Kontynuacja sprzedanej w milionie egzemplarzy powieści Miniaturzystka. Złoty dom, nowy międzynarodowy bestseller Jessie Burton, przenosi nas do pełnego tajemnic domu Nelli w XVIII-wiecznym Amsterdamie i opowiada historię o miłości i przeznaczeniu.
1705, Amsterdam. Thea Brandt kończy osiemnaście lat i jest gotowa powitać dorosłość z otwartymi ramionami. W miejskim teatrze czeka na nią miłość jej życia, ale w jej rodzinie nie dzieje się dobrze – ojciec, Otto i ciotka Nella kłócą się bez końca, a rodzina Brandtów wyprzedaje meble, żeby mieć co jeść. W dniu, kiedy Thea przyszła na świat, jej matka go opuściła, a sekrety przeszłości zaczęły przejmować kontrolę nad teraźniejszością.
Nella rozpaczliwie pragnie ocalić rodzinę, zachować pozory i znaleźć dla Thei męża, który zapewni jej bezpieczną przyszłość. Zaproszenie na najbardziej ekskluzywny bal w Amsterdamie niesie radość i nadzieję – może los w końcu uśmiechnie się do nich?
Jednak gdy Thea odkrywa nowe miniatury, Nella zaczyna mieć poważny powód do obaw. Osiemnaście lat temu miniaturzystka po raz pierwszy pojawiła się w ich życiu. Wydaje się, że teraz ma nowe plany…
Kontynuacja bestsellerowej „Miniaturzystki” Jessie Burton. „Złoty dom” to wielowymiarowa, klimatyczna opowieść, której akcja została osadzona w Amsterdamie na początku XVIII wieku. Jessie Burton to ceniona brytyjska pisarka, jej powieści podbiły serca czytelników na całym świecie i zostały przetłumaczone na czterdzieści języków. „Złoty dom” świadczy o dojrzałości pisarskiej Burton. Autorka zaprasza czytelników do świetnie wykreowanego świata i udowadnia, że zawsze jest dobry moment na zmiany w naszym życiu.
Autor | Jessie Burton |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Literackie |
Seria wydawnicza | Miniaturzystka |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 464 |
Format | 14.3 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-08-08104-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788308081044 |
Data premiery | 2023.05.30 |
Data pojawienia się | 2023.03.22 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Książkę przeczytałam jednym tchem. Jest to tom drugi Miniaturzystki, a ja pierwszego nie czytałam. Wewnątrz ma nieco mniejszy druk, więc na 425 stronach jest co czytać. Główna postać Thea Brandt obecnie kończy osiemnaście lat, lecz opowiada pokrótce jak wyglądało jej dzieciństwo. Bardzo by chciała, by rodzina z którą mieszka traktowała ją jako osobę dorosłą. Najbardziej pragnie dowiedzieć się czegoś o pochodzeniu swojej matki, lecz Ilekroć rozpoczyna ten temat, pozostaje on bardzo szybko ucięty. Znamy jej myśli, więc wiemy jak bardzo jest z tego powodu zmartwiona. Denerwuje ją to, że rodzina nie liczy się z jej zdaniem i wciąż traktuje jako dziecko. Nigdzie nie może chodzić sama, z każdego czasu jest rozliczana. Czuje jakby tkwiła w pułapce z której nie pozwalają jej wyjść. Jest jednak na tyle inteligentna, nazywa nawet siebie obserwatorką, że znajduje czas na krótkie potajemne schadzki z ukochanym. Opowieść biegnie swoim rytmem, my coraz bardziej poznajemy całą rodzinę. Z rozmów jakie między sobą prowadzą dowiadujemy się też, że zaczyna im brakować pieniędzy. Myślą nad różnymi rozwiązaniami odnośnie tego problemu, a w tle majaczy ich przeszłość. Pewnego jednak dnia, ktoś zaczyna dostawać małe figurki. Osoba, która je wysyła jest traktowana jako ponowne pojawienie się, lecz ja bez znajomości tomu pierwszego niewiele o niej wiedziałam. Domyśliłam się tylko, że cokolwiek lub ktokolwiek się tutaj pojawia ma na celu odmienić przyszłość tej rodziny. A czy na dobre czy złe, to tego już wam nie zdradzę:-)
Nie przypuszczałam, że tak bardzo opowieść mnie pochłonie. Pisana z najwyższą tajemniczością i przemyślanym najdrobniejszym wątkiem. Nic tutaj nie dzieje się bez przyczyny i miałam wrażenie, że to taka podpowiedź, by bardziej otwierać się na zmiany jakie się pojawiają w naszym życiu, bo zawsze są po coś. Nigdy też nie jest od razu zmiana na lepsze, bo by docenić przychód trzeba wcześniej doznać ubytku. Bardzo charakterystyczne postacie, dawne zwyczaje i mądrość, którą widać gołym okiem. Bardzo ją polecam!
Z notek o autorce i jej utworach czytelnik dowiaduje się, że powieść opowiada o kolejnych latach życia Thei Brandt, którą wielu czytelników na pewno zna z wcześniejszej książki Jessie Burton - „Miniaturzystki". Niestety, przyznaję, że dotychczas nie udało mi się przeczytać, ale po lekturze „Złotego domu" na pewno wypożyczę ją, gdyż historia dojrzewającej nastolatki okazała się interesująca, a Amsterdam, historia Holandii oraz cała epoka, w której toczy się akcja, bardzo mnie ciekawią.
Panna Thea wchodzi w prawdziwe dorosłe życie, co nie jest proste, ponieważ nie ma matki, gdyż zmarła, kiedy dziewczyna urodziła się. Ojciec to czarnoskóry Otton, dawny służący, co też w tamtych czasach budziło ogromne kontrowersje. Życie Thei nie jest więc usłane różami, znajduje się trudnej sytuacji materialnej, bo majątek z przeszłości skończył się. A do tego w minionych epokach dziewczynę osiemnastoletnią uważano za kobietę, która już dawno powinna mieć męża i dzieci. Thea nie ma więc specjalnego wyboru. Targają nią silne emocje, gdyż rodzina - jak to dawniej zwykle bywało - znajduje jej kandydata na małżonka, ale dziewczyna kocha innego, a więc atmosfera „zagęszcza się". Komplikacje rosną, kiedy Thea otrzymuje dziwny, choć piękny prezencik w formie figurek. Nie wie, co to może oznaczać, nie ma świadomości, że być może powróciła pewna tajemnica z przeszłości, z czasów których nie zna. W tym momencie akcja wciąga bardziej, ale co wydarzy się dalej w życiu Thei, dowiecie się, gdy przeczytacie tę naprawdę „klimatyczną" powieść.
ZJ
Szkolny Klub Recenzenta
Po wielu latach Jessie Burton wraca do świata „Miniaturzystki”. Tylko czy taki powrót jest dobry? Czy druga część wypadła lepiej albo chociaż porównywalnie do jej bestsellera sprzed kilku lat?
Akcja „Złotego domu” dzieje się osiemnaście lat po wydarzeniach z „Miniaturzystki”. Thea, córka Marin, jest już kobietą gotową do zamążpójścia. Cioci Nelli spędza to sen z powiek, ponieważ nie są już tak bogaci jak wcześniej, a poza tym odcień skóry Thei nie jest idealnie biały.
Dziewczyna kocha teatr i jak tylko może chodzi na przedstawienia. Tam zakochuje się w malarzu. Jednak ciocia ma dla niej inne plany. I wtedy na scenę wkracza słynna miniaturzystka.
Moim zdaniem „Złoty dom” jest dużo lepszą książką niż „Miniaturzystka”. Czytając „Miniaturzystkę” muszę przyznać, że trochę się męczyłam, a w przypadku „Złotego domu” tego nie miałam. Historia jest bardzo dobrze poprowadzona. Burton doskonale stworzyła poszczególnych bohaterów. Ma się wrażenie przebywania w Amsterdamie razem z nimi. Fabuła jest moim zdaniem dużo ciekawsza i szybciej poprowadzona. Miniaturzystka nie jest obecna tak często jak w poprzedniej części, ale za to w taki sposób, że zaciekawia jeszcze bardziej. Czytelnik chce się dowiedzieć co będzie potem.
„Złoty dom” to doskonały powrót autorki do świata „Miniaturzystki”. Ta książka warta jest swojej uwagi.
Osiemnaste urodziny. Umowne przejście w inny czas. Zaraz młoda kobieta wkroczy w dorosłość. Czego oczekuje? Co zaskoczy ją? Czy to jest czas na odsłonięcie przeszłości? Gdyby żyła w pełnej, tradycyjnej rodzinie, byłaby mniej czy bardziej samodzielna?
Gdyby… Gdyby Thea znała swoją historię… Gdyby pamiętała twarz, figurę i ciepło mamy… Gdyby…
„Gdyby zmarli nie otoczyli jej korowodem”
W amsterdamskiej kamienicy ulokowanej nad Kanałem Pańskim sekrety trudniej jest odkryć niż zawartość kufra na strychu. O pewnych sytuacjach rozmawia się tylko za zamkniętymi drzwiami. Wszyscy czują się upoważnieni do kierowania życiem osoby najmniej zorientowanej.
Tymczasem i ona nie chce być bezwolną lalką. Tajemnice zawsze towarzyszyły Thei. Dlaczego nigdzie nie ma portretu zmarłej Marin, a uwagę podczas posiłków przyciąga obraz przedstawiający katastrofę morską? „Przypomnienie o niebezpiecznych skutkach nadmiernych ambicji – w miejscu, gdzie zażywa się przyjemności”.
Trudno było dziwić się nastoletniej pannie, że ucieka w nierealny świat teatru. Co prawda tam „To wszystko jest na niby”, ale jakich ciekawych ludzi można poznać za kulisami… Jakie emocje mogą porwać młodą damę, niczym sztormowe fale?
Teatr to nie jest jedyne miejsce, gdzie można wykreować swoją życiową rolę. Bal u pani Clary Sarragon był bardziej zadziwiający. Czas zaprezentować się w eleganckim świecie. Szelest wytwornych tkanin, lekko trącane kieliszki, ledwie słyszalny szept artystki pojawiającej się po wielu latach. I lęk o przyszłość debiutantki…
„Tam zrobią z niej widowisko. I to my im to umożliwimy.
- Może dobrze, żeby ludzie zaczęli ją zauważać. Jest piękna, utalentowana. Dajmy jej szansę.”
Weselny kielich, Złoty dom, kloppertje obwieszczające narodziny dziecka… Czego więcej oczekuje młoda urodziwa, choć nieposażna kobieta? Rzeczywistość nie jest doskonała jak figurki miniaturzystki.
„Nie chce ulec myśleniu, że maleńkie kończyny Waltera, jego pusta paleta albo cztery ściany tego nieprzeniknionego złoconego domku kryją w sobie jakieś zaszyfrowane komunikaty, które przeprowadzą ją przez te życiowe zawirowania”
Powieść napisana przez Jessie Burton urzekła mnie pięknem detali, uroczych jak miniaturka „Złotego domu”. Prawdziwy gmach może być tylko zewnętrznie efektowny. Postacie w tej książce lśnią jak szlachetne kamienie w stylowej oprawie. Tu nie ma kiczu i tanich efektów. Ulegając emocjom, przenosimy się w świat, tak różny od naszych czasów. Ostatecznie ponad trzy stulecia zmieniają perspektywę obserwacji socjologicznej. Blisko czterdziestoletnie kobiety są już „w poważnym wieku” a jeszcze trzymają się nieźle, natomiast czterdziestokilkuletni mężczyźni są „wypaleni zawodowo” i bywają zaniedbani w domu. Zmieniły się kanony postępowania, ale jeszcze „Wszystko się może zmienić”. Nie zszarzała literatura piękna. Zapraszam wszystkich do niezapomnianych odwiedzin w niezwykłym świecie, którego powidoki zostają w pamięci na dłuuugo.
Rok 1705. Thea Brandt kończy osiemnaście lat. W miejskim teatrze czeka na nią miłość życia, ale w jej rodzinie nie dzieje się dobrze – ojciec i ciotka kłócą się bez końca, zaczyna brakować im także pieniędzy. Pewnego dnia w życiu Thei pojawiają się miniatury, które łudząco przypominają prawdziwe osoby/rzeczy. Dlaczego ktoś je podrzuca? Dlaczego Thei?
Jessie Burton wspaniale odmalowała uczucia, z wyczuciem prowadziła po meandrach różnych scenariuszy życia. Fabuła mnie pochłonęła. Kiedy weszłam w jej nurt, za nic nie chciałam wychodzić. Nie tylko zdarzenia odgrywały główną rolę, ale i emocje, zdarzenia, zmiany nastawienia do tego, co przeszło i co właśnie toczyło się. Nieczęsto się zdarza, że po przeczytaniu książki nie mam niedosytu lub przesytu. Że mam wrażenie, iż można by coś skrócić albo jakieś wątki bardziej rozwinąć. Tu wszystkiego było w sam raz. To misternie skonstruowana, spokojna, prosta, elegancka, przejmująca, refleksyjna, zwłaszcza na końcu, powieść, która sprawia, że w głowie mi się kotłuje. Dużo z niej zachowałam w pamięci. Cieszę się, że na nią trafiłam, bardzo nam było po drodze.
Moim największym zarzutem względem "Miniaturzystki", było nielogiczne (lub bardziej chaotyczne) zachowanie bohaterów w końcowej części książki. Było to o tyle wybaczalne, że zakończenie miało naprawdę dość intensywne tempo i wydarzenia podano w bardzo skondensowany sposób. W "Złotym domu" zachowania i decyzje bohaterów od samego początku trudno uznać za logiczne i przemyślane. Odnoszę wrażenie, że niektóre z rozwiązań fabularnych zastosowano tylko dlatego, żeby popchnąć jakoś fabułę lub dać wrażenie głębszej intrygi. Podsumowując, "Złoty dom" czyta się dość lekko i przyjemnie, ale bez fajerwerków towarzyszących "Miniaturzystce".