Michał Rusinek na tropie tajemnic nazw miejscowości!
Skąd się wzięły Swornegacie?
Ile w Polsce jest Ameryk?
Czy należy wrzeszczeć we Wrzeszczu?
Czy nazwa Warszawy rzeczywiście pochodzi od Warsa i Sawy?
Czasami w nazwie chlupie woda, ukrywa się jakieś zwierzę lub można wyszukać coś smacznego do zjedzenia. Z nazwy możemy odgadnąć, czy miejscowość leży głęboko w lesie, czy może nad bagnami. Dlaczego nie powinny nas śmieszyć Pupki? Co ma wspólnego pacan z Pacanowem? Jaką nazwę miejscowości najtrudniej wymówić?
Michał Rusinek, niestrudzony tropiciel tajemnic naszego języka, przedstawia arcyciekawe historie nazw miejscowości i zachęca młodych detektywów do własnych poszukiwań.
Autor | Michał Rusinek |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 56 |
Format | 24.0x27.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-7507-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324075072 |
Data premiery | 2021.06.16 |
Data pojawienia się | 2021.05.05 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 544 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Są takie książki, na które rodzic czeka chyba bardziej niż dzieci. Z niecierpliwością otwiera paczkę i jednocześnie drży, czy dzieci nie stwierdzą że "nuuuuda". "Wytrzyszczka" doskonale wpisuje się w ten nurt. Na szczęście to nie są tylko tajemnice nazw miejscowości, ale niespodzianki!
Każdy kto ma dzieci, wie że ocena książek dla nich wiąże się z zupełnie innymi kryteriami. Ta książka to świetny przykład jak pisać dla dzieci. Ciekawe, wartościowe informacje przedstawione w krótki przystępny sposób, brak moralizatorskiego tonu i jednocześnie zaproszenie do wspólnej zabawy. Do tego wszystkiego zabawne ilustracje.
Pozycja podzielona jest na tematyczne rozdziały np. miejscowości, które wzięły swoją nazwę od ukształtowania terenu, trudne do wymówienia, najśmieszniejsze. Dla moich czterolatek hitem były rozdziały z miejscowościami ze zwierzętami i częściami ciała w nazwie. Tworzenie własnych nazw miejscowości to była świetna, pełna śmiechu językowa zabawa.
Niejednokrotnie podczas podróży zastanawiamy się nad genezą, historią związaną z nazwami mijanych miejscowości. Michał Rusinek w te wakacje wspiera nas w tych poszukiwaniach. "Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości " w bardzo przystępny i ciekawy sposób zachęca do szukania odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Nazwy miejscowości zostały uporządkowane według pytań, które często pojawiają się w naszych głowach, gdy widzimy tabliczkę z nazwą miejscowości. Książka wzbogacona ilustracjami Joanny Rusinek, a także konsultowana z jezykoznawcą - dr Arturem Czesakiem. Świetna pozycja na "nudę" w trakcie rodzinnych podróży.
Po wspaniałej przygodzie z "Wihajstrem", "Wytrzyszczkę" kupiliśmy bez chwili wahania, szczególnie, że naszym rodzinnym sportem jest komentowanie i zapisywanie nazw mijanych wsi i miasteczek, rzek i firm (a przy co ciekawszych miejscach nawet robienie sobie pamiątkowych zdjęć). Książka nie zawodzi, a ilustracje dodają uroku. Wspaniała przygoda z językiem polskim, historią i antropologią w jednym. A ile bodźców do eksperymentów z nazwami! Idealna pozycja przed wakacjami, szczególnie takimi, podczas których będziemy dużo jeździć po Polsce (tej z wąskimi, krętymi drogami, bo podróż autostradami niestety nie dostarcza aż tylu walorów poznawczych.
Książka Michała Rusinka „Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości” jest przewodnikiem po nazwach ciekawych, dziwnych, śmiesznych, dobrze znanych, jak i tych nieznanych. Jednym słowem – oryginalnych! Michał Rusinek – znany większości jako wieloletni sekretarz Wisławy Szymborskiej, która namiętnie fotografowała się z tablicami ciekawych nazw miejscowości – wyruszył w etymologiczną podróż po Polsce.
Jest to idealna lektura na wakacje – można z nią faktycznie podróżować po Polsce albo chociaż tylko palcem po mapie. Książka jest skarbnicą wiedzy. Nie spotkałam się do tej pory z publikacją skierowaną do dzieci, która pozwalałaby poznać etymologię i historię nazw tylu miejscowości. Książka zachęca do własnych poszukiwań i odkryć etymologicznych. Ja podczas swojego urlopu odwiedziłam tytułową Wytrzyszczkę, a Ty?
Ciekawą treść uzupełniają ilustracje autorstwa Joanny Rusinek. Książka została objęta patronatem Krakowa Miasta Literatury UNESCO. Jeżeli nie wiesz, dlaczego niesłusznie śmieszną nas Pupki, to ta książka jest dla Ciebie.
Dzięki wydawnictwu Znak miałam przyjemność zapoznać się z tą krótką książką odpowiadającą na pytania takie jak: Czy nazwa "Warszawa" rzeczywiście pochodzi od Warsa i Sawy? Ile właściwie stolic miało nasze państwo? Uważam, że temat, którego podjął się autor nie okaże się atrakcyjny dla młodszych czytelników do których skierowana jest książka. Zaś ilustracje utrwalone na dużym formacie to wisienka na torcie, na każdej stronie znajduje się coś innego, ciekawego, nieoczywistego i zdecydowanie przyciągającego uwagę najmłodszych. Myślę, że warto byłoby uzupełnić tą książkę o więcej informacji i więcej miejscowości ale napisanych tak by były przystępne dla dzieci. Odnosiłam wrażenie, że najpierw podawano suche fakty a dopiero na końcu dopisywano coś co było skierowane bezpośrednio do młodszego czytelnika. Mimo tego treść książki jest ciekawa i warto się z nią zapoznać.
Michał Rusinek wydał książkę z dziedziny onomastyki, czyli nauki dotyczącej nazw własnych. Swoim młodym czytelnikom zdradza tajniki toponimii w książce „Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości”.
Razem z Michałem Rusinkiem tropiłam nazwy miejscowości i miałam nie lada rozrywkę. Bawiłam się w detektywa. Zabawa była wyborna, choć krótka. Krótka dla mnie. Książka niepozorna objętościowo, choć dużo treści w sobie mieści. Kolorowa okładka ze znakami drogowymi przyciąga uwagę mimowolnie. Pomysłowa i intrygująca, co też znajduje się w środku. A tam prawdziwa skarbnica wiedzy i legend, co mnie osobiście w pewien sposób zafascynowało, jak to ludzie po swojemu, za pomocą podań interpretują powstanie nazw miejscowości. Warszawa tylko w legendzie powstała z połączenia imion Wars i Sawa. Autor nie zawsze odkrywa tajemnicę nazwy, nie zawsze daje odpowiedź. Czasami podsuwa różne teorie mniej lub bardziej prawdopodobne i zachęca do rozwikłania zagadki. To tym bardziej skłoni małego czytelnika, do zainteresowania się toponimią w okolicy, w czasie wakacyjnych wyjazdów oraz zabawy z mapą.
Co się ukrywa w nazwach miejscowości? Ano wszystko. Mamy tu ludzi, zwierzęta, części ciała, jedzenie, ukształtowanie terenu, chlupot wody, rozkazy, rekordzistów wszelakich, nazwy najtrudniejsze do wymówienia oraz najśmieszniejsze, coś niepolskiego i całkiem polskie stolice kraju. Autor przyjął klucz uporządkowania swoich ulubionych nazw miejscowości w Polsce. To pytania, które nasuwają się, kiedy zastanawiamy się nad pochodzeniem nazwy. Uwierzcie mi, nazwy na pierwszy rzut oka są bardzo mylące, jak chociażby wspomniane przeze mnie Srokowo. Trzeba znać znaczenie słów, wyrazy staropolskie, obcojęzyczne. Olsztyn z niemieckiego brzmi Allestein – „kamień nad Łyną”. Wyobraźnię rozpalają Uherce Mineralne, Swornegacie, Tupadły, Niemyje-Ząbki, Zawichost, Przeginia Narodowa. Zaskoczyły mnie… Katowice i etymologia słowa „całowanie”! Młodsi czytelnicy na pewno ucieszą się z wizyty w znanym im Pacanowie.
Michał Rusinek pisze w charakterystyczny sposób. Krótko, rzeczowo, przystępnie, czasami zabawnie. Na pewno dociekliwie, jak również intrygująco. W prostych słowach przemyca ogrom wiedzy i zachęca czytelnika do zabawy w detektywa tajemnic nazw miejscowości i do własnych poszukiwań. W książce znajduje się miejsce, by dziecko zapisało odkrytą historię własnej miejscowości. Jednak książka dla dzieci przyciąga nie tylko tekstem. Także ilustracjami, które bardziej przemawiających do jego wyobraźni. Każda strona w tej publikacji to kolorowa i pomysłowa ilustracja, historia opowiedziana obrazem pędzla młodszej siostry autora, Joanny Rusinek.
„Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości” to publikacja odkrywająca sekrety języka polskiego dotyczące toponimii, skierowana do młodszych dzieci. Zaciekawi także młodzież i dorosłych. Frapująca lektura nie tylko na letni czas i wakacyjne wojaże. Nauka poprzez zabawę zawsze się sprawdza.
Każdy z nas od czasu do czasu zadaje sobie pytanie skąd pochodzi nazwa jakiejś miejscowości. Czy to tej, w której mieszkamy, czy takiej przez którą właśnie przejeżdżamy będąc w podróży. To zagadnienie wziął na warsztat Michał Rusinek od lat śledzący od lat różne aspekty języka polskiego. Z książki dowiadujemy się skąd pochodzą nazwy stolic Polski ( czasem jest to odpowiedź sprzeczna z powszechnym mniemaniem ) jak i nazwy najbardziej śmiesznych miejscowości na mapie Polski (choćby Swornegacie czy Niemyje – Ząbki). Rusinek często nie podaje jednej konkretnej wskazówki, niektóre notki opatrzne są komentarzami „ być może..” , „chyba..”. I to jest jedna z mocniejszych stron tej lekkiej do czytania książeczki. Drugą są świetne ilustracje autorstwa Joanny Rusinek w humorystyczny sposób obrazujące przytaczane wyjaśnienia. Jedynym mankamentem jest objętość książki: zaledwie 50 stron, po której czytelnik czuje pewien niedosyt. Może on popchnąć ku własnym poszukiwaniom pochodzenia nazw, do czego namawia nas ostatnia pusta już strona pozostawiona na dopiski własne czytającego. Doskonała lektura na wakacje w podróży po Polsce.
Odpowiadając na to pytanie: mnóstwo intrygujących wiadomości! Nazwy czasem nas bawią, często zaskakują, niekiedy mamy problemy z ich wymówieniem, ale zawsze ukrywa się w nich ważna informacja mówiąca o historii, położeniu miasta, jego szczególnych walorach. Te pasjonujące treści zawarł w krótkich tekstach Michał Rusinek, a nietuzinkowo zilustrowała je Joanna Rusinek.
Książka zachęca nas do zgłębiania historii, do podróży i zastanowienia nad językiem, nad nasza mową. Genialne połączenie zabawy i nauki, przyjemnego z pożytecznym.
„Wytrzyszczka” jest pełna historyjek i ciekawostek o pochodzeniu nazw miast, które zaciekawią nie tylko najmłodszych. Ja sama przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Okazuje się, że nie tak prosto domyślić się skąd wzięła się nazwa Częstochowy, Gdyni czy Ełku! Myślę, że „Wytrzyszczka” jest doskonałym kompanem do wakacyjnych podróży po Polsce. Dodatkowy duży plus za dowcipne ilustracje! No i sposób pisania pana Rusinka - czyta się samo :)
Świetna książka dla młodych detektywów (a także ich rodziców, dziadków i nawet pradziadków!). Michał Rusinek skomponował serię krótkich tekstów na temat historii i pochodzenia co ciekawszych nazw polskich miejscowości. Moim osobistym faworytem są Niemyje-Ząbki, ale zaraz za nimi na podium plasują się Sworne Gacie i Pupki ;)
Książka jest fantastycznie wydana - ma twardą oprawę i ciekawe ilustracje, z których każda wydaje się być zrobiona w innym stylu.
Zdecydowanie polecam tę pozycję, można dowiedzieć się sporo nowych rzeczy i przy okazji nieźle pośmiać!
Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości to obowiązkowa pozycja dla małych podróżników ale też wszystkich dzieci ciekawych świata.
Autor książki - Michał Rusinek w prosty i przyjemny dla dziecka sposób wyjaśnia nazwy miast oraz wprowadza elementy historyczne. Wraz z dzieckiem pośmiejesz się z nazwy Pupa która wbrew pozorom wcale nie pochodzi od pupy oraz poznasz skąd wzięła się nazwa dobrze nam znanej Gdyni.
Ilustracje pani Joanny Rusinek pozwalają na liczenie przedmiotów, zwierząt lub osób, opowiadanie własnych historii czy nazywanie poszczególnych elementów. Książka pobudza wyobraźnię i kreatywność małego czytelnika. Umożliwia rodzicowi wiele sytuacji edukacyjnych np. wyszukiwanie części ciała w nazwach miejscowości czy wspólne opisywanie niebanalnych ilustracji.
Z pewnością jeszcze nie raz wykorzystam za równo z córką jak i do pracy w przedszkolu.
Dawno nie czytałam tak mądrej książki dla dzieci!
Mam dwie córki i w mieszkaniu ciągle słyszę jedno słowo: Dlaczego? Chcą znać odpowiedź na każde pytanie, dlatego pokochałam tę książkę od pierwszego przeczytanego słowa! Książka jest uporządkowana według pytań, dlatego moje dzieci są nią bardzo zacikawione! Książka jest napisana w bardzo przystępny sposób i moja 8 latka czytała ją już kilka razy! Na brawa zasługuje również ilustratorka pani Joanna Rusinek, która swoimi ilustracjami dodała klimatu tej książce 😊 To nie jest infantylna książka dla dzieci, zawiera tyle ciekawostek o naszym wspaniałym kraju, że nic, tylko czytać!
Ze swoich szkolnych lat pamiętam zadanie z języka polskiego, które polegało na wymyśleniu legendy na temat nazwy naszej miejscowości. I chociaż każdy wiedział, że Ujście nazywa się tak że względu na miejsce, gdzie jedna rzeka "wpada" do drugiej, to każde z nas puściło wodze fantazji. Po latach na pytanie "skąd ta nazwa?" przyszło mi odpowiedzieć moim synom. A że to ciekawskie chłopaki, wiedziałam że książka Michała Rusinka przypadnie im do gustu. I nie myliłam się - sprawiła im wiele radości, a śmiechu było co nie miara. Najfajniejsze w tej całej zabawie, było to, że autor wytłumaczył nazwy nie tylko tych dużych i bardzo znanych miejscowości, jak Kraków, Gdynia czy Warszawa, ale też tych, których w ogóle nie kojarzyliśmy jak tytułowa Wytrzyszczka, Międzybrodzie i Widugiery. A Swornegacie rozbiły bank! Na korzyść książki przemawia podanie tych wszystkich informacji w dość krótkiej i naprawdę przystępnej formie. Dzięki temu dzieciakom przyjemnie i szybko upłynął czas na czytaniu i myślę, że dużo zapamiętali. Mnie urzekły także piękne, kolorowe, przyciągające wzrok ilustracje. Naprawdę - wyglądają, jakby ktoś przed chwilą namalował je własnoręcznie na stronach "Wytrzyszczki".
Podsumowując - polecam tę książkę. Nie będziecie się przy niej nudzić a ciekawym świata dzieciom sprawi mnóstwo frajdy.
„Wytrzeszczka” jest doskonałą pozycją do przeczytania od deski do deski, ale również do częstego powracania do poszczególnych nazw. Pokazuje dzieciom, że pochodzenie wyrazów nie jest jednoznaczne i może mieć różne pochodzenie.
Książka doskonale zaspakaja ciekawość moich dzieci, które wciąż pytają skąd się biorą pewne nazwy przy jednoczesnym pobudzeniu, by poszukiwać dalszych własnych interpretacji.
Wspaniała pozycja, która rozwija kreatywność i pobudza do dalszych poszukiwań w czasie podróży, które w związku z nowym zadaniem stają się zdecydowanie fajniejsze.
Książka pięknie wydana w twardej oprawie z pięknymi ilustracjami. Zachwyci zarówno małych, jak i dużych czytelników.
"Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości" to wyjątkowy atlas skierowany docelowo do czytelników, choć i starsi, nawet całkiem dorośli, znajdą w nim informacje, które będą dla nich nowe. Michał Rusinek zdradza w nim skąd się wzięły nazwy różnych miejscowości, na które możemy napotkać podróżując po Polsce. Niejednokrotnie ukazuje, że nawet znane legendy o powstaniu miast, tłumaczące źródło ich nazw, niekoniecznie prawdę mówią. Książka podzielona jest tematycznie, grupując określone nazwy miejscowość . Znajdziemy w niej część o nazwach najśmieszniejszych, związanych z jedzeniem albo ze zwierzętami, nazwach-rekordzistkach i jeszcze wiele, wiele innych. Autor proponuje, by sprawdzić czy wśród wybranych przez niego miejscowości, jest i ta, z której pochodzi czytelnik. A jeśli nie, to stawia przed nim zadanie - spróbować odkryć źródło jej nazwy. Twórcy książki, bo za warstwę ilustracyjną odpowiada siostra autora, Joanna Rusinek, zadbali nawet o miejsce, by uzupełnić te wiadomości. Autor w ogóle często zwraca się do czytelnika i zachęca do poszukiwań tam, gdzie odpowiedzi wcale nie są jednoznaczne. Plusem tej pozycji jest też czas jej wydania – lato sprzyja wakacyjnym podróżom, więc taka lektura sprawi, że z większą uwagą przyjrzymy się mijanym miejscowościom, a być może, dzięki niej nie raz uda się współtowarzyszom zaimponować swoją wiedzą.
W Polsce są 913 miasta i aż 43 072 wsie - tyle nazw, a każda ma własną historię! Czasem związaną z dawnymi zawodami, czasem z obcym językiem, czasem jej pierwszym właścicielem, a czasem nawet z legendą.
W swojej najnowszej książce Michał Rusinek niczym sympatyczny i dowcipny detektyw próbuje rozwikłać tajemnicę stu z nich. Pojawiają się zatem dobrze wszystkim znane metropolie, jak Warszawa i Kraków, ale też mniejsze miasteczka, np. Zakopane czy Kruszwica, a także zupełnie niewielkie wioski, m.in. Krzywe Kolano, Tupadły i tytułowa Wytrzyszczka. Niektóre są trudne do wymówienia, inne zabawne, jeszcze inne związane np. z ukształtowaniem terenu. Dodatkowo każda strona opatrzona jest trafnymi ilustracjami Joanny Rusinek.
Przegląd pozwala nie tylko zagłębić się w historii i geografii oraz zaznajomić z etymologią nazw, ale rozbudza ciekawość czytelników, zachęcając do własnych poszukiwań i odkryć: ostatnią stronę przeznaczono na wyjaśnienie nazwy rodzinnej miejscowości, a i na tym się przecież przygoda nie kończy! W czasie ostatniej podróży zaczęliśmy z moimi małymi badaczami zapisywać co ciekawsze czy śmieszniejsze nazwy mijanych miasteczek i wsi, próbując przy okazji odgadnąć skąd się wzięły?
Książka to wyborna zabawa pokazująca, że ani historia, ani geografia, ani nawet języki obce, nie są straszne czy nudne - ba! mogą stanowić rewelacyjny powód do zabawy i śmiechu.
A czy wy wiecie skąd się wzięła nazwa waszej miejscowości? Być może tę zagadkę rozwikłał już Michał Rusinek? Przekonajcie się sami sięgając po "Wytrzyszczkę". Polecam z całego serca!
Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości - czyli książka, która w zabawny sposób tłumaczy pochodzenie nazw niektórych polskich miejscowości. Znajdziemy tutaj znane wszystkim miasta jak Katowice, Hel, Zakopane czy Warszawę, ale też mniej lub w ogóle nie znane miejscowości np. Oś, Melsztyn, Zawichost, Szwedy. Niektóre z tych miejsc znamy z przejazdów rodzinnych po Polsce, niektóre wywołują uśmiech na twarzy jak : Ameryka, Zaździebulichy, Pacanów czy Niemyje-Ząbki. Lektura zachęciła mnie do poszukania innych pozycji tego autora!
Całe wydanie warte uwagi, twarda oprawa, duży format. Fantastyczne ilustracje idealnie dopełniające treść. Super na prezent dla małych i dużych podróżników po naszym kraju!
Przyznaję, nie umiem być obiektywna jeśli chodzi o duet Rusinek & Rusinek. To doskonałe połączenie sił, którego efektem jest kolejna świetna książka dla młodego czytelnika.
Tym razem na warsztat poszły nazwy miejscowości, których nazwy są zabawne, dziwne a czasem wciąż niewyjaśnione. 7-latka, który dopiero zaczyna czytać, oczywiście śmieszyły Pupki, Niemyje-Ząbki i Swornegacie, chyba najlepszą recenzją jest niepohamowany rechot dziecka. A że młody umysł najlepiej chłonie wiedzę, gdy mu się ją przedstawi w ciekawej formie bez nudy i zadęcia, książkę tę z zainteresowaniem przeczytaliśmy. Nie ukrywam, że nie wiedziałam że legenda o Warsie i Sawie mija się z faktami. Dobrze jest więc czasem sięgnąć do książek dla dzieci, aby trochę te wiedzę wpajaną nam od dziecka nieco sprostować. Książka skłania do własnych poszukiwań i domysłów, mimo że czasem zgadujemy od czego może pochodzić jakaś nazwa i nie zawsze nasze wywody są trafne to najważniejsze żeby tej ciekawości nie tracić, bo i w tym można znaleźć radość.
Na koniec o ilustracjach, co nie znaczy że mają one tu drugorzędne znaczenie. Kolor, różnorodność, pomysłowość ilustracji Joanny Rusinek dopełniają całości. Bez nich książka wypadałaby blado.
Moją ulubioną nazwą miejscowości jest Jazgarzewszczyzna (język polski jest taki cudowny!), niestety mieszkam w całkiem zwyczajnej miejscowości, z jednym dwuznakiem w nazwie :)
Jazgarzewszczyzna, Niemyje-Ząbki, Pupki, Swornegacie i Żabojady to nazwy miejscowości wymienione w książce, a które w naszym domu wzbudziły największe zainteresowanie. Zarówno wśród dzieci jak i dorosłych.
Książka skierowana raczej dla dzieci starszych i młodzieży ze względu na sposób pisania i przekazywane informacje. Moim zdaniem wybór nazw miejscowości subiektywny dla autora. Myślę, że każdy z nas dodałby wiele swoich propozycji, bo spotykamy wiele dziwnych i intrygujących nazw. Nasze są między innymi takie: Wielkie Oczy, Beznazwa, Różaniec. To tak na „szybko”.
Książka to dobry motywator do zgłębiania wiedzy o historii miejscowości, w której mieszkamy, do rozwiązania zagadki, dlaczego nasza miejscowość nazywa się tak, a nie inaczej. Na końcu książki znajduje się specjalna strona na zapisanie tajemnic, które ukrywają się w jej nazwie.
Co mnie zaskoczyło najbardziej? To, że pozory mylą. Nazwa miejscowości bardzo często nie jest taka oczywista, jakby nam się wydawało.
Uwaga! Uwaga!! Tym razem Michał Rusinek na tropie tajemnic nazw miejscowości!!!
Kto z nas podróżując po Polsce choć raz nie zastanawiał się co skrywa się pod nazwą danej miejscowości. Czy jest to jakaś ciekawa legenda, czy może zlepek dwóch słów przetłumaczonych z innego języka. I czy aby na pewno nazwa ta ma coś wspólnego z naszym pierwszym skojarzeniem? I powiem szczerze że cudownie było się przekonać o własnej pomyłce czytając opowieść o nazwie jednej z najśmieszniejszych miejscowości w Polsce jaką są Swornegacie. :) Niewiele mniej śmieszna dla mojej siedmioletniej córki była miejscowość Pupki, której nazwa wcale nie pochodzi od tej części ciała na której plecy tracą swą szlachetną nazwę :P .
Książka napisana z pewną dawką humoru, która krótko, zwięźle i w ciekawy sposób tłumaczy pochodzenie nazwy miejscowości. Teksty napisane w bardzo przystępny sposób dzięki czemu dziecko łatwo je zapamiętuje. Dodatkowym atutem książki są przepiękne ilustracje wykonane przez Panią Joannę Rusinek. Uważam, że powinna to być pozycja obowiązkowa dla lubiących podróże nie tylko tych małych ale także dla dorosłych, każdy znajdzie w niej nie jedną ciekawostkę.
Pani Michale z niecierpliwością oczekujemy kolejnego równie fenomenalnego tytułu :) Wihajster oraz Wytrzyszczka już są na naszej liście książek godnych uwagi i polecenia.
Zazdrość, Wenecja, Piekary, Przypki... Nie raz w trakcie różnych wypraw zastanawiałam się , skąd taka akurat nazwa miejscowości. Michał Rusinek odkrywa niektóre z tych tajemnic bazując na pochodzeniu wyrazów, historii okolicy, czasami na domysłach. Opisane w ciekawy sposób zachęcają do przeglądania, zgłębiania, dziwienia się i do samodzielnych poszukiwań. Ostatnia strona przeznaczona jest do samodzielnego zapisania historii swojej miejscowości. Ozdobiona ciekawymi i często dowcipnymi ilustracjami książka dla dużych i małych. Na pewno nie można powiedzieć, że jest to pozycja jedynie dla dzieci. Ciekawym sposobem na odkrywanie książki jest skorzystanie z indeksu miejscowości i wspólne wybieranie interesującej nazwy. Polecam również nauczycielom dla wzbogacenia i urozmaicenia zajęć.
,,Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości” to książka Michała Rusinka, która w zabawny i ciekawy sposób opowiada o pochodzeniu nazw polskich miejscowości. Łączy w sobie tajemnice historyczne, przyrodnicze i geograficzne. Dzięki przystępnej formie może stać się wyjściem do samodzielnych poszukiwań pochodzenia rodzimych nazw miejscowości oraz ich historii. Na pewno wzbogaci również wiedzę rodziców. Czy wiedzą Państwo skąd pochodzi nazwa Niemyje-Ząbki bądź tytułowa Wytrzyszczka? W książce tej znajdą Państwo również ciekawe i intrygujące ilustracje wykonane przez Joanne Rusinek, które są wspaniałym uzupełnieniem treści.
Skąd wzięły się nazwy miast w naszym kraju?
Czy w Częstochowie, ktoś się często chował; czy we Wrzeszczu się wrzeszczy; czy w Pacanowie faktycznie kozy kują ?
Skąd pochodzi nazwa mojego miasta – Gdynia.
Dlaczego Gniezno to Gniezno a nie Gniazdo, czy Kraków to kraina Kraka czy kruków, a może legenda o Warsie i Sawie wcale nie dała Warszawie jej nazwy?
Bardzo ciekawa, pouczająca i zabawna książka Pana Rusinka – tropiciela języka polskiego wszędzie gdzie się da.
Myślę, że to świetna książka dla ciekawych świata dzieci (i dorosłych) i dla tych, którzy udają się w podróże małe i duże po naszym pięknym kraju (pełnych językowych niespodzianek).
„Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości” Michała Rusinka, to niezwykle ciekawy drogowskaz po Polskich drogach, zawarty na 55 stronach, pełnych kolorowych ilustracji i oryginalnych oraz pouczających treści.
Michał Rusinek w książce „Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości” przyjął sobie za cel pokazanie, że w nazwach mijanych na drogowskazach podczas naszych dalszych i bliższych podróży, kryją się ciekawostki o historii, a często współczesne skojarzenia różnią się od prawdziwego pochodzenia wielu nazw. Autor opowiada o swoich ulubionych miejscowościach, a zawarł ich w swojej publikacji aż sto.
Każdej miejscowości poświęcono trzy – cztery zdania, a więc teksty są krótkie, choć i tak można docenić ich staranność językową, pewną elegancję wypowiedzi. Zwraca uwagę również piękna grafika, całostronicowe, barwne ilustracje Joanny Rusinek wprowadzają do publikacji dużo ciepłego i dyskretnego humoru.
Miejscowości zostały podzielone według luźnych kategorii, np. te dotyczące innych krajów (Ameryka, Niemce), związane ze zwierzętami (Pszczyna, Ryczywół), jedzeniem (Kruszwica), ukształtowaniem terenu (Łęczyca, Zakopane), czy po prostu śmieszne, jak Pupki, Tupadły czy Swornegacie. Wyjaśnienia tych nazw należy szukać w lokalnych legendach, historycznym przeznaczeniu miejscowości, czasami w nieporozumieniach wynikających z odmienności gwar, jakimi posługiwali się mieszkańcy. Wiele z nich ma ciągle charakter domysłów opartych na wiedzy o historii języka.
Autor zachęca czytelników do własnych poszukiwań, jeśli naszej miejscowości nie ujął w swoje publikacji. Akurat mi zostawił pole do popisu, bo mieszkam w Poznaniu, o którym w książce milczy, dlatego czym prędzej dowiedziałam się, że nazwa miasta bierze początek od legendy o Lechu, Czechu i Rusie. A za chwilę wyjeżdżamy z dzieciakami na wakacje na Mazury i już teraz czuję, że inaczej będziemy patrzeć na tablice mijane po drodze.
Kilka słów uwagi należy się również jakości wydania – duży format, który pięknie prezentuje zabawne ilustracje i twarda oprawa sprawiają, że z książki korzysta się wygodnie. Na końcu znajduje się alfabetyczny spis miejscowości, by łatwo można było odnaleźć interesujący nas fragment. Tym samym jest to jedna z bardziej interesujących, budzących zaciekawienie, a przy tym pięknych książek, jakie ostatnio miałam w rękach.
"Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości" autorstwa Michała Rusinka to lektura dla dużych i małych, ciekawych świata i lubiących zabłysnąć ciekawymi anegdotami. Autor na zaledwie 56 stronach przybliżył czytelnikom ponad sto niezwykłych nazw miejscowości wraz z objaśnieniem ich pochodzenia. Mamy więc możliwość wyruszyć w niezwykłą podróż po Polsce, odkryć wiele ciekawych miejsc i przyjemnie spędzić czas całą rodziną.
Każdy z nas zastanawiał się czasem skąd pomysł na taką, a nie inną nazwę danej miejscowości. Niektóre przecież bywają wyjątkowo zaskakujące. Jedne bawią, inne dziwią a jeszcze inne łamią języki. Właściwie w każdym zakątku Polski natrafić można na takie oryginały. Ta lektura pozwoli odkryć nam tajemnice zaledwie części z nich, ale za to jakże doskonale wyselekcjonowanych. Bo np. wiedzieliście, że istnieją takie miejscowości jak Całowanie, Krzywe Kolano, Żabojady, Sfornegacie czy Zawichost? O Ameryce zapewne słyszeliście, ale czy wiecie ile ich dokładnie jest w naszym kraju? A może chcielibyście dowiedzieć się skąd pochodzą nazwy popularniejszych miast, które choć już nam się utrwaliły i nie dziwią tak bardzo, również są dość specyficzne jak np. Częstochowa, Zakopane, Pszczyna, Katowice, Gniezno czy Środa? To wszystko i znacznie więcej skrywa ta cudowna lektura ;)
Fajnym pomysłem autora jest pozostawienie miejsca na końcu książki dla każdego z nas. Możemy zanotować w nim kilka słów na temat miejscowości, w której mieszkamy i spróbować przy okazji dowiedzieć się skąd pochodzi jej nazwa. W ten sposób nasz egzemplarz stanie się dla nas wyjątkowy i bezcenny ;)
Książka cieszy się w naszym domu sporym zainteresowaniem. Najmłodszych czytelników przyciągnęła również ze względu na kolorową szatę graficzną i współczesne ilustracje. Teksty są krótkie, zamknięte w kilku zdaniach. Ogólnie było przy nich sporo śmiechu i zabawy. W ruch poszły atlasy, bo dzieci chciały sprawdzić czy aby któraś z tych miejscowości nie znajdzie się na ich wakacyjnej trasie. Gorąco polecam wam tę lekturę. Zdecydowanie warto do niej zajrzeć ;)
Czy Częstochowa przed kimś się chowa a w Całowaniu trzeba się całować? Czy w Pszczynie mieszkają pszczoły a w Żabojadach jadają żaby? A może w Niemyje – Ząbkach nie myją ząbków a w Swornychgaciach nie lubią chodzić w gaciach? Na te i inne pytania z pewnością odpowie Michał Rusinek w swojej najnowszej książce „Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości”. W przystępny i zabawny sposób autor wyjaśnia w niej skąd wzięły się nazwy wybranych miejscowości. Przy okazji niejednego zaskoczy podając najdłuższe nazwy miejscowości w Polsce i na świecie, wyjaśniając ile właściwie mieliśmy stolic (jak się okazuje więcej niż trzy), oraz ile Ameryk i Brazylii mamy w naszym kraju. Dodatkowo całość wzbogacają piękne ilustracje Joanny Rusinek. Książka warta polecenia, nie tylko dla młodych czytelników, ale i dla dorosłych. Mnie w każdym razie wiele razy zaskoczyła.
O tym przekonać się można dzięki książkę "Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości". Autor książki zabiera nas w podróż po Polsce, po mniej i bardziej znanych miastach, małych miejscowościach i wsiach. Przepiękne ilustracje Joanny Rusinek intrygują, zachęcają do lektury. Książka do przeczytania za jednym posiedzeniem chociaż przy okazji zwiedzania żywej Polski na pewno warto do niej wrócić. Napisana w sposób lekki i dowcipny - ciekawostki i dla dzieci i dla dorosłych.
Michał Rusinek ciągle w formie! Kolejna obowiązkowa lektura! Dla każdego, kogo interesuje nasz kraj, kto lubi odkrywać nowe miejsca, kto z ciekawością spogląda na nazwy miejscowości i kto lubi poznawać ciekawostki.
Autor, jak zawsze, w bardzo ciekawy sposób odkrywa przed czytelnikiem historie nazw wielu miejscowości w Polsce. Znajdziemy tu m.in. nazwy śmieszne, najdłuższe, najkrótsze czy z ukrytymi wyrazami, a także te bardzo trudne do wymówienia, jak choćby tytuł publikacji. Książka jest też wspaniale zilustrowana.
Polecam każdemu, i małemu i dużemu, bo taką wiedzą można zabłysnąć w towarzystwie każdego pokolenia.😉
Czy ktoś się chowa w Częstochowie? A gdzie znajdziemy Żabojady?
Podróżując po naszym kraju z pewnością zauważyliście przeróżne nazwy miejscowości. Biorąc pod uwagę dosyć trudną ortografię, a także urozmaicenie terenów Polski - znajdziemy nazwy trudne do wymówienia, zabawne i intrygujące! Bardzo często, nazwy kryją w sobie niezwykłe historie i pochodzenie .
Niebywałe studium wielu takich przypadków znajdziecie w książce o specyficznym tytule "Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości", którą przygotował dla ciekawych świata czytelników Michał Rusinek.
Jeśli przejeżdżałeś przez Tumidaj lub Swornegacie i bawiły Cię te nazwy, to ta książka będzie idealnym pomysłem na miły, czytelniczy wieczór. Pol dam również młodym ludziom, to świetny sposób zdobycia wyjątkowej wiedzy a nawet sposób na zabłyśnięcie wśród rówieśników podczas wspólnych wycieczek.
Pięknie wydana, ciesząca oczy wyrazistymi kolorami pozycja od @wydawnictwoznakpl jest świetnym pomysłem na prezent!
A Tobie jaka nazwa miejscowości zapadła w pamięć?
Wiedzieliście skąd się wzięła nazwa Zakopane? Całe życie mylnie uważałam, że od czegoś zakopanego, a tu proszę niespodzianka, od wykarczowanego lasu. Albo takie Przedmieście Szczebrzeszyńskie, którego nazwa może wprowadzić w błąd, i to nie tylko językowy.
Muszę powiedzieć, że Michał Rusinek spisał się na medal. „Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości” nie dość, że jest fantastycznie wydana, to jeszcze wlewa sporą dawkę wiedzy do głowy dzięki czytelniczej zabawie. Za jej pomocą poznacie dokładnie 103 nazwy i historie, które się za nimi kryją.
Pierwszym domownikiem, który ją pochłonął (tak, pochłonął, bo ją się pochłania) byłam ja. Drugim był mój syn, który teraz namiętnie dopytuje o każdą nazwę mijanego miasta lub wsi. Aż się boję naszej trasy nad Bałtyk. Muszę się chyba na urlop porządnie merytorycznie przygotować.
Na końcu książki autor zostawił miejsce na opisanie historii własnego miasta. Możecie pobawić się wraz ze swoimi dziećmi w detektywów i wyruszyć na poszukiwanie tajemnic, które kryją się w jej nazwie. Dzięki temu Wasza książka będzie pionierskim egzemplarzem.
A bajeczne ilustracje autorstwa Joanny Rusinek są niczym wisienka na torcie. Jednym zdaniem - jestem zachwycona tą książką, pod każdym względem.
Skąd się wzięła nazwa Warszawa? Czy na pewno od Warsa i Sawy? Czy w Polsce znajdziesz Amerykę, Brazylię, Argentynę i Pragę? Czy w Niemyje-Ząbki dentyści mają dużo pracy? A mieszkańcy Pupek lubią Prabuty? Czy Kampinos wziął swoją nazwę o właściciela mającego katar? Wszystkiego tego i mnóstwa innych ciekawostek o nazwach miejscowości (i dzielnic) dowiecie się z rewelacyjnej książki Michała Rusinka „Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości” wydanej przez Znak, a zilustrowanej przez Joannę Rusinek. To cudowna pozycja dla wszystkich, którzy chcieliby zaspokoić swoją ciekawość poznawczą albo ją rozbudzić. Książka przytacza wiele ciekawostek o nazwach, ale stawia też mnóstwo pytań i hipotez, co może zachęcić do poszukania informacji w innych źródłach. Sprzyja temu też strona do zapisania historii nazwy własnej miejscowości, co dodatkowo może zainspirować do zabawy w detektywa językowego. Pozycja zawiera indeks nazw miejscowości, co bardzo ułatwia szukanie konkretnej nazwy i stanowi znakomity wstęp do uczenia najmłodszych korzystania z literatury popularno-naukowej. „Wytrzyszczka” cechuje się też rewelacyjną szatą graficzną i przepiękną twardą okładką. Uważam, że może być znakomitym prezentem nie tylko dla dzieci.
"Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości" to książka nie tylko dla dzieci! Ciekawostki dotyczące nazw miejscowości zainteresują na pewno także tych nieco starszych, choćby po to, by imponować wiedzą ;) Bo kto z nas wiedział przed przeczytaniem tej książeczki, skąd choćby nazwy Kruszwica, Ełk, Wrzeszcz? Co znaczy nazwa wsi Niemyje-Ząbki? :) Albo co słychać w nazwie Pszczyna? :)
Krótkie, zabawne teksty, pięknie ilustrowane, do tego ładne wydanie w twardej oprawie - idealny zestaw np. na czas podróży. Na pewno czas minie szybciej, a najmłodsi (i ci całkiem więksi) zaangażują się w odczytywanie nazw mijanych miejscowości. Polecam!
Kolejna książka Michała Rusinka, przy której zgromadzi się cała rodzina. Zabawne i odważne ilustracje Joanny Rusinek, siostry autora tekstu, przykuwają uwagę i zostają na długo w pamięci. "Wytrzyszczka" to idealna książka na letnie wyprawy bliższe i dalsze- znajdziemy w niej fragmenty o miejscowościach z każdego regionu Polski opisane dobrze rozpoznawalnym językiem autora- inteligentnie i bez zbędnego patosu. A co, jeśli nie znajdziemy jakiejś miejscowości w tym tomie? Lepiej nie czekać na drugą część, tylko zachęcić dzieci do sięgnięcia po papier oraz farby i stworzyć wspólnie kolejne karty. Uwaga! Tej książki nie da się czytać gdzieś w kąciku w samotności- wybuchy śmiechu zaraz przywabiają innych domowników.
Fenomenalna pozycja, którą moja ośmiolatka połknęła w niecałą godzinkę. Potem przejął Pan Mąż, a na koniec ja i Młodsza . Przepiękna szata graficzna, łatwo przyswajalny układ treści zachęca do czytania, a liczne ciekawostki ruszyły nas do podróży palcem po mapie. Wiele ciekawostek, dla córy były zaskoczeniem, sądzę, że staną się kopalnią ciekawostek do szkoły. Zachwyciła mnie ta pozycja, podobnie jak wcześniej "Wihajster". Mam nadzieję, że młodzi czytelnicy rozkochają się w językoznawstwie, w polszczyźnie i w poszukiwaniach, jakie otwiera przed nimi ta pozycja. Bardzo polecam!