„Praktycznie każdą książkę Simaka należy zaliczyć do klasyki gatunku” - SFBook.com.
Nowy polski przekład powieści nominowanej do nagrody Hugo.
Podróże w kosmos okazują się zbyt niebezpieczne i kosztowne, więc ludzkość musi z nich zrezygnować. Znajduje jednak lepszy sposób na wyprawy do odległych planet. Wszechmocna pozarządowa korporacja Fishhook, monopolista w branży eksploracji kosmosu, korzysta z usług „pariasów” – ludzi o zdolnościach telepatycznych, których umysły w kontrolowanych warunkach przemierzają cały wszechświat. Podczas jednej z rutynowych misji Shepherd Blaine, lojalny pracownik Fishhooka, napotyka niezwykłą istotę i wymienia z nią świadomość. Zyskuje potężne moce, ale Fishhook zgodnie ze swoimi procedurami zamierza go pojmać i wyeliminować. Blaine musi porzucić dotychczasowe życie i szukać bezpiecznego schronienia w szerokim świecie, ścigany i prześladowany tak przez korporacyjnych zabójców, jak i zabobonnych zwykłych ludzi lękających się telepatów…
Klasyczna powieść science fiction o ksenofobii, nietolerancji, ciemnocie i możliwej drodze ewolucji człowieka.
Autor | Clifford D. Simak |
Wydawnictwo | Rebis |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | półtwarda |
Liczba stron | 288 |
Numer ISBN | 978-83-8188-548-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381885485 |
Data premiery | 2022.07.01 |
Data pojawienia się | 2022.06.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 75 szt. (realizacja 2024.04.22) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
"Czas jest najprostszą rzeczą" wydawał mi się tytułem, który będzie poruszać różne fizyczne aspekty związane z upływem czasu. Cóż, pomyliłam się, miał o wiele więcej akcji niż się spodziewałam.
Główny bohater, Shepherd Blaine, pracuje dla korporacji Fishhook, która ma monopol na technologię do wykorzystywania zdolności nadnaturalnych, głównie telepatii. Ludzie o takich umiejętnościach zostają zamykani w specjalnych kabinach, w których mogą podróżować swoim umysłem przez kosmos i odkrywać inne planety.
Brzmi to kosmicznie i zawile, lecz w książce nie ma opisów, które by jakoś szerzej omawiały ten rodzaj technologii. Nie ma tutaj w ogóle skomplikowanego języka.
Blaine na samym początku książki napotyka obcą jaźń, z którą się łączy i dzięki której uzyskuje dostęp do nowej wiedzy i zdolności. W związku z tym podejmuje ucieczkę z korporacji, ponieważ przeczuwa, że gdy odkryją to zdarzenie nie będą mieć wobec niego przyjaznych zamiarów, tylko będą chcieli posiąść i wykorzystać nowe możliwości będące jego udziałem.
Podejmuje zatem ucieczkę, motyw, który wyjątkowo lubię w książkach i przeżywa różne przygody oraz doświadcza ksenofobii i dyskryminacji. Z jednej strony depcze mu po piętach korporacja, a z drugiej musi sobie też radzić z zabobonnymi zwykłymi ludźmi, którzy jeśli czegoś nie rozumieją, traktują to wrogo - w tym wypadku zdolności nadprzyrodzone.
Fabuła tej książki ma więcej akcji niż się spodziewałam, lecz nie obfituje w większe emocje.
Podróż Blaine'a dotyczy głównie napotkanej przez niego niechęci i dyskryminacji. Autor książki wyraźnie skłania czytelnika do zastanowienia się nad tym procesem. Jak niechęć rośnie w ludziach w zależności od tego, gdy nie rozumieją i boją się tego co nieznane. Ta książka jest właśnie o tych ludzkich zachowaniach, które nie należą do chwalebnych. Gdy strach i agresja powstrzymują przed rozsądnym myśleniem i empatią.
Zakończenie książki jest bardzo ciekawe i dało mi satysfakcję. Jest to książka specyficzna, nie spodoba się każdemu. Nie jest tyle dla fanów sci-fi, co dla tych, którzy lubią dumać i rozmyślać nad ludzkimi zachowaniami i reakcjami. Przyjemnie spędziłam czas z tą książką, chociaż raczej nie będzie ona jedną z tych, które na długo zostają w pamięci. Nie mniej miło mi się ją czytało.
Ktokolwiek nie słyszał o pisarzy, który się zwał Clifford D. Simak, niech wie, że to jeden z nielicznych autorów, którzy za swoje dzieła zdobył nie tylko nagrody Hugo, czy Nebula, ale także tytuł Wielkiego Mistrza. A trzeba przyznać, że mistrzem w tworzeniu interesujących fabuł, był z całą pewnością. "W pułapce czasu", "Zasada wilkołaka", "Stacja tranzytowa", czy moja ulubiona "Projekt Papież". Całkiem niedawno nakładem Wydawnictwa Rebis, ukazała się powieść, której nie znałem, a nosi ona tytuł "Czas jest najprostszą rzeczą".
O książce możemy przeczytać, że:
Podróże w kosmos okazują się zbyt niebezpieczne i kosztowne, więc ludzkość musi z nich zrezygnować. Znajduje jednak lepszy sposób na wyprawy do odległych planet. Wszechmocna pozarządowa korporacja Fishhook, monopolista w branży eksploracji kosmosu, korzysta z usług "pariasów" - ludzi o zdolnościach telepatycznych, których umysły w kontrolowanych warunkach przemierząją cały wszechświat. Podczas jednej z rutynowych misji Shepherd Blaine, lojalny pracownik Fishhooka, napotyka niezwykłą istotę i wymienia z nią świadomość. Zyskuje potężne moce, ale Fishhook zgodnie ze swoimi procedurami zamierza go pojmać i wyeliminować. Blaine musi porzucić dotychczasowe życie i szukać bezpiecznego schronienia w szerokim świecie, ścigany i prześladowany tak przez korporacyjnych zabójców, jak i zabobonnych zwykłych ludzi lękających się telepatów.
Klasyczna powieść science fiction, która porusza takie uniwersalne problemy jak nietolerancja i ksenofobia. Jednocześnie sam przedstawiony w tej powieści świat jest interesujący i warto go poznać. Simak zresztą, w praktycznie każdym swoim utworze potrafił stworzyć nie tylko ciekawe tło ale też ukazywał problemy i ograniczenia ludzi. Warto więc zaznajomić się z jego wszystkimi dziełami.
Przyznam, że jest napisana w dość ciekawym stylu. Niby prosto wszystko jest opisane, jednak jeśli już ma użyć słowa, które opisuje rzeczy zwykłe, to dobiera tam takie, które jednocześnie kojarzą się z kosmosem. Rozdziały są raczej krótkie i jest całkiem sporo dialogów. Dla mnie taka pomieszana fantastyka z rzeczywistością. Od początku mamy wytłumaczone dlaczego człowiek nie nadaje się do wszystkiego i co z tym fantem zrobił. Wszelkie podróże w kosmos chyba ciekawią każdego, jednak nie każdy może się w taką podróż udać, a i szanse na jego przeżycie są bardzo znikome. Dlatego właśnie ludzie biorąc pod uwagę te fakty postanowili wymyślić coś, co sprawi, że i tak poznają go, tylko nie osobiście. Sama chciałabym posiadać moce jak pewna osoba. Telepatia zawsze bardzo mnie ciekawiła i jak widać nie tylko mnie. Tutaj pewna osoba wymieni się z nią świadomością zyskując tym samym potężne moce. W ten oto sposób stanie się przeciwnikiem, którego trzeba wyeliminować. Będą go ścigali nie tylko zabójcy, ale i ludzie, którzy nie rozumieją pojęcia telepatii. Dla nich będzie kimś, kto może im zaszkodzić, choć w jaki sposób, to nawet tego nie widzą. Boją się tego, czego nie znają i są skorzy do oceny kogoś, kogo nie widzieli. To tylko pokazuje jak bardzo człowiek wciąż posiada pierwotne umysły. Wrogiem staje się osoba, która jest bardziej rozwinięta umysłowo. Jak sądzicie, czy uda mu się uciec?
Powiem wam, że w dzisiejszych czasach również nie brakuje ludzi tak bardzo prostych jak w książce. I nie jest to spowodowane ich nierozwinięciem, tylko lenistwem. Od małego nie chcą się niczego uczyć, nie słuchają głosów rozsądku, a później podejmują prace, które nie wymagają większej interwencji umysłowej. Są zacofani na własne życzenie. Oczywiście nigdy nie tyczy się to każdego człowieka.
Dla mnie książka jest napisana bardzo mądrze z przesłaniem dla każdego, kto tylko ją przeczyta. Warto w życiu wyznaczyć sobie wyższe cele i do nich dążyć, a naprawdę się spełnią:-)
Czas jest najprostszą rzeczą to krótka, licząca niecałe 300 stron książka. W środku znajdziemy wartką akcję i wiele ponadczasowych rozważań. Simak napisał swoją powieść prostym i niezbyt skomplikowanym językiem oraz z dużą ilością dialogów, dzięki czemu czyta się ją szybko i przyjemnie. W ten sposób możemy skupić się na przygodach bohaterów i tematach, jakie autor porusza, i które leżą mu na sercu. Nie jest to książka idealna, wiele rzeczy zdążyło się zestarzeć, a większość z poruszanych tutaj tematów było później wykorzystywanych przez dziesiątki pisarzy. Niemniej jednak powieść Simaka ma coś w sobie i mam nadzieję, że ukażą się jeszcze inne tytuły tego autora w serii Wehikuł czasu.
Jak się łatwo domyślić po tytule książki, jednym z głównych tematów powieści będzie czas, choć nie tylko. W powieści autor snuje również rozważania nad dobrem i złem, a także nad nietolerancją, nienawiścią oraz człowieczeństwem. Równie ważny jest tutaj wątek zdolności parapsychicznych ludzi, czyli telekinezy, telepatii i jasnowidzenia, dzięki którym korporacja Fishhook może w pewien sposób eksplorować kosmos i zdobywać cenne surowce, lekarstwa, czy opracowywać nowe technologie. Jednocześnie te zdolności są powodem rodzącego się konfliktu między pariasami, a normalnymi ludźmi, wracają stare zabobony, uprzedzenia i nietolerancja. Wydawać by się mogło, że tego typu zachowania to już dawno historia, ale ostatnich kilka lat dobitnie pokazuje, że nie wyciągamy wniosków z przeszłości. Bardzo łatwo oceniamy innych i często nie potrafimy wykazać się niewielką nawet chęcią zrozumienia przekonań drugiej osoby, co nieuchronnie prowadzi do konfliktów, nienawiści i nietolerancji. I to właśnie przed tym przestrzega nas Simak.
Czas jest najprostszą rzeczą to krótka i lekka książka, która pokazuje do czego prowadzi nietolerancja, uprzedzenia i brak zrozumienia innych osób.
Kogo, jak kogo, ale Clifforda D. Simaka chyba nie trzeba przedstawiać miłośnikom fantastyki. Bo nawet jeśli nie czytaliście jego książek, a mogło się tak przecież zdarzyć, nazwisko na pewno kojarzycie. Po "Czas jest najprostszą rzeczą" absolutnie warto więc sięgnąć. Bo to klasyk, może nie tak wielki, jak "Miasto" czy "Stacja tranzytowa", ale wcale nie mniej warty poznania. A przede wszystkim to po prostu kawał bardzo dobrej powieści science fiction.
W świecie przyszłości ludzie podbili kosmos, mogą po nim podróżować, ale? Zawsze jest jakieś "ale", a w tym przypadku są nim koszty i bezpieczeństwo. Tu jednak z pomocą przychodzi firma Fishhook, która pozwala podróżować ludziom dzięki tzw. pariasom, czyli telepatów zdolnych do psychicznego przemierzania przestrzeni. Jeden z nich trafia jednak na świadomy byt, z którym kontakt prowadzi do zdobycia przez niego wielkiej mocy, ale także i sprawdza na niego wielkie niebezpieczeństwo...
"Czas jest najprostszą rzeczą" po raz pierwszy pojawił się pod tytułem "The Fisherman" w 1961 roku w odcinkach publikowanych w "Analogu". Rok później powieść została nominowana do nagrody Hugo, przegrywając niestety z "Obcym w obcym kraju". Ale już sama nominacja dobrze pokazuje jakość powieści. A jeśli dodacie do tego fakt, że autor w swojej karierze zgarnął trzy wyróżnienia Hugo i parę innych nagród, przekonacie się na dodatek z jakiej klasy autorem mamy tu do czynienia. Oczywiście nawet najwięksi mistrzowie pióra potrafią stworzyć coś kiepskiego. Ale w przypadku tej powieści dostajemy rzecz naprawdę świetną.
Simak po raz kolejny podejmuje się tu tematu, który chyba można uznać za jego ulubiony, czyli kwestii czasu, w szeroko pojmowanym ujęciu. Jak wiadomo każdy twórca ma takie swoje ukochane motywy, do których wraca raz za razem. Można by o tym napisać książkę. Jak wiadomo, najlepiej zawsze wychodzi nam to, co lubimy i wyszło też tym razem. "Czas jest najprostszą rzeczą" to powieść nieszczególnie wielka rozmiarami (niespełna 300 stron), ale jakże satysfakcjonują treścią i wykonaniem. A także ambicjami.
To bowiem nie tylko kawał dobrej fantastyki, ale też i dywagacje nad dobrem, złem, tolerancją, człowieczeństwem i elementami paranormalnymi w zwyczajnym życiu. Ale jako science fiction, rzecz oferuje świetne wizje i pomysły, niezapomniany klimat i ponadczasowość. Bo może i rzecz została wydana ponad sześć dekad temu, wciąż robi wielkie wrażenie i urzeka. Także wykonaniem, bo jak większość tego typu klasyki, rzecz jest napisana nieskomplikowanie, czasem wręcz ascetycznie, ale literacko znakomicie, z duża ilością dialogów sprawiających, że przez powieść dosłownie się płynie.
Warto. Pod każdym względem. Szczególnie, że i ten nowy przekład jest znakomity.