Kiedy nie ma już nadziei… przychodzi miłość.
Ona
Samowystarczalna singielka, która nie widzi świata poza pracą. Pożar, w wyniku którego doznaje poważnych oparzeń, zabiera jej nadzieję na przyszłość. Załamana dziewczyna milczy, nie pragnąc już niczego. Ukryta za szpitalną zasłoną, nie chce, by ktokolwiek na nią patrzył, i sama też nie potrafi spojrzeć w lustro. Aż zwykła rozmowa, w którą daje się wciągnąć, przywraca jej na nowo nadzieję…
On
Wygadany optymista, który nie wyobraża sobie dnia bez kontaktu z ludźmi. Choć po wypadku jego życie już nigdy nie będzie takie jak wcześniej, to nie odbiera mu to hartu ducha. Gdy na oddział trafia milcząca dziewczyna, stawia sobie za cel wciągnąć ją w rozmowę. Nie spodziewa się, że już niedługo nie będzie mógł żyć bez głosu sąsiadki...
Oni
Dwoje ludzi po przejściach, których życie doświadczyło bardziej, niż kiedykolwiek mogliby przypuszczać. Czy zdobędą się na odwagę i pozwolą sobie na odrobinę szczęścia? Czasami nie trzeba widzieć – wystarczy poczuć… zwłaszcza kiedy chodzi o miłość!
To podnosząca na duchu historia o dwójce pacjentów, którzy poznają się w szpitalu i powoli się w sobie zakochują, choć nigdy się nie widzieli.
Autor | Emily Houghton |
Wydawnictwo | Albatros |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 384 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8215-406-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382154061 |
Data premiery | 2021.06.30 |
Data pojawienia się | 2021.06.02 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 11 szt. (realizacja 2024.04.22) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Najlepszą recenzją tej książki niech będzie to, że czytając ją w autobusie przejechałam swój przystanek. To świadczy bardzo dobrze o tej książce, chociaż nie jest to taka lekka lektura na jaką wygląda.
Oczywiście jest to obyczajówka, ale na pewno się wyróżnia wśród innych. Cała rzecz się dzieje w szpitalu, gdzie poznajemy głównych bohaterów. Każde z nich jest poranione, i to dosłownie, nie tylko w strefie mentalnej. Nigdy się nie widzieli, a mimo tego nawiązuje się między nimi więź. Ale nic tutaj nie będzie przewidywalne. Ta książka dobitnie przekazuje nam, że wygląd nie jest ważny, że to tylko powłoka. Nie ma tutaj fajerwerków - przystojnych mięśniaków czy powabnych kobiet. Jest dużo bólu, rozpaczy, ale i nadziei. I chociaż dominują tu raczej te smutne uczucia, to autorka przedstawiła je lekko i w taki sposób, że ciężko się oderwać. Mądra, z przesłaniem i napisana w bardzo przystępnym stylu. Ciężko uwierzyć, że to debiut!
Czasami miłość przychodzi do nas w najmniej oczekiwanym momencie. Czy jest jednak możliwe, by zakochać się wyłącznie w czyimś głosie, nie widząc tej osoby wcześniej na oczy? Mogłoby się wydawać, że nie, a jednak wszystko jest możliwe.
Alice to pracoholiczka, która nie potrzebuje w życiu niczego i nikogo – sama jest w stanie o siebie zadbać, jest niezależna i miłością darzy wyłącznie swoją pracę. Wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy w wyniku pożaru doznaje nieodwracalnych obrażeń. W jednym momencie kobieta traci wszystko, co było całym jej życiem – pracę, pewność siebie i nieskazitelny wygląd. Od tej pory życie traci jakikolwiek sens, a Alice, „zamknięta” za szpitalną zasłoną, nie chce wyściubić zza niej nosa. Nigdy.
Alfie to dusza towarzystwa – niesamowity gaduła i wieczny optymista, który swoim uśmiechem rozjaśnia pomieszczenie. Często jest to jednak wyłącznie maska, za którą skrywa swoje traumy i męczące go koszmary, które niestety są rzeczywistością. W wyniku wypadku samochodowego wiele stracił i ciężko mu przejść nad tym do porządku dziennego. Mimo wszystko stara się pozytywnie patrzeć w przyszłość, dlatego gdy w szpitalnej sali obok niego pojawia się Alice, która w ogóle się nie odzywa, chłopak stawia sobie za cel, aby przerwać jej milczenie.
Do czego doprowadzą jego starania?
Książkę od początku czyta się bardzo dobrze, nie powiem, że przyjemnie, bo historia sama w sobie jest naprawdę tragiczna i przytłaczająca, ale losy bohaterów wciągają i chce się poznać jak najwięcej szczegółów. Bardzo ciekawym zderzeniem są dwie całkowicie różne osobowości głównych bohaterów – rozgadany i pełen energii Alfie kontra milcząca i surowa Alice. Z każdym dniem ich relacja się rozwija, a czytelnik zastanawia się, co wyjdzie z tak nietypowej znajomości. Czy ma ona szanse się rozwinąć lub przenieść na grunt poza szpitalem?
Nie wyobrażam sobie tragedii, które spotkały bohaterów – ciarki przechodzą na myśl o tak traumatycznych wydarzeniach, a przede wszystkim skutkach, z którymi obojgu przyszło się w ich następstwie zmierzyć. Słowne przepychanki między bohaterami były bardzo zabawne, a momentami historia porywała za serce i wzruszała.
Moje jedyne zastrzeżenia są takie, że o ile cały szpitalny wątek się ciągnie i jest szczegółowo opisany, o tyle cała fabuła „po” jest bardzo skromna, nawet aż za bardzo! Brakuje mi tak wielu szczegółów, detali, wszystkiego! Zakończenie nadeszło zdecydowanie za szybko, wręcz znienacka. Jako miłośniczka dobrych zakończeń nie jestem w stu procentach usatysfakcjonowana. Chciałabym więcej :)
Co do drugiego zastrzeżenia… O co chodzi z tą okładką? Ogólnie jest piękna, za każdym razem, gdy widziałam ją w zapowiedziach, przyciągała mój wzrok, no ale naprawdę? W ogóle nie pasuje do tej historii i bohaterów, w żadnym momencie historii tak właściwie. Może się czepiam, ale zawsze myślałam, że okładka w jakiś sposób powinna odzwierciedlać historię.
Tak czy siak, czytało się świetnie, historia jest wciągająca i rozczulająca, jednak osobiście nie porównałabym jej do „Zanim się pojawiłeś.” :)
„Zanim Cię zobaczę” to debiut Emily Houghton i to bardzo udany. Prawo do publikacji książki jeszcze przed oficjalną premierą tytułu wykupiło 10 krajów. Czy rzeczywiście jest to powieść warta poznania?
Alfie i Alice poznają się na oddziale rehabilitacyjnym. Od początku jest to dziwna znajomość. Choć ich łóżka sąsiadują ze sobą, cały czas dzieli ich kotara i nigdy się nie widzą. Czy można kogoś dobrze poznać i pokochać nie widząc go? Alice po pożarze uważa, że jej wygląd jest zbyt odrażający dla innych, ba sama nie może na siebie patrzeć w lustrze i postanawia, że nigdy więcej do nikogo się nie odezwie, a że dotychczas była pracoholiczką, nie ma za dużo przyjaciół i znajomych, nikt jej nie odwiedza, a na pytania personelu o to z kim się skontaktować odpowiada milczeniem. Natomiast Alfie uważany jest za wesołka i dobrego ducha oddziału ludziach po traumatycznych przejściach, też jak się okazuje, skrywa tragiczne wspomnienia, które choć skrzętnie przez niego ukrywane nękają go w snach. Czy tych dwoje znajdzie wspólny język i będzie dla siebie wsparciem?
Jak najbardziej jest, to powieść warta poznania. Książkę polecam nie tylko na wakacyjne popołudnie. Jest to pozycja wzbudzająca dobre uczucie i przynosząca nadzieję.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że Wydawnictwo Albatros przygotowało piosenkę promującą książkę.
MJ
Szkolny Klub Recenzenta
Alice i Alfie poznają się w niecodziennych okolicznościach, na oddziale szpitalnym. Oboje są ofiarami wypadku, w wyniku których każde z nich coś utraciło.
U Alfiego konieczna była amputacja nogi, uczy się zatem na nowo poruszać, za pomocą protezy. Alice w wyniku poparzenia traci dotychczasowy wygląd- połowa jej ciała uległa obrażeniom. Kobieta doznając traumy zamyka się w sobie poprzez milczenie i brak zgody na pokazywanie się komukolwiek poza pielęgniarkami.
Uczucie, które rodzi się między tym dwojgiem jest wynikiem wzajemnej fascynacji osobowością drugiej osoby.
Ta powieść łączy w sobie romantyczną historię i ludzkie dramaty, ale też dostarcza wielu zabawnych wątków. Sam Alfie to człowiek, którego sposobem na radzenie sobie z trudnościami jest uśmiech i pozytywne nastawianie. Wzajemne relacje i docinki, które mają miejsce między pacjentami oddziału niejednokrotnie wywołują uśmiech, podczas lektury.
Ok, zakończenie jest nieco odrealnione, ale moja romantyczna natura przyjmuje je z pełnym dobrodziejstwem inwentarza 😉
Jeśli zatem szukacie lekkiej (mimo wszystko), zabawnej i wzruszającej historii miłosnej to ten tytuł koniecznie weźcie pod uwagę ❤️
Alice ma świetną pracę, czuje się doceniana, chociaż nie do końca lubi kontakty z ludźmi. To bardziej oni do niej garną, mimo że kobieta twardo stawia granice. Pewnego dnia, kiedy znów zostaje po godzinach, zasypia przy biurku, a budzi się dopiero za jakiś czas w szpitalu. Okazuje się, że wręcz cudem przeżyła pożar, a teraz wymaga opieki i rehabilitacji.
Alfie Mack przebywa w szpitalu już jakiś czas, i czuje się tutaj jak domownik. Chłopak w tragicznym wypadku stracił nogę, a teraz jest oddawany rehabilitacji, by mógł wrócić do sprawności w nowej rzeczywistości. Jest bardzo lubiany, wygadany za trzech, wrażliwy i empatyczny. To jemu jako towarzyszka do szpitalnego łóżka trafia się Alice. Tylko czy można się zaprzyjaźnić z kimś, kogo znasz tylko z głosu?
Czasem tak jest, że jakaś książka woła cię samą okładką albo opisem. I tak było u mnie w przypadku debiutanckiej powieści Emily Houghton. Okładka jest magiczna, taka romantyczna, letnia, delikatna, po prostu bajeczna, chociaż chyba nie do końca odzwierciedlająca treść. A środek zapytacie?
Akcja większości książki rozgrywa się w szpitalu, bo główni bohaterowie są jego pacjentami i spędzają tu sporo czasu. Łączy ich cierpienie, lęk, współlokatorzy, którzy są pięknym dopełnieniem tej historii, a także personel, a tutaj prym wiedzie niesamowita siostra Angles. Dzieli natomiast kotara, za którą Alice skrywa swój strach przed samą sobą i reakcją innych na jej widok po strasznym poparzeniu.
Autorka starała się wiarygodnie pokazać traumę, jaką przeżywa jej główna bohaterka, jej milczenie, brak reakcji na zaczepki Alfiego, unikanie kontaktów nawet z najbliższą jej przyjaciółką- Sarah. Remedium na jej zachowanie i wyalienowanie jest chłopak, mężczyzna z sąsiedniego łóżka, który uparcie do niej zagaduje mimo odzewu zza kotary. Jego wytrwałość sprawia, że Alice w końcu się odezwie, skontaktuje z Sarah, a nawet zacznie zwierzać. Niech jednak wam się nie wydaje, że Alfie to taki optymista bez granic, niestety i on ma swoje sekrety i lęki. Dowiecie się, jak doszło do wypadku, w kim na co dzień ma wsparcie, za czym tęskni, co kochał. Bardzo polubiłam tę postać, jego stosunek do innych pacjentów po prostu chwyta za serce, mnie, wielokrotną bywalczynię takich miejsc.
Mam wrażenie, że autorka chce nam tutaj pokazać, może nawet wytknąć, jak duży wpływ przy ocenie drugiego człowieka, ma u nas jego wygląd. Żyjemy bowiem w przeświadczeniu, że jeżeli jesteśmy brzydsi, ułomni, to wstydem jest wychodzić do ludzi, narażać ich na patrzenie na nas. Tak jak w przypadku Alice, jej psychika chwilami nie daje rady udźwignąć jej załamania na widok swojej twarzy, ona potrzebuje potwierdzenia, że piękno to ona, a nie jej ciało.
"Zanim Cię zobaczyłem" to piękna, szpitalna historia dwójki poranionych przez okrutny los bohaterów, których połączyły szpitalne warunki, traumy, z którymi przyszło im się zmierzyć, szczere rozmowy.
To taki piękny dowód na to, że obcy sobie ludzie mogą stać sobie bliżsi niż rodzina, bardziej pomocni, wrażliwi na nasze potrzeby.
Miłość to coś, co trudno wyjaśnić, czasem jak widać wystarczy głos, zaufanie i czas.
Jestem zauroczona tą bolesną, ale jakże piękną i ciepłą historią. Bardzo polecam!
Nie dajcie się zwieść słodkiej i uroczej okładce, która w pewnym sensie zapowiada lekki, być może cukierkowy romans.
Alice przeżyła ogromny pożar, w którym ucierpiało jej ciało i psychika. Dziewczyna bez nadziei na lepsze jutro i na otwarcie się przed ludźmi stara się być na tyle niewidzialną jak bardzo jest to niemożliwe. Alfie również przeszedł wiele, jednak mimo wszystko jest bardzo pozytywnym, zabawnym i towarzyskim mężczyznom.
Ta dwójka zdaje się być jak ogień i woda. Dwa zupełne przeciwieństwa. Czy znajdą wspólny język? Czy zaprzyjaźnią się?
Kochani... Jeśli to jest naprawdę debiut... :O :O :O
Ta książka jest genialna. Jak pisałam wyżej nie dajcie się zwieść uroczej okładce, bo środek książki rozrywa serce, składa je i na nowo rozrywa. To bardzo mocna i niezwykle emocjonalna historia, która sprawiła, że raz dosłownie łzy płynęły po moich policzkach, a następnym razem śmiałam się na głos. Autorka ma niesamowity dar do pisania świeżych, nie banalnych historii wypełnionych ogromem emocji, w których pojawiają się ciekawe postacie.
"Zanim cię zobaczę" to historia, którą powinien przeczytać każdy książkoholik. Nie tylko zawiera wzruszającą treść, ale niesie za sobą ogromną ilość przesłań. Jestem przekonana, że stanie się ona absolutnym hitem tego lata.
Z dłonią na sercu polecam i zachęcam do sięgnięcia po nią. Tymczasem czekam na inne książki autorki, które z chęcią przeczytam.
Przy wyborze książki na weekend, weźcie tę pozycję pod uwagę. Jestem pewna, że po kilku godzinach obcowania z bohaterami, pokochacie ich tak jak ja.
PS Te chusteczki naprawdę się Wam przydadzą.
"Dwoje nieznajomych, którzy rozmawiają ze sobą każdego dnia, ale nigdy się nie widzieli."
Dużo się mówi i pisze o miłości od pierwszego wejrzenia, a czy może się zdarzyć miłość od, niekoniecznie pierwszego, słyszenia? W końcu wygląd jest rzeczą względną i to, co wydaje nam się oczywiste, w jednej chwili można stracić.
Przekonują się o tym Alice, dotkliwie poparzona w wyniku pożaru i Alfie, który musi nauczyć się żyć po amputacji nogi. Alice ucieka w milczenie. Rozgoryczenie i rezygnacja nie pozwalają jej spojrzeć w przyszłość pozytywnie. Dla niej życie się skończyło. Dotychczas samowystarczalna singielka, nagle staje się zupełnie zależna od innych ludzi.
Alfie, wygadany optymista, wydaje się nie poddawać i zaraża innych swym pozytywnym nastawieniem. Tylko nocne koszmary obnażają jego udręczenie. Jego ucieczką od zastanej po wypadku rzeczywistości, jest maska wesołka, którą zakłada każdego dnia.
Zostają sąsiadami na szpitalnym oddziale. Z czasem Alfiemu udaje się wciągnąć Alice w rozmowy prowadzone poprzez niebieską kotarę, chroniącą ją przed spojrzeniami, które stopniowo stają się coraz bardziej zażyłe. Może właśnie nie widząc drugiej osoby łatwiej jest się przed nią otworzyć? Czy będą w stanie pomóc sobie nawzajem uwolnić się od dręczących ich demonów i dać szansę uczuciu?
To słodko-gorzka historia dwojga rozbitków. Momentami zabawna, częściej poruszająca i skłaniająca do refleksji nad kruchością i ulotnością życia, nad tym co naprawdę się liczy. Nad rolą jaką odgrywają w nim inni ludzie, ich dobre słowo, wsparcie, przyjaźń i miłość. To opowieść dająca nadzieję, gdy wydaje się, że zza tych czarnych, skłębionych chmur już nigdy nie wyjrzy słońce. Piękna i wzruszająca! Znajdźcie dla niej koniecznie miejsce na półce, lub w walizce i w Waszych sercach.