka, przekładającym się na zaawansowane eksperymenty na ludziach, uległ nieodwracalnej przemianie, wprowadzając do biologicznego obiegu nowy genotyp – mix rasy ludzkiej oraz dinozaurów (raptorów, elasmozaurów czy pterodaktyli). Dzięki pomocy Tyrsa Molliny – jednego ze strażników wąwozu prowadzącego do Twierdzy Kimerydu, niepokornego człowieka, w którego żyłach płynie krew jurajskiego raptora, Anna trafia do tytułowej Twierdzy, napędzając konflikt pomiędzy rządzącym nią burmistrzem Teobaldem a europejskim cesarstwem, dowodzonym przez żądnego krwi i niczym nieograniczonej władzy cesarza Brytanika.

Wraz z Anną poznajemy plejadę barwnych postaci, połączonych więzami krwi bądź relacjami przyjacielskimi z Tyrsem. Co ciekawe, Anna otrzymuje posadę w lokalnej szkole średniej, do której uczęszczają niemalże nierozłączni, podrasowani genetycznie dziewiętnastolatkowie: znany nam już Tyrs oraz jego przyjaciele Tycjan i Tuliusz, mający obok zadań bojowych, obowiązek zdobycia wykształcenia. Śledzimy proces oswajania pełnego pierwotnej energii Tyrsa przez dużo starszą od niego Annę, zafascynowaną tym, że obiekt jej dotychczasowych rozważań akademickich jest człowiekiem z krwi i kości, opowiadającym się całym sobą za obroną wartości dla niego najwyższych: bezpieczeństwa rodziny oraz wolności, mimo tego że drzemią w nim mordercze, zwierzęce instynkty. Towarzyszymy Tuliuszowi w procesie odnajdywania własnego „ja”, okaleczonego w wyniku przedwczesnego odejścia matki, stłamszonego przez oczekiwania innych oraz wewnętrzne wyparcie ze świadomości naturalnych predyspozycji. Przyglądamy się dystyngowanemu Tycjanowi, który zabiega o uwagę swojego ojca – lidera Twierdzy, Teobalda, a jednocześnie – w obliczu nieuchronnej wojny kimerydzko-europejskiej ma do wykonania niebezpieczną misję na terenie wroga. Autorka oddaje głos każdemu z wyżej wymienionych bohaterów, co daje doskonały efekt poszerzenia perspektywy wydarzeń oraz sprawia, że czytelnik może lepiej zrozumieć motywy działań poszczególnych postaci. Jedynym odstępstwem od tej reguły jest epilog, w którym pierwszoosobowym narratorem zostaje jedyny raz Terra, dając nam krwisty przedsmak tego, co czeka nas w przygotowywanej już przez Magdalenę Pioruńską kontynuacji „Twierdzy Kimerydu”.

Pioruńska wykreowała świat intensywny, wielowymiarowy i bardzo absorbujący, dzięki czemu w ogólnym rozrachunku trudno było mi oderwać się od lektury. Posługuje się przy tym językiem pobudzającym wyobraźnię, miejscami bardzo dosadnym, a nawet szokującym. Nie boi się poruszać kwestii stanowiących temat tabu, co u niektórych odbiorców (patrz: ja – dusza w przeważającej mierze romantyczna ;))może wywołać natychmiastową chęć rzucenia książką o ścianę, a przynajmniej odłożenia jej i przetrawienia z dystansu mocnych scen, zwłaszcza tych męsko-męskich (tak – to nie jest błąd w pisowni) i nie chodzi tu o napompowaną testosteronem walkę o dominację. Autorka wkomponowała bowiem w dynamiczną, pełną zwrotów akcji fabułę tematy trudne, począwszy od relacji homoseksualnych, przez okrutne eksperymenty genetyczne na dzieciach, aż po moralnie naganne czyny pedofilskie. W mojej opinii stanowi to dla czytelnika mieszankę na tyle wybuchową i wymagającą dojrzałości emocjonalnej, że lekturę „Twierdzy” należałoby odradzać nastolatkom, opatrując książkę znakiem „dozwolone od lat 18”.

Chciałabym jednak odciąć się dla dobra całokształtu powieści od tych kontrowersyjnych kwestii i napisać Wam obiektywnie, dlaczego uważam tę powieść za dobrą i zasługującą na uwagę – jest ona według mnie manifestem walki o wolność, tolerancję oraz swobodę wyboru swojej życiowej ścieżki, nawet jeśli okupione to jest stratami. Skłania również do refleksji nad tym, co ma większą moc (pytanie roztrząsane już przez niejednego filozofa czy socjologa): natura i uwarunkowania genetyczne, czy też socjalizacja i podporządkowanie społecznym normom w imię wyższych idei. Spodziewałam się lektury łatwej, lekkiej i przyjemnej, a dostałam mocne fantasy dla dorosłych, które z jednej strony porusza i fascynuje, a z drugiej niepokoi i oburza. Z zainteresowaniem będę śledzić dalsze literackie poczynania Magdaleny Pioruńskiej i z tego miejsca dziękuję jej za egzemplarz recenzencki powieści, nad którą trudno przejść do porządku dziennego, ponieważ budzi tak skrajne emocje. Ale mówią, że książka powinna wywoływać obrażenia i zostawiać po sobie ślad. W tym przypadku zdecydowanie tak jest.

https://www.facebook.com/domiczyta/

Zdjęcie użytkownika
Recenzja od @magical_reading
2017.05.08 10:34
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Czy już mówiłam, że literatura fantastyczna jest zdecydowanie moim ulubionym gatunkiem literackim? Dzięki niej można się przenieść do zupełnie innej rzeczywistości i zostawić problemy życia codziennego. Twierdza Kimerdu jest zadziwiającym dziełem. Kiedy odkładam książkę, marzyłam żeby jak najszybciej powrócić do Twierdzy i do bohaterów, których pokochałam całym sercem. Jeśli chcecie wiedzieć co sądzę o tym tytule, zapraszam do przeczytania mojej recenzji.

Anna Guiteerez - antropolog z Uniwersytetu Krokodyli udaje się uciec z organizowanej przez nią pokojowej konferencji asymilacyjnej. Wędruje przez pustynię z nadzieją, że uda jej się trafić do Twierdzy Kimerydu. Zaatakowana przez pterodaktyla traci wszelką nadzieję. Z jednych kłopotów wpada w kolejne. Z opresji ratuje ją sławny Tyrs Mollina - pół człowiek, pół raptor. Anna trafia do willi burmistrza Twierdzy - Teobalda. Przybycie pani profesor zwiastuje kłopoty i przyciąga burzowe chmury nad miasto i nad mieszkających w nim ludzi i hybrydy.

Akcja Twierdzy to jakieś szaleństwo! Dla mnie to było jak jazda roller coasterem. Nie mogłam się oderwać. Stworzony przez autorkę świat jest rozbudowany i dopracowany w najmniejszym szczególe. Pomysł wykorzystania dinozaurów - prehistorycznych gadów jest genialny. Pani Magda porusza w swojej książce temat genetyki. I słusznie, bo badania i brak skrupułów u naukowców wywołują u mnie ciarki na plecach. Doskonale zostały przedstawione eksperymenty grzebania w ludzkim DNA żeby wywołać mutację w hybrydę, czyli pół człowieka, pół dinozaura. Oczywiście, nie twierdzę, że genetyka jako nauka jest zła, co to to nie. Jednak Twierdza pozwala nam zobaczyć, że niewłaściwe korzystanie z wiedzy przynosi więcej szkód niż pożytku. Widzimy również jak niewiele warte jest ludzkie życie, jeśli w grę wchodzi nauka, polityka i pieniądze. Wydaje mi się że ludzie to najokrutniejsze stworzenia jak stąpają po ziemi. Potrafią schować sumienie do kieszeni, albo w ogóle go nie mają i obojętna jest im ludzka krzywda. Ale wróćmy do postaci z książki. Wykreowani bohaterowie są wielowymiarowi. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że łatwo jest się wczuć w ich rolę i oglądać świat ich oczyma. Od samego początku polubiłam Tyrsa - pół raptora. Nie tylko dlatego, że jest mieszańcem, ale głownie dlatego, że większość zadań, które wykonywał robił to dla dobra rodziny. Polubiłam również Tuliusza/Tulię za odwagę jaką w sobie skrywał. Tak naprawdę to jak się okazało przy końcu utworu moje serce udało się skraść pięcioletniemu chłopcu, najmłodszemu bratu Tyrsa - Tanielowi. Muszę wspomnieć o wspaniałych komiksach, które zdobią powieść. Są niesamowite i zupełnie się nie spodziewałam takiego znaleziska. Bardzo podobał mi się fakt, że rzecz działa się w Afryce, że nie była to jak w większości książek, Anglia, albo Amerka. To wpływa na oryginalność utworu. Chciałabym jeszcze wspomnieć o miłości Tycjana pół człowieka, pół elasmozaura do Tuliusza. Jest to dosyć odważne, nieszablonowe uczucie i takie inne niż w przeczytanych dotychczas przeze mnie lekturach.

Czy polecam ten tytuł? O tak! Jestem na tak. Świetna akcja, rewelacyjna narracja, cudowni bohaterowie, wątek dinozaurów i badań genetycznych, a to wszystko w otoczce świata polityki i władzy. Jak dla mnie fantastyczne połączenie. I to dosłownie. Nie spodziewałam się że będę się zachwycała (aż tak) rodzimą literaturą. Zwracam honor. Twierdzę Kimerydu polecam wszystkim fanom fantasy, będzie to dla niech nie lada gratka. Zapewniam! W tej książce nie ma miejsca na nudę. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na kolejne części. Kto będzie czekał razem ze mną?

Agnieszka

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Twierdza Kimerydu”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Magdalena Pioruńska – pozostałe pozycje

Miłość z TikToka - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 18,00 zł
11,25 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Twierdza Tytonu - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Wyprzedaż
Twierdza Tytonu
Dostępny
Produkt dostępny 1 szt.
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 32,99 zł
25,99 zł
Wróć do góry