To jedna z najinteligentniejszych współczesnych powieści, a jednocześnie jedna z najbardziej zabawnych.
Herv Le Tellier, spadkobierca Georgesa Pereca i członek hermetycznej grupy OuLiPo, napisał książkę, która w samej tylko Francji rozeszła się w ponad milionie egzemplarzy. Anomalia jest najlepiej sprzedającą się laureatką prestiżowej Prix Goncourt od czasów opublikowanego w 1984 roku Kochanka Marguerite Duras. Ten anomalny nawet na tak rozwiniętym rynku sukces wydawniczy zawdzięcza być może głodowi prawdziwej fikcji w literaturze od dawna zdominowanej przez wyznania i osobiste świadectwa.
Anomalia buduje wielki umowny świat: mamy tu kilka powieści w jednej, zabawę z gatunkami filmowymi i literackimi, puszczanie oka do netfliksowych seriali, a zarazem wyrafinowaną konstrukcję, w której piętrzą się intertekstualne poziomy. Herv Le Tellier flirtuje z thrillerem i science fiction, elementy psychologicznej powieści obyczajowej godzi z surrealnymi, powieść szpiegowską przeplata z prawniczą.
Autorowi faktycznie udało się niemożliwe: stworzył page turner dla szerokiej publiczności, a zarazem dzieło, które zadowoli najbardziej wyrobionych czytelników.
Autor | Herve Le Tellier |
Wydawnictwo | Filtry |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 384 |
Format | 14.0 x 20.8 cm |
Numer ISBN | 978-83-961264-8-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788396126481 |
Waga | 490 g |
Wymiary | 140 x 208 mm |
Data premiery | 2021.10.20 |
Data pojawienia się | 2021.10.19 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Książka niepodobna do żadnej innej, które w ostatnich latach czytałam, ryje beret że tak powiem.
Bezkompromisowa, łamiaca schematy, oparta na wiedzy z różnych dziedzin, zaskakująca, filozoficzna a zarazem komediowa, serwuje prawdę prosto w oczy bez poprawności politycznej.
Dla mnie świetna, teraz się nie dziwię że we Francji sprzedana w ponad milionie egzemplarzy - tak informuje okładka.
Polecam dla osób trochę już oczytanych.
Anomalia, która wstrząsa fundamentami.
Najpierw dostajemy kawałki układanki - poszarpane, niepasujące do siebie - czternaścioro bohaterów rozsypanych po kartach książki. Bez związku, bez punktów wspólnych, jakby każdy kreował swoją osobną powieść. Bezwzględny morderca, skrzywdzona dziewczynka, brat umierający na raka, muzyk, czarnoskóra prawniczka, miłość nieodporna na starzenie, a nawet niespełniony pisarz, który popełnił "Anomalię". Wreszcie dzieje się COŚ co wszystkich łączy, tworzy jeden gobelin, choć wciąż tak zróżnicowany, eklektyczny. I tego CZEGOŚ Wam nie zdradzę, bo właśnie ta niewiedza budowała we mnie napięcie, wywoływała niezrozumienie i drżenie.
Toczyły się we mnie nieustanne 'o co chodzi' i "co będzie dalej". Pytania, które pozostają aktualne każdego dnia, w każdym życiu i w każdej epoce. Gdyby COŚ zostało przede mną odkryte wcześniej, smak byłby jałowy. Był za to wyrazisty i zaskakujący. Chciało się jeść więcej.
Lektura tak nieoczywista, inna od wszystkiego co czytałam do tej pory. Jest sciencefiction, ale wiele w niej też literatury obyczajowej. Zwykłego życia, które wywraca się do góry nogami. Nagle przychodzi niemożliwe (na pewno?). Wkraczamy w rzeczywistość nierzeczywistą, choć nikt nie może być pewien tego odrealnienia. Nikt. Nigdy.
A może człowiek jest programem? Miłość, cierpienie i pożądanie, to tylko automatycznie odtwarzane algorytmy? Może istnieją tunele czasoprzestrzenne, które wciągają niczym wir i fotokopiarki, które potrafią zduplikować wszystko? Wszystko.
To jedna z najinteligentniejszych współczesnych powieści, a jednocześnie jedna z najbardziej zabawnych, mówią. Nie wiem, za mała jestem na takie oceny. A może to czasem oceny są zbyt ciasne, żebym chciała coś w nie mieścić. Z pewnością to historia nadająca się do kinematografii. Kto wie. Nie płaska, ale wielowarstwowa. Z intrygującym motywem książki w książce. Intertekstualna. Z prostym językiem, bo to nie on stanowi poziom, który wymaga od nas wytężania umysłu. Z drugiej strony poruszająca problemy tak współczesne, że wciąż kontrowersyjne, destabilizujące, nowatorskie. Angażująca dziedzin, od religii, przez naukę (z tą wzbijającą się na wyższe poziomy abstrakcji włącznie), do szpiegostwa.
Zdobywczyni nagrody Goncourtów. Mikstura gatunków, odniesień, kontekstów, która stała się dla mnie symbolem naszej ludzkiej tożsamości zlepionej z tak wielu skrawków, słów, obrazów, że można mieć wątpliwości, czy to wciąż my. Indywidualni. Jedyni. Bez sobowtórów. No właśnie. Czy wciąż? www.zyj-bardziej.pl