W niewielkim miasteczku przy polsko-czeskiej granicy czas płynie ospale, a mieszkańcy przyzwyczaili się do łagodnego rytmu życia. Jednak nadejściu wiosny towarzyszą wydarzenia, które na zawsze mogą zburzyć spokój lokalnej społeczności. Jest marzec 2022 roku, kiedy policjanci z Lądka Zdroju zostają wezwani do tajemniczego odkrycia w lesie – beczek wypełnionych dziwną cieczą. Toksyczne odpady mogące zatruć glebę i wodę to jednak nie wszystko, co przez lata skrywał las. W jednej z beczek odkryty zostaje ludzki szkielet. Świadectwo przeszłości, która miała zostać zapomniana.
Prokuratura wszczyna śledztwo, a kieruje nim ambitny Feliks Niemiłko, zesłany na prowincję za swoje grzechy. Z prokuratorem pracuje młoda policjantka, Anita Starska, której trudno pogodzić się z faktem, że w jej ukochanych górach czai się śmierć i strach. Czy Niemiłko i Starska odkryją prawdę, której muszą szukać w mrocznej przeszłości? Jak poradzą sobie z tym, że z każdą odsłoniętą kartą pojawiają się też nowe zagadki i kolejne makabryczne odkrycia?
Hermetyczna społeczność skrywająca własne tajemnice, ogromne pieniądze związane ze „śmieciowymi gangami” i przeszłość, której cienie nie dają o sobie zapomnieć. Wszystko w otoczeniu malowniczych gór i lasów, które mogą być zarówno schronieniem, jak i siedliskiem zła.
Autorka świetnie przyjętego thrillera Wróżda zmienia reguły kryminalnej gry. Czytelnik nie szuka jedynie odpowiedzi na pytanie: „kto zabił?”, ale razem z prokuratorem i policjantką stara się ustalić tożsamość ofiary. Kim była? Dlaczego została zamordowana? I czy na pewno mieszkańcy miasteczka mogą się czuć bezpiecznie?
„Mocna i niezwykle niepokojąca historia. Ta powieść wciąga i trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nieodkładalna!”
– Kinga Wójcik
„Co za doskonale przemyślana intryga! Niecierpliwie przekładałam ostatnie kartki, aby w końcu dowiedzieć się jak zakończy się ta historia. Nie oderwiecie się, dopóki nie poznacie prawdy. Świetny kryminał! Polecam”.
– Magda Stachula
„Autorka wpuszcza czytelnika do labiryntu i nie pozwala mu się wydostać aż do zaskakującego końca. W Wodach czerwonych można się utopić, uważajcie!”
– Marta Guzowska
Autor | Agata Kunderman |
Wydawnictwo | Initium |
Rok wydania | 2024 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 464 |
Numer ISBN | 978-83-67545-73-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367545730 |
Data premiery | 2024.03.22 |
Data pojawienia się | 2024.03.05 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 593 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 12 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Płynna akcja i świetny styl, wyraziści bohaterowie i tematy społeczne poruszane w powieści to jej największe zalety. A dodatkowym „smaczkiem” okazał się być wątek opisujący metody tworzenia wizerunku ofiary na podstawie jej szkieletu - to było dla mnie naprawdę fascynujące.
Polecam!
Słuchajcie, przeczytałam naprawdę świetną książkę! Uwielbiałam te tajemnice do odkrycia, sarkazm i ironię postaci oraz wyczekiwanie na przyszłego trupa? Przeczytałam ją bardzo szybko, choć mamy czas obecny i przeszły, kiedy coś złego się wydarzyło. Dodatkowo autorka poruszyła tutaj temat zaśmiecania środowiska, choroby psychicznej, traum z dawniejszych lat oraz picie przed prowadzeniem samochodu. Dla niektórych będzie to dobra przestroga, a dla tych co nie piją, zwiększona uwaga na swoje dzieci. Przeczytajcie, bo warto!
Autorka Wód czerwonych oczarowała mnie swoim debiutem literackim i w ciemno sięgnęłam po jej kolejną powieść. Historia rozgrywa się przy granicy polsko-czeskiej. Czas w miasteczku płynie w swoim rytmie, a mieszkańcy cenią sobie jego spokój i przewidywalność. To wszystko jednak do czasu. Wraz z nadejściem wiosny doszło do dziwnego odkrycia w okolicznym lesie. Znajdowały się w nim beczki wypełnione tajemniczą, prawdopodobnie toksyczną substancją. W jednej z nich znaleziono natomiast ludzki szkielet, który skrywa tajemnice mające nigdy nie wyjść na jaw. Nie sposób odgadnąć kto i dlaczego jest zamieszany w nielegalny proceder i morderstwa. Wyjaśnienia ukryte są głęboko w przeszłości. Styl pisarki i jej lekkie pióro sprawiają, że na pewno sięgnę po jej kolejne książki.
O ludzie drodzy! Jaka to była emocjonująca lektura! Prawdziwa czytelnicza uczta! Fani nieodkładalnych kryminałów wzywam Was! Ale nie tylko! Każdy z Was, kto ma ochotę na kawał mrocznej, niezwykle niepokojącej, a czasami wręcz przerażającej lektury - ta historia jest dla Was. Tylko musicie uważać na jedno - w "Czerwonych wodach" można się utopić.... I to nie na żarty! Zaczęłam ją czytać wczoraj i dzisiaj już skończyłam. Zarwałam trochę nocy, ale było warto! Dla takich emocji było warto. To jedna z tego typu książek, że gdy przełożysz pierwszą stronę, nie spoczniesz, aż do ostatniej... To wciąga tak, że chcesz od razu wiedzieć i nie sposób się oderwać, dopóki nie pozna się prawdy.
W niewielkim miasteczku przy polsko- czeskiej granicy czas płynie ospale, a mieszkańcy przyzwyczaili się do łagodnego rytmu życia. Jednak nadejściu wiosny towarzyszą wydarzenia, które na zawsze mogą zburzyć spokój lokalnej społeczności. Jest marzec 2022 roku, kiedy policjanci z Lądka- Zdroju zostają wezwani do tajemniczego odkrycia w lesie - beczek wypełnionych dziwną cieczą. Toksyczne odpady mogące zatruć glebę i wodę to jednak nie wszystko, co przez lata skrywał las. W jednej z beczek odkryty zostaje ludzki szkielet. Świadectwo przeszłości, która miała zostać zapomniana. Prokuratura wszczyna śledztwo, a kieruje nim ambitny Feliks Niemiłko, zesłany na prowincję za swoje grzechy. Z prokuratorem pracuje młoda policjantka, Anita Starska, której trudno pogodzić się z faktem, że w jej ukochanych górach czai się śmierć i strach. Jak myślicie, czy Niemiłko i Starska odkryją prawdę, której muszą szukać w mrocznej przeszłości? Jak poradzą sobie z tym, że z każdą odsłoniętą kartą pojawiają się też nowe zagadki i kolejne makabryczne odkrycia...
To nie pierwsze moje zetknięcie z twórczością autorki. Pierwszą, przeczytaną książką była słynna "Wróżda", która zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Ale to co Agata Kunderman zaserwowała mi w "Wodach czerwonych" przerosło moje najśmielsze oczekiwania. To lektura hipnotyzująca, niebanalna i taka dla której warto zarwać noc. Gwarantuję Wam jedno ogromne emocje, oraz to, że nie odłożycie tej książki dopóki nie poznacie prawdy. A oto chyba właśnie chodzi w czytaniu, żeby nie było nudno i żeby bardzo chciało się czytać. I to właśnie autorce się udało. Bo jej książki bardzo chce się czytać. Ogromnie, ale to bardzo ogromnie Wam polecam! Tylko uważajcie, bo "Wody czerwone" pochłaniają bez reszty...
Dawno nie czytałam prawdziwego kryminału i bardzo się cieszę, że trafiłam akurat na taki dobry! Dosłownie tylko pierwsze parę stron wywołały we mnie wątpliwości czy mi to podejdzie, ale później, jak już poznałam Starską i gwiazdora Niemiłkę, to przepadłam. Powieść trzyma wysoki poziom do końca, ale za te zwroty akcji, za te zawieszenia, to pani autorko, to tak się nie robi! Człowiek chce sobie przerwę zrobić, a nie może, bo musi się dowiedzieć, co będzie dalej!
Zagadka wcale nie jest taka prosta, jakby się mogło wydawać. Kawałki nie chcą się ze sobą dopasować, nawet gdy już zostaje niewiele stron do końca, a przecież to wszystko musi się jakoś połączyć, prawda? Osadzenie akcji w polskiej rzeczywistości, imiona i charaktery bohaterów, ciekawostki na temat pracy różnych służb - wszystko na duży plus.
Było realistycznie, bez przesady, trzymało w napięciu. Warto przeczytać tę książkę, szczerze polecam.
PS: Czekam na wydłubywanie rodzynek z sernika we Wrocławiu. Tego wątku nie można ot tak zostawić.
Dziś dzień jak co dzień. Siedzę od rana w Komendzie Powiatowej Policji w Lądku - Zdroju. Żeby było jasne, pracuję tutaj. Aspirant Anita Starska, takim dumnie brzmiącym tytułem mogę wam się przedstawić. Spisuję właśnie protokół z przesłuchania świadka. Klawiatura, która pamięta jeszcze czasy moich narodzin od dawna ze mną nie współpracuje. Literka "p" jest już tak wysłużona, że muszę ją wciskać z wyjątkową siłą aby "rzesłuchany" stał się "przesłuchanym". Kiedy po raz kolejny widzę na ekranie "olicjant" zamiast "policjant" nie wytrzymuję. Mam dość. Oczywiście jakby tego było mało w pokoju zmaterializował się stary glina Mieczysław Pisarczyk, mój kolega po fachu. Poinformował mnie dumnie, że ma dla mnie sprawę. Z góry wiem, że to jakieś nic nieznaczące pierdoły.
"- Niech zgadnę... Ktoś wcisnął na kasie samoobsługowej w Biedronce ziemniaki zamiast batatów i okradł portugalskie korpo na trzy pięćdziesiąt?"
Nie mogłam darować sobie uszczypliwości. Okazało się, że znaleźli sinego, zimnego faceta w Stroniu. Miałam nadzieję, że trupa, ale jak się okazało facet żył. Mówiłam, nic nieznaczące pierdoły.
Ledwo wróciłam do molestowania klawisza z literką "p" na klawiaturze, w drzwiach stanął kolejny pacan - Łukasz Skowronek, niewiele straszy ode mnie, mimo to nieźle już opanował sztukę wysługiwania się mną. Znów wyjazd w okolice Stronia. Czy oni się wszyscy do cholery zmówili?! Co tym razem kradzież batona czy bójka meneli? Na miejscu szybko pożałowałam swoich głupich komentarzy i złości. Zastaliśmy tam beczki, brudne jakby wydobyte z grobu. Leżały tutaj dobrych kilka lat. Ale nie to było najistotniejsze. W środku oprócz substancji, która natychmiast została odesłana do badań znaleźliśmy... Ludzki szkielet. Tak dobrze widzicie. Marzyłam o poważnej sprawie z trupem w roli głównej no to dostałam co chciałam.
Zaraz po tym znalezisku Komenda Powiatowa Policji w Lądku łączy siły z prokuratorem Feliksem Niemiłko z Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu - Krzyki. Od teraz pracujemy z Feliksem razem. Jak się okazuje nic nie było przypadkowe a kolejne tropy tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że ta sprawa do łatwych i nic nie znaczących zdecydowanie nie należy...
To druga napisana przez Agatę Kunderman książka a pierwsza którą miałam okazję czytać. Autorka zadebiutowała dość rozpoznawalną w kręgach bookstagramowych powieścią "Wróżda". Czytałam jedynie jej opis ale już od dawna mam ją na swojej liście "do przeczytania". Książka "Wody czerwone" jest dobrze skonstruowanym thrillerem. Oprócz wspomnianych już wyżej bohaterów równocześnie stopniowo poznajemy losy innej mieszkanki Stronia Śląskiego - Arlety Radoń, mobbingowanej przez swojego szefa. Martyny Górskiej ze Strzelina, oraz rodziny Żytko również ze Strzelina, dzięki którrj cofamy się lata do tyłu bo aż do 2014 roku. Jednak te wszystkie osoby wspomniane są w książce, jak się pewnie domyślacie, nie przez przypadek. Losy bohaterów łączą się a wydarzenia z dość dalekiej przyszłości, odbijają się mocnym echem w teraźniejszości. "Czytelnik nie szuka jedynie odpowiedzi na pytanie: kto zabił? Ale razem z prokuratorem i policjantką stara się ustalić tożsamość ofiary". Podróż po urokliwym górskim miasteczku na dolnym Śląsku była dość udana. Wspólne poszukiwania tożsamości ofiary oraz sprawcy również dodawały całej historii polotu. Jeśli lubicie górski i leśny klimat małych miejscowości, czające się w nich tajemnice oraz zło i thriller skonstruowany w dość typowy jednak niezbyt przewidywalny sposób to ta książka będzie zdecydowanie dla was. Kreacja głównej bohaterki dodatkowo umili wam lekturę i sprawi, że nie raz na waszej twarzy zagości uśmieszek. Jest to bohaterka z gatunku tych, z którymi można się świetnie utożsamić. Jedyny mankament jaki odczułam czytając książkę to momentami lektura mi się dłużyła, miałam odczucie, że w koło wszystko kręci się wokół tego samego a rozwiązania nie widać nawet daleko majaczącego na horyzoncie. Tak samo prolog, który niesamowicie mnie zaintrygował. Na wyjaśnienie sytuacji musiałam bardzo długo czekać co mnie w pewnym momencie zniechęciło. Ale niech was to nie zmyli bo spojrzenie na powieść z perspektywy zakończenia zmieniło mój punkt widzenia na tę kwestię.
Po rewelacyjnym debiucie, przyszedł czas na kolejną książkę Autorki, która nie dosyć, że pochłania bez reszty, to świetnie wpisuje się w klimatyczny i porywający kryminał.
To powieść wielowątkowa, w której oprócz prowadzonego śledztwa, znajdziemy również ciekawe wątki społeczne. Na pierwszy rzut oka, nic się ze sobą nie łączy, jednak w miarę odkrywania kolejnych kart czytelnik krok po kroku dochodzi do rozwiązania zagadki.
Toksyczne odpady, morderstwo i mobbing to wątki, które zostały ciekawie wplecione w fabułę, dając nam tym samym do myślenia.
Muszę również wspomnieć o parze głównych bohaterów. Ich determinacja, przenikliwość umysłu i zgranie powoduje, że nie sposób ich nie lubić. Na uwagę zasługuje również przeplatanie teraźniejszości z przeszłością i przedstawienie opowieści z kilku perspektyw.
Jeśli macie ochotę na przemyślaną intrygę, która aż buzuje od emocji, z napięciem nie opuszczającym czytelnika aż do ostatniej strony, to polecam Wam sięgnąć po "Wody czerwone". Ta książka pochłonie Was bez reszty. Czytajcie
To, co podoba mi się w tej książce najbardziej, to bohaterowie. Z jednej strony prokurator, bardzo przystojny, ambitny i ludzki, z drugiej równie ambitna i atrakcyjna policjantka. Są to postacie, które naprawdę da się lubić. Do tego dołóżmy małą, niewątpliwie urokliwą miejscowość Lądek Zdrój, ze jej sekretami oraz piękne acz tajemnicze lasy dookoła. To wszystko intryguje i powoduje chęć czytania! Akcja może niespieszna, ale zapewniam, że wciągająca. Styl przyjemny, język zrozumiały, brak wulgaryzmów oraz dobrze skonstruowane, realistyczne i ciekawe dialogi.
Ta książka to prawdziwa kopalnia tajemnic, ale autorka potrafi je tak sprytnie układać, że wszystko pasuje do siebie, jak puzzle. Całość jest tak spójna, że nie sposób oderwać się od lektury. Wszystko ma swój sens, a treść potrafi zaskoczyć czytelnika.
To świetna, rzutka i ciekawa historia, która plącze się ciągle niczym węzeł gordyjski i wcale nie da jej się rozpłatać jednym stanowczym cięciem. Tu trzeba tak zwanego pomyślunku i cofnięcia się do przeszłości, a potem składania wszystkich elementów w całość. Bo oprócz śledztwa, autorka władowała tu też potężną bombę emocjonalną w postaci mobbingu, problemów alkoholowych i chorób psychicznych, z którymi można i trzeba walczyć, trzeba tylko poprosić o pomoc.
„Wody czerwone” czytałam z zapartym tchem, niecierpliwie przerzucając stronę za stroną. Fabuła osadzona na różnych płaszczyznach czasowych porywa od początku, aż do zaskakującego zakończenia.
Mnogość postaci nie przytłacza, a wątki idealnie łączą się ze sobą.
Gorąco polecam
Niewielkie miasteczko przy polsko-czeskiej granicy, tajemnicze znalezisko w lesie, które spędza sen z powiek organom ścigania oraz długo skrywana prawda, która postanowiła ujrzeć światło dzienne i upomnieć się o sprawiedliwość. Brzmi intrygująco, prawda? Jesteście ciekawi jakie mroczne sekrety skrywa wspominany las?
„Wody czerwone” to powieść wielowątkowa, na pozór opowiadająca o sytuacjach i okolicznościach, których nic nie łączy. Jednak do czasu. Już na pierwszy rzut oka widać, że autorka wszystko skrupulatnie przemyślała. Po nitce do kłębka prowadzi nas do rozwiązania zagadki, które finalnie totalnie zaskakuje. Serwuje nam intrygującą fabułę osadzoną na różnych płaszczyznach czasowych i okraszoną niepokojącym klimatem. Kreśli obraz wnikliwie prowadzonego śledztwa, toksycznych relacji i sieci zależności. Maluje portrety bohaterów, które wzbudzają szeroki wachlarz emocji, od sympatii po pogardę. Nie mogę również nie wspomnieć o duecie Starska-Niemiłko, którego nie sposób nie polubić. Ich determinacja w dążeniu do prawdy wręcz urzeka czytelnika, sprawiając, że z wyjątkowym zaangażowaniem kibicujemy tej dwójce na każdym odcinku drogi prowadzącej ku sprawiedliwości.
Autorka nie stroni również od ważnej, trudnej i jakże aktualnej tematyki, jaką jest chociażby mobbing. Pod płaszczem skrzętnie utkanej intrygi kryminalnej skłania nas do głębszej refleksji i pochyleniem się nad problematyką, z którą zmaga się niejeden z nas.
Jeśli należycie do miłośników kryminałów, których atutem jest lekkie pióro autora, rozbudowane tło obyczajowe i dopracowane portrety psychologiczne bohaterów, to dajcie się porwać tej historii.
Towarzysząc Niemiłce i Starskiej w śledztwie, bawiłam się znakomicie, podziwiając zarysowaną przez Kunderman chemię między bohaterami i ich połączenie sił na tle zawodowym. Autorka perfekcyjnie podrzuca czytelnikom trop i delikatnie naprowadza, by chwilę później zwodzić wszystkie zmysły.
"Wody czerwone" to książka, która wciąga, choć nie od pierwszych stron, ale później nie pozwala oderwać się aż do ostatniej kropki. Agata Kunderman nie tylko umocniła swoją pozycję na kryminalnej scenie literackiej, ale także dostarczyła mi emocjonującą podróż przez labirynt tajemnic i napięcia. Jej mistrzowskie połączenie zawiłej fabuły, wartkiej akcji i głębokich psychologicznych portretów bohaterów sprawia, że "Wody czerwone" to lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników inteligentnego i wciągającego kryminału. Z całego serca polecam!
Ta historia spodobała mi się od pierwszej strony i połknęłam ją w moment. Autorka sprytnie wodzi czytelnika za nos, a wszystko dopełnia wartką akcją. Tutaj nie ma mowy o nudzie. Mamy kilka perspektyw, a także powroty do przeszłości, czyli to, co lubię najbardziej. Co prawda, jest też wielu bohaterów, jednak nie tworzą oni chaosu, czytelnik nie gubi się w gąszczu imion, czy wydarzeń, a płynie przez nie, razem z kartkami powieści.
Początkowo możemy mieć wrażenie, że nic do siebie nie pasuje, że wszystko jest przypadkowe, jednak nie może być tu mowy o żadnym przypadku. @konkretbabka_akunderman sprytnie uknuła intrygę, sprawnie łączy ze sobą wątki. Jest to przemyślany kryminał, który mnoży pytania, na które musimy szukać odpowiedzi.
Po świetnym debiucie Autorki, nie było mowy, że przegapię kolejną jej powieść. Prawda jest taka, że poprzeczka została zawieszona wysoko, a moje oczekiwania wobec kolejnej książki były jeszcze większe.
Autorka serwuje nam ciekawą historię z kilku ram czasowych oraz perspektyw. Całość dopracowana w najmniejszych szczegółach. Duża ilość bohaterów, bardzo ciekawych i intrygujących. W tym wypadku ilość i jakość idzie z sobą w parze. Autorka buduje napięcie już od pierwszych stron, podrzucane są coraz to nowsze tropy, nie ma mowy o nudzie. Finału totalnie się nie spodziewałam, uwielbiam być tak zaskakiwana jeśli chodzi o thrillery. Dla mnie to ogromny plus! Uwierzcie mi, że „Wody czerwone” to książka po którą musicie sięgnąć!
„(…) oczy czasem zawodzą i warto wtedy docenić inne zmysły”.
Niewielkie miasteczko przy polsko- czeskiej granicy.
Hermetyczna społeczność żyjąca swoim życiem.
Malownicza turystyczna mieścina wśród gór i lasów kojarząca się „z sanatoriami dla staruszków i leczniczą wodą na bolące gnaty”.
Nieoczekiwanie ta niepozorna lokalizacja staje się miejscem tajemniczego odkrycia.
W lesie zostają znalezione beczki wypełnione dziwną cieczą, toksyczną substancją mogącą zatruć glebę i wodę. A w jednej z nich – ludzki szkielet. Nie jest znana ani tożsamość ofiary, ani motyw sprawcy.
A to dopiero początek niecodziennych odkryć w okolicy, których skala zaczyna z czasem przerażać nawet wprawionych w boju śledczych.
Czy uda im się jednak odkryć prawdę o skażonej teraźniejszości i zatrutej przeszłości, o której zapomnienie ktoś sprytnie zadbał. Czy uda się zwrócić komuś imię i nazwisko oraz przynajmniej cześć jego historii?
O tak, są tu tacy, co nie pozwolą, by mroczna prawda została zagrzebana w lesie lub zatopiona w górskim stawie.. Choć jej odkrywanie początkowo będzie przypominać wciskanie w układankę niepasujących do siebie puzzli.
„Wody czerwone” to rasowy kryminał z dużą ilością wątków, które pozornie się ze sobą mnie zgrywają. Wymagające skupienia niebanalne równanie, z więcej niż jedną niewiadomą. Autorka porusza ciekawe i ważne tematy. Kreuje charakternych, zapadających w pamięć bohaterów, choć pozostających na dystans z czytelnikiem. Znakomicie buduje napięcie. A rozwiązywanie zagadki przypomina celebrowanie wytrawnej kryminalnej uczty lub, jak to woli – zgrabne wydłubywanie rodzynek z sernika?. Podobało mi się.
Polecam.
„ Wody czerwone ” o tym traktują, jak jedno tragiczne zdarzenie porywa za sobą konsekwencje późniejszych ludzkich wyborów. O tym, jak śmierć dziecka unosi się w zapachu przeszłości i gdzieś tam mocno w duszy tkwi, aż zmysły odbiera. I też o tym, jak chciwość ludzka i zło idą w parze, niosąc ze sobą cierpienie.
Autorka na pierwszy plan wysuwa w tej opowieści zagadkę kryminalną, którą osnuwa nieoczywista mgła tajemnicy, którą uzupełnia malowniczy pejzaż górskiej przyrody będącej zarówno ostoją zła, jak i przystanią schronienia. W tej niepokojącej aurze ujęła ważne społeczne tematy - mobbing w pracy, wiążące się z nim psychiczne wyniszczenie człowieka czy działalność „ gangów śmieciowych ”, niosącą ze sobą zatruwanie środowiska na ogromną skalę. Polecam.
Intrygująca, prowokująca do myślenia, niezapomniana!. Jeśli tak będą wyglądać kolejne książki autorki, mogę brać w ciemno!