Za Rzym, za towarzyszy broni!
Powieść łącząca emocje Gladiatora Ridleya Scotta z autentyzmem Plutonu Olivera Stone’a.
Wojenny weteran debiutuje powieścią idealną dla fanów Bernarda Cornwella, Simona Scarrowa, Bena Kane'a i Conna Igguldena, realistyczną historią o filmowym tempie akcji. W 9 r. n.e. w Lesie Teutoburskim rzymskie orły zostały rozniesione na germańskich włóczniach. To była jedna z największych militarnych klęsk w dziejach.
Nazywają go Feliksem, „szczęśliwym”, bo jako jedyny ocalał z krwawej jatki w lasach Germanii. Stracił pamięć, nie wie, kim jest, ale na pewno jest żołnierzem. Wcielony do legionu wraz z towarzyszami z drużyny stawia czoło brutalnym germańskim wojownikom. W leśnej gęstwinie zwycięski marsz dumnych legionistów Warusa przeradza się w desperacki odwrót zdziesiątkowanych żołnierzy. Czy Feliks przypomni sobie, skąd się wziął w tamtym krwawym lesie?
„Realistyczne opisy brutalnych walk, rozpacz i determinacja, krew i pot, wola przetrwania i odpowiedzialność za towarzyszy broni – ta trzymająca w napięciu powieść pokazuje, że prawa wojny i los szeregowego żołnierza – bez względu na epokę – są uniwersalne. Dla czytelników o mocnych nerwach. Brutalna, zuchwała opowieść, której akcja toczy się w zawrotnym tempie”.
– Anthony Riches, autor cyklu „Cesarstwo”
„Krew i bebechy, ale także wnikliwe spojrzenie na wieloznaczność wojny i wierność sztandarowi”.
– „Mail on Sunday”
„Powieść napisana przez prawdziwego weterana wojennego, który poznał smak krwi w bitwie i wartość żołnierskich więzi. Soczysta i mocna”.
– „Sport”
Autor | Geraint Jones |
Wydawnictwo | Rebis |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 408 |
Format | 13.0x20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8062-327-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380623279 |
Waga | 350 g |
Wymiary | 132 x 202 x 30 mm |
Data premiery | 2019.02.12 |
Data pojawienia się | 2019.01.15 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Początkowo miałem dość mieszane uczucia co do książki, ponieważ Feliks udaje przed żołnierzami, że nie wie kim jest, skąd się wziął w zagajniku, a jednak w głębi siebie wie, że ich okłamuje i ukrywa pewne fakty. Przez to trudno mi było poznać tę postać, jak i zainteresować się historią, ponieważ cała powieść ma narrację pierwszoosobową i widzimy świat oczami Feliksa, który nie jest do końca szczery z czytelnikiem. Z czasem jednak główny bohater zaczął wyjawiać niektóre fakty na swój temat, zawiązywała się nić porozumienia z ludźmi z oddziału oraz zaczęło się więcej dziać.
Relacja Feliksa i ludzi z jego nowego oddziału jest początkowo dość trudna. Główny bohater nie wyjawia nic o sobie, a jednocześnie nie jest świeżym rekrutem, który daje sobą pomiatać. Powoduje to konflikt, który stopniowo przeradza się jednak w zaufanie i braterską więź w miarę kolejnych przygód. Mamy zatem okazję poznać jak w pocie, krwi i łzach tworzyła się niezwykła więź, która jest silniejsza niż wszystkie inne na tym świecie, a żołnierze są gotowi zginąć za siebie, choć wcześniej się szczerze nienawidzili. Geraint Jones był żołnierzem i, jak napisał na końcu książki, pewne rzeczy w zawodzie żołnierza są niezmienne i uniwersalne. To doświadczenie przełożył w swojej powieści, dzięki czemu historia nabiera większego realizmu i bardziej daje do myślenia - szczególnie w relacjach między żołnierzami.
W książce został ukazany bardzo szeroki przekrój zachowań żołnierzy i relacji, jakie ich łączą. Od wymarszu z obozu z Minden, gdzie żołnierze ostatni raz mają okazję się zabawić i upić, przez marsz w trakcie którego wróg nieustannie atakuje pojedynczymi grupami, aż po samą krwawą bitwę. W ten sposób Jones pokazuje różne oblicza wojny, ale i relacje, jakie rodzą się wśród obcych sobie mężczyzn, których połączył wspólny los. Nie mamy tutaj pięknych opisów bitew - całość jest przesycona realizmem i brutalnością. Wszystkie wydarzenia ukazane są dodatkowo z punktu widzenia szeregowego żołnierza, który niewiele wie co dzieje się kilkadziesiąt metrów dalej, co niewątpliwie uatrakcyjnia lekturę i pozwala poczuć się jakbyśmy byli tam razem z bohaterami. Germanie stosują wszelkie nieczyste zagrania, żeby tylko duch legionów podupadł, a żołnierze musieli opiekować się jak największą liczbą rannych. Im dłużej maszeruje armia i napotyka różne oznaki bestialstwa wroga, tym coraz więcej osób nie wytrzymuje psychicznie tego wszystkiego. I również w tym aspekcie Jones posługuje się własnym doświadczeniem i obserwacjami zdobytymi podczas misji, co korzystnie wpłynęło na mój odbiór tej książki.
Krwawy las to interesujący debiut pisarski Gerainta Jonesa - żołnierza, który odbył trzy misje w Iraku i w Afganistanie. Napisana z perspektywy szeregowego żołnierza ukazuje jedną z najkrwawszych bitew, która wstrząsnęła posadami Imperium Rzymskiego.
hrosskar.blogspot.com
W 9 r. n.e. w Lesie Teutoburskim rzymskie orły zostały rozniesione na germańskich włóczniach. To była jedna z największych militarnych klęsk w dziejach.
Nazywają go Feliksem, „szczęśliwym”, bo jako jedyny ocalał z krwawej jatki w lasach Germanii. Stracił pamięć, nie wie, kim jest, ale na pewno jest żołnierzem. Wcielony do legionu wraz z towarzyszami z drużyny stawia czoło brutalnym germańskim wojownikom. W leśnej gęstwinie zwycięski marsz dumnych legionistów Warusa przeradza się w desperacki odwrót zdziesiątkowanych żołnierzy. Czy Feliks przypomni sobie, skąd się wziął w tamtym krwawym lesie?
Powieść „Krwawy las” jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, a występujące w nim postaci naprawdę istniały i dowodziły legionami. Jednak autor nie skupia się tylko na oddaniu historii i walk, czy pokazaniu wielkich dowódców, nie, książka skupia się na tych, o których nie śpiewa się pieśni, a to oni oddają to, co mają najcenniejsze — życie. „Krwawy las” jest powieścią z perspektywy „zwykłego” żołnierza, oczami Feliksa poznajemy hierarchię panującą w obozie, strategię czy same bitwy, proces szkolenia oddziałów, a także sposoby spędzania wolnego od trudów walk czasu. Widzimy, jak głównym bohaterem szarpią sprzeczne uczucia — chęć pomocy pojmanemu i katowanemu towarzyszowi, ale rozkaz nie pozwala zrobić nic, by uratować legionistę. Poświęcenie jednostki dla dobra ukrywającego się oddziału. Lojalność wobec towarzyszy broni, którzy dla żołnierza są kimś więcej niż rodzina, a niesubordynacją w stosunku do wyższego rangą. Wszystko, co „siedzi” w głowie Feliksa jest tak dobrze oddane, że ja sama miałam ochotę chwycić za miecz i pobiec razem z nim.
Każdy konflikt zbrojny, niezależnie czy w 9 r. n.e. czy w 2001 r. ma jakiś cel, czy to nowe terytorium, surowce naturalne czy pozyskanie nowych kontaktów handlowych. W „Krwawym lesie” również nie jest to walka sama dla siebie, dodatkowo dochodzi zdrada ze strony osoby, której Feliks najmniej by się spodziewał. Przysłowiowy lis w owczej skórze. Pod koniec uświadomiłam sobie, że wstrzymywałam oddech, bo z chwilą, kiedy główny bohater zaczyna rozumieć, kim był i do czego prowadzą aktualne wydarzenia, wprowadza czytelnika w stupor. Najgorsze jest to, że książka ma kontynuację, która jeszcze nie jest dostępna na polskim rynku. Ja z niecierpliwością czekam, co będzie dalej!
„Krwawy las” jest dla czytelników niewrażliwych na drastyczne sceny. Jeżeli nie przeszkadza Wam krew i tortury, to naprawdę warto przeczytać. Ja jestem zachwycona!