hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Instytut”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Instytut

Udostępnij
Wydawnictwo:
Rok wydania:
Oprawa:
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2024.04.08
38,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 47,90 zł
2 osoby kupiły
Informacja

Opis od wydawcy

Mocny jak To, przerażający jak Podpalaczka! Stephen King powraca do motywów znanych z jego najlepszych książek.

Zjawiają się w nocy.

W ciągu dwóch minut eliminują wszystkie przeszkody.

I uprowadzają obiekt.

Interesują ich dzieci.

Wyjątkowe dzieci…

Luke Ellis budzi się w pokoju do złudzenia przypominającym jego własny, tyle że bez okien. Wkrótce orientuje się, że trafił do tajemniczego Instytutu i nie jest jedynym dzieciakiem, którego tu uwięziono.

To miejsce odosobnienia dla nastolatków obdarzonych zdolnościami telepatii lub telekinezy. W Instytucie zostaną poddani testom, które wzmocnią ich naturalną, choć nadprzyrodzoną moc.

Opiekunowie nie mają skrupułów – grzeczne dzieci są nagradzane, nieposłuszne – są surowo karane. Wszyscy jednak, prędzej czy później, trafią do drugiej części Instytutu, a stamtąd nikt już nie wraca.

Gdy kolejne dzieci znikają w Tylnej Połowie, Luke jest coraz bardziej zdesperowany. Musi uciec i wezwać pomoc. Bo jeśli komuś miałoby się udać, to właśnie jemu.

AutorStephen King
WydawnictwoAlbatros
Rok wydania2019
Oprawamiękka
Liczba stron672
Format14.0 x 20.5 cm
Numer ISBN978-83-8125-731-2
Kod paskowy (EAN)9788381257312
Wymiary140 x 205 mm
Data premiery2019.09.03
Data pojawienia się2019.09.03

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
4,3
Star2Star2Star2Star2Star1
Liczba opinii:
15
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
"Kiedy w otchłań spoglądasz, ona również patrzy na ciebie."
2020.01.30 13:06
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Ze względu na zawirowania w życiu rodzinnym, powieść czytałam, nie jak to mam w zwyczaju bez zbędnych przerw, ale w kawałkach, a sam proces zapoznawania się zajął kilka miesięcy. Z jednej strony żałuję, że tak właśnie się stało, bo twórczość Kinga uwielbiam chłonąć na raz, lecz z drugiej posłużyło nakręceniu dramaturgii historii, która sama w sobie nie zawierała aż tak wielu elementów tworzących napięcie charakterystyczne dla thrillerów i horrorów, z wyjątkiem ostatniej części. Uzyskałam czas do zmiany nastawienia odnośnie sposobu przybliżenia scenariusza zdarzeń i stojącego za nim tła.

Początkowo w moim odczuciu, nawiązania do znanych faktów z prawdziwej historii, hitlerowskich eksperymentów medycznych w obozach pracy, opierających się na multiplikowaniu najmroczniejszych zwyrodnień ludzkiej natury, wydającego się nie mieć granic okrucieństwa i bestialstwa, nie uzasadniały ich bezpośredniego użycia dla potrzeb tworzenia fikcji, jakby obdzieranie ofiar i ich rodzin ze zrozumienia i szacunku. Stopniowo sięgałam po myśl, że jako ludzie powtarzamy historię, mało uczymy się na błędach przeszłości, nie potrafimy zrzucić obciążających kajdan wojennych obsesji, niestety, za każdym razem odsłaniamy ekstremalne zło, do czynienia którego jesteśmy zdolni, kierowani niepohamowaną siłą nienawiści, pragnieniem zaspokojenia wygórowanych ambicji, zdobycia bezwzględnej władzy, czy dysponowania perfekcyjną bronią. A wszystkiemu przypisujemy fałszywe etykiety wyższych celów, bronienia wolności, odkrywania ratowania ogółu ludzkości kosztem szczęścia, zdrowia i życia jednostek.

"Instytut" wypełniają nadprzyrodzone zdolności, tajemnicze zjawiska, niespotykane wydarzenia, w które trudno uwierzyć, bo wymykają się rozumowym objaśnieniom, a jednak wciąż przyciągają uwagę choćby możliwością pojawienia się, intrygująco ekscytują i rozpalają ciekawość. Ukazują nieokryte obszary funkcjonowania ludzkiego mózgu, jego wyjątkowych zdolności i umiejętności. Mało wchodzenia w szczegółowe opisy z życia bohaterów, tak charakterystyczne dla pisarza, a które uwielbiam, lecz i tak udało się zbudować ciekawą atmosferę, intensyfikować doznania, choć liczyłam na więcej elementów zaskoczenia i mniejszą przewidywalność. Mam wrażenie, że książka bardziej kierowana jest do młodzieży niż dorosłych, ze względu na wiodący w niej udział dzieci i skalę poruszanych zagadnień, jednak i ja się w niej dobrze odnalazłam.

Pojawia się mnóstwo dylematów moralnych, łatwych i trudnych do rozstrzygnięcia, oraz wciąż czekających na słuszne odpowiedzi. King nie tylko zapewnia odprężenie czytelnicze, gra na skrajnych emocjach, wciąga w wymyślony świat, choć mocno połączony z rzeczywistym, lecz również nakłania do wsłuchania się w głos własnego sumienia i cywilizacyjnej odpowiedzialności. I to powoduje, że chętnie chwytam po jego książki, nie każda okazuje się arcydziełem na miarę wizerunku artysty mianowanego mistrzem horrorów, ale każda w mniejszym lub większym stopniu zaspakaja potrzebę spotkania z dobrą literaturą rozrywkową.

bookendorfina.pl

Zdjęcie użytkownika
Instytut
2020.01.29 19:44
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Teddy Cannon jest uzależnioną od hazardu dwudziestoczterolatką, która z niezwykłą trafnością odczytuje ludzi. Jej zdolności pomagają jej w grze, przez co naraża się rosyjskiemu lichwiarzowi. Dług rośnie i kiedy planuje odegrać się za wszystkie czasy, by w końcu wyjść na prostą, dziewczyna ponosi spektakularną porażkę. Uciekając przed władzami kasyna i policją, pomocy udziela jej pewien nieznajomy, który w zamian za spłatę długów, proponuję jej miejsce w pewnej specjalnej szkole. Instytut Whitfielda jest elitarną uczelnią dla ludzi o zdolnościach parapsychicznych. Czy Teddy odnajdzie się w nowym miejscu i w końcu zrozumie, dlaczego zawsze czuła się odmieńcem?

Autor wykreował świat podobny do naszego, jedyna różnica, to garstka ludzi, która potrafi wykorzystywać swój umysł do przedziwnych rzeczy. Instytut daje takim osobom możliwość zgłębienia swoich zdolności i wykorzystania ich, by pomagać innym.

Bohaterowie nie są nastolatkami. Główna bohaterka ma dwadzieścia cztery lata, a pozostali są w podobnym wieku, jednak ich zachowanie, rozterki i stany emocjonalne sprawiają, że wydają się młodsi. Teddy jest twarda i pewna siebie, ale lubi samotność i nie dopuszcza do siebie ludzi. Często działa na własną rękę. Bardzo sympatyczna postać, taka z którą łatwo nawiązać więź. W nowym miejscu poznaje innych, którzy również nie radzą sobie ze swoimi zdolnościami. Relację między uczniami rozwijają się bardzo naturalnie. Początkowo wszyscy tworzą zgraną paczkę, by z czasem niektóre znajomości przybrały na sile.

Lucas, znany również jako Pyro, potrafi siłą woli wzniecić ogień. Jullian rozmawia ze zwierzętami, Molly jest hakerką i empatką, co jest dla niej bardzo trudne. Długo tak można wymieniać, bo każdy w tej szkole jest wyjątkowy. Uczniowie muszą ciężko pracować, by opanować swoje umiejętności, a Instytut Whitfielda jest miejscem, w którym dyscyplina i ciężka praca liczy się przede wszystkim, dlatego uczniowie robią wszystko, by osiągnąć sukces.

Akcja jest szybka i toczy się na przestrzeni kilku miesięcy. Czyta się lekko i przyjemnie, bo dialogi są wartkie, a opisy niezbyt obszerne. Jest to literatura typowo rozrywkowa. Powieść akcji z elementami romansu. Jak się z czasem okazało, Instytut jest pełen tajemnic i sekretów, a Teddy jest w nie zamieszana. Rządna wiedzy i prawdy, jest zdolna do wszystkiego, by zrozumieć, komu może zaufać.

Instytut” to powieść wciągająca. Spektakularne walki, ćwiczenia strategiczne i praca nad umysłem, który skrywa niezliczoną ilość możliwość. Do tego dochodzą bohaterowie na najwyższych stanowiskach w kraju i jest to intrygująca mieszanka. Wątek miłosny jest niewielki, ale jestem ciekawa, jak dalej się rozwinie. Zakończenie pozostawiło po sobie masę pytań, i jeszcze więcej wątpliwości względem bohaterów, bo jakoś trudno zaufać komukolwiek. Książka idealna dla młodzieży bez względu na płeć, bo każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Polecam 7/10

Zdjęcie użytkownika
"Wyścig umysłów zamiast wyścigu zbrojeń"
2019.12.26 22:33
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Akcja książki dzieje się w amerykańskim stanie Maine. Luke Ellis, nasz główny bohater, trafia w dość mrocznych okolicznościach do tytułowego Instytutu – ośrodka odosobnienia dla nastolatków (i nie tylko) o zdolnościach telekinetycznych bądź telepatycznych, gdzie wszyscy poddawani są serii bolesnych testów mającym wzmocnić ich „moce”, by z czasem trafić do drugiej części Instytutu – tajemniczej Tylnej Połowy, skąd już nikt nie wraca. Luke wie, że konieczna jest ucieczka i wezwanie pomocy. Czy uda mu się zbiec i ujść z tego z życiem?

Początek książki może nie zachęcić do dalszej lektury, jednakże dalej akcja naprawdę się rozkręca! Przyznam szczerze, czytając miałam ochotę odłożyć książkę po pierwszych stronach, jednak później naprawdę się wciągnęłam i ciężko mi było się oderwać od lektury choćby na minutę. Miałam ochotę wrócić do świata naszych bohaterów i poznać ich dalsze losy, przekonać się co będzie się działo na następnych stronach.

Na uwagę zasługuje choćby postać głównego bohatera, która z początku jest niepozorna, ale z czasem można powiedzieć, że się rozkręca. I jeszcze niektóre akcje mogą szczerze denerwować, ale można spokojnie powiedzieć, że książka zasługuje na miano „horroru”, bo opisy niektórych „zabiegów” wykonywanych na dzieciach (!) i to wszystko w imię „wyścigu umysłów”, by zawojować świat, naprawdę przerażają i powodują dosłowne ciarki na plecach. Za nic w świecie nie oddałabym swojego dziecka do takiej instytucji. Chociaż pewnie nikt by się mnie w tej sprawie o zdanie nie pytał.

Czy mogę polecić tą książkę? Absolutnie i całkowicie TAK! Jest jak najbardziej warta lektury, chociażby jako przestroga, by z niczym nie przesadzać i nie używać siły zjednoczonych umysłów wbrew woli posiadaczy, bo to może posłużyć jako broń obosieczna. A myślę, że taki „wyścig umysłów” nie jest absolutnie tego wart.

Zdjęcie użytkownika
Z książką na kanapie
2019.11.28 16:46
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

King w swojej starej odsłonie — taki zdecydowanie jest „Instytut". Początek to długa historia, która ma za zadanie doprowadzić nas pod drzwi Instytutu, gdzie na dzieciach obdarzonych zdolnościami telepatycznymi i/lub telekinezyjnymi przeprowadzane są eksperymenty. Po co? By zapobiegać wojnom, atakom terrorystycznym i całemu złu zagrażającemu światu.

Pomyślcie, jaki byłby świat bez konfliktów zbrojnych? Jak byłoby dobrze móc zapobiec atakowi terrorystycznemu, likwidując zagrożenie w zarodku? Wspaniała wizja prawda? A teraz pomyślcie, że jedyną drogą, by, to osiągnąć jest poświęcenie kilkorga dzieci. Świat czy jednostka? Co jest dobrem wyższym? Czy wiek ma tu jakiekolwiek znaczenie?

Taki jest „InstytutKinga. Kiedy poznajemy zasady jego funkcjonowania, czyli eksperymenty, niekiedy bardzo drastyczne, którym poddawane są dzieci, by wzmocnić ich naturalne zdolności parapsychiczne, rodzi w nas bunt. Jak to na ludziach? Na niewinnych dzieciach? Aż dochodzimy do drugiej części i poznajemy przyczynę — niwelowanie zagrożeń dla całego świata. Powiem Wam, że King w tym wydaniu namieszał mi w głowie konkretnie i choć to tylko powieść, coś, co jest zmyślone, ale gdzieś tam rodzi się pytanie, co by było, gdyby...?

Gruba jest, ale czyta się błyskawicznie (mimo początku) i bardzo Wam ją polecam :)

Zdjęcie użytkownika
Powrót mistrza
2019.11.23 17:44
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Stephen King w najlepszym wydaniu. Ciekawa fabuła i intrygujący bohaterowie nie pozwolą oderwać się od tej powieści aż do jej końca. Pomimo objętości książkę czyta się jednym tchem. Zakończenie może trochę rozczarować lecz jest to jedyne niedociągnięcie. Dla miłośników Kinga i nie tylko.

Zdjęcie użytkownika
Brawo i wielkie uznanie
2019.11.14 08:16
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Długo wyczekiwana, nowa powieść mistrza grozy. Stety/niestety tym razem bez udziału strachów, za to z nadprzyrodzonymi mocami oraz tajną agencją rządową.

Tytułowy instytut, to miejsce w którym zwerbowanej do tego celu młodzieży, a w znacznej mierze po prostu dzieci, podaje się substancje wzmacniające ich szczególne zdolności. Pracuje się tu zarówno nad psychokinezą, jak i umiejętnościami czytania w myślach. Agencja ma plany stworzenia wyjątkowego żołnierza i nie zawaha się przed niczym, aby ten cel osiągnąć. Jednym z "kadetów" jest dwunastoletni Luke Ellis, który wraz z nowo poznanymi przyjaciółmi, postanawia stawić kres temu procederowi.

Medyczne eksperymenty, grupa dzieciaków, rządowy spisek, chyba nie tylko mnie motyw przewodni książki od razu skojarzył się ze Stringer Things, jednak są to jedyne punkty styczne. Instytut to przede wszystkim thriller bez elementów komedii i przygody, chylę jednak czoła autorowi za zdolność wpasowywania się w popularne kulturowo nurty.

Książka jest obszerna, ale czyta się ją nad wyraz szybko. Mnie akurat pomysł na tajne badania średnio przypadł do gustu, za to specyfikę dziecka - jego rozterki, porywcze zachowanie oraz uczucia oddał idealnie. Młody bohater to trudne zadanie dla pisarza, trzeba się pilnować by nie popaść w skrajność beztroski albo zbytniej dojrzałości. Tu King wyczuł sprawę idealnie i choćby dla samego Luka warto książce dać szansę.

Instytut ulubieńcem na mojej półce nie zostanie, ale jest to kolejna historia udowadniająca jak nieograniczone spektrum pomysłów drzemie w głowie Stephena. Tyle dekad pisana, a on wciąż potrafi zaskakiwać. Brawo i wielkie uznanie.

Zdjęcie użytkownika
Recenzja
2019.10.30 21:27
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Mniej więcej 20 lat temu, dzięki książkom Stephena Kinga miałam pierwszy kontakt z thrillerami i horrorami. Potem od Kinga zrobiłam sobie dłuższą przerwę (około 10 letnią) na rzecz lżejszych dzieł – kryminałów i książek obyczajowych. Kiedy dostałam propozycję recenzji Instytutu od Wydawnictwa Albatros nie wahałam się długo. Stwierdziłam, że może to już czas aby wrócić do Mistrza?

Głęboko w lasach stanu Maine znajduje się ośrodek, w którym prowadzone są badana nad dziećmi, które obdarzone są umiejętnościami telekinezy lub telepatii. Dzieci te porywane są z domów rodzinnych, a ich rodzice zabijani. W Instytucie prowadzi się badania nad udoskonaleniem ich zdolności. Głównym bohaterem jest Luke Ellis. Bystry i uzdolniony dwunastolatek, który właśnie dostał się na dwa kierunki studiów. Zostaje on poddany szeregowi testów, doświadczeń oraz kar cielesnych.

„ – Powiedziałem: siadaj.

- Co to jest? Chce mi pan zrobić tatuaż?

Luke’owi się przypomniało, że Żydom trafiającym do obozów w Auschiwtz i Bergen-Belsen na ramionach tatuowano numery. Taka myśl powinna być kompletnie niedorzeczna, ale…

Tony miał przez chwilę zaskoczoną minę, a potem się roześmiał.

- Jejku, nie. Zaczipuje ci tylko ucho. To będzie jak przedziurawienie do kolczyka, nic wielkiego. Wszyscy nasi goście mają coś takiego.

- Nie jestem gościem – zaprotestował Luke, cofając się. – Jestem więźniem. I nie dam sobie nic wbić w ucho.

- Dasz – odparł Tony, nadal się uśmiechając. Wciąż wyglądał jak facet, który pomaga małym dzieciom na stokach dla początkujących, a potem próbuje zabić Jamesa Bonda zatrutą strzałką. – Posłuchaj, poczujesz tylko lekkie uszczypnięcie. Więc ułatw nam obu życie. Siadaj na fotel i za siedem sekund będzie po wszystkim. Glads przy wyjściu da ci całą garść żetonów. Jak będziesz komplikował sprawę, to i tak dostaniesz czip, ale nie żetony. Co ty na to?

- Nie usiądę w tym fotelu. – Luke czuł, że cały drży, ale jego głos brzmiał dość mocno.

Tony westchnął. Ostrożnie odłożył na blat urządzenie do wczepiania czipów, podszedł do Luke’a i oparł dłonie na biodrach. Teraz był poważny, prawie smutny.

- Jesteś pewien?

- Tak.

Luke’owi zadzwoniło w uszach od ciosu otwartą dłonią, jeszcze zanim na dobre się zorientował, że prawa ręka Tony’ego oderwała się od biodra. Chłopiec zatoczył się do tyłu i spojrzał na mężczyznę.”

Luke wspierany przez swojego młodszego kolegę Averego podejmuje próbę ucieczki. Chce wyzwolić z tego piekła swoich przyjaciół i pozostałe dzieci. Pomaga mu w tym przypadkowo spotkany mężczyzna, były policjant.

Instytut to kolejna niepokojąca wizja świata, w którym dobro nie zawsze zwycięża. Tematyka eksperymentów medycznych budzi we mnie wiele emocji. Nie ukrywam, że kilkukrotnie przemknęło mi przez myśl pytanie - czy gdzieś na świecie nie są prowadzone podobne eksperymenty i badania?

Pomimo tego, że moim zdaniem nie jest to najlepsza książka autora, cieszę się, że mogłam ją przeczytać. A może się od niego po prostu odzwyczaiłam?

Zdjęcie użytkownika
Instytut – historia stróża nocnego i niezwykłych dzieciaków
2019.10.27 16:26
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Głęboko w lasach stanu Maine znajduje się Instytut. Ośrodek w którym prowadzone są badania nad dziećmi mającymi zdolności telepatyczne i telekinetyczne. Jednak nie trafiają one tam dobrowolnie. Podopieczni Instytutu są uprowadzani z własnych domów i poddawani okrutnym testom, które trudno im zrozumieć. Jednym z owych dzieci jest dwunastoletni Luke, który poza owymi paranormalnymi zdolnościami wyróżnia się ponad przeciętną inteligencją. Jednak czy mały geniusz będzie w stanie wyrwać się ze szponów tajemniczej organizacji?

Nasza historia rozpoczyna się od poznania pewnego byłego policjanta, który pod wpływem impulsu postanawia zrezygnować z lotu samolotem i wybiera się w podróż, która zakończy się objęciem posady nocnego stróża w pewnym małym, prowincjonalnym miasteczku. Następnie akcja skupia się na Luku – młodym geniuszu, któremu poświęcono zdecydowaną większość książki. Wraz z naszym małym bohaterem trafiamy do tytułowego Instytutu, gdzie będziemy świadkami potwornych eksperymentów na dzieciach, których cel długo będzie pozostawał przed nami ukryty.

Zagłębiając się w fabułę ,,Instytutu” trudno było mi oprzeć się wrażeniu iż wiele elementów zaczerpniętych zostało już z innych książek autorstwa Kinga i złożonych w dość wciągającą, lecz niestety nie zaskakująca historię. Dlatego po zakończeniu swojej wizyty w ,,Instytucie” czułam dość mocny niedosyt. Nie mogę powiedzieć, że książka była zła. Mamy tu bohaterów, którymi losami szczerze się przejmujemy i których da się polubić, ciekawe wątki, łączące się we wciągającą historię (choć opis z tyłu książki zdradza moim zdaniem zdecydowanie za dużo) oraz oczywiście charakterystyczny dla Kinga styl snucia opowieści, który osobiście bardzo lubię. Niestety zabrakło w ,,Instytucie” czegoś co uczyniłoby książkę na tyle oryginalną by zapadła ona na dłużej w pamięć. Brakowało mi także czegoś co trzymałoby mnie w napięciu podczas śledzenia dalszych losów Luka i pozostałych podopiecznych Instytutu.

Z książką zapoznałam się w formie audiobooka od Audioteki ,,Instytut” stanowił ponad osiemnastogodzinne słuchowisko, czytane przez Macieja Kowalika. Muszę przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z panem Kowalikiem jako lektorem wypadło nad wyraz pozytywnie. Książki słuchało się z prawdziwą przyjemnością, p. Maciej świetnie wczuwał się w role poszczególnych bohaterów. Więc jeżeli lubicie sięgać po książki w formie słuchowiska z czystym sumieniem polecam Wam sięgnięcie po ,,Instytut”.

Jako, że już trochę książek autorstwa Stephena Kinga mam już za sobą nie będę ukrywała, że ,,Instytut” jakoś szczególnie mnie nie zachwycił. Nie mogłam pozbyć się wrażenia, że część pomysłów kojarzyłam już ze wcześniej czytanych książek jego autorstwa, a i sam wątek ,,Instytutu”, choć ciekawy, nie wywołał we mnie jakichś większych emocji. Ot, otrzymałam kolejną dobrą, przyjemną w odbiorze, ale nie wybitną czy zapadającą jakoś szczególnie w pamięć pozycję. Zdecydowanie czekam na więcej panie King!

Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami:

Zdjęcie użytkownika
Król ma się dobrze
2019.10.20 21:45
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Król wciąż ma się dobrze :)

Nowy King = człowieka nie ma dla świata przez jakieś kilka dni :) :) :) "Instytut" wciąga od pierwszych stron dając czytelnikowi swoisty miks motywów, które u Kinga są już dobrze znane, ale podane w nowej oprawie zyskują jednak na świeżości - początkowe fragmenty o byłym gliniarzu znajdującym swoją przystań w swojskiej dziurze w Karolinie Południowej brzmią jak najlepsze fragmenty Kinga dotyczące sennych miasteczek i ich małych społeczności, kolejne zaś, z mega inteligentnym (i porwanym) 12-latkiem obdarzonym wyjątkowymi umiejętnościami to przyjemne podobieństwo do dzieł w stylu "Podpalaczki" (bardzo przy tym na czasie biorąc pod uwagę boom na "Stranger Things"). Tak czy inaczej - King wciąż w formie! Także wszystkim tym, którzy wieszczą koniec tego pisarza można śmiało powiedzieć jedno - SORRY, NIE TYM RAZEM! :)

"Instytut" to kawał świetnej lektury i to od samego jej początku. Gawędziarstwo Kinga daje co prawda o sobie znać, jednak dla lubiących jego twórczość to dobrze znany element jego prozy, który w zasadzie już od dawna jest stałą częścią każdej niemal lektury Mistrza oraz... przyjemnością dla czytelnika :) Przeciwnikom gawędziarstwa nie powiem w tym miejscu nic - i tak ich zapewne nie przekonam ;)

King snuje opowieść powoli i z różnych perspektyw, stopniowo zmierzając do powiązania wszystkich wątków, które ma miejsce w wielkim finale. Dwa najważniejsze fragmenty tej układanki to były gliniarz Tim Jemieson oraz nastoletni geniusz Luke Ellis.

Tim przez splot nieszczęśliwych okoliczności stracił pracę i szuka dla siebie nowego miejsca w świecie. Znajduje je w nieco zapadłej dziurze w Karolinie Południowej, która co prawda miała być jedynie przystankiem w drodze do Nowego Jorku, lecz jest na tyle przyjemna, że może być przystankiem na trochę dłużej. I to tym bardziej, że Tim przekonuje stopniowo do swojej osoby lokalną społeczność - nawet ich z pozoru najbardziej nieprzejednanych członków. Wszystko leniwie toczy się więc w jego życiu naprzód i, co dużo ważniejsze, w dobrą stronę. Do czasu jednak...

Luke Ellis jest ponadprzeciętnie inteligentnym 12-latkiem. Można śmiało powiedzieć - geniusz! Widzą to jednak nie tylko jego rodzice i nauczyciele, skutkiem czego pewnej nocy zostaje porwany (rodzice, jako potencjalni świadkowie... no cóż, nie muszę chyba dodawać co się z nimi stało). W ten oto sposób trafiamy do tajemniczego Instytutu w lasach stanu Maine. Tam Luke pozna podobnych sobie dzieciaków, które trafiły w to miejsce dzięki swej inteligencji, ale przede wszystkim dzięki umiejętnościom stosowania w praktyce telepatii i telekinezy. Personel Instytutu jest bezwzględny i bezwzględnie prze do celu, a jest nim wykorzystanie wszystkich talentów porwanych dzieciaków... Wmawia się im, że służą krajowi, a ich dary pomogą USA w wielu doraźnych i dalekosiężnych przedsięwzięciach - wszystko rzecz jasna ku chwale Bonnie Blue Flag... Nie jest jednak wcale kolorowo; na co dzień dzieciaki poddawane są nieraz bolesnym i upokarzającym eksperymentom mającym pomóc w rozeznaniu co do ich potencjału, a po zakończeniu serii testów trafiają do tzw. Tylnej Połowy... Według "opiekunów" to właśnie tam zacznie się ich właściwa służba krajowi, jednak nikt jeszcze z Tylnej Połowy ani nie wrócił, ani tym bardziej tego nie potwierdził. Dzieciaki zdają sobie sprawę, że wszystko to pachnie oszustwem, a między wierszami - a także wprost - dowiadujemy się z kolejnych stron, że niejedno dziecko straciło w Tylnej Połowie życie... Luke świetnie zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, w związku z czym postanawia uciec. Pomóc ma mu w tym Avery Dixon, dzieciak który jak nikt inny potrafi czytać innym w myślach.

Jak nietrudno się pewnie domyślić, drogi Tima oraz Luke'a w końcu się przetną. A wtedy nadejdzie czas rozprawy z Instytutem... Finał opowieści będzie miejscami dosyć brutalny, jednak przy okazji - jak to u Kinga, bardzo niesłusznie ocenianego jako twórcy tylko i wyłącznie dzieł grozy - pełen wzruszeń oraz morału pełnego piękna przyjaźni i wagi udzielania sobie przez ludzi bezinteresownej pomocy. Najlepsze zaś jest we wszystkim to, że King, w przewrotnym kontraście do całej tematyki książki, naprawdę potrafi, skurczybyk... wzruszyć... ;)

Książka przypomina najlepsze fragmenty "Podpalaczki", czerpie także co nieco ze "Stukostrachów", a po części nawiązuje miejscami klimatem do "Martwej strefy". Analogie do "Stranger Things" nasuwają się same, ale żadnej w tym plagiatowej historii bym się nie dopatrywał. King wchodził na pole takiej tematyki na bardzo długo przed tym zanim ktokolwiek w ogóle wpadł na pomysł kreacji takiej postaci jak Jedenastka z hitu Netflixa. Koniec końców dostajemy mieszankę bardzo dobrze prezentującą się na papierze, spójną i świetnie się czytającą. Pełną do tego akcji, polotu i KLIMATU PEŁNEGO KINGA W CZYSTEJ POSTACI, CZEGO NIKT NIGDY NIE BĘDZIE W STANIE PODROBIĆ :)

https://cosnapolce.blogspot.com/2019/10/instytut-stephen-king.html

Zdjęcie użytkownika
Mroczna
2019.10.20 20:30
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Tak z czystym sumieniem, to fanką Kinga nazwać się nie mogę. A to dlatego, że przeczytałam do tej pory tylko jego dwie książki (Miasteczko Salem, Doktor Sen), które mi się bardzo podobały. Ale co to dwie książki w takim dorobku! Trzecią przeczytaną został najnowszy Instytut - powieść tak dobra, że nie żałuję tego złamanego grzbietu.

Jeśli jesteś ponadprzeciętnie inteligentnym dzieckiem, nie możesz czuć się bezpiecznie. Właśnie takie dzieci trafiają do Instytutu. Placówki, która wykona ci dużo badań i testów, po to by wykorzystać potencjał drzemiący w twoim umyśle. I nie będzie to nic przyjemnego.

King jak to King. Wciąga od pierwszej strony i nawet nie wiem kiedy przeczytałam te 670stron. Książka czyta się sama. Może nie jest to taki typowy horror, który przestraszy, bo raczej nie będzie problemu z zaśnięciem w nocy, ale na pewno wywoła niepokój. Mimo, że bohaterem jest chłopiec, został świetnie wykreowany i wpasowany w realia, przez co nie mamy takiego poczucia, nie wiem - dziecinności(?) Wszystko jest spójne, dopasowane. Ale co najgorsze - bardzo realne. Wręcz jestem w stanie uwierzyć, że wśród nas są osoby obdarzone telepatią czy telekinezą. Co ten autor narobił! Co mogę więcej powiedzieć - gorąco polecam fanom, ale i nowym czytelnikom. Myślę, że Instytut będzie idealny na spotkanie zapoznawcze.

Zdjęcie użytkownika
Polecam!
2019.09.30 18:08
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Twórczość Stephena Kinga jest mi bardzo bliska. Jego książki czytałam, odkąd pamiętam, nierzadko podkradając je z biblioteczki moich rodziców. Kiedy więc dowiedziałam się o "Instytucie"- nowej książce tego autora, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Zaczęło się dziwnie, zupełnie nie tak jak zapowiadał opis. Zamiast dzieci i tajemniczego, tytułowego Instytutu poznajemy Tima - byłego policjanta, który zaczyna nowe życie kilka tysięcy kilometrów od domu. Z początku wydaje się, że King będzie ciągnął ten wątek jeszcze długo, że być może jest to nawet główny bohater, ale już po kilku stronach perspektywa zmienia się i poznajemy Luka Ellisa. Luke jest ponadprzeciętnie zdolny, a na dodatek posiada nadnaturalny dar, który zwraca uwagę Instytutu. Kiedy tam trafia, bardzo szybko zdaje sobie sprawę, w jak beznadziejnej sytuacji się znajduje. Jest bity, wręcz torturowany i doprowadzany do skrajów wytrzymałości. Mimo że jest tylko dzieckiem, jego opiekunowie nierzadko biją go i maltretują psychicznie. Dodatkowego mroku dodaje fakt, że z początku wiemy tyle samo co Luke - czyli prawie nic. Niczego nie jesteśmy pewni, słyszymy pogłoski o dzieciach zabranych do „Tylnej Połowy”, o kropkach, zastrzykach i zbiorniku. I wyjątkowo podobało mi się to, jakie zakończenie postanowił napisać autor. Bardzo lekkie, pozostawiające małą nadzieję na drugą część i w pełni satysfakcjonujące.

Czytając książkę, przypominamy sobie o najlepszych, kultowych książkach Stephena Kinga. Po części przywodzi mi ona na myśl "To" (choć zapewne tylko dlatego, że protagonistą także było dziecko), ale zdecydowanie bardziej "Podpalaczkę", gdzie także przeprowadzane były rządowe eksperymenty (chociaż muszę przyznać, że w "Instytucie" King chyba trochę się powstrzymywał, bo "Podpalaczki" skończyć nie mogłam - jak dla mnie była zdecydowanie zbyt drastyczna). W każdym razie pomysł bardzo na plus, wykonanie na jeszcze większy plus. Ta książka to jest coś, co zarówno fani Kinga, jak i sam King potrzebowali. Sprawia, że zakochujemy się w jego twórczości jeszcze raz od początku.

M.K., lat 16

źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl

Zdjęcie użytkownika
Rozczarowanie
2019.09.28 09:42
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Jak już chyba kiedyś Wam wspominałem, nie lubię jesieni. Psuje się wtedy pogoda, dni robią się coraz krótsze, a dziewczyny zaczynają nosić coraz dłuższe i grubsze ubrania  Na szczęście to właśnie w ostatnich miesiącach roku Stephen King najczęściej wydaje swoje książki, co sprawia, że słońce wychodzi za chmur. Niestety jego najnowsza powieśćInstytut” niemal idealnie wpasowała się w aurę, którą mamy za oknem. Jest nieciekawa.

Luke Ellis budzi się w pokoju do złudzenia przypominającym jego własny, tyle że bez okien. Wkrótce orientuje się, że trafił do tajemniczego Instytutu i nie jest jedynym dzieciakiem, którego tu uwięziono. To miejsce odosobnienia dla nastolatków obdarzonych zdolnościami telepatii lub telekinezy. W Instytucie zostaną poddani testom, które wzmocnią ich naturalną, choć nadprzyrodzoną moc. Opiekunowie nie mają skrupułów – grzeczne dzieci są nagradzane, nieposłuszne – są surowo karane. Wszyscy jednak, prędzej czy później, trafią do drugiej części Instytutu, a stamtąd nikt już nie wraca. Gdy kolejne dzieci znikają w Tylnej Połowie Luke jest coraz bardziej zdesperowany. Musi uciec i wezwać pomoc. Bo jeśli komuś miałoby się udać, to właśnie jemu. Tylko że nikt dotąd nie uciekł z Instytutu.

Zacznę od tego, że odkąd pojawiła się zapowiedź tej książki, to miałem wobec niej bardzo mieszane oczekiwania. Z jednej strony kompletnie do mnie nie przemawiał jej opis i okładka, którą uważam za jedną z najbrzydszych z wydanych przez Albatrosa. Z drugiej jednak, praktycznie zawsze regułą było to, że powieści autorstwa Króla, które charakteryzowały się dużą ilością stron, były co najmniej dobre. Niestety „Instytut” okazał się wyjątkiem potwierdzającym tę zasadę. Początek lektury wypada całkiem nieźle. W pierwszych dwóch rozdziałach poznajemy dwunastoletniego Luke’a i ekspolicjanta Tima, których losy zbiegną się w dalszej części książki. I właśnie ta część powieści wypada w mojej ocenie najlepiej. Dalej nie jest już tak kolorowo. Tempo akcji wyraźnie siada i nie przyśpiesza praktycznie ani na moment. Niby powinny nastąpić jakieś emocje związane z eksperymentami na dzieciach, ale tym razem mój ukochany pisarz wykreował tak mało ciekawe postacie, że w zasadzie było mi kompletnie obojętne, jakie będą ich dalsze losy. Jakby tego było mało, to bardzo irytował mnie główny bohater „Instytutu”. O ile nie dziwi mnie, że dwunastolatek może być geniuszem, to nie jestem w stanie uwierzyć w fakt, że potrafi on wytrzymać bez żadnego uszczerbku dla zdrowia kilka podtopień z rzędu, z czego najdłuższe trwa dwie minuty. Ogólnie ilością przypadku i szczęścia jakie towarzyszy temu nastolatkowi można by obdzielić kilka osób. Uciekasz i prawie umierasz z głodu? To nic, bo w ostatniej chwili ktoś da Ci jeść. Chowasz się w wagonie za ostatnią niewypakowaną paczką? Żaden problem, bo tuż przed odkryciem Twojej osoby, Twoi niedoszli odkrywcy zostają wezwani do innego miejsca. Jesteś więziony przez ludzi, którzy potrafią porwać każdego dzieciaka na świecie? No i co z tego, skoro mogę ich wodzić za nos jak tylko mi się podoba. Końcowej oceny niestety nie podnosi również zakończenie lektury, które w założeniu miało chyba wzruszyć czytelnika, ale moim zdaniem wyszło tak przesłodzone, że aż niezjadliwe.

Instytut” to bardzo przeciętna książka. Z przykrością muszę stwierdzić, że już bardzo dawno nie czytałem tak słabej książki Stephena Kinga. Powieści Króla połykam przeważnie w jeden lub kilka wieczorów, ale tym razem przeczytanie tej lektury zajęło mi prawie dwa tygodnie!!! Dlatego „Instytut” polecam głównie psychofanom twórczości Mistrza grozy, a zwłaszcza wielbicielom „To” i „Podpalaczki”, ponieważ znajdą oni w niej sporo podobieństw do tych książek.

Opinia pochodzi z mojego bloga: www.oczytany.eu

Zdjęcie użytkownika
www.czytamitu.blogspot.com
2019.09.27 18:49
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Książki Stephena Kinga są obecne chyba wszędzie. Stoją nawet na półce u mojej siostry. Jednak do tej pory nie poznałam twórczości autora. Mimo, że oglądałam kilka filmów np. ,,Zielona mila", która bardzo mi się podoba, to nigdy nie zreflektowałam się, aby sięgnąć po książkę.Przyszedł czas na mnie, aby przekonać się co takiego tworzy Stephen King, że kochają go miliony. Zachęcona przez wiele osób i z ogromną ciekawością, sięgnęłam po najnowszy horror ,,Instytut". Oczekiwania miałam ogromne, przecież to książka od samego ,,Mistrza Grozy".

Pierwsze ponad sto stron, przeciągały mi się, powodując znużenie i pojawiła się myśl, czym się tak wszyscy zachwycają.

Kiedy już przebrnęłam przez ten trudny początek, zaczęło się robić naprawdę ciekawe, mroczno i tajemniczo.

Pomysł Instytutu i jego działalności, był przerażający. Wątek porywania dzieci i prowadzenia badań, wywoływał u mnie najmocniejsze emocje. Mam nadzieję, że nikt nigdy nie wpadnie na taki pomysł. Chociaż podobne rzeczy działy się w trakcie II Wojny Światowej. Przyznaje, że dodało to realizmu dla historii.

Kiedy minął mój początkowy kryzys, książkę, czytało się ekspresowo. Pojawiały się liczne zwroty akcji i wiele niespodziewanych momentów, które albo mroziły krew w żyłach lub powodowały ogromne zaskoczenie.

,,Instytut" wywołuje wiele emocji. Przeraża ludzkim okrucieństwem ale także, wywołuje podziw dla wszystkich dzieci, które sprzeciwiały się działaniom pracowników Instytutu. Każdy w brutalny sposób odebrany rodzicom, musiał mierzyć się z nową, straszną rzeczywistością. Przeżywały szybki kurs dorastania. Udowodniły, że siła jest w grupie, a przyjaźń to piękna rzecz.

Moje pierwsze spotkanie z wielkim Kingiem uważam za udane, mimo kiepskiego startu. Była to naprawdę ciekawa, intrygująca i mroczna książka. Kilkakrotnie wywołała dreszczyk, który przeszedł po kręgosłupie. Rozumiem wszystkie zachwyty nad książkami autora. Stephen King pisze bardzo obrazowo, jego opisy działają na wyobraźnię czytelnika. Tworzy bohaterów z krwi i kości. Wie doskonale jak zainteresować, aby brnąć w historię dalej i jej nie odłożyć.

Na pewno sięgnę jeszcze po książki Kinga. Na oku mam ,,To" tylko jej gabaryty mnie przerażają. :)

Szukacie ciekawej i mrocznej lektury ,,Instytut" jest dla Was.

Zdjęcie użytkownika
ZDOLNA MŁODZIEŻ
2019.09.14 07:07
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

W końcu jest! Najnowsza powieść Kinga, długo oczekiwany przeze mnie (a która książka tego autora nie była przeze mnie wyczekiwana? hmm) „Instytut” trafił w końcu w moje ręce. Jak się możecie domyślić, wszystkie inne lektury odłożyłem na bok, złapałem za powieść (a było za co, w końcu 670 stron swój rozmiar ma) i… Muszę powiedzieć, że nie żałuję ani chwili spędzonej na lekturze. Owszem King nie wspina się tu na wyżyny oryginalności, kopiując swoje stare (i nie tylko swoje) pomysły, ale jednocześnie robi to z takim wdziękiem, siłą, klimatem i wciągającą lekkością, że od książki trudno jest się oderwać i choć to solidne tomiszcze, szybko okazuje się, że czytelnik dobrnął już do ostatniej strony i tylko miałby jeszcze ochotę na więcej.

Szkoła dla Wyjątkowych Dzieci imienia Brodericka w Minneapolis to niezwykłe miejsce. Uczą się tu dzieci i nastolatki, które nie pasują nigdzie indziej. Czasem są to geniusze matematyczni, którzy nie radzą sobie z czytaniem, czasem są to dzieciaki potrafiące mówić w kilku językach, ale nie pojmujące ułamków. Luke Ellis jest inny. Nie dość, że to geniusz być może nieograniczający się do jednej tylko dziedziny, to jeszcze wcale nie jest nieprzystosowany do życia. Przyszłość maluje się przed nim w jakże przyjemnych barwach, ale do czasu. Pewnej nocy zjawiają się oni – specjaliści, którzy uprowadzają dzieci posiadające wyjątkowe zdolności takie, jak telepatia i telekineza – i porywają go. Gdy Luke się budzi, znajduje się w Instytucie, tajemniczy miejscu, gdzie przetrzymywana i na swój sposób trenowana jest niezwykła młodzież. Młodzież, którą wychowuje się na zasadzie kija i marchewki. Z czasem jednak kolejne dzieci trafiają dalej – do tzw. Tylnej Połowy Instytutu, z której nigdy już nie wracają. Co się tam dzieje? Luke wie tylko jedno, musi wydostać się z tego miejsca i sprowadzić pomoc. Tylko jak ma to zrobić, skoro nikomu nigdy się to nie udało?

Jaki jest „Instytut” chyba każdy fan Kinga może zgadnąć bez czytania. Fabularnie rzecz jest oparta na ciekawym, choć nieszczególnie odkrywczym pomyśle obudzenia się w miejscu, które tylko pozornie wygląda na dobrze znane bohaterowi (pierwsze skojarzenie ze „Śpiączką” Mastertona jest całkiem słuszne, choć to zupełnie rożne powieści, a i podobieństwa do serialu „Z archiwum X” i jednego z najważniejszych jego wątków też są jak najbardziej na miejscu). Nie brak w niej też znajomych motywów z twórczości Króla, za dużo jednak nie chcę w tym temacie mówić, żeby czegoś przypadkiem w mniejszym bądź większym stopniu Wam nie zdradzać. Bo nie ma to jak podejść do całości z czystym umysłem, bez oczekiwań, bez obaw. Po prostu dać porwać się opowieści, która mimo wszystkich tych powtórek płynie tak, jak łódka na jej okładce – niby przez mroczne tereny, a jednak tak jakoś lekko, przyjemnie i z nutą tajemnicy, co też czai się tam pod powierzchnią.

Bo „Instytut” to, podobnie jak wszystkie ostatnie utwory Króla Grozy, to gawędziarstwo w naprawdę świetnym stylu. King opowiada nam swoje historie w sposób nieskomplikowany, lekki, ale jednocześnie literacko pełny i satysfakcjonujący. Nie celuje w górną literacką półkę, ale też i nie zamierza serwować nam tylko i wyłącznie bezmyślnej rozrywki. Chce nas bawić – i bawi. Chce nas straszyć i nawet jeśli mu to nie wychodzi, to na pewno umie zbudować znakomite napięcie. Chce też byśmy poczuli się jak w domu, znaleźli coś swojskiego i znajomego – i to jak zawsze wychodzi mu najlepiej. Ale jednocześnie niezawodnie podsyca naszą ciekawość, gra na naszych emocjach (szczególnie w osobistym posłowiu, w którym wspomina zmarłego przyjaciela, pomagającego mu od dekad przy zbieraniu materiałów) i przykuwa do snutej przez siebie opowieści na długie godziny.

Czy muszę dodawać coś więcej? Miłośnicy Kinga sięgną po książkę niezależnie czy im ją polecę, czy odradzę, a przeciwnicy za nic nie zechcą się z nią zapoznać. Ale każdy, kto lubi tajemnicze opowieści i rzeczy z dreszczykiem nie będzie zawiedziony, jeśli sięgnie po „Instytut”. Bo to po prostu bardzo dobra lektura, znakomicie napisana, może niewolna od pewnych dłużyzn, ale absolutnie warta uwagi. Jak niemal każdą z powieści Stephena Kinga więc, tak i tą polecam Waszej uwadze.

Zdjęcie użytkownika
Mistrz grozy powraca!
2019.09.13 11:35
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

"Zjawiają się w nocy.

W dwie minuty eliminują wszystkie przeszkody.

I uprowadzają obiekt.

Interesują ich dzieci.

Wyjątkowe dzieci..."

Luke budzi się w pokoju, który bardzo, ale to bardzo przypomina jego. Jest tylko jedna rzecz, która nie pasuje - brak w nim okien. Zdezorientowany zaistniałą sytuacją dowiaduje się, że znalazł się w Instytucie, i nie jest jedyną osobą, która się tam znalazła. Instytut jest bardzo tajemniczym miejscem dla bardzo wyjątkowych dzieci, bowiem znajdują się w nim tylko osoby potrafiące komunikować się z innymi w sposób telepatyczny oraz które potrafią swoim umysłem poruszać przedmiotami.

Panuje tam jedna bardzo powszechna i wszystkim dobrze znana zasada: grzeczne dzieci są nagradzane, a niegrzeczne bardzo surowo karane.

Wydawałoby się, że Instytut pełni pewnego rodzaju szkołę życia/ przetrwania, jednak stamtąd nikt nie wróci...

Luke postanawia wezwać pomoc by zatrzymać cały ten "proceder". Tylko jak? Przecież stamtąd nie ma ucieczki.

To moje drugie podejście do autora, i przyznam wam się, że za pierwszym razem byłam zniesmaczona i zastanawaiałam się, czym ci wszyscy ludzie się zachwycają. Po przeczytaniu "Instytutu" to zrozumiałam. Świetnie napisana książka z ogromnym dreszczykiem emocji i mrocznymi tajemnicami. Znajdziemy tu wszystko, czego szukamy w powieściach grozy: maleńkie miasteczko, tajemniczy instytut, mega uzdolnione dzieci i ON. Młode pokolenie staje twarzą w twarz z ogromnym i wszech obecnym złem i wydaje się, że tylko oni mogą je powstrzymać, ale czy tak się stanie?

Fani Stephen'a King'a sięgną po tę książkę bez zastanowienia, ale jeśli jesteś nowy w "tym temacie" to polecam ci sięgnąć po tę pozycję! Nie zawiedziesz się, a wręcz przeciwnie, będziesz chciał/a więcej!

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Instytut”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Klienci, którzy kupili „Instytut“ – wybrali również

Lśnienie - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Lśnienie
Dostępny
Produkt dostępny 2 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 43,00 zł
30,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Billy Summers - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Billy Summers
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2024.03.21
Cena sugerowana
przez wydawcę: 44,99 zł
31,99 zł
Później - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Później
Dostępny
Produkt dostępny 169 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 42,90 zł
31,99 zł
8 osób kupiło
Informacja
Okrutny książę. Tom 1 - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Okrutny książę. Tom 1
Dostępny
Produkt dostępny 81 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,90 zł
24,99 zł
36 osób kupiło
Informacja
Zanim wystygnie kawa - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Bestseller
Wyprzedaż
Zanim wystygnie kawa
Dostępny
Produkt dostępny 57 szt.
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 22,99 zł
22,99 zł
252 osoby kupiły
Informacja
Powrót - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Powrót
Dostępny
Produkt dostępny 86 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,90 zł
31,99 zł
It Ends with Us - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Promocja
It Ends with Us
Dostępny
Produkt dostępny 500 szt.
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 28,99 zł
32,49 zł
26 osób kupiło
Informacja
Okrutny książę. Tom 2. Zły król - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 37,90 zł
23,99 zł
40 osób kupiło
Informacja
Doktor Sen - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Doktor Sen
Dostępny
Produkt dostępny 33 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 44,99 zł
31,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Mela i Groszek. Nowy kolega Groszka - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Mela i Groszek. Nowy kolega Groszka
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2024.02.01
Cena sugerowana
przez wydawcę: 16,99 zł
11,99 zł
Outsider - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Outsider
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.09.13
Cena sugerowana
przez wydawcę: 48,00 zł
34,99 zł
Outsider - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Outsider
Dostępny
Produkt dostępny 31 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 45,00 zł
31,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja

Stephen King – pozostałe pozycje

Ręka mistrza - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Zapowiedź
Ręka mistrza
Zapowiedź
Data premiery: 2024.04.23
Cena sugerowana
przez wydawcę: 55,00 zł
39,99 zł
Misery - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Zapowiedź
Misery
Zapowiedź
Data premiery: 2024.04.23
Cena sugerowana
przez wydawcę: 55,00 zł
39,99 zł
Porozmawiajmy o inflacji. 14 odpowiedzi na najważniejsze pytania - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,90 zł
34,99 zł
Cujo - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Zapowiedź
Cujo
Zapowiedź
Data premiery: 2024.05.15
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,90 zł
39,99 zł
Później (ilustrowane brzegi) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Nowość
Później (ilustrowane brzegi)
Dostępny
Produkt dostępny 652 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 59,90 zł
43,99 zł
27 osób kupiło
Informacja
Cztery pory roku BR - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cztery pory roku BR
Dostępny
Produkt dostępny 10 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,90 zł
39,99 zł
Po zachodzie słońca - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Po zachodzie słońca
Dostępny
Produkt dostępny 2573 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 52,90 zł
42,99 zł
6 osób kupiło
Informacja
Billy Summers (ilustrowane brzegi) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Przedsprzedaż
Billy Summers (ilustrowane brzegi)
Przedsprzedaż
Data premiery: 2024.04.25
Cena sugerowana
przez wydawcę: 69,99 zł
48,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Castle Rock. Sklepik z marzeniami - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 54,90 zł
40,99 zł
22 osoby kupiły
Informacja
Nocna zmiana - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Nocna zmiana
Dostępny
Produkt dostępny 460 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,90 zł
39,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Bastion - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Bastion
Dostępny
Produkt dostępny 482 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 59,90 zł
43,99 zł
13 osób kupiło
Informacja
To (wydanie filmowe) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
To (wydanie filmowe)
Dostępny
Produkt dostępny 171 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 59,90 zł
47,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Wróć do góry