Antonina, po trzydziestu latach nieudanego małżeństwa, postanawia uciec ze złotej klatki, w której dała się zamknąć.
Przyjeżdża do wsi Ruczaj Dolny, w której wynajmuje niewielki, zaniedbany domek. Po raz pierwszy w życiu nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość i nie wie, z czego będzie się utrzymywać. Wie jedno – jest wolna!
Czy przyzwyczajona do miejskich wygód bohaterka odnajdzie spokój i szczęście w niewielkiej chatce stojącej pośród pól i lasów? Czy zdoła przegonić duchy przeszłości i zacząć życie od nowa? A może odważy się pokochać kogoś raz jeszcze?
Podobno droga do szczęścia jest wyboista i trudna... Być może jednak jest po prostu przykryta warstwą błota, którą pokonają najzwyklejsze na świecie zielone kalosze?
Autor | Wanda Szymanowska |
Wydawnictwo | Novae Res |
Rok wydania | 2014 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 192 |
Format | 12.0 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 9788379421312 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379421312 |
Data premiery | 2014.03.19 |
Data pojawienia się | 2014.03.18 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 5 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
To już moje kolejne spotkanie z twórczością pani Wandy Szymanowskiej i jak zwykle, nie zawiodłam się ani trochę. Autorka ma niesamowity talent do opowiadania o wyjątkowo trudnych sprawach w niesłychanie lekki, przystępny sposób. "Zielone kalosze" to następna subtelna historia z mocnym przesłaniem, której bohaterowie zmagają się z problemami, jakie mogłyby zdarzyć się każdemu z nas.
Niezwykle sugestywny język sprawia, iż automatycznie utożsamiamy się z postaciami, stają się nam bliskie, rozumiemy ich rozterki i pragniemy pomóc im pokonać wszelkie trudności. Liczne zwroty akcji zaskakują, potęgują napięcie, wzbudzają wulkan emocji i powodują, że kartki same przelatują przez palce, bo pragniemy jak najprędzej dotrzeć do finału.
Autorka wykreowała fantastycznych, autentycznych bohaterów, dlatego ich historia przemawia do czytelnika niewiarygodnie silnie. Posiadają całą paletę wad i zalet, targają nimi intensywne emocje, z którymi nie zawsze sobie radzą. W ich życiu nie brakuje strachu, niepewności, dokonują trudnych wyborów, boją się także opinii innych, dlatego nie zawsze potrafią odważyć się zawalczyć o własne szczęście. Stajemy się też naocznymi świadkami ich ogromnej przemiany, która jest skutkiem spotkania dwóch odmiennych światów. Nasze bohaterki, choć początkowo zdają się być całkowitym przeciwieństwem, idealnie się uzupełniają. Wzajemnie uczą się od siebie, wspólnie mają szansę wkroczyć na ścieżkę pomyślności.
"Pierwszy raz Mundek pobił ją parę lat po ślubie. Ukrywała ten incydent, przed światem, bo było jej wstyd. Bała się , co ludzie powiedzą. Wstydziła się przed dziećmi."
Powieść idealnie pokazuje, na czym polega życie z człowiekiem uzależnionym od alkoholu, stosującym przemoc. Dostrzegamy jak związek z takim partnerem wyniszcza kobietę, obniża jej samoocenę, odbiera siłę walki, sens istnienia. Wbrew pozorom, wcale nie jest łatwo wyrwać się z takiej dramatyczne sytuacji, zakończenie owej relacji wymaga niesłychanie wiele determinacji, a przede wszystkim wsparcia od bliskich. Osoba, która kieruje się tylko opinią innych, boi się ich reakcji, wiele traci, staje się bierna, zamiast dążyć do realizacji marzeń czy pragnień. Nasze bohaterki udowadniają, iż nigdy nie jest za późno na szczęście, wolność, czy miłość, motywują nas do działania, napełniają serce wiarą oraz nadzieją, że wszystko jest możliwie, wystarczy tylko się odważyć.
Autorka w genialny sposób ukazała również, jak wygląda życie w takim malutkim miasteczku, gdzie wszyscy się znają, a ich głównym zajęciem jest wzajemna obserwacja. Czymś naturalnym stało się spożywanie przez mężczyzn napojów alkoholowych niemal od samego rana. Tutejsze kobiety nie tylko się z tym pogodziły, ale bez zastanowienia usługują swoim partnerom, sprzątają, piorą, gotują wspaniałe posiłki i nawet nie myślą, by się przeciwstawić. Brak tu także ciekawszych rozrywek, panuje też przyzwolenie na pasywność i głupotę wójta. Sami niestety również nieszczególnie dążą do zmian czy rozwoju.
"Człowiek jest w zasadzie istotą przyzwyczajoną do życia w stadzie i źle znosi długotrwałą samotność. Sam ze sobą się nudzi, bo wydaje mu się, że nikogo tak dobrze nie zna, jak siebie samego. Jednak raz na jakiś czas każdy lubi pozagłębiać się w zakamarki własnego umysłu."
"Zielone kalosze" to niezwykle wartościowa, sugestywnie opowiedziana historia o prawdziwej kobiecej przyjaźni, która dodaje otuchy, wiary i siły, by uwolnić się z toksycznych relacji. Niesłychanie ciepła, przesycona zabawnymi dialogami, napawa optymizmem i wiarą, iż nigdy nie jest za późno na zmiany, w każdym wieku można spełniać marzenia, wystarczy tylko chcieć. Główną siłą napędową tej książki są fantastyczni, perfekcyjnie nakreśleni bohaterowie oraz autentyczność przekazu, który wywołuje prawdziwy wulkan emocji, porusza serce do granic. Przede wszystkim jednak uświadamia, na czym powinien polegać związek. Tu nie ma miejsca na przemoc, służbę, podporządkowywanie się, tracenie własnego ja. Powieść przypomina nam kobietom, że musimy się szanować i tego samego wymagać od partnera, a jeśli relacja jest destrukcyjna, najlepszym rozwiązaniem jest jej zakończenie. Ta wyjątkowa pozycja nie tylko funduje czytelnikom niesłychaną rozrywkę, ale także motywuje i dodaje wiary we własne siły. Polecam gorąco!
Kontynuując poznawanie twórczości polskich autorów, postanowiłam tym razem sięgnąć po - jakże intrygująco brzmiącą - trylogię obuwniczą. Na pierwszy ogień poszły "Zielone kalosze", idealnie komponując się z deszczową pogodą za oknem.
Główna bohaterka, Antonina, to kobieta w średnim wieku, która właśnie odeszła od męża. Przez 30 lat cierpliwie znosiła złe traktowanie, upokorzenia, a nawet przemoc z jego strony. Przyjmując w tajemnicy zlecenia na tłumaczenia, udało jej się zebrać trochę własnych pieniędzy, na czarną godzinę. Wreszcie zdobyła się na ten ważny krok i uciekła od chorobliwie zazdrosnego tyrana. W małej miejscowości Ruczaj Dolny wynajmuje skromny domek, odcinając się od dotychczasowego życia. Nowe początki nigdy nie są łatwe, jednak dzięki pomocy świeżo zdobytych przyjaciół - Steni i Edka - wydaje się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Czy zamiana eleganckich butów na zielone kalosze okaże się dobrym wyborem i Antoninie uda się skutecznie przegnać duchy przeszłości?
Obserwując stopniową przemianę głównej bohaterki, coraz bardziej jej kibicowałam, a moja sympatia do niej wciąż rosła. Z dystyngowanej damy przeobraża się w zdecydowaną, przebojową kobietę, gotową podbijać świat i zmieniać go na lepsze. A w podbijaniu najbliższego, ruczajowskiego otoczenia towarzyszy jej Stenia - nieoceniona pomoc i wsparcie w każdej sytuacji - choć jej samej problemy także nie omijają. To druga postać, którą ogromnie polubiłam i pełna podziwu śledziłam, jak ona również przejmuje kontrolę nad swoim życiem.
"Zielone kalosze" to opowieść krótka, ale bardzo wciągająca. Ani się obejrzałam, a już czytałam ostatnie strony. I jeszcze mi było mało! Nawet niedokładna korekta nie zdołała tego zepsuć. Zupełnie niespodziewanie tak wsiąkłam w ten świat, że aż było mi żal tak szybko go opuszczać. Zazwyczaj po przeczytaniu książki robię sobie krótką przerwę, żeby zebrać myśli i swoje wrażenia ubrać w słowa. Dopiero gdy skończę pisać recenzję, zabieram się za kolejną lekturę. Tym razem jednak nie wytrzymałam i przyznam się, że jestem już w połowie "Niebieskich sandałów" (drugiej części trylogii). Jeśli zatem szukacie czegoś lekkiego, intrygującego i z humorem - polecam. Pełny relaks gwarantowany.
https://ogrodksiazek.blogspot.com
"Dróżka ciągle była rozmięknięta i błotnista... Zielone kalosze bardzo ułatwiały pokonywanie drogi."
Czasami życie daje tak popalić, że pozostaje jedynie ratować się ucieczką, w zaciszne miejsce, gdzie nikt nas nie zna, niczego od nas nie oczekuje, a swoją historię możemy zacząć pisać od nowa. Odmiana działa niezwykle kojąco, nowe znajomości nabierają promiennych barw, spokojny tryb codziennych czynności przynosi ukojenie, osiągamy wewnętrzną stabilizację i chłodniejszym okiem spoglądamy na bolesne doświadczenia z przeszłości. Stopniowo stajemy się kimś, kim od zawsze chcieliśmy być, lecz nigdy sobie na to nie pozwoliliśmy. Wolność bez psychicznych kajdan, narzuconej cudzej woli, toksycznych relacji i nieustannego podporządkowania własnych potrzeb marzeniom i pragnieniom innych. Cudowny stan oswobodzenia, zrozumienia i akceptacji siebie. Wspaniale rodzące się poczucie własnej wartości, odnalezienia tożsamości i miejsca na ziemi. Pojawiający się uśmiech w sercu i duszy, nadzieja i siła do walki o lepsze jutro.
Antonina, po trzydziestu latach nieudanego małżeństwa, odcina się od niesatysfakcjonującego życia, opuszcza miasto i wyjeżdża na wieś. Jedyne ogniwo łączące ją z przeszłością to ukochana córka Marysia. Zaczyna porządkować nie tylko wynajęty dom, ale przede wszystkim swoje myśli. Sprawia jej radość swobodny bieg wydarzeń, podejmowane bez przymusu decyzje, często pod wpływem impulsu, brak konieczności planowania i łamania złożonych sobie obietnic. Nawiązuje przyjaźń ze Stenią, energiczną i serdeczną mieszkanką wsi, również mocno doświadczoną przez los. Czy życie na wsi okaże się dla Tosi lekiem na bolączki zranionej duszy, okazją do poznania siebie, dostrzeżenia piękna w drobnych aspektach życia? Ile potrzeba czasu, aby mroczna przeszłość odeszła w zapomnienie? W jaki sposób codzienne dni nabiorą upragnionego kolorytu i pogodnego wyczekiwania na uśmiech losu? Czy dotknie upragnionego szczęścia?
Powieść idealna na wieczorne wyciszenie, poprawienie nastroju, zdystansowanie się do własnych problemów. Bardzo ciepła, sympatyczna i wciągająca narracja. Fabuła wypełniona interesującymi wydarzeniami. Sporo zaskakujących rozwinięć wątków, ciekawych postaci opisanych z naturalnym humorem. Cieszę się, że autorka zaproponowała takie właśnie zakończenie, świetnie komponujące z klimatem pierwszego tomu. Wiele krzepiących myśli, że warto walczyć o siebie w każdym wieku i każdego dnia, nigdy nie jest za późno na odważne zmiany, nawet jeśli wiązałyby się z zaczynaniem wszystkiego od nowa. Należy pozwolić sobie na luksus prawdziwego spełnienia, a nie akceptować jego marny substytut. Najtrudniej zrobić pierwszy krok, jednak to właśnie on jest najbardziej znaczący. Do pełnego szczęścia jeszcze długa droga, podążanie nią, w świadomie wybranym kierunku, sprawia wielką przyjemność i czystą radość w sercu.
bookendorfina.blogspot.com
Ludzie często uciekają od problemów z jakimi się borykają, aby móc na nowo odkryć siebie i sens swojego życia. Kłopoty w małżeństwie istnieją od zawsze, lecz ostatnio coraz częściej się o nich mówi. Częściej mówi się także o alkoholizmie, który widocznie się szerzy. Bohaterka powieści "Zielone kalosze" Antonina jest dojrzałą kobietą, która po trzydziestu latach małżeństwa postanawia odejść od męża, dla którego w ogóle się nie liczy. Z dala od swego nieszczęśliwego i nieudanego małżeństwa, na wsi Ruczaj Dolny, znajduje upragniony spokój.
Antonia przyjeżdża do Ruczaju Dolnego i dokonuje zmian w tamtejszym środowisku. Szybko zyskuje sympatię miejscowych zwłaszcza sklepowej Steni oraz jej szwagra Edka. W końcu czuje, że może dokonać czegoś ważnego. Na sołtysie wymusza poprawę funkcjonowania domu kultury, którym zaczyna zajmować się sama. Wraz z pomocą innych mieszkańców udaje jej się przywrócić go do życia. Antonia przynosi odrobinę koloru do wioski, dzięki niej Stenia również zmienia swoje życie - opuszcza męża, oprawcę, pijaka, który bez żalu bije swoją żonę. Życie w Ruczaju toczy się swobodnym, prostym torem. Antonia odnawia chatkę, w której zamieszkała; oczekuje przyjazdu swojej barwnej córki Marysi z Niemiec...
Autorka porusza trudny i aktualny temat - alkoholizmu i jego przygnębiających skutkach. Trzeba docenić ten wątek, ponieważ jest on ważny i cieszę się, że pani Wanda się na nim skupiła. Jedyne moje zastrzeżenie jest takie, że nie musiała ona w każdą kreację męskiego bohatera, który pojawia się w książce, wplatać jego problemów z alkoholem. Żałuję, że nie pozostawiła ona Edka postacią nieskazitelną, bez grzechów alkoholowych na sumieniu. Domyślam się, iż chciała pokazać, że z nałogiem można wygrać i mieć udane życie, mimo tragedii do której butelka czystej doprowadziła.
W powieści odnajdziemy również wątek miłosny, który niestety na końcu mnie troszeczkę rozczarował i zaskoczył, ponieważ oczekiwałam zupełnie czegoś innego. Trzeba wspomnieć, że poniekąd mamy tutaj do czynienia z trójkątem, który nie jest szablonowy, ponieważ Antonia do obiektu westchnień nie pała namiętnością i pożądaniem, jest to raczej zauroczenie, które przypomina początki młodzieńczej miłości. Miałam nadzieję, że właśnie to niewinna uczucie zabite w zarodku zostanie rozpalone.
Język książki zasługuje na pochwałę, ponieważ autorka jest z zawodu polonistką, więc co do niego nie mam żadnych zastrzeżeń. Powieść czytało się szybko i przyjemnie. Mam natomiast kilka uwag do kreacji głównej bohaterki. Miastowa Antonina ma w sobie pewne cechy, które drażnią czytelnika. Wydaje się być damą i zachowuje się, jak na damę przystało. Oczekuje chudego bigosu, "wgryzanie się w pajdę chleba uważała za skrajne prostactwo", "nie potrafiła zjeść nawet arbuza bez noża i widelca", ogranicza jedzenie, bo panicznie obawia się otyłości, z którą walczyła w młodości. Myślę, że zostało to za bardzo podkreślone. Kreacja Antoniny waha się pomiędzy damą, a zwykłą kobietą; lepszym pomysłem według mnie byłoby skupienie się na jednej z tej stron. Albo ukazaniu całości jej charakteru za przesadnego, przerysowanego; albo pozostanie przy tej zwykłej, naturalnej kobiecie, którą jest każda z nas.
Choć Antonina jest silną, odważną, pewną siebie postacią to posiada dosyć dziwną cechę fizjologiczną - omdlewania od nadmiaru emocji. Szczerze mówiąc nie wiem, czy coś takiego istnieje - wiem, że są omdlenia wazowagalne, które mnie dotyczą, lecz nie mają one nic wspólnego z nadmiarem silnych emocji. Nie jestem też pewna, co do tego, czy sytuacje, w których Antonina fiknęła (takie określenie zostało użyte w książce) były dla niej aż tak emocjonalnie wyczerpujące. Myślę, że autorka mogła odpuścić ten wątek. To samo tyczy się niewielkiego wątku muzułmańskiego, który występuje pod koniec książki. Pani Wanda przedstawiła bardzo szablonowe i stereotypowe zachowanie muzułmanina, co mnie nie przypadło niestety do gustu.
Książka choć niepozbawiona wad mnie się podobała i miło spędziłam z nią czas. Nie żałuję, że poświęciłam jej kilka godzin, ponieważ one bardzo szybko mi minęły. "Zielone kalosze" to bardzo ciepła książka, która traktuje o ważnych problemach - walki o samego siebie, drodze do szczęścia, alkoholizmie. Ukazuje ona również życie na wsi. Zabrakło tutaj rozbudowanego wątku miłosnego oraz dopracowania bądź pominięcia wątków, o których pisałam wyżej. Niemniej jednak polecam Wam tę książkę, gdyż warto się zapoznać z historią Antoniny, to dobra obyczajówka, która większości z Was przypadnie do gustu.