Policja znajduje w parku ciało młodej nauczycielki. Jedynym śladem, jaki zabójca pozostawia na miejscu zbrodni, jest motyl, wciśnięty do kieszeni płaszcza ofiary. Sprawą z ramienia policji zajmuje się doświadczony śledczy, Adam Berger. To mężczyzna po przejściach, indywidualista z intrygującą i bolesną przeszłością. Przed dwoma laty stracił żonę, prowadząc samochód po kilku lampkach wina.
Wkrótce miastem wstrząsają kolejne zabójstwa, które odciskają zaskakująco silne piętno na życiu młodego lekarza Tomasza Witkowskiego. Ingerują w jego uporządkowany świat i sprawiają, że obsesyjnie zaczyna dążyć do poznania prawdy. Stopniowo zaczyna nabierać coraz silniejszych podejrzeń, że rozwiązania zagadki musi szukać nie tylko w świecie rzeczywistym, ale i tym, który wypełnia jego sny. Problem w tym, jak te dwa światy odróżnić...
Ofiar z pozoru nic nie łączy, sprawca nie popełnia błędów, a kolejne trofea znalezione przy ciałach tylko mnożą wątpliwości. Czas ucieka. Kto pierwszy zdoła dotrzeć do prawdy?
Autor | Przemysław Żarski |
Wydawnictwo | Muza |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 448 |
Format | 13.0x20.5 cm |
Numer ISBN | 9788328708075 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328708075 |
Waga | 358 g |
Wymiary | 130 x 205 x 30 mm |
Data premiery | 2018.03.21 |
Data pojawienia się | 2018.03.09 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Polecam. Dobrze się czyta, sporo się dzieje. Fajny zabieg z motylami, a śledztwo prowadzone w sposób rzetelny, bez jakichś tam bzdur fabularnych. Książka nie dla każdego, bo opisy schizofreniczne odjechane, ale na pewno zapada w pamięć i intryguje. Dobry język autora, jesli będzie druga część przeczytam z przyjemnością.
Bardzo dobry debiut, przede wszystkim oryginalny. Fabuła interesująca, ciekawie rozpisana powieść, widać, że sporo pracy autor włożył w konstrukcję. Momentami trudniejsza w odbiorze, ale zaskakująca i warta przeczytania, nie jest to literatura pisana na kolanie.
„Policja znajduje w parku ciało nauczycielki. Jedynym śladem, jaki zabójca pozostawia na miejscu zbrodni, jest motyl, wciśnięty do kieszeni płaszcza ofiary. Sprawą kieruje doświadczony śledczy Adam Berger. Zaczyna się wyścig z czasem, w którym ceną za błędy i nadmiernie rozrośnięte ambicje jest ludzkie życie.
Miastem wstrząsają kolejne zabójstwa, które odciskają silne piętno na życiu młodego lekarza Tomasza Witkowskiego. Wprowadzają chaos w jego uporządkowany świat i sprawiają, że Witkowski obsesyjnie dąży do poznania prawdy. Nieuchwytny morderca wciela w życie plan, którego realizacja wymaga ofiar, w którym rzeczywistość przeplata się z retrospekcjami i trudno odróżnić jawę od snu. Giną kolejne osoby, a elementy układanki wciąż do siebie nie pasują. Komisarz Adam Berger musi się zmierzyć z niezwykle przebiegłym i budzącym grozę psychopatą. Czas ucieka. Kto pierwszy zdoła dotrzeć do prawdy?”
Jak dobrze wiecie, bardzo lubię czytać debiuty, by poznawać nowych autorów i choć przeważnie trafiam na debiuty dobre lub bardzo dobre, to niestety tym razem trafiłam na książkę, która mnie totalnie rozczarowała. Umwelt nie wyróżnia się niczym ciekawym, śmiem nawet twierdzić, że fabuła jest po prostu nijaka, nudna i przewidywalna. Dobry kryminał musi mieć to coś, co wciąga i hipnotyzuje czytelnika, a tutaj tego w ogóle nie znalazłam. Czytanie tej książki było dla mnie drogą przez mękę, ale się nie poddałam i dobrnęłam do końca.
Pomysł na fabułę i profil mordercy był dobry, jednak autor nie przedstawił tego w przekonujący sposób, przynajmniej ja mam takie odczucia, po lekturze tej książki. Według mnie wyszło z tego masło maślane i nic nie trzymało się kupy. Każdy, kto czyta kryminały, wie, że pisane są według pewnych utartych schematów, ale by zaciekawić czytelnika musi pojawiać się co jakiś czas, jakiś element zaskoczenia. Gdy cała książka jest przewidywalna, robi się nieciekawie i naprawdę ma się ochotę odłożyć ją na półkę lub walnąć nią o ścianę. Kreacja bohaterów także wyszła marnie, nie polubiłam żadnego z nich, ale to wina autora, który w ogóle nie przyłożył się do tego, by można ich było bliżej poznać.
Nie będę ściemniać, że książka ma jakieś plusy, bo naprawdę ich nie ma. Zero akcji, zero napięcia, zero czegokolwiek co mogłoby mi się spodobać. Poza tym autor upchnął do książki tomy wulgaryzmów, które były zbędne i po prostu od ich nadmiaru ogarniała mnie ogromna irytacja. Domyślam, że chciał nimi urozmaicić fabułę, ale co za dużo to niezdrowo i jeżeli mnie one przeszkadzały, to podejrzewam, że będzie tak z większością czytelników. Może gdyby pojawiły się one tylko w dialogach, to byłoby okej, ale niestety jest nimi przesiąknięta także narracja…
Książki nie polecam, ale to tylko moja subiektywna opinia. Jeżeli ją czytaliście lub macie zamiar przeczytać, to dajcie znać, jak Wam się podobała, bo jestem ciekawa, czy Was czymkolwiek autor zaskoczył.
Koncepcja na fabułę dobra, pomysł na profil mordercy też na plus, jednak zabrakło przekonującego ich przedstawienia. Nie przywiązałam się do żadnego z bohaterów, miałam odczucie, że wymykają się z rąk, w jednym miejscu przyciągali uwagę, zaczynałam bliżej się im przypatrywać, ale za chwilę ginęli bez emocji w nurcie opowieści. Ta nierówność znalazła odzwierciedlenie także w formie prowadzenia akcji, niby coś się dzieje, pojawiają się zaskakujące elementy, a jednak napięcie nie wzrasta. Wszystko utrzymuje się na uśrednionym poziomie, a to za mało, aby mocno zaangażować czytelnika, pobudzić jego wyobraźnię, nakłonić do wciągającego relaksu w detektywistycznym klimacie. I jeszcze niepotrzebne wulgaryzmy, które z założenia miały najprawdopodobniej podkreślić męski aspekt kryminału czy ciemne strony zawodu policjanta, lecz zwyczajnie raziły, tym bardziej, że zdarzały się ich kumulacje.
Książki nie skreślam, nie odradzam sięgnięcia po nią, trzeba ją potraktować jako lekką przygodę czytelniczą, a wówczas ciekawie zapełnia wieczór czytelniczy. Podobało mi się przedstawienie scenariusza zdarzeń z dwóch perspektyw, głównego toru, w którym prym wiodą policjanci, oraz wstawek będących fragmentami zapisków osoby z zaburzeniami psychicznymi, w moim odczuciu, będących najlepszymi częściami przybliżanej historii. Zamysł ten sprawdził się, podkręcił intrygę, wzbogacił opowieść. Doceniam również to, że główny bohater, komisarz Adam Berger, choć dotknięty tragedią rodzinną, to jednak sportretowany został jako zwyczajny mężczyzna, bez depresyjnych objawów, nadprzyrodzonych mocy, niezwykłej inteligencji czy wyjątkowej intuicji. Przydzielony do sprawy śmierci w sosnowieckim parku młodej nauczycielki, krok po kroku, próbuje dociec prawdy, poznać motywy i tożsamość mordercy. A presja czasu rośnie, zabójca czuje się coraz pewniej, napawa się własną siłą i bezkarnością. Czy pozostawione przy ofiarach motyle okażą się kluczem do rozwiązania kryminalnej zagadki?
bookendorfina.pl
Skoro to jest debiut, to ja już czekam z niecierpliwością na kolejne książki Autora! Świetny thriller psychologiczny, który zwodzi z każdą stroną. Trzyma w napięciu i nie pozwala o sobie zapomnieć. Dawno nie czułam się tak skołowana czytając (w pozytywnym sensie), fragmenty z pamiętnika mordercy przyprawialy o gęsią skórkę, opisy śledztwa dawały złudzenie, że wyjaśnienie jest tuż tuż na wyciągnięcie ręki, po czym okazywało się zupełnie coś innego. Polecam!