Czworonożny futrzany balon, którego czule nazywamy Garfieldem, zawsze chce więcej. A daje z siebie, co może, żebyśmy czytając ten solidny tom zrywali boki ze śmiechu.
Czy więc tłucze Odiego gazetą, ciska w Jona ciastem, stosuje dietę „tyle kawy, ile tylko wypijesz”, czy przemyka do samolotu, Garfield zawsze dba o to, żeby jego nieszczęsny właściciel się nie nudził, a wygłodniali czytelnicy znaleźli powód do śmiechu. Garfieldowy cykl Tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu w tłumaczeniu Piotra W. Cholewy.
Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym kotem, bo nigdy dosyć zabawy.
Autor | Jim Davis |
Wydawnictwo | Egmont - komiksy |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 288 |
Format | 20.0x22.5 cm |
Numer ISBN | 9788328141414 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328141414 |
Waga | 972 g |
Wymiary | 207 x 230 x 20 mm |
Data premiery | 2019.05.15 |
Data pojawienia się | 2019.04.03 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Nie wiadomo czy Garfield jest przede wszystkim najgrubszym kotem świata, czy też może najśmieszniejszym, faktem jest jednak, że salwy śmiechu, jakie wywołuje obcowanie z jego przygodami, są równie potężne co postura naszego bohatera. Co ważniejsze jednak, „Tłuste kocie trójpaki” doskonale wykorzystują potencjał obu tych faktów, przez co w ręce czytelników za każdym razem trafiają grube, bawiące do łez tomiszcza, od których nie można się oderwać tak, jak Garfield od jedzenia. I tak samo jest w przypadku czwartego tomu, po którym pozostaje – znów! – niedosyt. W końcu po tak smakowitym daniu chciałoby się dokładkę, deserek, a i po co przestawać jeść, skoro już niedługo pora kolejnego posiłku i nie warto wypadać z rytmu…
O Garfieldzie chyba nie muszę Wam nic mówić, na wypadek gdybyście jednak ostatnie kilkadziesiąt lat spędzili w totalnej izolacji od cywilizacji i nie poznali jeszcze przygód naszego kociaka, dla formalności wyjaśnię to i owo. A zatem, jak już wiadomo, Garfield to kot. Rudy, wiecznie głodny kot, który nienawidzi poniedziałków, diet, rodzynków w cieście, psów, deszczu, listonoszy… Cóż, wielu rzeczy nie lubi. Uwielbia za to jeść, żreć, wciągać kolejne dania. Kocha lazanię. Kocha spanie. Kocha wylegiwanie się. Lenistwo to już nie jego pasja, to styl życia. I kocha drapać. Zasłony, ubranie swego pana (czyt. ludzkiego podajnika karmy), meble… Taki to już koci los. Ale los człowieka nie jest lepszy, bo John musi zmagać się nie tylko ze swoim humorzastym pupilem, towarzyszącym im psem Oddiem i okazjonalnie wpadającym w odwiedziny uroczym kociakiem Nermalem, ale też i płcią przeciwną, u której nie ma powodzenia, co nie zraża go i dalej beznadziejnie stara się zaprosić jakąś dziewczynę na randkę…
Jak ja uwielbiam „Garfielda”. Chyba inaczej nie da się tego ująć. Może i istnieją serie większe, jeśli chodzi o humorystyczne paski gazetowe („Fistaszki”), jednak to właśnie przygody niesfornego kota zajmują w moim sercu szczególne miejsce. Może dlatego, że od dzieciństwa miałem kontakt z kotami i tak wiele zachowań tytułowego bohatera jest mi jakże dobrze znanych? Nie da się tego wykluczyć, ale przede wszystkim seria Jima Daviesa to kawał rewelacyjnego, doskonale wykonanego komiksu, który zachwycić potrafi dzieci, dorosłych, jak i starców.
Jego główną siłą jest humor, co do tego nie ma wątpliwości. Ale jest to humor na poziomie, prosty w odbiorze, ale mający swoją głębię i satyryczne zacięcie, trafiający przy tym do czytelników o różnych preferencjach. Podobnie jest z przygodami i lekkością pasków Daviesa, a także ze świetną, wpadającą w oko szatą graficzną. W tej edycji zresztą, zbierającej wszystkie przygody w pełnym kolorze i w znakomitym przekładzie Piotra W Cholewy. A skoro o edycji mowa, wydawanie „Garfielda” w potrójnych tomach to świetny zabieg. Czytelnicy dostają na raz solidną dawkę lektury, w ciągu roku też daje to więcej Garfileda, a i cenowo całość wypada dobrze. Znakomicie przy tym prezentuje się na półce i przyciąga wzrok. I tylko szkoda, że na kolejny tom znów trzeba poczekać kilka miesięcy, bo ja już mam apetyt na więcej.
Nie wiadomo czy Garfield jest przede wszystkim najgrubszym kotem świata, czy też może najśmieszniejszym, faktem jest jednak, że salwy śmiechu, jakie wywołuje obcowanie z jego przygodami, są równie potężne co postura naszego bohatera. Co ważniejsze jednak, „Tłuste kocie trójpaki” doskonale wykorzystują potencjał obu tych faktów, przez co w ręce czytelników za każdym razem trafiają grube, bawiące do łez tomiszcza, od których nie można się oderwać tak, jak Garfield od jedzenia. I tak samo jest w przypadku czwartego tomu, po którym pozostaje – znów! – niedosyt. W końcu po tak smakowitym daniu chciałoby się dokładkę, deserek, a i po co przestawać jeść, skoro już niedługo pora kolejnego posiłku i nie warto wypadać z rytmu…
O Garfieldzie chyba nie muszę Wam nic mówić, na wypadek gdybyście jednak ostatnie kilkadziesiąt lat spędzili w totalnej izolacji od cywilizacji i nie poznali jeszcze przygód naszego kociaka, dla formalności wyjaśnię to i owo. A zatem, jak już wiadomo, Garfield to kot. Rudy, wiecznie głodny kot, który nienawidzi poniedziałków, diet, rodzynków w cieście, psów, deszczu, listonoszy… Cóż, wielu rzeczy nie lubi. Uwielbia za to jeść, żreć, wciągać kolejne dania. Kocha lazanię. Kocha spanie. Kocha wylegiwanie się. Lenistwo to już nie jego pasja, to styl życia. I kocha drapać. Zasłony, ubranie swego pana (czyt. ludzkiego podajnika karmy), meble… Taki to już koci los. Ale los człowieka nie jest lepszy, bo John musi zmagać się nie tylko ze swoim humorzastym pupilem, towarzyszącym im psem Oddiem i okazjonalnie wpadającym w odwiedziny uroczym kociakiem Nermalem, ale też i płcią przeciwną, u której nie ma powodzenia, co nie zraża go i dalej beznadziejnie stara się zaprosić jakąś dziewczynę na randkę…
Jak ja uwielbiam „Garfielda”. Chyba inaczej nie da się tego ująć. Może i istnieją serie większe, jeśli chodzi o humorystyczne paski gazetowe („Fistaszki”), jednak to właśnie przygody niesfornego kota zajmują w moim sercu szczególne miejsce. Może dlatego, że od dzieciństwa miałem kontakt z kotami i tak wiele zachowań tytułowego bohatera jest mi jakże dobrze znanych? Nie da się tego wykluczyć, ale przede wszystkim seria Jima Daviesa to kawał rewelacyjnego, doskonale wykonanego komiksu, który zachwycić potrafi dzieci, dorosłych, jak i starców.
Jego główną siłą jest humor, co do tego nie ma wątpliwości. Ale jest to humor na poziomie, prosty w odbiorze, ale mający swoją głębię i satyryczne zacięcie, trafiający przy tym do czytelników o różnych preferencjach. Podobnie jest z przygodami i lekkością pasków Daviesa, a także ze świetną, wpadającą w oko szatą graficzną. W tej edycji zresztą, zbierającej wszystkie przygody w pełnym kolorze i w znakomitym przekładzie Piotra W Cholewy. A skoro o edycji mowa, wydawanie „Garfielda” w potrójnych tomach to świetny zabieg. Czytelnicy dostają na raz solidną dawkę lektury, w ciągu roku też daje to więcej Garfileda, a i cenowo całość wypada dobrze. Znakomicie przy tym prezentuje się na półce i przyciąga wzrok. I tylko szkoda, że na kolejny tom znów trzeba poczekać kilka miesięcy, bo ja już mam apetyt na więcej.
Czworonożny futrzany balon, którego czule nazywamy Garfieldem, zawsze chce więcej. A daje z siebie, co może, żeby w tym solidnym tomie zrywać boki ze śmiechu. Czy tłucze Odiego gazetą, ciska w Jona ciastem, stosuje dietę „tyle kawy, ile tylko wypijesz”, czy przemyka do samolotu, Garfield zawsze dba o to, żeby jego nieszczęsny właściciel się nie nudził, a wygłodniali czytelnicy znaleźli powód do śmiechu. Garfieldowy cykl „Tłustych Kocich Trójpaków” stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym kotem, ponieważ nigdy dosyć zabawy.
Gdy właściciela nie ma w domu, kot tańcuje – zwłaszcza jeśli tym kotem jest Garfield, otyły praktyk zamętu i chaosu. Chociaż jednocześnie Garfield czerpie tyle samo – lub więcej – satysfakcji z czynionych zniszczeń, kiedy Jon jest na miejscu. Ataki na listonosza, mordowanie pizzy, dręczenie psa czy „delikatne” przypominanie Jonowi, że czas już na posiłek – wszystko to brzmi świetnie! Ponieważ Garfield jest naprawdę wspaniały w byciu niegrzecznym! Garfieldowy cykl Tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu w tłumaczeniu Piotra W. Cholewy. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czeka was dużo szale...
Zamknijcie lazanie! Przykujcie kurczaki! I trzymajcie się za boki... Ulubiony gruby kot Ameryki powraca – głodniejszy, śmieszniejszy, bardziej zadziorny i leniwy, i ogólnie bardziej uroczy niż kiedykolwiek! Złośliwy zwierzak wraca do starych sztuczek i kilku nowych przy okazji. Napada harcerkę, ucieka ze schroniska dla zwierząt, flirtuje ze swoją dziewczyną Arlene i oczywiście dokucza Odiemu, Jonowi i Nermalowi. Przecież złośliwość to jego całe życie! Garfieldowy cykl „Tłustych Kocich Trójpaków” stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym k...
Garfieldowy cykl Tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu w tłumaczeniu Piotra W. Cholewy. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym kotem, bo nigdy dosyć zabawy.
Dowcipny, wytworny, elegancki i zwyczajnie zachwycający. Garfield urodził się (gdzieżby indziej) w kuchni włoskiej restauracji, w 1978 roku. Kiedy właściciel oddał go do sklepu zoologicznego, Garfield myślał, że już po nim. Ale udało mu się... Bo tego wiekopomnego dnia pewien pechowy dżentelmen, niejaki Jon Arbuckle, stanął w progu sklepu. Wierzcie lub nie, ale Garfield ważył wtedy niecałe 2,5 kilograma. Jednak dzięki cudownie obsesyjnej pasji do makaronów szybko stał się pierwszym grubym kotem Ameryki. Garfieldowy cykl tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czek...
Tłusty żartowniś nie rezygnuje i chwyta każdą okazję, żeby ponabijać się z Jona! Przez lata Garfield zdążył wyciąć wiele numerów swojemu nieszczęsnemu – i nieporadnemu – właścicielowi: przykleił mu telefon do ucha, wysmarował podeszwy tłuszczem, a kiedy Jon zasnął, ostrzygł go na irokeza (wiadomo, tego wina, kto sobie drzemkę ucina). Ale to tylko żarty. W głębi serca Garfield wie, że potrzebuje Jona. Kto inny zapłaciłby dostawcy pizzy? Usiądźcie wygodnie, rozluźnijcie się i przyłączcie do tłustego kocura na superobfitą ucztę prześmiesznych i szalonych wybryków! Garfieldowy cykl „Tłustych kocich trójpaków” stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu w tłumaczeniu Piotra W. Cholewy. Garfield zmieniał się...
Garfield uwielbia jedzenie. Niezależnie od tego, czy dusi stek bitą śmietaną, czy ściga uciekającego pączka, wielki łasuch jest zawsze w swojej żarłokowej chwale! Jeśli Garfield kocha jedzenie, to czego nienawidzi najbardziej? Diety! Pręgowany kot musi cierpieć, gdy usłyszy zniewagę od dietetycznej karmy dla kotów: „Hej, grubasie! Zjedz to!”. Ale nie obawiaj się, Garfield zawsze umie sobie to odbić, wykrecając się dowcipem lub uderzeniem w tył głowy Jona. Z przyjemnością pochłaniaj ten pikantny wybór kocich komiksów! Garfieldowy cykl Tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu w tłumaczeniu Piotra W. Cholewy. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego...
Dla Garfielda życie jest przygodą. Nie jest może fanem wycieczek na łono natury (jedyne krowy, jakie toleruje, to krówki), ale do zabawy jest zawsze chętny. Uwielbia grę w chowanego z psem Odiem, turlanie kłębka włóczki, skakać na drewnianej podłodze, bo Garfield nigdy nie rezygnuje z ciekawych rozrywek. Dlatego niech się zaczną igrzyska! Garfield zmieniał się na przestrzeni lat, ale dwie rzeczy pozostały niezmienne – jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Z Garfieldem czeka Was dużo radości i kocich zabaw.
Władca Lazanii panuje nad światem! Życie Garfielda pełne jest akcji. Tyle tylko, że obraca się wokół lodówki. Czy więc studiuje listę rzeczy, których dzisiaj nie ma zamiaru robić, czy testuje pierwsze prawo fizyki – „Ciała w spoczynku mają tendencję pozostawania w spoczynku”, czy wyzywa Odiego na konkurs nic nierobienia, możecie być pewni, że kiedy nadejdzie pora posiłku, Garfieldowi nie zabraknie energii.
Dzielna galijska osada, która stawia opór rzymskim najeźdźcom, nie płaci także podatków. Z tej sytuacji chce skorzystać galijski wódz Amoralfiks, by ukryć dochody przed rzymskimi poborcami. Wódz Asparanoiks postanawia wesprzeć rodaka i przechować z pomocą Asteriksa jego kociołek z sestercjami. Ten mimo całonocnego czuwania orientuje się rano, że skarb zniknął. Wódz Asparanoiks wini Asteriksa za utratę honoru całej wioski i skazuje go na wygnanie. Do tułaczki dołączają lojalni Obeliks i Idefiks. Nie mogą się jednak pogodzić z sytuacją i postanawiają zarobić utracone pieniądze, by jak najszybciej zwrócić je Amoralfiksowi. Tom Asteriks i kociołek opowiada o ich zmaganiach i wielkim wysiłku włożonym w odzyskanie fortuny: Galowie napadają na piratów, po...
Naklejki na zeszyty Dwa arkusze po dziesięć naklejek Miks wzorów
Wrobiony przez mamę, byłą koszykarkę, Greg dołącza do drużyny kompletnych przegrywów. A ci goście są tak beznadziejni, że mają tylko jednego sponsora: bar sałatkowy zamknięty przez sanepid. Po zawaleniu całego sezonu i doprowadzeniu do rozpaczy trenera załapują się na Turniej Drugiej Szansy, czyli konkurs dla najgorszych koszykarzy. Biorą w nim udział między innymi: Ponure Pomrowy, Lepsze Numery, a także Gangreny – banda najtwardszych i najbardziej zajadłych dziewczyn, jakie widział świat. Tak że wiecie… to nie będzie krótka piłka. Jeff Kinney jest twórcą internetowych gier komputerowych oraz serii książek „Dziennik cwaniaczka”, numeru jeden na liście bestsellerów „New York Timesa”. W 2009 roku czasopismo „Time” umieściło go wśród Stu...
To już piętnasty album z przygodami najsłynniejszego wielbiciela lazanii! Dzięki temu tomowi przygód Tłustego Kota poznacie sztukę dobrej zabawy we wszystkich jej przejawach. Futrzasty Picasso używa Odiego jako płótna, wyraża siebie w tańcu interpretacyjnym i demonstruje chytrą kreatywność w kuchni. Ten pomysłowy i wiecznie żarłoczny kot nawet beknięcie podnosi do rangi sztuki. A zatem podziwiajcie go, wielbiciele Garfielda!
Być może Garfield zrodzony jest do drzemek (musi codziennie przymknąć oko na jakieś osiemnaście godzin), ale kiedy się budzi, jest gotów do działania... Wykasłuje gigantyczny kłaczek, uwalnia zabójcze beknięcie czy chłoszcze Jona językiem (oczywiście językiem Odiego). To tylko dziecinna zabawa dla słynnego kocura. Garfieldowy cykl Tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i jego poczucie humoru. Czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym kotem – ponieważ nigdy dosyć zabawy.
Zawsze był perfekcyjny, ale teraz jest jeszcze lepszy! Garfield, tłusty kot z gigantycznym ego, znów wraca na scenę: znęca się nad swoim tępym właścicielem Jonem i nawet podprowadza mu spodnie. Niektóre koty gonią myszy, a Garfield woli podejmować kroki prawne. Podczas wizyty na farmie miejski kot musi znosić – do czasu – Jona i jego brata wieśniaka. Nic dziwnego, że często jest w marnym nastroju. Jednak cokolwiek się dzieje, zawsze jest w nastroju do jedzenia.
Dowcipny, wytworny, elegancki i zwyczajnie zachwycający. Garfield urodził się (gdzieżby indziej) w kuchni włoskiej restauracji, w 1978 roku. Kiedy właściciel oddał go do sklepu zoologicznego, Garfield myślał, że już po nim. Ale udało mu się... Bo tego wiekopomnego dnia pewien pechowy dżentelmen, niejaki Jon Arbuckle, stanął w progu sklepu. Wierzcie lub nie, ale Garfield ważył wtedy niecałe 2,5 kilograma. Jednak dzięki cudownie obsesyjnej pasji do makaronów szybko stał się pierwszym grubym kotem Ameryki. Garfieldowy cykl Tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czek...
To już dwunasty album z tym leniwym kotem. Garfield nigdy nie odkłada na jutro tego, co może zjeść dzisiaj. Korpulentny kot lubi lazanię, adoruje anchois, nie biczy się na bekon. Przekąski pożera na pełny etat, wciąż jednak potrafi w ciasny rozkład dnia wcisnąć jedną czy drugą maratońską drzemkę. Czy kiedykolwiek się zmieni? Oczywiście, jeśli tylko Jon umówi się na randkę z supermodelką, a Odie dostanie Nagrodę Nobla. Garfieldowy cykl Tłustych kocich trójpaków stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym kolorowym wydaniu w tłumaczeniu Piotra W. Cholewy. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym kot...
Ulubiony pręgowany tłuścioch wraca po kolejną czubatą porcję zabawy i jedzenia! Gdy Garfield gra w „rozgnieć pająka”, gdy winą za zjedzone ciasteczka obciąża swojego niewidzialnego przyjaciela Clive’a lub przeprowadza testy upadkowe Odiego, aby sprawdzić, czy „Sprężysty” to odpowiedni przydomek dla nieszczęsnego szczeniaka, kocisko zawsze roztacza wokół siebie aurę specyficznej miłości – i wesołości. Garfieldowy cykl „Tustych kocich trójpaków” stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym kolorowym wydaniu. Garfield zmieniał się odrobinę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i zabawę. W tym tomie czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym kotem w roli głównej – ponieważ...
Władca Lazanii panuje nad światem! Życie Garfielda pełne jest akcji. Tyle tylko, że obraca się wokół lodówki. Czy więc studiuje listę rzeczy, których dzisiaj nie ma zamiaru robić, czy testuje pierwsze prawo fizyki – „Ciała w spoczynku mają tendencję pozostawania w spoczynku”, czy wyzywa Odiego na konkurs nic nierobienia, możecie być pewni, że kiedy nadejdzie pora posiłku, Garfieldowi nie zabraknie energii.
Dla Garfielda życie jest przygodą. Nie jest może fanem wycieczek na łono natury (jedyne krowy, jakie toleruje, to krówki), ale do zabawy jest zawsze chętny. Uwielbia grę w chowanego z psem Odiem, turlanie kłębka włóczki, skakać na drewnianej podłodze, bo Garfield nigdy nie rezygnuje z ciekawych rozrywek. Dlatego niech się zaczną igrzyska! Garfield zmieniał się na przestrzeni lat, ale dwie rzeczy pozostały niezmienne – jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Z Garfieldem czeka Was dużo radości i kocich zabaw.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro