Istnieje coś gorszego niż zazdrość. Obsesja, która odbiera zdolność myślenia.
Trudne dzieciństwo to dopiero początek. Co zrobi, gdy zazdrość o nią przerodzi się w szaleństwo?
Ernestyna August trafia w czasie wojny do polskiego sierocińca. Podobnie jak inne dzieci walczy o przetrwanie, choć jej sytuacja okazuje się trudniejsza. Jest Niemką, a zatem jest inna. Gorsza. Zakonnicom trudno zapanować nad dorastającymi sierotami i coraz częściej dochodzi między nimi do aktów przemocy.
Po wojnie dziewczynę adoptuje polska lekarka. Przeprowadzka do Warszawy jest jak spełnienie najpiękniejszego snu. Szkoda tylko, że ta sielanka będzie trwała krótko.
Do Polski wraca ojczym Erny. Mężczyzna zaczyna obsesyjnie myśleć o dziewczynie. Przypomina mu kobietę, w której zakochał się jako chłopiec. Mroczna historia z dzieciństwa odżywa na nowo z jeszcze większą siłą.
Joanna Parasiewicz snuje przejmującą opowieść o wyobcowaniu, najmroczniejszych otchłaniach ludzkiej duszy i cierpieniu, na które nikt nie zasługuje.
Autor | Joanna Parasiewicz |
Wydawnictwo | Mando |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 432 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-277-3063-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788327730633 |
Data premiery | 2022.06.09 |
Data pojawienia się | 2022.05.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 194 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 4 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Dzisiaj chciałabym podzielić się wrażeniami po przeczytaniu książki "Dziewczyna z sierocińca Joanny Parasiewicz
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanna Parasiewicz i zapewniam Was że nie ostatnie mowa o książce
Joanny Parasiewicz
Główna bohaterka to
Ernestina August, dziewczyna która w czasie wojny trafia do polskiego sierocińca. Jest Niemką więc jej pobyt tam nie jest łatwy.
Każdy dzień przynosi coraz gorsze relacje między dziećmi, zakonnice nie radzą sobie z podopiecznymi. Wszystko się zmienia w życiu Ernestine gdy adoptuje ją lekarka z Warszawy. Ich życie nabiera barw przy Wandzie czuje się kochana I bezpieczna ,do czasu gdy pojawia się mąż Wandy Eryk.
Ernestyna od pierwszej chwili czuje się dziwnie w jego towarzystwie. Wanda walczy z chorobą i gdy odchodzi opiekunem prawnym zostaje Eryk.
Jej życie zmienia się ,z dnia na dzień zostaje sama odosobniona ,wyobcowana ,samotna ...teskni za Wandą ...
Eryk zachowuje się wobec Ernestyny jak zazdrosny władczy tatulek . Dziewczyna czuje się osaczona. Bez zgody Eryka nie może nawet wyjść ze znajomymi. Każda prośba jest odmowna i kończy się awanturą ...Do czego posunie się Eryk by Ernestyna była mu posłuszna?
Jej życie zmienia się w prawdziwy koszar ...Dziewczyna nie potrafi zrozumieć ani wytłumaczyć zachowań Eryka ...pewnego dnia przypadkiem poznaje tajemnice jaką skrywa rodzina i wszystko staje się jasne dla Erni..
Dorastająca dziewczyna zaczyna się buntować bo jak żyć w ciągłym odosobnieniu,bez przyjaciół znajomych,z ciągłymi zakazami ..samotność nie wpływa na nią dobrze.
Do czego posunie się Ernestine by uwolnić się ze szponów nadopiekuńczego Eryka?
Tego wszystkiego dowiecie się gdy przeczytacie tę historię.
Zachwyci was, wzruszy ,przerazi a na koniec zrozumiecie jak życie przodków potrafi zatoczyć koło i powtórzyć się. Zapraszam do lektury której nie da się odłożyć dopóki nie dostaniecie wszystkich odpowiedzi. Czytajcie naprawdę warto
Myślałam, że biorę do ręki thriller, czytając czekałam na te mroczne sceny i z każdą kolejną stroną przekonywałam się, że to nie ten gatunek. Do pewnego momentu kiedy to z obyczajowej książki zaczęła wydzierać się obsesja, zazdrość, chęć posiadania, a życie młodej nastolatki zaczęło przypominać więzienie.
Ernestine, dziecko urodzone w zakładzie dla obłąkanych, żyje z tym piętnem. Po wojnie nie ma łatwego życia, niemieckie ziemie stają się polskie a ona jest wyzywana i poniżana przez polskie dzieci. Szczęście się do niej uśmiecha, trafia do domu polskiej lekarki Wandy, zmienia tożsamość i zaczyna szczęśliwie życie. Niestety idylla nie trwa wiecznie, Wanda umiera a opiekę nad Niną przejmuje Eryk, mąż Wandy, który ma wobec dziewczyny swoje plany.
Zawsze tak jest, że ci idealni ludzie, którzy cały czas noszą maskę okazują się psychopatami ale nikt w to nie uwierzy, przecież są idealni. Ofiara przechodzi piekło i jeszcze się ją obwinia o kłamstwo. Całym sercem kibicowałam Ninie i przez całą tą historię odczuwałam ogromne emocje. Nie jest to lekka i łatwa powieść ale to na pewno książka z tych nieodkładalnych. Narracja dwuosobowa pokazuje nam spojrzenie obojga głównych bohaterów, co jest niesamowitym plusem.
Całym sercem polecam, nie przechodźcie obok tej książki obojętnie.
Biorąc "Dziewczynę z sierocińca" do ręki nastawiałam się na kryminał, może thriller, a dostałam bardzo trudną, bolesną książkę o wojnie, o dyskryminacji, o ciężkim losie dzieci z sierocińca.
Historia jest ogromnie przygnębiająca, smutna i wywołująca ogrom emocji. Ciężko mi się ją czytało, właśnie przez tematykę jaką porusza. To nie powieść, którą pochłonięcie pomiędzy domowymi zajęciami, a taka, która będzie boleć podczas czytania. Mimo tego ciężko się od niej oderwać, bo cały czas zaprząta nasze myśli. Oprócz tego autorka z dużą dozą wyczucia stworzyła fabułę i bohaterów. Są prawdziwi, namacalni i charakterni.
To literatura piękna, z przesłaniem, z drugim dnem. Wymagająca skupienia, czasu, ale warta każdej chwili spędzonej na czytaniu.
No, totalnie nie spodziewałam się, że ta historia tak bardzo mnie wciągnie! Co chwilę były takie momenty, że serce mi się krajało ze wzruszenia i nerwów jednocześnie. Nigdy nie chciałabym wylądować w takim sierocińcu, a książki opisujące pobyty w tych ośrodkach coraz bardziej mnie przerażają. Był tu nawet taki moment, nie zdradzę jaki, najlepiej samemu go odkryć, że musiałam odłożyć ją trochę na bok. Było mi tak smutno, czułam wszechogarniającą niesprawiedliwość, aż pociekły mi łzy. Ja wiem, że to tylko książka, ale one nie biorą się z niczego. Znałam kiedyś taką staruszkę, która opowiadała mi wiele historii z czego dużo przekłada się ich teraz na opowieści książkowe. Z tą różnicą, że ona opowiadała o czymś, co zdarzało się naprawdę. Jak wiele człowiek był w stanie zrobić dla kawałka chleba, czy też czekolady. To był rarytas dla bogatych, przede wszystkim dla tych, którzy mieli mamę i tatę. Wiele osób z książki wyobraża sobie, że ich mają i oni za nimi czekają. Wychwalają je pod niebiosa, by tylko ulżyć własnemu sumieniu i odtrącić przykrą prawdę. Nikt bowiem bez powodu nie znajdował się w takim sierocińcu. Nikt nie chodził tam w ładnych ubrankach, nawet bielizna była zakładana po kimś, buty cerowane na tyle, na ile jeszcze da się w nich chodzić. A, że przemakały, któż się tym przejmował...
Najgorszą rzeczą dla innych dzieci jest słyszeć, że któraś jest od nich ładniejsza. Wtedy potrafiło rozpętać się prawdziwe piekło. Nie bez wyjątku i skazy jest również jej pochodzenie przez które jest traktowana jako ta gorsza. Dorastające dziewczynki potrafią być problematyczne, ale już zazdrosne dorastające dziewczynki potrafiły zrobić wszystko, by tylko przyprawić ją o cierpienie. Nikt nie adoptuje nastoletnich dziewcząt, jednak jej się to udaje. Jest ktoś, kto ją chce. Tylko jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić?
Doprawdy porażająca prawda, która ukazuje trudy życia w czasach powojennych. Sekrety, które wychodzą na jaw i przeszłość, która miała pozostać na zawsze zamknięta. Ogromnie ją polecam!
No, totalnie nie spodziewałam się, że ta historia tak bardzo mnie wciągnie! Co chwilę były takie momenty, że serce mi się krajało ze wzruszenia i nerwów jednocześnie. Nigdy nie chciałabym wylądować w takim sierocińcu, a książki opisujące pobyty w tych ośrodkach coraz bardziej mnie przerażają. Był tu nawet taki moment, nie zdradzę jaki, najlepiej samemu go odkryć, że musiałam odłożyć ją trochę na bok. Było mi tak smutno, czułam wszechogarniającą niesprawiedliwość, aż pociekły mi łzy. Ja wiem, że to tylko książka, ale one nie biorą się z niczego. Znałam kiedyś taką staruszkę, która opowiadała mi wiele historii z czego dużo przekłada się ich teraz na opowieści książkowe. Z tą różnicą, że ona opowiadała o czymś, co zdarzało się naprawdę. Jak wiele człowiek był w stanie zrobić dla kawałka chleba, czy też czekolady. To był rarytas dla bogatych, przede wszystkim dla tych, którzy mieli mamę i tatę. Wiele osób z książki wyobraża sobie, że ich mają i oni za nimi czekają. Wychwalają je pod niebiosa, by tylko ulżyć własnemu sumieniu i odtrącić przykrą prawdę. Nikt bowiem bez powodu nie znajdował się w takim sierocińcu. Nikt nie chodził tam w ładnych ubrankach, nawet bielizna była zakładana po kimś, buty cerowane na tyle, na ile jeszcze da się w nich chodzić. A, że przemakały, któż się tym przejmował...
Najgorszą rzeczą dla innych dzieci jest słyszeć, że któraś jest od nich ładniejsza. Wtedy potrafiło rozpętać się prawdziwe piekło. Nie bez wyjątku i skazy jest również jej pochodzenie przez które jest traktowana jako ta gorsza. Dorastające dziewczynki potrafią być problematyczne, ale już zazdrosne dorastające dziewczynki potrafiły zrobić wszystko, by tylko przyprawić ją o cierpienie. Nikt nie adoptuje nastoletnich dziewcząt, jednak jej się to udaje. Jest ktoś, kto ją chce. Tylko jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić?
Doprawdy porażająca prawda, która ukazuje trudy życia w czasach powojennych. Sekrety, które wychodzą na jaw i przeszłość, która miała pozostać na zawsze zamknięta. Ogromnie ją polecam!
Brakuje mi słów, w myślach biegają pytania. Ile zdoła udźwignąć jeden człowiek? Gdzie jest granica naszego bólu? Ile trzeba mieć sił, by przetrwać? A może to kwesta przypadku? Wierzycie w przypadki losowe?
Nie wiem, co się stało z moim czasem, gdy wzięłam tę książkę. Wszystko się rozpłynęło w przestrzeni, a ja skupiona na literach, trwałam w zawieszeniu. Po przeczytaniu, czuję się zmęczona psychicznie, wyprana z emocji. Poturbowana przez obsesję bohatera.
Dziewczyna z sierocińca Joanna Parasiewicz
Nie o takiej treści myślałam, zaczynając czytać. Miało być, wojna, sierota, trauma. Prawie, ale jak wiadomo prawie robi różnicę. Nawet przez myśl mi nie przeszło, na czym to starcie będzie polegać. Nie ma wartkiej akcji, zwrotów, szaleńczego tępa. Jest mrok egzystencji dziecka, jest światełko w tunelu - po adopcji, i jest walka o przetrwanie, by kolejny raz nie pochłonęła Ernie ? Niny ciemność.
To historia o złu, ukrytym pod płaszczykiem troski.
Zostałam urzeczona pięknem języka, swobodą przekazu. Wzruszyłam się, przeraziłam i zachwyciłam.
Ernestine w czasie wojny trafia do polskiego sierocińca, w którym w cały czas musi walczyć o przetrwanie. Ma zdecydowanie gorzej niż inne dzieci, ponieważ jest Niemką. Po wojnie Ernestine zostaje adoptowana przez polską lekarkę. Jak dzieciństwo wpłynęło na dziewczynę? Jak potoczą się losy Ernestine?
To moje pierwsze spotkanie z powieściami autorki, do sięgnięcia po książkę z pewnością zachęciła mnie tajemnicza i przyciągającą oko okładka oraz intrygujący opis. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny, co z pewnością przekłada się na łatwość i szybkość czytania. Fabuła książki została w bardzo dopracowany i przemyślany sposób nakreślona i poprowadzona. Historia przedstawiona w książce ukazana jest na przestrzeni kilkunastu lat, mianowicie 1941 -1957, więc mamy spory wgląd w to co działo się w życiu bohaterów przez kolejne lata. Poznajemy tutaj historię Erny małej Niemki, która trafiła do polskiego sierocińca, gdzie "sprawują władzę" surowe zakonnice. Do Erny w końcu uśmiecha się szczęście i zostaje adoptowana, od tego momentu ma na imię Nina. Kolejna ważną postacią jest Eryk, lekarz i mąż Wandy - opiekunki Erny. Historia ukazana jest właśnie oczami tej dwójki bohaterów, co pozwoliło mi ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, co ich ukształtowało i w znaczącym stopniu wpłynęło na ich życie i obecne zachowania. Postaci zostały w naprawdę świetny sposób wykreowane. Autorka w bardzo realny i mocny sposób pokazała tajniki ludzkiej psychiki. Z każdej ze stron tej powieści wręcz wylewają się emocje, bądźcie przygotowani na naprawdę poruszająca i mroczną historię, która z pewnością na dłużej zostanie w Waszych głowach. Polecam! Moja ocena 9/10.
Deszcz za oknem, szare niebo, słychać tylko krople dudniące o parapet… pisząc te słowa właśnie taką aurę dostrzegam za oknem, a ona idealnie odzwierciedla klimat książki #dziewczynazsierocińca.
To historia smutna, przepełniona tragedią, bólem, strachem.
Młoda dziewczyna, Niemka, trafia w czasie wojny do polskiego sierocińca. Od samego początku nie jest jej łatwo, a kolejne dni przyniosą tylko więcej utrapienia i samotności. Choć na chwilę jej los się odmienia i po tym jak w Polsce cichną odgłosy ostrzałów i ciągłej walki zostaje adoptowana przez lekarkę. Pomimo chwili oddechu dziewczynie trudno zaklimatyzować się w nowym miejscu. Niestety spokój trwa bardzo krótko, po lepszych dniach znowu nastaje mrok, może jeszcze straszniejszy i bardziej przerażający, niż wtedy, podczas wojny, kiedy była zdana tylko na siebie, bo życie w bidulu, nawet w „normalnym czasie” nie jest proste.
Historia poprowadzona jest dwutorowo. Poznajemy perspektywę Ernestine, głównej bohaterki i Eryka, cenionego lekarza, który skrywa w sobie wiele zła, szaleństwa, a jego działania naszpikowane są egoizmem i chęcią dominacji.
To przejmująca opowieść, w której na próżno szukać szczęścia, choć zalążek radości tli się, ale tak szybko jak się pojawia również znika, a później było tylko trudniej.
Ernestine próbowała walczyć o siebie, próbowała odnaleźć swoje prawdziwe „ja”, ale jej poszukiwania okadzone były niepewnością i przerażeniem. „Domowa przystań”, w której znalazła się po utracie namiastki normalności, wcale nie była bezpieczna.
Smutna, ponura, posępna, momentami przygnębiająca - taka właśnie jest ta historia. Jestem bardzo ciekawa, jak losy Ernestine potoczyły się dalej, po postawionej ostatniej kropce przez autorkę. Mam nadzieję, że odnalazła spokój…
To lektura, która nie należy do łatwych, ale z pewnością ta historia młodej dziewczyny warta jest poznania.
Ernestina od początku swego życia nie miała lekko. W czasie wojny trafiła do polskiego sierocińca, gdzie każdy dzień był walką. Poniżana, wyzywana, czuła się niepotrzebna. Nikt jej nie chciał. Prócz kilku przyjaciół dzielących podobne losy, nie miała nikogo. Jej los odmienił się, gdy Wanda, kobieta będąca lekarką postanowiła ją przygarnąć. Radość Erny nie trwa jednak długo, ponieważ w nowym miejscu czekają na nią kolejne problemy. Znacznie większe niż dotychczas.
Ta historia jest niezwykle poruszająca i wciągająca. Czytałam ją z zapartym tchem, choć książki z wojną w tle nie są moim ulubionym gatunkiem. Joanna Parasiewicz stworzyła powieść, która od pierwszych stron podbiła moje serce. Teraz, tuż po skończonej lekturze, czuję gonitwę myśli oraz burzę emocji toczącej się we mnie. Jest w tej pozycji dużo bólu, smutku i niesprawiedliwości. Śledząc losy Ernestiny zastanawiałam się ile nieszczęść może spotkać jedną osobę i czym sobie ona na to zasłużyła. Karmiona kłamstwami i nadziejami chciała tylko zwykłego, prostego życia, a to, co zgotował jej los, przechodzi ludzkie pojęcie.
Prócz głównej bohaterki mamy tu również drugą istotą postać, której losy śledzimy naprzemiennie z losami Ernestiny. Tą postacią jest cieszący się uznaniem, znany chirurg, który pod przykrywką dobrego, przykładnego obywatela, skrywa zły charakter. Jest samolubny, Zawistny, agresywny i zły. Losy obu bohaterów się splatają, przypominając niebezpieczną grę w kotka i myszkę.
Jestem pod wrażeniem talentu autorki. Stworzyła historię, która na długo zostanie czytelnikowi w pamięci. To jedna z tych książek, którą czytamy z szeroko otwartymi oczami. Wprost niełatwo się od niej oderwać. Tak bardzo chcemy, by ta biedna dziewczyna skrzywdzona przez los była bezpieczna, ale nie mamy pojęcia, co czeka na nią na kolejnych stronach, aż do zakończenia trzyma nas w napięciu. Nie miałam pomysłu, jaki będzie finał, lecz muszę przyznać, że poczułam się zaskoczona oraz poruszona, gdy do niego dotarłam.
"Dziewczyna z sierocińca", to mieszanka różnych gatunków. Jest to po części literatura historyczna, obyczajowa, a także występuje tu nuta dreszczowca. To niepokojący klimat sprawia, że akcja jest dynamiczna. Pod pozorem zwykłych dni, toczy się swoista walka o życie Ernestine. Okazuje się, że wtedy kiedy w grę wchodzi własne istnienie, człowiek zdolny jest do wielu rzeczy i odnajduje w sobie wielkie pokłady odwagi i hartu ducha.
Gorąco zachęcam Was do zapoznania się z tą emocjonalną bombą, a ja lecę przejrzeć pozostałe dzieła autorki, gdyż czuję się niezwykle zainteresowana jej twórczością.
Joanna Parasiewicz stworzyła bardzo ciekawą, mroczną i zarazem smutną historię z zaskakującym finałem. Tytułowa ?Dziewczyna z sierocińca? to Niemka Ernestina August. W czasie wojny trafiła do polskiego sierocińca, który prowadziły siostry zakonne. Niestety w tamtych czasach pochodzenie miało ogromne znaczenie. Dziewczyna była gnębiona zarówno przez innych wychowanków jak i same zakonnice. Zmagała się z ogromnymi lękami. Było mi jej strasznie żal. Miałam nadzieję, że ktoś ją zaadoptuje i wyrwie z tego piekła. Po wojnie pewna lekarka postanowiła dać jej szansę i specjalnie dla niej stworzyć idealny dom. Dostała nowe imię ? teraz jest Niną. Czy nasza bohaterka będzie szczęśliwa? Na to pytanie poznacie odpowiedź czytając ?Dziewczynę z sierocińca?.
Poznacie również pewnego doktora Eryka, który tutaj ostro namiesza. Ukrywa coś przed nami. Obawiałam się jego niecnych zamiarów. Mężczyzna jest chory psychicznie. Ma obsesję na pewnym punkcie. Czy moje obawy były słuszne? Myślałam, że ten wątek pójdzie w inną stronę, ale się myliłam. Autorka w idealny sposób z tego wybrnęła. Eryk to postać, która owija sobie człowieka jak boa dusiciel, a kiedy już nie jest potrzebny miażdży mu kości. Uważajcie na niego.
Historia ogólnie jest bardzo smutna. Okres wojny i po wojnie nie był czasem szczęśliwym dla wszystkich, zwłaszcza dla sierot pochodzących z wrogiego kraju. W tamtych czasach ludzie byli prześladowani i gnębieni, niestety to również dotyczy dzieci i młodzieży. W książce przeczytacie co nadmierna obsesja może zrobić z człowiekiem.
W powieści ?Dziewczyna z sierocińca? bardzo ważne są emocje, które nie pozwalają przejść obojętnie wobec całej historii. Czytając płakałam nad tragicznym losem Niny. To nie była jej wina, że znalazła się tam, gdzie się znalazła. Każde dziecko bez względu na pochodzenie zasługuje na szczęście.
Jedynym bohaterem, który zasługiwał na solidne manto jest Eryk. Dlaczego? Poczytajcie.
Fabuła całkowicie pochłaniająca, dobra akcja ? nie miałam czasu na nudę, bohaterowie z pełnym wachlarzem emocji. Jestem zadowolona z tej historii.
Czytając ?Dziewczynę z sierocińca? otrzymacie: zazdrość, obsesję, smutek, strach, radość, szczęście i nadzieję na lepsze jutro.
Czy jesteście gotowi poznać całą historię Niny?
Z całego serca polecam tą wzruszającą powieść ?
W czasie trwania drugiej wojny światowej do sierocińca w Breslau, trafia wiele dzieci i młodzieży. Malutka Erna, dziewczynka niemieckiego pochodzenia, również podzieliła los porzuconych. Mijające lata coraz bardziej utwierdzają w przekonaniu, że po większość z nich nikt się nie zgłosi.
Gdy miasto w końcu wróciło do pierwotnej nazwy Wrocław, można zaobserwować niechęć rówieśników do dzieci o obcobrzmiących imionach. W ośrodku jednym z ważniejszych jest posiadanie grona zaufanych przyjaciół, ale czy przyjaciele zawsze będą stać po naszej stronie?
Jest tutaj wszystko, co najbardziej cenię w powieściach. Wyraziści i na dodatek młodzi bohaterowie, którzy muszą odnaleźć się w hermetycznym środowisku. Zapomnieni, niechciani, odrzuceni. Nie każdy z nich jest dobry, nie każdy miał dobry wzorzec do naśladowania. Względnie bezpieczne miejsce, zamienia się momentami w walkę o przetrwanie i siłowanie się z despotycznymi jednostkami.
Powieść dostarcza pełen wachlarz emocji. Wiele sytuacji ściska serce, a z każdym rozdziałem jeszcze mocniej przeżywamy losy głównych bohaterów.
Podczas czytania i po lekturze miałam dużo przemyśleń, co sprawi, że powieść na pewno zapamiętam na długo.
Polecam ?
Autorka zabiera nas w podróż do Niemiec, do roku 1944. Poznajemy tu małą dziewczynkę. Sirotę o imieniu Erna, która urodziła się w szpitalu psychiatrycznym a później została przewieziona do sierocińca, gdzie łatwo nie miała. Gertruda była srogą opiekunką, a Ursula to dziewczynka, która wciąż dokuczyła Ernie. Gdy wybuchła wojna dzieci z sierocińca przewieziona do innego, do Duszników- Zdrój. Zaczęła się walka o przetrwanie. W nowym miejscu było jeszcze gorzej niż w Berlinie, ponieważ Erna był Niemką, a więc w Polsce uznawana za kogoś gorszego.
Równolegle z losami Erny, poznajmy historię Eryka. Jego młodość również była ciężka. Jego rodzice zamknęli w małej, drewnianej chatce Alinę. Kim była ta osoba i dlaczego ją zamknięto? Co się z nią stało? I kim dla młodego chłopca była? Gdy Eryk dorasta zostaje chirurgiem a później poznaje Wandę, z którą bierze ślub. Nie planują oni jednak mieć dzieci. Decydują się na adopcję. I tak właśnie do ich domu trafia Ernie, której dają bardziej polskie imię ? Nina. Wydawałoby się, że w końcu młoda Niemka znalazła spokój i dom. Wanda, bardzo ją kochała i bardzo o nią dbała. Niestety, ale los chciał inaczej i radość dziewczynki z nowego życia długo nie trwała. Budzą się demony przeszłości zarówno u Niny, jak u Eryka.
Książka wciąga od pierwszych stron. Szczegółowy opis życia w sierocińcu, ale także to co działo się z młodą Niemką poza murami bidula, wyzwala wiele emocji. Od smutku, przerażenia po wzruszenie. Jest tu opis okrucieństwa, na które małe dzieci nie zasługują. Jest to książka przetrwaniu i o poszukiwaniu swojego miejscu na ziemi. Ukazująca najmroczniejsze zakamarki duszy. Czytając ten thriller zastawiałam się, kto jest bardziej szalony. Erna czy Eryk? Jest to książka o samotności, wyobcowaniu i obsesji, która potrafi zawładnąć człowiekiem.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Joanny Parasiewicz i już wiem, że muszę nadrobić pozostałe jej książki. A Ty jeśli lubisz thrillery psychologiczne, które od początku do końca trzymają w napięciu i wyzwalają wiele emocji to tym tytułem nie zawiedziesz się. Polecam!