W świecie, gdzie puszczą włada leszy, w jeziorze żyją topielce, a nocami wśród chat przemykają zmory i strzygonie, młodziutka Venda musi stanąć na straży bezpieczeństwa mieszkańców Wilczej Doliny. Przyjdzie jej mierzyć się nie tylko z bogami czy stworzeniami nocy, ale znacznie groźniejszymi przeciwnikami: samotnością, strachem i zwątpieniem.
Na oczach Vendy wypełnia się starożytne proroctwo. Do Wilczej Doliny powraca DaWern - ostatni z Wilkarów. Zemsta Pana Lasów za rzeź jego dzieci wydaje się nieunikniona. Czy zakazana miłość stanie na drodze przeznaczeniu, czy też pozwoli wypełnić przerażającą przepowiednię? Jak potoczą się losy zakochanego w zielarce syna karczmarza, pięknej minstrelki Stalki, towarzyszącego jej wojownika i innych mieszkańców wioski, z których każdy skrywa swoje tajemnice?
,,Stare opowieści krążą między nami, a my żyjemy między nimi. Magia w powieści Marty Krajewskiej wydaje mi się potężna, bo jest równocześnie znajoma i nowa. Za sprawą autorki wszedłem do świata nieoswojonego, w którym demony to część natury, a ludzie - zwyczajni, nie książęta i herosi - zmagają się z nimi niczym z częścią powszedniego trudu. Podążałem znajomymi tropami, gubiłem się w nich i dawałem oplatać pełnej grozy magii, w którą schwytała mnie autorka."
Paweł Majka, autor ,,Pokoju światów", zdobywca Literackiej Nagrody im. Żuławskiego
,,Autorka wymieszała z wprawą dobrze wyszkolonej zielarki elementy demonologii i mitologii słowiańskiej, komponując własną, smakowitą mieszankę. Mimo tak różnorodnych składników, stworzona przez nią wizja jest zaskakująco spójna. Oto świat pogański, przedchrześcijański w pełnej krasie: piękny, ale i groźny, pociągający, fascynujący, a chwilami przerażający."
Witold Jabłoński, autor cyklu ,,Gwiazda Wenus, Gwiazda Lucyfer"
,,To jedna z książek, na które czekałem z niecierpliwością."
Jacek Łukawski, autor ,,Krwi i stali"
Autor | Marta Krajewska |
Wydawnictwo | Genius Creations |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 430 |
Format | 12 |
Numer ISBN | 9788379950454 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379950454 |
Waga | 456 g |
Wymiary | 125 x 195 x 39 mm |
Data premiery | 2016.03.25 |
Data pojawienia się | 2016.03.25 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 24 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
,,Venda wiedziała, co mieszka w mroku. Od dziecka opatrywała opiekuna, wracającego bogowie wiedzą skąd, pociętego szponami, poszarpanego kłami, zmęczonego nad siły i milczącego jak głaz. Początkowo napawało ją to strachem. Wieczorami za drzewami zwidywali jej się leszy i mamuny. Ale potem dorosła i przywykła. Nie przestała bać się potworów, ale jak każde dziecko łowiła chętnie opowieści starych ludzi o strzygoniach, południcach, widach i wampirach, a choć potem trzęsła się ze strachu, takie historie przyciągały jak kromka chleba z miodem”.
Życie pod skrzydłami zielarza nie jest łatwe. Odosobniony i skazany na walkę z wszelkimi potwornościami mędrzec to małomówny towarzysz i surowy nauczyciel. Zmory, strzygonie i chmurniki to zaledwie garstka sił, z jakimi opiekun wioski musi się mierzyć. Dlatego gdy zielarz od kilku dni nie pojawia się w chacie, Venda – wychowanka protektora – nabiera pewności, że wydarzyło się coś złego. Mieszkańcy narażonej na ataki krwiożerczych bestii Wilczej Doliny nastawiają się na najgorsze. Boją się, że zielarz powróci. A wtedy nie będzie już tym samym człowiekiem.
,,Wyszła z chaty i żwawo ruszyła ku wiosce. Bezszelestny cień oderwał się od linii lasu i podążył za nią, niezauważony”.
Przeobrażony w monstrum zielarz zostaje pokonany, jednak Wilcza Dolina potrzebuje nowego opiekuna. Ludność pragnie, by to Venda została przewodnikiem i obrońcą ucieśnionej przez magiczne twory wspólnoty, lecz dziewczyna nie chce poddać się woli tłumu. Broniąc swej niezależności, nie opuszcza własnej chaty. W tym samym czasie w wiosce pojawia się Stella, żona karczmarza, która lata wcześniej opuściła rodzinne strony. Skrywając przed mieszkańcami swoje nadprzyrodzone umiejętności, próbuje odnaleźć zaginionego syna. To jednak nie jedyny przybysz, który kieruje swe kroki ku Wilczej Dolinie. Na krańcach wioski pojawia się bowiem ostatni z Wilkarów – DaWern – stwór, który w Vendzie widzi klucz do realizacji własnych, mrocznych planów…
,,Niech więc się stanie – oznajmił uroczyście. Idź w swoją stronę i czekaj mrozów. Ja zaś będę cię obserwował. Rok twojego życia należy do mnie”.
Debiut Marty Krajewskiej to naprawdę dobrze skonstruowana fabularnie książka. Wątki powieści przeplatają się, tworząc skomplikowaną zagadkę, która krok po kroku ukazuje znakomicie przemyślaną całość. Słowiańskie odniesienia zasługują na szczególną uwagę, ponieważ są dowodem na to, że pisarka uważnie zgłębiła zwyczaje i kulturę naszych przodków, co z pewnością będzie nie lada gratką dla każdego miłośnika etnicznych wierzeń. Książka ,,Idź i czekaj mrozów" ma jednak jedną zasadniczą wadę – dialogi. O ile klimat powieści fascynuje i zaprasza w leśne ostępy, o tyle niektóre kwestie bohaterów potrafią znakomicie z tego klimatu wybić, zasilając karty powieści niepotrzebną dozą zupełnie niepasujących do wspomnianej aury kolokwializmów. Bardzo często wypowiedzi brzmią po prostu infantylnie, co utrudnia czytanie i zupełnie wybija czytelnika z drobiazgowo wykreowanego przez autorkę świata. Same postaci bywają z kolei irytujące, pełne ambiwalentnych odczuć i chaotycznych działań. Przoduje tutaj główna bohaterka, która często niestety przypomina zagubioną w świecie, zbuntowaną nastolatkę, całkowicie oderwaną od otaczającej rzeczywistości. Momentami można odnieść wrażenie, że najchętniej wyrwałaby się z przeznaczonej dla niej książki, żeby wskoczyć do jakiegoś szalonego dziennika Bridget Jones, co może nie byłoby takie złe, gdyby nie cały magiczny świat, jaki mamy okazję podziwiać na pięciuset stronach powieści.
Na uwagę zasługuje natomiast przesłanie, które Krajewska wplotła pomiędzy miłosne historie i pełne smutku opowieści: nie każdy w ludzkim ciele jest twoim przyjacielem, a ten kto sieje postrach nie zawsze jest zbrodniarzem.
poddaszeliterata.wordpress.com
Młoda dziewczyna zostaje bez swojego opiekuna. To od samego początku zapowiada kłopoty. Jednak nasza bohaterka wie, co kryje się w ciemnym lesie i nie zamierza z własnej woli narażać się na zjedzenie przez jakieś paskudztwo. Jednak w życiu rzadko wolna wola wystarcza do tego, aby czegoś uniknąć. Tak więc chcąc nie chcąc wychowanica opiekuna wioski prawie niepostrzeżenie zajmuje jego miejsce. Z mniejszym lub większym poparciem miejscowych. A kłopoty jakby tylko na to czekały i właśnie wtedy postanawiają ukazać się w całej swojej krasie. Najgorzej, że największy z nich jest także bardzo przystojny. Na tyle, by mimo wszelkich ostrzeżeń stać się obiektem sennych marzeń. A może i czegoś więcej? Bogowie jedni wiedzą, co z tego wyniknie, ale jakoś nikomu nie spieszy się do dzielenia informacjami.
Całość recenzji pod adresem: http://zapach-ksiazek.pl/idz-i-czekaj-mrozow/