Góry zajmują ułamek powierzchni Polski, ale co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach, z radiostacjami przy paskach budzą zaciekawienie, sympatię i podziw. Gdy pogoda lub noc zganiają turystów do schronisk albo w doliny, oni ruszają do góry po tych, którym nie udało się zejść. Świetni narciarze, wspinacze, mistrzowie jazdy śnieżnym skuterem i quadem, ale też medycy, piloci, przewodnicy. Czy wiemy o nich wszystko?
Jak są zorganizowani? Jak wygląda praca w Bieszczadach, a jak w Sudetach? Jak zostać ratownikiem i czy pies ma czego szukać w GOPR? Kto nigdy nie powinien zgłaszać się do służby? Oprócz mrożących krew w żyłach opisów akcji Wojciech Fusek i Jerzy Porębski dają czytelnikom poczucie obcowania z ratowniczą bracią twarzą w twarz.
GOPR. Na każde wezwanie to książka, która ukazuje się na rynku w jubileuszowym, 70 roku istnienia GOPRu i pokazuje fascynującą historię tej organizacji przez pryzmat osobistych doświadczeń ratowników i spektakularnych, czasem mniej znanych akcji ratunkowych w wielu polskich górach. Autorzy Wojtek Fusek i Jerzy Porębski ubarwili opowieść wieloma anegdotami, które osadzili na tle historycznym.
Książkę powinien przeczytać każdy, kto chodzi w góry, by wiedzieć, jak dbać i swoje bezpieczeństwo, popełniać mniej błędów, a ratowników spotykać tylko pod dachem schroniska. Ci, którzy wolą podziwiać góry z daleka znajdą tu rzetelną porcję faktów i wciągających opowieści, wykraczających daleko ponad 1000 m n.p.m.
Autor | Jerzy Porębski, Wojciech Fusek |
Wydawnictwo | Agora |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 424 |
Format | 17.0 x 22.0 cm |
Numer ISBN | 9788326838675 |
Kod paskowy (EAN) | 9788326838675 |
Data premiery | 2022.09.01 |
Data pojawienia się | 2022.09.01 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Na ratunek w górach.
Powyżej 1000 m n.p.m. nie ma żartów. Zresztą poniżej tej wysokości też ich nie ma - w górach wszystko jest możliwe i tak zmienne, jak pogoda. Nawet najlepiej przygotowany wędrowiec może czasem potrzebować w górach pomocy. Kto może nam jej udzielić wśród szczytów polskich gór? Mogą to zrobić tylko najlepsi z najlepszych. Ratownicza elita. Górscy bohaterowie w czerwonych polarach. Ratownicy GOPR. To im poświęcona jest ta książka.
Nie każdy o tym wie, lecz 15.09.2022 (a więc raptem kilkanaście dni temu) Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe obchodziło okrągłą, 70-tą rocznicę swego powstania. Aż trudno uwierzyć, że ta ratownicza instytucja istnieje już tak długo! Być może jest tak dlatego, że - nawet będąc w górach - nie zastanawiamy się nad tym, co sama obecność GOPR-u może dla nas znaczyć. Nie myślimy o tym lub, być może (a jeśli tak, to znaczy, że mieliśmy prawdziwe szczęście), nie musieliśmy korzystać z pomocy górskich ratowników. Świadomość ich trwania na posterunku jest jednak dla odpowiedzialnego górskiego wędrowca oczywista. Z jednej strony to dobrze, lecz z drugiej... Warto skłonić przed tymi ludźmi głowę. Niniejsza lektura może nam to uświadomić.
Wspomnienia, wypowiedzi ratowników, anegdoty, szczypta historii... W tej książce znajdziecie wszystko to, co chcielibyście wiedzieć o Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Znajdziecie tutaj także o wiele więcej, niż sądziliście, albowiem 70 lat istnienia wspomnianej organizacji ratowniczej to istna kopalnia wiedzy, ciekawostek, a także - tak po prostu - ogromny kawał historii polskich gór.
A prawda o tych górach jest taka, że choć zajmują one zaledwie ułamek powierzchni Polski, to co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach, z radiostacjami przy paskach budzą zaciekawienie, sympatię i podziw. Gdy pogoda lub noc zganiają turystów do schronisk albo w doliny, oni ruszają do góry po tych, którym nie udało się zejść. Świetni narciarze, wspinacze, mistrzowie jazdy śnieżnym skuterem i quadem, ale też medycy, piloci, przewodnicy. Czy wiemy o nich wszystko? Niniejsza książka udowadnia, że nie.
Dzięki lekturze poznamy wiele odpowiedzi na mogące nurtować czytelnika pytania. Jak zorganizowani są ratownicy GOPR? Jak wygląda praca w Bieszczadach, a jak w Sudetach? Jak zostać ratownikiem i czy pies ma czego szukać w GOPR? Kto nigdy nie powinien zgłaszać się do służby? Oprócz mrożących krew w żyłach opisów akcji ratowniczych Wojciech Fusek i Jerzy Porębski dają czytelnikom poczucie obcowania z ratowniczą bracią twarzą w twarz.
Dla miłośników gór może być to doświadczenie bezcenne (co prawda tylko książkowe, ale jednak). Dla całej reszty co najmniej pouczające. Uczące szacunku dla potęgi przyrody, która wcale nie jest - jak chcielibyśmy myśleć - ujarzmiona. Bynajmniej... Jej jeden kaprys może sprowadzić w górach nieszczęście. Między tym nieszczęściem, a zwykłymi ludźmi stoją ci, którym poświęcono tę książkę: cisi bohaterowie w czerwonych polarach.
"GOPR. Na każde wezwanie" to prawdziwy hołd dla Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i książkowy pomnik dla organizacji, która już od 70 lat niesie pomoc tam, gdzie nikt inny nie jest w stanie jej udzielić. To także lektura, która uczy pokory wobec potęgi ośnieżonych szczytów, dla których ludzki los nawet dziś, w XXI wieku, jest zaiste niczym. Czymże jest bowiem pojedynczy wędrowiec wobec monumentalnej, posągowej i milczącej siły drzemiącej w sięgających nieba szczytach? Bądźmy świadomi tej potęgi. A wszystkich ratownikom GOPR bądźmy po prostu wdzięczni - za to, że są.
"Dobrowolnie przyrzekam pod słowem honoru, że póki zdrów będę, na każde wezwanie Naczelnika lub Jego Zastępcy – bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawię się w oznaczonym miejscu i godzinie i udam się w góry celem niesienia pomocy ludziom jej potrzebującym. Postanowienia statutu GOPR będę przestrzegał ściśle, polecenia Naczelnika, jego zastępców, kierowników wypraw i akcji będę wykonywał rzetelnie, pamiętając, że od mego postępowania zależy zdrowie i życie ludzkie. W pełnej świadomości przyjętych na siebie trudnych obowiązków i na znak dobrej woli, powyższe przyrzeczenie przez podanie ręki Naczelnikowi potwierdzam." [ przyrzeczenie ratownicze ]
https://cosnapolce.blogspot.com/2022/10/gopr-na-kazde-wezwanie-wojciech-fusek.html
Mimo iż do morza mam znacznie bliżej niż do jakiekolwiek pasma górskiego i wolę czuć piasek pod stopami niż wkładać ciężkie buty do wspinaczki, to i tak góry mnie fascynują i zawsze z chęcią sięgam po kolejne publikacje, by rozszerzyć swoją skromną wiedzę. W 2022 roku obchodzimy jubileusz siedemdziesięciolecia powstania Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jest więc okazja, by zapoznać się bliżej z ich strukturami, organizacją oraz działalnością.
Obok tej książki nie mogłam przejść obojętnie choćby przez nazwisko współautora. Jerzy Porębski stworzył w ducie z Dariuszem Kortko niezwykle ciekawą książkę o Berbece. Po tej lekturze również spodziewałam się solidnej dawki wiedzy, barwnych anegdotach i masy wspomnień.
Publikację czytało się bardzo przyjemnie, jest świetnie udokumentowana zarówno pod względem wspomnień, wypowiedzi ratowników, jak również bogato ilustrowana. Rozdziały ułożone przejrzyście i pomagające uschematyzować wiedzę o ratownictwie GOPR/ TOPR. Lektury nie należy traktować jako przewodnika po pasmach górskich ani też jako poradnika właściwego zachowania w górach. Autorzy przede wszystkim skupili się na ludziach, którzy niejednokrotnie narażając własne życie, ratują innych, wpisując się jednoznacznie w historię Tatr, Karkonoszy, Beskidów i innych górskich pasm. Ci ludzie niosą pomoc przy minimalizowaniu ryzyka, często podczas akcji towarzyszą im dylematy moralne. Poszczególne pasma górskie mają swoją specyfikę, a przez to prowadzone na nich działania ratownicze również różnią się od siebie zarówno charakterem, jak i sprzętem czy przygotowaniem. Nawet nie wiedziałam, że istnieje aż tyle rodzajów ratownictwa: od ścianowego czy lawinowego poprzez śmigłowcowe na jaskiniowym i poszukiwawczym kończąc. A to i tak nie wszystkie…
Przyznaję, że chwilami książka mnie trochę nudziła, szczególnie chodzi o statystyki, nie wszystkie mnie interesowały, ale lektura sprawiła, że od zupełnie innej strony spojrzałam na góry, na patos zdobywania szczytów, na turystów, na ludzi zatrudnionych w schroniskach, na wszelkie służby, które w górach dla bezpieczeństwa wszystkich tworzą szczelną siatkę, która musi działać jak w zegarku, by realnie nieść pomoc potrzebującym, edukować i promować. Szczególnie interesowały mnie wspomnienia z największych akcji ratunkowych danych grup np. niewyjaśniona katastrofa lotnicza w okolicach Babiej Góry czy akcja po zejściu lawiny w Karkonoszach w roku 1968. Ciekawy był rozdział o wykorzystywaniu psów w ratownictwie oraz o tym, jak rozwój technologiczny pomaga w wykonywaniu zawodu. Każda anegdota czy wspomnienie uzmysłowia, że najwięcej pracy ratownicy mają przez zwykłą ludzką beztroskę, brak wyobraźni, próżność, chęć popisania się przed znajomymi i zrobienia klikowalnego zdjęcia, które ma być zamieszczone w mediach społecznościowych.
„Pogoda weryfikuje rozsądek i przygotowanie turystów. Góry, które w słońcu, bez wiatru i mrozu wydają się łatwe i przyjazne, mogą stać się polem walki, czasami nawet o życie”.
Publikacja otwiera oczy nie tylko na to, jak góry są wspaniałe i ile z nich można wycisnąć turystycznie, ale głównie traktuje o ciężkiej i trudnej pracy ratowników, pełni też rolę edukacyjną. Idąc w góry, przede wszystkim włączmy myślenie.