Odkąd ojciec Owena zmarł w więzieniu, oskarżony o przestępstwo, którego nie popełnił, życie chłopca nie układa się jak trzeba. Owen zyskuje szansę przywrócenia ojcu dobrego imienia dzięki nauczycielowi informatykowi, który udostępnia mu Animusa - urządzenie pozwalające przenieść się do wspomnień genetycznych zapisanych we własnym DNA. Podczas symulacji Owen odkrywa istnienie Trójzębu Edenu - starożytnego artefaktu, znanego tylko z legend. Odtąd asasyni i templariusze nie cofną się przed niczym, by zdobyć ten bezcenny przedmiot. Żeby wyjść z tego cało, chłopiec musi znaleźć go jako pierwszy.
Owen wraz z grupą przyjaciół przenosi się do wspomnień zapisanych w ich własnych kodach genetycznych. Trafiają w sam środek nowojorskich protestów przeciw przymusowemu poborowi w 1863 roku, a następnie do imperium Azteków podbijanego przez Hernána Cortésa. Będą musieli się sprawdzić w tych bezwzględnych czasach, a ich doświadczenia z przeszłości wywrą ogromny wpływ na teraźniejszość.
Autor | Matthew J. Kirby |
Wydawnictwo | Insignis |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 352 |
Format | 14.0x21.0 cm |
Numer ISBN | 9788365315755 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365315755 |
Waga | 330 g |
Wymiary | 140 x 210 x 22 mm |
Data premiery | 2016.11.26 |
Data pojawienia się | 2016.11.26 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Do tej pory miałem okazję przeczytać niemalże wszystkie książki z serii Assassin's Creed, autorstwa Oliviera Bowdena. Były to całkiem dobre lektury z dużą dozą akcji i nie najgorszymi bohaterami. Powieści te opisywały starcia pomiędzy Bractwem Asasynów a Zakonem Templariuszy na przestrzeni wielu różnych epok i wydarzeń, m.in wypraw krzyżowych, rewolucji francuskiej, czy wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Teraz przyszedł czas na nowego autora i nieco odmienne podejście do tematu - Matthew J. Kirby osadził zmagania asasynów z templariuszami we współczesności, a za głównych bohaterów obrał nastolatków.
Ostatni Potomkowie opowiada o przygodach Owena, młodego chłopaka, którego życie jest dość mocno skomplikowane, odkąd jego ojciec zmarł w więzieniu. Próbuje oczyścić jego imię, wierząc, że oskarżenie było niesłuszne. Szansą by to zrealizować jest pomoc Monroe'a - szkolnego specjalisty od IT. Dzięki tajemniczej maszynie, zwanej Animusem, Owen wraz z grupą kolegów przenosi się, najpierw do czasów konkwistadorów, a następnie do Nowego Jorku, w którym wybuchają zamieszki w 1863 roku. Nie wie jednak, że został wciągnięty w konflikt pomiędzy Bractwem Asasynów a Zakonem Templariuszy...
Nie ukrywam, że czytając kolejne powieści Oliviera Bowdena, byłem bardzo ciekawy jak współcześnie wyglądaliby asasyni i templariusze - czym by się zajmowali, jakie mieli cele i jak z czasem zmieniła się ich ideologia. I tutaj pojawiają się przygody Owena. Jednak nie ma co się nastawiać, że od razu poznamy wszystkie informacje o współczesnym życiu asasynów i templariuszy, ponieważ z początku dowiadujemy bardzo niewiele i to głównie o samym Animusie i sposobie w jaki funkcjonuje. Z czasem dopiero zaczyna wyłaniać się szerszy obraz konfliktu, który ponownie nie przedstawia się za kolorowo dla asasynów, których szeregi zostały w ostatnim czasie mocno uszczuplone, a templariusze zarządzają wpływowymi firmami i posiadają bogate koneksje. Pojawia się jednak trzecia strona konfliktu, czyli tajemniczy pan Monroe, o którym przez całą książkę dowiadujemy się wielu sprzecznych informacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że pragnie on udaremnić wysiłki zarówno asasynów, jak i templariuszy, którzy wydawać by się mogło, że mają odmienne cele, lecz tak naprawdę te same, lecz tylko inne metody ich realizacji. Nie będę ukrywał, że wątek Monroe'a, jak i on sam, bardzo mnie zaciekawił i jestem ogromnie ciekawy jak się dalej rozwinie.
Jak wcześniej napisałem, grupa nastolatków przy pomocy Animusa i danych zapisanych w ich genach przenosi się do przeszłości i wciela się w swoich przodków. I tutaj pojawia się problem, czyli słaba kreacja bohaterów. Dlaczego? Ponieważ kiedy nastolatkowie wcielają się w swoich przodków, przejmują ich charakter, osobowość oraz umiejętności, stając się zupełnie innymi osobami. Nie mamy zatem możliwości poznać jacy naprawdę są, jakie mają marzenia i cele. Nie ułatwia tego również fakt, że dość często nastolatkowie próbują sprzeciwić się, zmienić decyzje swoich przodków, czy też mają własne przemyślenia na temat aktualnych wydarzeń i niestety dopiero wówczas mamy okazję choć troszkę ich poznać. Dlatego nie mogę powiedzieć bym dobrze poznał któregokolwiek z bohaterów i potrafił powiedzieć coś więcej niż 2-3 zdania o każdym z nich. W przypadku niektórych postaci nawet lepiej kojarzę ich przodka niż ich samych. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie więcej akcji, w której Owen i jego znajomi wezmą udział osobiście.
W książce brakuje jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie tak lubianych przeze mnie starć asasynów z templariuszami - walk z ukrytym ostrzem, pościgów po dachach budynków, czy emocjonujących ucieczek. Owszem, jest kilka potyczek, lecz niestety daleko im do tych znanych z powieści Oliviera Bowdena. Przez większość czasu w zasadzie obserwujemy jak rozwijała się sytuacja zamieszek w Nowym Jorku w związku z poborem, jak obie strony konfliktu chciały zrealizować swoje cele oraz jak wyglądały poszukiwania pewnego potężnego artefaktu. Jedno, co muszę przyznać, to fakt iż autor przenosi czytelnika do XIX wieku w sposób ciekawy i bogaty w szczegóły, nawet jeśli nie ma wtedy zawrotnego tempa akcji.
Ostatni Potomkowie jest dobrym otwarciem nowej trylogii, przedstawiającej nowy wymiar konfliktu pomiędzy Bractwem Asasynów a Zakonem Templariuszy. Jest to zdecydowanie powieść młodzieżowa, dlatego nie można liczyć na bardzo rozbudowaną kreację postaci, czy mnogość szczegółów, ale pomimo tego książka zapewnia kilka godzin przyjemnej lektury.
hrosskar.blogspot.com
„- Muszę poznać prawdę – oświadczył. – Wchodzę w to.”
Asasini i templariusze – ich konflikt trwa od wieków. Robią wszystko, aby odebrać sobie władzę, przeciągnąć na swoją stronę kluczowych sprzymierzeńców i zabijają się nawzajem z zimną krwią. Wszystko jest zapisane w naszym DNA, dzięki niemu możemy poznać przeszłość i dowiedzieć się do której frakcji należymy, jaka krew w nas płynie – templariuszy czy asasynów. Maszyna Animus stworzona przez naukowców, potrafi nas przenieść do innego świata, gdzie przeżyjemy na własnej skórze życie naszych przodków, co może mieć swoje skutki w teraźniejszości.
Mogłoby się wydawać, że Owen jest zwykłym nastolatkiem, gdyby nie fakt, że jego ojciec za napaść na bank trafił do więzienia, gdzie później umarł. Jego dziadkowie twierdzą, że był złym człowiekiem, kryminalistą i całe zło dziejące się teraz im jest jego zasługą. Nie chcą, aby ich wnuk wpadł w złe towarzystwo i poszedł w ślady ojca. Lecz Owen jest głęboko przekonany, że jego ojciec był niewinny, nie popełnił przestępstwa, przez które trafił do więzienia. Pewnego dnia w jego życiu pojawia się Monroe, nauczyciel informatyki, który proponuje mu pomoc w uzyskaniu prawdy, a wszystko dzięki Animusowi.
Od spotkania z Monroe życie Owena całkowicie się zmienia. Wraz z swoim przyjacielem Javierem, którego zabrał na spotkanie z nauczycielem, poznaje Grace, Davida, Natalię, Seana. Okazuje się, że ich szóstka jest ze sobą w niezwykły sposób powiązana. Ich genotypy posiadają styczne, czyli ich przodkowie w przeszłości mieli ze sobą kluczowy kontakt dla historii. Animus przenosi ich do 1863 roku, gdzie trafiają do centrum zamieszek i protestów przeciwko poborowi do wojska w Nowym Yorku. Tam odkrywają istnienie Trójzębu Edenu, starożytnego artefaktu, który templariusze i asasini chcą dopaść, walcząc przeciwko sobie.
Matthew J. Kirby stworzył porywający i unikatowy świat, który pokochali fani gry na wszystkich kontynentach. Nie musimy znać całej sagi Assassin Creed, aby sięgnąć po Ostatnich Potomków, ponieważ stanowi nową, indywidualną historię. Bohaterowie są niepowtarzalni, każdy jest inny i wnosi bardzo dużo do powieści. Posiadają dwie tożsamości – teraźniejszą i tą z przeszłości, która jest równie ciekawa. Zatracamy się w ich życiu, chcemy poznać każdy szczegół. Uwielbiam w tej serii to, że jest taka nowoczesna, ukazuje problemy współczesnego świata, ale także przenosi nas do historycznych, trudnych chwil, kiedy ludzie walczyli przeciwko sobie. Konflikt asasynów z templariuszami tylko dodaje pikanterii całej powieści. Z miłą chęcią czytamy opisy starć bohaterów.
Polecam powieść każdemu fanowi fantasy, ponieważ posiada wszystkie najlepsze cechy tego gatunku. Czytając nie nudzimy się, nie ma w niej nic niepotrzebnego, a fabuła jest bardzo zajmująca i porywająca. Z miłą chęcią będę czekała na drugi tom trylogii, ponieważ zakończenie pozostawia nas w lekkim niedosycie. Jestem ciekawa dalszych losów całej szóstki bohaterów. "Assassin's Creed: Last Descendats. Ostatni Potomkowie" to obowiązkowa lektura dla każdego fana gry, ale także miłośnika asasynów i templariuszy.