W tak idealnym miejscu nawet zbrodnie muszą być doskonałe.
Wszystkie małżeństwa mają swoje tajemnice. Lecz tylko niektóre z nich są równie wstrząsające.
Nina i Tomasz Engelowie przyjeżdżają do luksusowego hotelu w Karkonoszach na upragniony weekend. Kurort zdaje się wymarzonym miejscem na odpoczynek, do czasu gdy Nina znika bez śladu. Jakby rozpłynęła się w powietrzu…
Zrozpaczony Tomasz próbuje dotrzeć do prawdy, ale szybko przekonuje się, że ta ma wiele odcieni, a wersje wydarzeń poszczególnych świadków znacząco różnią się od tej pamiętanej przez mężczyznę.
Komu zaufa, nie będąc pewnym, czy może wierzyć samemu sobie?
Apartament to klimatyczny thriller psychologiczny o bólu, który nie ustaje, i krzywdach, których echo słychać nawet po latach.
Autor | Izabela Janiszewska |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 368 |
Numer ISBN | 978-83-67324-03-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367324038 |
Data premiery | 2022.06.13 |
Data pojawienia się | 2022.06.08 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 262 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Twórczość Izabeli Janiszewskiej leży na mojej półce już jakiś czas, trylogia patrzy na mnie i czeka. Nie miałam ochoty na serię, ale postanowiłam, że z książkami autorki fajnie byłoby się zapoznać, tak sięgnęłam po "Apartament", słów brakuje by opisać to co się tu działo.
Nina i Tomasz jadą do luksusowego hotelu w Karkonoszach, mając nadzieję na romantyczny weekend. Niestety już na drugi dzień plan legnie w gruzach, Nina znika, personel hotelu utrzymuje, że nigdy jej nie widzieli, a Tomasz przyjechał sam. Główny bohater ma wrażenie, że wszystko się sprzysięgło przeciwko niemu, jednak w szafie nie ma ubrań Niny, ani żadnych rzeczy osobistych. Nawet sam Tomasz nie ma pojęcia co stało się z Niną, jest pewien, że żona była razem z nim, ale nie ma na to żadnych dowodów. Skoro była w hotelu, to w takim razie gdzie jest teraz?
Dawno nie czytałam takiej książki, gdzie główny bohater wywoływał u mnie taki wachlarz emocji, były chwile gdy wydawał mi się winny, a za chwilę już mu współczułam i miałam wrażenie, że wszyscy z nim pogrywają. W pewnym momencie można się domyślić co dzieje się z Tomaszem ale takiego zakończenia się nie spodziewałam i ostateczne zdanie o tym mężczyźnie można wyrobić sobie pod koniec książki. Ja zmieniłam swojej o 180 stopni i to w jednym momencie.
Kolejna polska autorka trafia na listę moich ulubionych żałuję, że tak długo czekałam, żeby sięgnąć po jej książki.
Wam również polecam.
W bardzo prosty sposób można zetknąć się z książką Izabeli Janiszewskiej. „Apartament” został wydany w czerwcu 2022 roku, zyskał wiele wysokich not, a także został objęty patronatem Lubimy Czytać. Sama długo czekałam na możliwość wypożyczenia, ponieważ odbiorcy niemal rzucali się na ten tytuł. W końcu się udało, ale czy warto było poświęcić czas właśnie tej lekturze? Według mnie pierwsze spotkania zawsze są niepokojące i często zastanawiamy się, czy nowi dla nas pisarze nie zniechęcą nas do siebie. Tym razem było wręcz odwrotnie- nie mogłam oderwać się od lektury, koniecznie chciałam znać następstwa pewnych zachowań i przekonać się, jakie zakończenie zaplanowała pani Janiszewska.
Przyznam też, że podczas lektury miałam nieodparte wrażenie, jakbym czytała coś opracowanego przez wspaniałą w swoim fachu Alicję Sinicką. Wspomniana przeze mnie pisarka niezwykle często osadza swoje opowieści w bardzo mrocznym, ale wciągającym gatunku typu domestic noir. Czytelnicy mogą poczuć się skonsternowani tak obco brzmiącą nazwą, dlatego dobrze jest poznać jej najważniejsze zasady. Książka napisana w tym stylu ma znamiona thrillera psychologicznego i kryminału. Główny temat zwykle osadza się w konkretnym miejscu, np. budynku, a główne postaci to zwykle kobiety, w dodatku bardzo źle traktowane. Co więcej, wszystkie negatywne wydarzenia z cyklu domestic noir podpowiada bohaterom ich własna, często chora wyobraźnia- mam tu na myśli nie tylko przemoc fizyczną, ale przede wszystkich psychiczną, napędzaną strachem i dreszczami. Musimy też wiedzieć, że w tego typu powieściach zawsze muszą występować skrajne emocje- jeśli jest miłości, to także i przemoc, strach, śmierć. Zakładam zatem, że nie każdy polubi tak mocną literaturę. Ja należę do osób zmiennych- raz czytam coś wysublimowanego, lekkiego, dobrze się kończącego, by innym razem przejść do czegoś trudniejszego, wywołującego skrajne emocje. Książki z gatunku domestic noir na pewno NIE są dla osób pragnących spokoju, relaksu. Jeśli chodzi o „Apartament”- niejednokrotnie czułam na swym ciele dreszcze , jak też zaczynałam obgryzać paznokcie, co tylko świadczy o celowym zabiegu strachu, mroku.
Tomasz Engel to pierwszoplanowa postać. Został on przedstawiony jako zwyczajny, niewyróżniający się wykładowca, który po śmierci swojej pierwszej żony Ewy cały swój ból emocjonalny przelewa na papier i staje się znanym pisarzem. Jedna jaskółka jednak nie czyni wiosny, a wena Tomasza zaczyna blednąć. Gonią go terminy wydawnicze, ale przecież nikt nie napisze niczego wybitnego na siłę, prawda? W tym celu do akcji wkracza jego druga żona, tancerka teatralna o imieniu Nina. Chce ona dać swojemu mężowi chwilę odpoczynku i w tym celu zabiera go w malownicze polskie góry. Hotel Wichrowe Wzgórza jest miejscem spokojnym, pięknym, renomowanym, z mnóstwem atrakcji i strefą wypoczynkową. Goście mogą pływać w basenie, korzystać z masażu czy tańczyć podczas specjalnie projektowanych wieczorów. Żyć nie umierać! Co jednak zrobi Tomasz, gdy przekona się, że jego żona zniknęła w tajemniczych okolicznościach? Po namiętnie spędzonej nocy znikają wszystkie jej rzeczy, a na dodatek nikt jej nie widział. Co zarejestrowały kamery monitoringu? Czy można się tak po prostu rozpłynąć w dobie nowinek technicznych? Dlaczego wszyscy pracownicy wmawiają Tomaszowi, że przyjechał do hotelu sam, bez Niny? O tym warto przekonać się samemu i zagłębić się w tej fantastycznej lekturze!
Gorąco zachęcam wszystkich Czytelników, by „Apartament” czytali w sposób niezwykle uważany, a zatem bez pośpiechu i wertowania stron. Istotne jest tutaj bowiem dosłownie wszystko- nie tylko pierwszoplanowe postaci, ale także te, które uchodzą za drugoplanowe. Zapewniam, że postawa pracowników hotelu, na przykład pani menadżer Łucji Serafin, niejedną osobę wyprowadzi z równowagi, jak też każe się zastanowić nad tym, co tak naprawdę się stało. Istotni są także niektórzy goście hotelowi, a już najpewniej mężczyzna, Wiktor Abart. Przyznam, że chwilami zaczynałam się go bać i nigdy nie chciałabym zmierzyć się z kimś takim w realnym życiu. Myślę, że ogromny zamęt psychologiczny był celowym i bardzo udanym zabiegiem literackim zastosowanym przez panią Janiszewską. Czytelnik ma sądzić, że już, już wpada na dobry trop, ale to nieprawda. Już za chwilę przemyślenia czytelnika zaczynają rozpadać się niczym domino, a gra zaczyna się od nowa…
Bardzo wciągający wątek stanowią zapiski Niny Engel. Ne wspomnę, oczywiście, co się w nich znajduje, ale jestem przekonana, że nie można ich uznać za nudne, przewidywalne i bezcelowe. Są one oznaczone inną, bo pochyłą czcionką i utwierdzają czytelnika w przekonaniu, że można tak naprawdę nie znać drugiego człowieka, a nawet samego siebie.
Co tu dużo mówić- czytanie tej książki było dla mnie ogromną przyjemnością. Okładka „Apartamentu” nie zawiera słów uznawanych za blurb, czyli marketingowej rekomendacji, bo większość osób samodzielnie zatopi się w świetnej lekturze. Rzadko kiedy oceniam przeczytane powieści tak wysoko, ale tekst Izabeli Janiszewskiej wciąga, skłania do przemyśleń, a nawet momentami przeraża.
Polecam!
Hotelowy korytarz kryje tajemnice, które za wszelką cenę musi odkryć Tomasz. Zniknięcie żony, dziwne zachowanie obsługi hotelowej i mężczyzna, który osacza i budzi demony.
Jak dużo jest w stanie zrobić Tomasz, by odnaleźć swoją żonę, Ninę? Kobieta znika z apartamentu a wszyscy dookoła twierdzą, że nigdy nie widzieli jej w hotelu.
Ktoś tu kłamie. Tylko kto? Komu może zaufać Tomasz?
.
Są takie książki, które od pierwszych stron wciągają w wir wydarzeń. Z każdą stroną jest coraz ciekawiej i wiesz, że nie łatwo będzie odłożyć książkę na bok. "Apartament " taki jest. To też doskonała fabuła, poprowadzona w sposób interesujący, wzbudzająca skrajne emocje, wywołująca mętlik w głowie. Książka posiada pewnego rodzaju klimat, trochę mroku, odrobina niepokoju.
I oczywiście zaskakujący finał tej historii, wyjaśniający wszelkie wątpliwości, które nagromadziły się podczas czytania. Nadmienię tylko, że domyśliłam się części zakończenia, choć przez cały czas targały mną sprzeczne odczucia. I jeszcze podkreślę jedną rzecz, ciekawy wątek psychologiczny, który moim zdaniem, nie zdominował fabuły a jedynie ją uzupełnił, nadał jej sens i odrobinę dramaturgii.
.
Jednym słowem, polecam .
„Apartament” to wciągający i trzymający od pierwszych stron thriller psychologiczny, który potrafi zaskoczyć końcówką, a tego zawsze poszukuję w tym gatunku.
Nina i Tomek udają się w Karkonosze do Modrzejówki. I już sam początek książki wskazuje na to, że małżeństwo, które chciało miło spędzić czas poza miastem nie będzie miało tej szansy. Co takie przydarzyło się im podczas podróży w góry?
Gdy udało im się w końcu dojechać do apartamentu, Tomasz odnajduje kopertę zaadresowaną do Niny. List był z przychodni i Tomek naruszając prywatność żony, postanowił ja otworzyć. To co znalazł w środku sprawiło, że już nic nie było takie jakie wcześniej.
Po przeczytaniu takiej wiadomości poszedł do baru na dole i upił się. Poznał tam dziwnego mężczyznę – Wiktora, który dość dużo wiedział o jego żonie i o tym, że Tomasz ma kryzys w pracy. Skąd to wszystko wiedział? Zaproponował mu pracę. Jaką?
Gdy budzi się w swoim pokoju, okazuje się, że Niny nie ma, tak jak by rozpłynęła się w powietrzu. Postanawia poszukać jej i to co odkrywał na każdym etapie swojego śledztwa sprawiało, że książki nie byłam w stanie odłożyć.
Co się stało z Niną? Czy koperta i dziwny pan istnieli naprawdę, a może to był tylko zły sen? Musicie sami przekonać się.
Przeżyłam wraz z głównym bohaterem jego emocje. Ból i rozpacz po stracie żony. Strach o to co z nią się stało i czy jeszcze kiedykolwiek ją zobaczy. Obłęd, w który popadał. Książka należy do tych, które chce się jak najszybciej przeczytać by poznać odpowiedzi na zadawane sobie pytania. Napięcie w tym thrillerze jest wyczuwalne na każdej stronie i nie opuszcza do ostatniej strony. I gdy wydaje nam się, że już znamy odpowiedź na pytanie co się stało z Niną autorka postanawia nas zaskoczyć. Dla mnie „Apartament” ma wszystkie cechy dobrego thrillera psychologicznego. I bardzo polecam nie tylko fanom tego gatunku, ale również tym co lubią lektury, które wywołują nie małe emocje.
Niektóre książki poruszają bardziej, bo trafiają w te najczulsze struny naszych osobowości albo dlatego że czytamy je w wyjątkowym momencie naszego życia. Są autorzy, z którymi czujemy niepowtarzalną więź w oparciu o słowa zapisane przez nich a interpretowane przez nas. Może czasami dopatrujemy się nawet między wierszami czegoś, czego wcale tam nie ma, choć pasowałoby do naszej wizji danej historii, bo tak wynika z naszych doświadczeń. To wszystko magia literatury, a jedną z najbliższych memu sercu czarodziejek jest Izabela Janiszewska.
Dłońmi drżącymi z podekscytowania sięgnęłam po "Apartament", wierząc, że odnajdę w sobie klucz do jego drzwi, bo nie były one otwarte na oścież. Na początku trochę popodglądałam przez okno, potem w końcu wślizgnęłam się do środka i cierpliwie czekałam aż będzie mi dane zobaczyć kolejne pomieszczenia.
To nie jest powieść, przez którą się płynie, to raczej ona wpływa na czytelnika. Mnie ciągle skłaniała do refleksji, dawno nie zaznaczyłam aż tylu fragmentów wartych zapamiętania, często moje myśli uciekały od fabuły i krążyły wokół wielu trudnych tematów, jakie Iza zdecydowała się podjąć. To prawdziwa sztuka tak skonstruować książkę, by pozwolić czytelnikowi ją przeżyć bez przerywania lektury, budować napięcie tak, by można było stopniowo się z nim oswajać, a jednocześnie płynnie prowadzić akcję.
Dlaczego nie piszę o treści "Apartamentu"? Bo w opisie zostało zawarte wszystko, co powinniście wiedzieć zanim zanurzycie się w tej historii. Zaryzukuję stwierdzenie, że i tak każdy odbierze ją inaczej, bo chociaż Iza zamyka wszystkie wątki, to pole do ich interpretacji jest ogromne. To taki thriller, w którym finalnie najważniejsze okazują się emocje czytelnika i jego otwartość.
"Apartament" to thriller psychologiczny w amerykańskim stylu, choć nie zabrakło w nim tej specyficznej delikatności, która dla mnie szczególnie wyróżnia twórczość Izabeli Janiszewskiej. Po raz kolejny udowodniła, że nie trzeba wulgarnie opisywać makabrycznych wydarzeń, by wstrząsnąć czytelnikiem do głębi.
Moje 10/10.
Swoją premierę miała książka autorki, czyli ?Apartament? który przyznam szczerze skradł moje serce do takiego stopnia, że książkę czytałam dwa razy! Rozumiecie? Dwa razy! To jest nienormalne w moim wykonaniu, bo z łatwością na palcach jednej ręki policzę, ile jest takich książek, które czytałam dwa razy. Proszę mi wierzyć autorką zyskała renomę dzięki serii ?Larysa Luboń i Bruno Wilczyński, której chyba nie trzeba przestawiać.
Jeżeli jesteś fanem thrillera psychologicznego, to zapraszam z całego serca, bo będzie się działo, a mianowicie za sprawą tajemniczego zniknięcia Niny. Tutaj nie będę opisywała co i jak, bo tego jest pełno w internecie więc zapraszam do opisu wydawcy. Nie wiem, jak u was, ale poza głębina czarnego jeziora, gdzie stoję na środku i wiem, że pod tafla wody jest coś moim kolejnym koszmarem jest stracenie kogoś bliskiego lub bycie w świecie, w którym nic, co myślałam, że jest normalne takowe nie jest. Dlaczego o tym pisze, ponieważ nasz Tomasz znajdzie się właśnie w takiej sytuacji, ale przez co przeszedł to głowa mała i teraz do was należy odgadnięcie, kto ma rację.
Mam pytanie do was?? Czy jesteś w stanie wybaczyć krzywdy, jakie doznałeś, będąc dzieckiem? Czy może jesteś osoba, która latami pielęgnuje krzywdę, myśląc, że przyjdzie taki dzień, w którym sprawiedliwość dosięgnie każdego winnego własnych krzywd? Przyznam się, że sama nie wiem, co zrobiłabym, lecz wszystko (tu mam na myśli uczynki, jakie sprawiamy) ma swoje konsekwencje w przyszłości danej osoby i mocno wpływa na Jej stan psychiczny.
Książka, która spowoduje, że przeżyjecie emocjonalny rollercoaster coś na zasadzie kręcenia się w kółko i nagle musicie stanąć na jednej nodze! Nie da się ogarnąć pionu tak nie będziesz w stanie pojąć, skąd, ale jak, nie noooo?. Miałam swoich faworytów, ale po raz kolejny Pani Izabela wpuściła moje domysły w maliny, i to jest fantastyczne w jej książkach. Wielka niewiadoma, wiele krzywd, przeszłość pokazała swoją twarz oraz niemoc, jaka towarzyszy naszemu bohaterowi.
Zapraszam kochani i z wielką radością czekam na kolejne książki autorki.
"Wszyscy mamy wspomnienia, do których nie lubimy wracać. Są jak niebezpieczne, dzikie zwierzęta, dlatego spychamy je do głębokiej i ciemnej piwnicy, byle tylko nie rzuciły się nam do gardeł. Problem z nimi jest jednak taki, że nawet jeśli uda nam się je wyprzeć i ukryć w prywatnej czarnej skrzynce, do której celowo zgubimy klucz, one nadal tam będą. I pewnego dnia wrócą, by o sobie przypomnieć".
Nina i Tomasz Engelowie to małżeństwo z niewielkim, bo 2-letnim stażem. Para jak z obrazka. 15 lat różnicy w ogóle nie przeszkadza im w celebrowaniu uczucia, które ich spotkało.
Pewnego dnia udają się na zaplanowany urlop do luksusowego hotelu w Karkonoszach. Urokliwy apartament master suite w hotelu Wichrowe Wzgórza miał stanowić gwarancję udanej, romantycznej randki małżonków. Do tego za oknem pejzaż jak z pocztówki. Nic, tylko odpoczywać i cieszyć się sobą. Wszystko układa się bajecznie, do czasu, gdy Nina znika z hotelowego pokoju.. A Tomasz nigdzie nie może jej znaleźć..
Początkowo jedynie lekko zaniepokojony mężczyzna zaczyna odczuwać niewielkie napięcie, irytację.. Gdy sytuacja zdaje się sama nie rozwiązywać, Tomasz popada w rozpacz. Zniknięcie kobiety jego życia rozpoczyna ciąg zdarzeń odsłaniających wstrząsającą prawdę..
Sprawy nie ułatwia fakt, że wersje wydarzeń poszczególnych świadków znacząco różnią się od tej pamiętanej przez Tomasza. Mężczyzna ze ściśniętym niepokojem żołądkiem, podskórnym lękiem wbijającym swe pazury w jego ciało i umysł.. zaczyna nabierać pewności, że coś tu jest nie tak. Wierzy jednak, że to wszystko to jedynie "szczerbaty uśmiech losu" i że za chwilę sprawa się wyjaśni. Ale zanim to nastąpi, czeka go udział w grze, której reguły nie są do końca jasne.. przynajmniej dla niego. Tomasz stanie się mężczyzną na krawędzi, goniącym, uciekającym, walczącym ze sobą, by nie stracić kontroli, nie przestać jasno myśleć, nie zgubić się w domysłach. Balansującym na cienkiej linie zawieszonej nad otchłanią szaleństwa.
"Apartament" to przerażający i magnetyzujący jednocześnie thriller psychologiczny. Klimatyczny i intrygujący. Autorka jak mało kto potrafi stworzyć wielowymiarową historię poruszającą najczulsze struny duszy swoich czytelników. Namalować im przed oczami obraz pełen rys, bólu, dróg bez powrotu, niewyleczonych traum, wypielęgnowanych urojeń, złudnych nadziei i poczucia nieuchronności poniesienia konsekwencji podjętych decyzji, nawet gdy te wydają się być już "przeterminowane".
Będąc po raz kolejny pod ogromnym wrażeniem - polecam.
Ta historia przypomniała mi, dlaczego to właśnie thriller jest gatunkiem przeze mnie ubóstwianym.
Co to jest za powieść! Jak cudownie niepokojąca, jak znakomicie dziwna (w najlepszych znaczeniu tego słowa). Czytając ?Apartament? miałam przed oczami filmowe thrillery Polańskiego i Kubricka. Mistrzostwo!
Izabela Janiszewska brawurowo (!) zbudowała klimat niepokoju, emocjonalnego rozedrgania. Perfekcyjnie, choć delikatnie, budowała napięcie i mam wrażenie, że robiła to celowo, by powoli ?wniknąć? fabułą w czytelnika, zaangażować go, a następnie, nieoczekiwanie znokautować świetnym zakończeniem. Nic tu nie jest przypadkowe, wszystko ma sens. To jedna z najbardziej ?poukładanych? powieści, jakie ostatnio przeczytałam. Autorka pokazała niewątpliwy kunszt pisarski.
Pomijając jednak fakt świetnej techniki, do której Izabela Janiszewska już mnie przyzwyczaiła, ?Apartament? to rewelacyjna rozrywka dla lubiących się bać. Pierwszorzędna historia podparta niepowtarzalnym klimatem, zaskakująca i przewrotna. Z każdą kolejną stroną uzależniająca od siebie jeszcze mocniej.
Absolutnie polecam!
Lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika gatunku.
"Niekiedy wydaje się nam, że jeśli będziemy wystarczająco szybko biegli, to, co złe, nas nie dogoni. W tej chwili i ja chcę w to wierzyć" (str. 31)
Tomasz Engel wraz z żoną Niną od dawna planują upragniony weekend. Dlatego w ustalonym terminie, przyjeżdżają do luksusowego hotelu w Karkonoszach, aby móc odpocząć, wyciszyć się i korzystać z dobrodziejstw natury.
Na miejscu od razu widać, że wysokiej klasy hotel staje się wymarzonym miejscem na idealny odpoczynek... niestety do czasu.
Kiedy Tomasz, w nocy wraca do pokoju po alkoholowej "kolacji" i zasypia w objęciach Niny, rano okazuje się że żony nie ma już obok.
Zrozpaczony Tomasz próbuje odnaleźć żonę.
Jednak szybko dowiaduje się, że nikt jej nie widział, a sami pracownicy hotelu uważają, że przyjechał sam...
Czy Tomasz odnajdzie Ninę? Dlaczego wszyscy twierdzą, że mężczyzna przyjechał sam? O co w tym wszystkim chodzi?
"Apartament" Izabeli Janiszewskiej to moje drugie spotkanie z autorką, przez co będąc już jakiś czas po lekturze, śmiało mogę stwierdzić iż kolejny raz w moje ręce trafił, świetnie skonstruowany thriller psychologiczny. W którym wraz z perfekcyjnie dopracowaną fabułą, niespieszna akcją oraz misternie skrojoną intrygą, która niejednokrotnie mami nas, wzbudzając ogromny zamęt w naszej głowie, sprawia, że lawirujemy między prawda, a fikcją, układając pojedyncze elementy naszej układanki.
Tak naprawdę do samego końca nie wiemy, które wydarzenia są autentyczne, a które zwykłą mistyfikacją.
~Autorka w fenomenalny sposób poprowadziła swoją opowieść skupiając się w dużej mierze na ludzkiej psychice, jak i naszych emocjach. Co w akompaniamencie świetnie nakreślonych bohaterów (komu ufać, a komu nie) oraz trudnych wątków, opierających się na przemocy domowej, stworzyło wręcz duet idealny. Do tego stopnia, że wplecione w fabułę zapiski z pamiętnika Niny, stały się tylko wisienka na torcie do rozwiązania tej niezwykle zawiłej zagadki.
Gwarantuje wam że i tym razem prezentowany tytuł dostarczy wam wielu emocji i wywoła totalny chaos, do tego stopnia że ciężko będzie ja odłożyć. Polecam J.K.
Zespół Czwartej Strony Kryminału ma nosa do świetnych autorów, którzy piszą książki na światowym poziomie. Izabela Janiszewska jest jedną z takich autorek, a jej książki można wybierać z zamkniętymi oczami. Czy w tym przypadku również tak było?
'Tylko co do jednego nie miała wątpliwości: wiedziała, że oczy, w które patrzy, nie należą do człowieka, lecz do bestii.'
Tomasz zabiera swoją żonę Ninę na romantyczny wyjazd na weekend do hotelu w Karkonoszach. Miało zacieśnić to ich relację, jednak niespodziewanie Nina znika. Tomasz próbuje odnaleźć żonę, ale wszyscy wokół przedstawiają mu inną wersję wydarzeń. Co się tak naprawdę stało? Czy kobieta zostanie odnaleziona?
Historia opowiadana jest z perspektywy głównego bohatera, zatem śledzimy fakty i przemyślenia w jego głowie. Nie potrafię sobie wyobrazić jak może zachować się człowiek, kiedy ukochana osoba nagle znika, a nikt nie jest chętny aby pomóc ją odnaleźć. Ani przez chwilę nie dziwiłam się Tomaszowi, że robił wszystko, aby odszukać żonę i sprowadzić ją z powrotem.
Autorka świetnie poprowadziła opowieść. Całość trzymała się spójnie razem, a jednocześnie została przedstawiona w wielu szczegółach. Znalazły się też wątki poboczne, które tylko urozmaiciły całość i sprawiły, że książka okazała się nieodkładalna.
'Kiedy spoglądam na kobietę mojego życia, myślę o tym, że gdyby kiedykolwiek zniknęła, z bólu postradałbym zmysły.'
Fenomenalna książka i wciągająca historia. Nie mogłam się oderwać, musiałam poznać zakończenie! A to wbiło w fotel, bo nie spodziewałam się takiego finału. I tak, podtrzymuję, że pani Izabela Janiszewska trafiła do grona moich ulubionych autorek. Zdecydowanie zasłużenie!
'Niekiedy wydaje się nam, że jeśli będziemy wystarczająco szybko biegli, to, co złe, nas nie dogoni. W tej chwili i ja chcę w to wierzyć.'
Autorka ponownie zachwyca! W najnowszym thrillerze psychologicznym "Apartament" zdziera maski, które przywdziewamy, by obnażyć ogrom zła drzemiącego gdzieś w nas. Wydobyć na powierzchnię ukryte w zakamarkach umysłu, zepchnięte w odmęty niepamięci nasze prawdziwe "ja". I czyni to po mistrzowsku sięgając głębiej i głębiej w ludzką psychikę.
"Możemy zapomnieć o przeszłości, ale ona nigdy nie zapomina o nas"
Tu bieżące wydarzenia, związane z zaginięciem kobiety w hotelu nakręcające spiralę niepokoju i obłędu, są jedynie preludium do tego, co rozgrywa się na drugim planie. Granica pomiędzy rzeczywistością a urojeniem jest ulotna niczym puch, a tajemnice, które wychodzą na jaw pokazują, że "można patrzeć na kogoś codziennie i wcale go nie widzieć".
Udziela nam się narastająca z każdą chwilą panika mężczyzny poszukującego żony, traktowanego przez obsługę z pobłażaniem, zbywanego niczym natrętna mucha. Tylko czy wierzymy w jego wersję zdarzeń? Czy może i w naszych oczach jest jedynie człowiekiem pielęgnującym swoje urojenia? Sytuacji nie łagodzi namolność nieznajomego, który chcąc zainteresować wypalonego pisarza swoją makabryczną opowieścią wzbudza w nim skrajne emocje i przywołuje bolesne wspomnienia z dzieciństwa.
Pierwsza część historii nasunęła mi na myśl klimatyczny film z Jodie Foster "Plan lotu", gdzie wszyscy próbowali wmówić matce, że ma urojenia twierdząc, że wsiadła do samolotu wraz z córką. Czy tak będzie i w tym przypadku? A może kobiety nigdy tu nie było?
Stopniowo autorka odkrywa przed nami wszystkie karty, zarówno dotyczące tajemnicy zniknięcia Niny, jak i te skrywane w przeszłości i zakamarkach ludzkiego umysłu. Prawda zszokowała mnie i przeraziła pozostawiając z mętlikiem w głowie i totalną satysfakcją.
To pozycja obowiązkowa dla miłośników thrillerów psychologicznych!