Witajcie na farmie Clarksona, w idyllicznym miejscu pełnym malowniczych widoków, tętniących życiem lasów i wartkich strumieni!
Jeremy’ego od zawsze korcił pomysł zostania farmerem, ale gdy jeździł po świecie, dostarczając sobie i nam ekstremalnych motoryzacyjnych wrażeń, wydawało się oczywiste, że pracę na roli lepiej zostawić komuś innemu.
W końcu jednak nadszedł dzień, kiedy Jeremy postanowił, że weźmie rolnicze sprawy w swoje ręce. No bo co w tym trudnego?
Hmm…
Zmagając się z duszną biurokracją, biblijną pogodą, lokalnymi sprzeciwami, globalną pandemią i – powiedzmy to wprost – własną porażającą ignorancją, Jeremy szybko zdał sobie sprawę, że prowadzenie gospodarstwa wymaga czegoś więcej niż tylko wydania pieniędzy na monstrualny traktor.
Na szczęście nie jest sam! Ma do pomocy duży i (w większości) chętny do pracy zespół, w skład którego wchodzą między innymi jego dziewczyna Lisa i traktorzysta Kaleb. Wspólnie uprawiają rośliny, hodują zwierzęta, zajmują się pszczelarstwem, butelkują wodę źródlaną i prowadzą sklep.
Szkoda tylko, że farma nie przynosi zysków. Nie bez powodu nosi nazwę Diddly Squat (Dosłownie Nic). Mimo to dla Jeremy’ego jest warta o wiele więcej niż wszystkie pieniądze tego świata – przeczytajcie dlaczego!
Poznajcie Clarksona, jakiego jeszcze nie znacie! Zupełnie nowa rola, zupełnie nowe wyzwania, a przy tym mnóstwo śmiechu (choć czasem przez łzy).
Szalona rozrywka gwarantowana!
Spędź rok na farmie z Jeremy'm Clarksonem i poznaj popularnego dziennikarza motoryzacyjnego z zupełnie innej strony. Książka „Diddly Squat. Rok na farmie” jest zbiorem historii, jakie przytrafiły się Clarksonowi podczas 12 miesięcy na jego farmie. Okraszone ciętym językiem przygody początkującego rolnika bawią czytelników, choć niekoniecznie samego ich bohatera. „Diddly Squat. Rok na farmie” Jeremy'ego Clarksona to oryginalna opowieść o poznawaniu trudów pracy na farmie, odnajdywania siebie w nowej roli, ale – przede wszystkim – to opowieść o spełnianiu własnych marzeń.
Autor | Jeremy Clarkson |
Wydawnictwo | Insignis |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 256 |
Format | 14.0 x 20.9 cm |
Numer ISBN | 978-83-67323-38-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367323383 |
Data premiery | 2022.11.22 |
Data pojawienia się | 2022.11.05 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 320 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 13 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Clarkson na farmie.
Jeremy Clarkson jako... wieśniak? Bohater i ikona Top Gear nie za kierownicą wypasionej bryki (która być może za parę chwil ulegnie na naszych oczach zniszczeniu), lecz monstrualnego traktora, który za nic nie chce się słuchać swojego operatora? O, tak! Clarkson ma swoje lata, ale nawet "emerytura" może okazać się w jego wykonaniu szalenie ciekawa - a życie na wsi cale nie musi być nudne, o czym przekonamy się dzięki książce "Diddly Squat. Rok na farmie" :)
Witajcie na farmie Clarksona, w idyllicznym miejscu pełnym malowniczych widoków, tętniących życiem lasów i wartkich strumieni! Jeremy’ego od zawsze korcił pomysł zostania farmerem, ale gdy jeździł po świecie, dostarczając sobie i nam ekstremalnych motoryzacyjnych wrażeń, wydawało się oczywiste, że pracę na roli lepiej zostawić komuś innemu. W końcu jednak nadszedł dzień, kiedy Jeremy postanowił, że weźmie rolnicze sprawy w swoje ręce. No bo co w tym trudnego?
Zmagając się z duszną biurokracją, biblijną pogodą, lokalnymi sprzeciwami, globalną pandemią i – powiedzmy to wprost – własną porażającą ignorancją, Jeremy szybko zdał sobie sprawę, że prowadzenie gospodarstwa wymaga czegoś więcej niż tylko wydania pieniędzy na monstrualny traktor. Na szczęście nie jest sam! Ma do pomocy duży i (w większości) chętny do pracy zespół, w skład którego wchodzą między innymi jego dziewczyna Lisa i traktorzysta Kaleb. Wspólnie uprawiają rośliny, hodują zwierzęta, zajmują się pszczelarstwem, butelkują wodę źródlaną i prowadzą sklep!
Wszystko to brzmi pięknie, obiecująco, wręcz idyllicznie. Czy coś takiego może się nie udać? Hmm... Tak, może. I, zgodnie z jednym z Praw Murphy'ego, jeśli może się nie udać, to nie uda się na pewno, bo wszystko wali się naraz :)
Jeremy trochę zaskakuje przyjętą konwencją (on i wieś?!), jednak nie w kwestii poczucia humoru i dobrej zabawy, której za jego sprawą doświadczamy. Facet się trochę starzeje, to prawda, ale z jaką klasą i z jakim poczuciem humoru!
Czy warto sięgnąć po książkę? Jasne :) Nawet jeśli nie zgadzacie się z autorem, z jego spostrzeżeniami, sposobem bycia (aż nadto widocznym z spisanych przezeń słowach), poglądami na ludzi, świat i rzeczywistość, to w najgorszym razie po prostu się pośmiejecie. A w najlepszym razie również się pośmiejecie, czując być może w bonusie maleńką satysfakcję z tego, iż nie jesteście osamotnieni w ironicznym spojrzeniu na otaczający nas świat i jego absurdy.
https://cosnapolce.blogspot.com/2022/12/diddly-squat-rok-na-farmie-jeremy.html
"Diddly Squat. Rok na farmie" to nietypowa pozycja, zwłaszcza w mojej bibliotecze, ponieważ na co dzień sięgam głównie po fantastykę. Jeremy Clarkson, znany głównie z branży motoryzacyjnej, postanowił sam pracować na swojej farmie, a następnie przelać swoje spostrzeżenia na papier (dopiero po lekturze dowiedziałem się, że powstał również taki program telewizyjny).
Pierwszym co rzuca się w oczy po wzięciu tej książki do ręki jest jej grubość, przez co możecie pomyśleć, że czyta się ją szybko. Mylicie się, czyta się ją bardzo szybko. Nudny półtoragodzinny wykład jest idealny na przeczytanie "Diddly Squat", bo właśnie tyle zajęła mi lektura tej książki. Czcionka i duża interlinia sprawią, że może być to dobry prezent, dla osób, które nie czytają często, ale poszukują lekkiej, zabawnej i szybkiej lektury. Nawet jeśli koniec końców nie przypadnie Wam do gustu, to nie stracicie zbyt dużo czasu.
A jak czyta się książkę Jeremy'ego Clarksona? Dobrze. Całość utrzymana jest w stylu Clarksona, zabawnym, krytycznym, czasem nawet dosyć mocno, bo autor nie gryzie się w język, zwłaszcza pisząc o rządzie i jego decyzjach. Książka ta jest ciekawa, ponieważ obserwujemy zmagania człowieka nieobytego ze wsią z siłami natury, ale nie do końca przypadł mi do gustu sposób pisania tej książki. Jest ona nieco poszatkowana, gdyż autor opisał jedynie niektóre sytuacje, zamiast pokazać też codzienność na wsi. Zdaję mi się, że lepiej mogłoby się to czytać, gdyby pokazać też coś może mniej spektakularnego, ale prawdziwego, bo te nadzwyczajne wydarzenia mogą zaburzyć nieco wygląd wsi.
"Diddly Squat. Rok na farmie" to fajna, luźna i lekka odskocznia od codziennego życia, ale i od poważniejszych książek. Jeśli ktoś lubi Jeremy'ego Clarksona to ten tytuł na pewno przypadnie mu do gustu. Jak już wspomniałem może to być także dobry pomysł na podarunek, a już niedługo święta, więc prezent jak znalazł
Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam.