Playboy, mózgowiec i piękna dziewczyna dorastali razem jako trójka dobrych przyjaciół. Któregoś dnia chłopcy zawarli pakt: żaden z nich, ani Rory, ani Channing, nigdy nie zwiąże się z Amber. Dla nich zawsze będzie wyłącznie przyjaciółką. Jednak gdy Channing wyjechał do college'u, Rory zerwał umowę: on i Amber zostali parą. Po wielu latach chłopak porzucił ukochaną. Zraniona dziewczyna postanowiła, przynajmniej na jakiś czas, dać sobie spokój z mężczyznami. I wtedy w jej życiu ponownie pojawił się Channing. Poprosił o przysługę – potrzebował pokoju na kilka miesięcy. Ona akurat dysponowała wolnym pomieszczeniem, zgodziła się je wynająć.
Autor | Penelope Ward |
Wydawnictwo | Editio |
Rok wydania | 2019 |
Liczba stron | 288 |
Format | 14.0 x 20.8 cm |
Numer ISBN | 9788328354012 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328354012 |
Wymiary | 140 x 208 mm |
Data premiery | 2019.07.09 |
Data pojawienia się | 2019.06.17 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 3 szt. (realizacja 2024.04.22) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.23 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
TRÓJKĄT? NIEKONIECZNIE
Trójkącik miłosny? No nie do końca. O ile występujące obok siebie imiona trzech bohaterów mogą przywodzić na myśl taki układ, los postaciom zdaje się wszystko weryfikować na czas. Co nie znaczy, że obędzie się bez komplikacji, rozterek, dylematów i problemów. Jest Amber, zwyczajna dziewczyna ze złamanym sercem, która nie planuje pchać się w poważne związki po tym, jak niesłusznie zdecydowała się komuś zaufać. Bardzo świadoma swoich pragnień względem Channinga, ale zdystansowana jeśli chodzi o okazywanie emocji. Potrafiąca wpaść na szalone pomysły, choć stonowana jeśli chodzi o jakieś skrajne cechy. W ten sposób autorka uniknęła kontrowersji fundując czytelnikom taką postać, którą po prostu da się lubić. Channing jesy cudowny. Kochany, opiekuńczy, diabelsko przystojny. I choć ma na swoim koncie wiele przelotnych przygód, a łatka kobieciarza została do niego przyszyta nie bez przyczyny, wiele zdążyło się zmienić.
DAWNA PRZYJAŹŃ I SKRYWANA MIŁOŚĆ
Historia bazuje na uczuciach, które cały czas gdzieś tam tlą się we wnętrzu bohaterów. Sęk w tym, że ani on ani ona nie potrafią znaleźć dla nich drogi ujścia. Amber próbuje, w dość dziwny sposób nie mając pojęcia o tym, że tak naprawdę jest wrabiana. Channing potrzebuje bodźca, by móc odważyć się działać. Są tajemnice oraz dobre intencje, które urastają do rangi kłopotu, jest przyjaźń, która wyraźnie potrzebuje osiągnięcia kolejnego etapu. Namiętność wisi w powietrzu, pojawia się humor, ale nie obyło się także bez tych trudniejszych do przełknięcia fragmentów. Co ciekawe, oprócz narracji pierwszoosobowej dwójki głównych bohaterów, Penelope Ward pozwala także dość do głosu… Rory’emu! I powiem tylko tyle, że ten, który złamał Amber serce ma wiele na swoją obronę.
DLA KOGO?
Historia jest lekka, ale nie tak stricte pikantna jak książki autorki pisane w duecie z Vi Keeland. Pojawiają się prawdziwe życiowe dylematy i osobiste tragedie, zaskakujące elementy i postaci, które można pokochać. Dla mnie na pewno jedna z lepszych powieści autorki, po którą ja przy okazji kolejnych premier bez wahania sięgam. Polecam tym, którzy szukają niebanalnych, poprawiających humor, romantycznych treści.
Channing, przyjaciel Amber, który jako młodzieniec się w niej podkochiwał, wyjeżdża do Bostonu i potrzebuje lokum na kilka miesięcy. Amber jako dobrą przyjaciółka pomaga mu z ogromną chęcią. W rezultacie wynajmuje u niej pokój.
Amber stara się uleczyć niedawno złamane serce po swoim ukochanym, którym był przyjaciel jej jak u Channing'a.
Kiedy się spotykają czują, że dawne czasy wróciły. Tych dwóch łączy pewna tragedia, która zawsze w pewnym sensie, będzie ich łączyła. Dorośli, a za razem dojrzali zawrą pewien namiętny układ.
Jednak czy zakończy się on tak jak przewidywali?
Czy między nimi zaiskrzy?
Czy będzie to tylko niezobowiązujący seks?
Bardzo lekka i przyjemna pozycja. To moje pierwsze zetknięcie z autorką, ale jakże pozytywne. Czytałam wiele opinii na temat tej książki. Nie były one jakieś super wygórowane, wiele z was twierdzi, że jest to jedna ze słabszych pozycji tej autorki. Cóż... Dla mnie to bardzo wysokie 8/10! I co prawda, nie zwracałam uwagę na szczegół w książce, jakim jest rodzaj i gęstość pościeli (czy jakoś tak 🤔 ), bo to nie odmieni ani mojego życia, ani życia bohaterów. Więc nie ma się co czepiać 😅. Polecam miłośnikom romansów! Bardzo ciekawa fabuła, w której tajemnica leży po stronie "gentlemana numer dziewięć". I wiecie co? 🤔 To bardzo życiowa historia. Mam wrażenie, że wielu z nas mogłoby przypisać ją do samego siebie, kogoś ze znajomych czy po prostu do kogokolwiek z nas. Tragedia, która łączy dwójkę przyjaciół, którzy razem muszą pokonać związane z tym trudności, po to, by gdy dorosną, uświadomili sobie, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
✨"Czasem to, co niewypowiedziane, bywa głośniejsze niż słowa."
.
.
Trójka przyjaciół, niewypowiedziane uczucia i zawarty pakt. Wiele osób na pewno śmiało może powiedzieć, że przyjaźń damsko- męska nie istnieje. W przypadku Amber, Channinga i Rorego to stwierdzenie tylko się potwierdza. Obaj mężczyźni zakochani są w swojej przyjaciółce, ale postanawiają nie wyjawiać jej swoich uczuć i żyć jak dotychczas. Rory jednak łamie ich pakt, gdy tylko jego przyjaciel wyjeżdża. Wyznaje swoje uczucia Amber, co skutkuje ich związkiem trwającym już dziewięć lat. Channing postanowił w tym czasie pocierpieć w samotności i usunął się w cień jednocześnie popadając w wir imprez i zabaw. Teraz jednak Rory nieoczekiwanie zerwał z kobietą, czym złamał jej serce i pozbawił jej wszystkiego co w życiu stałe i bezpieczne. Na jakiś czas Amber postanawia dać sobie spokój z mężczyznami i pobyć singielką, ale właśnie wtedy odbiera telefon od kogoś z kim nie miała kontaktu już prawie sześć lat. Jej dawny przyjaciel ponownie wkroczy do jej życia a jego skrywane uczucia do kobiety bardzo szybko odżyją na nowo.
.
Nie będę ukrywać, że przeczytanie wszystkich książek autorstwa Penelope Ward wzięłam sobie za taki must have. Nie są to historie zmieniające życie lub łamiące serce. Za to są przewidywalne i przyjemnie można spędzić przy nich czas. "Gentleman numer dziewięć" niczym mnie nie zaskoczył, ani nie wywołał we mnie uczuć. Niestety to jedna z gorszych pozycji spod pióra tej autorki. Po fenomenalnym "Daddy cool" liczyłam na naprawdę o wiele więcej, ale się przeliczyłam.
Mamy tutaj do czynienia z tzw. trójkącikiem. Ten wątek ma zarówno wielu przeciwników, jak i zwolenników, ale tutaj nie dało się tego odczuć w sposób negatywny. Rory pojawiał się tylko sporadycznie i w myślach bohaterki, co było dla mnie wielkim plusem. Oczywiście, muszę podkreślić, że fabuła tej książki była całkowicie oklepana. Miałam wrażenie, że nie raz czytałam powieść podobną do historii tych przyjaciół. Channing był męski, zabawny, przystojny i opiekuńczy. Skrywał przez szmat czasu swoje uczucia do Amber. Niewątpliwie można o nim powiedzieć, że nie brakuje mu odwagi. Nie miał oporów przed powiedzeniem jako pierwszy słów "kocham cię". Nie wstydził się wyznać ukochanej kobiecie uczuć. Amber została zraniona. Nie potrafiła zrozumieć, jak mężczyzna z którym była tyle lat, mógł ją opuścić tłumacząc się potrzebą poznania innych perspektyw. Samotne kobiety też mają swoje potrzeby dlatego Amber po rozstaniu z Rorym zdecydowała się na usługi ekskluzywnego pana do towarzystwa pod nazwą GENTLEMAN NUMER DZIEWIĘĆ. Nie chcę analizować jej zachowania, ale nie potrafię tego nie zrobić. Kobieta była niewątpliwie młoda i piękna. Amanta, który zaspokoił by jej potrzeby na pewno nie musiała by długo szukać udając się na przykład do klubu, więc dlaczego chciała zapłacić multum pieniędzy agencji towarzyskiej?! W dalszej części książki, gdy już zdecydowała się na pewnien układ z Channingem strasznie mnie denerwowało jej myślenie. Umówiła się na relacje bez przyszłości i uczuć, a tylko zaczął dzwonić telefon chłapaka, a ona za każdym razem zaczynała być zazdrosna, co dla mnie było nienormalne. Rory natomiast mimo, iż zostawił miłość swojego życia to nie zrobił tego bez powodu. Bał się wyjawić prawdy na swój temat. Gdyby porozmawiał z Amber, podzielił się z nią swoimi problemami to wszystko potoczyło by się inaczej. Zabrakło mi tu elementów zaskoczenia. Fabuła ciągnęła się powoli, nie było tu ani śmiesznych tekstów, ani zboczonych żarcików. Tu raczej mamy do czynienia z poważnymi tematami. Choroba, czy osoby z wrodzonymi schorzeniami o tym tu przeczytamy, choć w minimalnych ilościach. Myślałam, że autorka jeśli chodzi o tytułowego Gentlemana bardziej mnie zaskoczy, a tu ten wątek został zepchnięty na dalszy plan i w końcu zniknął. O bohaterach też wiele nie można powiedzieć. Za mało dostaliśmy o nich informacji, nie potrafiłam się z nimi utożsamić oraz zrozumieć ich postępowania.
.
Z twórczością Penelope Ward już tak jest. Raz dostajemy świetną wzruszającą pozycję, raz niestety doznajemy rozczarowania. "Gentleman numer dziewięć" to lekka lektura idealna na wakacje. Nie wymaga zbytniego myślenia, nie jest ciężka czy absorbująca. To świetna powieść na jeden wieczór. Myślę, że ten tytuł jest idealny dla fanów autorki. Mnie nie do końca zachwycił, ale może Wam się spodoba!
„Gentleman numer dziewięć” jest kolejną nowością na naszym rynku wydawniczym autorstwa Penelope Ward. Niejednokrotnie Wam podkreślałam, jak bardzo lubię, dlatego nie jesteście zdziwieni, że postanowiłam Wam zrecenzować także tą książkę. Muszę przyznać, że może ona nie wszystkim przypaść do gustu, pisze to pod tym kątem, że istnieje w niej trójkąt miłosny, a wielu czytelników nie wypowiada się zbyt pochlebnie na ten temat. Wiem, że taki motyw może się znudzić, objeść, czy irytować, jednak nie zawsze powinniśmy rezygnować z lektury tylko dlatego, że się tam pojawia. Przecież może zostać zgrabnie wpleciony, jak i spruty z przedstawionych wydarzeń i relacji głównych bohaterów. Mnie to nie przestraszyło, nie odstraszyło, więc zabrałam się do czytania.
„Gentleman numer dziewięć” opowiada historię trójki bardzo bliskich przyjaciół, Amer, Rory i Channing dorastali razem będąc praktycznie nierozłączni. Mogli na siebie liczyć i żadne z nich nie chciało zepsuć ich wspaniałej relacji, dlatego też chłopcy zdecydowali się na pewien pakt. Jego obiektem była Amber, obiecali sobie, że żaden z nich nie będzie próbował ją zauroczyć i się z nią związać. Pozornie wszystko wyglądało w porządku, jednak, kiedy Channing wyjechał do colleag’u Rory zamierzał wykorzystać swoją szansę i złamać zawartą przyjacielską obietnicę. Amber i Rory stali się parą i chociaż początkowo wszystko wyglądało dobrze, czegoś zabrakło i mężczyzna porzucił dziewczynę łamiąc jej serce. Uważał, że powinni podążyć własnymi ścieżkami, sprawiając, że bardzo dotkliwie przeżyła swój pierwszy zawód miłosny. Amber była zdruzgotana, załamana i ostatnim czego chciała i potrzebowała to nowa miłość i mężczyzna. Świat bez Rory’ego dla niej nie miał sensu, był wszystkim, co znała, kochała i przy kim czuła się bezpiecznie. Zagubiła się i próbowała się pozbierać, wtedy też skontaktował się z nią Channing, który dowiedział się od ich wspólnego znajomego, że dziewczyna ma wolny pokój, a on sam szukał jakiegoś lokum do wynajęcia na kilka miesięcy. Przyjaciele zostali współlokatorami, co niosło ze sobą wiele kuszących i emocjonalnych pułapek i pokus, których się niespodziewani. Chłopak był dla niej wsparciem, wspaniałym przyjacielem, który potrafił ją wysłuchać, kiedy tego potrzebowała. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że dziewczyna dawniej odrobinę się w nim podkochiwała, a obecnie walczy, aby nie zerwać z twardym postanowieniem „zero facetów” właśnie z jego powodu. Chaning postanowił być dla niej najlepszym przyjacielem, jak potrafił, nie chciał jej skrzywdzić, ani tym bardziej, aby zrobił to ktoś inny. Gotował, przynosił wino, rozbawiał i był tak, jak powinien być prawdziwy mężczyzna przy swojej kobiecie. Skrywane uczucia tej dwójki coraz mocniej o sobie przypominały, Amber walczyła, starała się to powstrzymać, frustracje jej nie pomagały, dlatego też wpada na szalony, niebezpieczny pomysł, na który mało, która kobieta by się zdecydowała, czy chociażby o tym pomyślała. Musiała być pod ogromną presją, bowiem zdecydowała się na spotkanie z Gentlemnem Numer Dziewięć z ekskluzywnej agencji wynajmującej mężczyzn do towarzystwa, co przypadkiem odkrywa Channing. Dociera do niego, że nie może jedynie stać z boku, a sama Amber nie mówi mu wszystkiego, być może ma więcej do ukrycia niż przypuszczał? Nie mógł wiecznie stać z boku, uciekać i okłamywać siebie, udawać, że uczucia, które ma względem dziewczyny nie istnieją. Decyduje się więc na pewien podstęp, może nie jest uczciwy, ale podobno w miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone, prawda? Umawia się z Amber w hotelu podszywając pod tajemniczego Gentlemena Numer Dziewięć, co zrobi dziewczyna, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Czy Channing zasługuje na drugą szansę? Czy Amber będzie gotowa dać się ponieść emocjom? Co jeszcze przygotowała dla nas autorka?
„Gentleman numer dziewięć” jest historią, którą można opisać krótko drogą od przyjaźni do kochania, którą autorka scementowała wplatając w nią jeszcze więcej emocji i akcji. Bardzo fajnym zabiegiem była możliwość spojrzenia w przeszłość bohaterów, poznanie ich w chwilach, kiedy w siebie wątpili, ukrywali swoje emocje, do czasu kiedy ponownie się spotykają, a uczucia, które wydawały się uśpione, ponowie otrzymują prawo do głosu. Kiedy każdy dzień stawał się skomplikowanym bałaganem, miłość zdążyła wtopić się w ich serca, wtedy przeszłość o sobie przypomniała w najmniej odpowiednim momencie.
Czytając książkę myślałam, że historia będzie przewidywalna, ale autorka zdecydowała się na nadanie akcji innego biegu, kolejne zastosowane zwroty pokazały mi, że byłam w błędzie zakładając coś takiego z góry. Uwielbiam emocje, które Penelope wtłacza w swoje powieści, a także chemię między bohaterami, którzy nie spodziewają się kolejnych kłód, które zdecydowała się im rzucić pod nogi. Czasami miłość pociąga za sobą podejmowanie największego ryzyka i o tym powinniśmy pamiętać, czytając tą książkę.
„Gentleman numer dziewięć” wniósł w miłosne trójkąty odrobinę świeżości, innego podejścia, wskazał nam, że dobrze rozrysowana i zrealizowana opowieść wybroni się sama, mimo zastosowania zniechęcającego motywu. Główni bohaterowie zostali idealnie ze sobą spleceni, chociaż popełniają głupstwa robią to zarówno uciekając przed uczuciem, jak i dla miłości. Polecam książkę fanom autorki i motywu miłości między najlepszymi przyjaciółmi.