Motel Sun Down

"Motel Sun Down" uważam za dobry thriller z elementami horroru.

W 1982 roku Viv Delaney zostaje nocną recepcjonistką w przydrożnym motelu Sun Down. Okazuje się, że to nie jest zwyczajny motel, tu dzieje się coś dziwnego: w recepcji unosi się zapach dymu papierosowego, są głuche telefony, gasną światła w budynku, a drzwi same się otwierają. Pewnego dnia Viv znika, policji nie udało się wyjaśnić tej sprawy.

W 2017 roku do motelu przyjeżdża siostrzenica Viv - Carly Kirk, też zatrudnia się na nocną zmianę w motelu. Carly chce poznać prawdę o zaginięciu ciotki, szuka informacji o wydarzeniach sprzed trzydziestu pięciu lat. Sama naraża się na niebezpieczeństwo. Sun Down przeraża także obecnie, tu czas się zatrzymał. Czy Carly uda się rozwikłać sprawę ciotki?

"Wiatr smagał mnie po karku, a niebiesko-żółty znak, pod którym stałam, dziwnie buczał ... Mimo że motel sprawiał wrażenie pogrążonego we śnie, znów, tak jak wtedy, kiedy przyjechałam tu pierwszy raz, poczułam ten dziwny dreszcz."

Spodobała mi się fabuła, styl pisania autorki. "Motel Sun Down" to historia, która wciągnęła mnie od początku. Akcja toczy się dwutorowo, historię opowiada Viv i Carly.

Przeczytajcie książkę, poczujcie ten niepokój w czasie lektury, dreszcz emocji, napięcie. Zwrotów akcji też tu nie brakuje. Z pewnością będzie to dobra lektura dla Ciebie na jesienne wieczory - przekonaj się! Ja jestem zadowolona z książki, finał zaskoczył mnie!

Akcja książki rozgrywa się w dwóch ramach czasowych w 1982 i 2017 roku.

Główna bohaterka Carly Kirk postanawia dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się z jej ciotką Viv Delaney , która trzydzieści pięć lat temu zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach.

Co tak naprawdę wydarzyło się?

Carly postanawia odkryć prawdę więc wybiera się do Fell.

Podczas wizyty w motelu Sun Down odkrywa, że czas stanął tam w miejscu. Carly zatrudnia się jako nocna recepcjonistka i wkrótce odkrywa tajemnice, które gnębiły jej ciotkę. Carly nie zdaje sobie sprawy z tego jakie niebezpieczeństwo jej grozi.

Co stało się z Viv i co mrocznego skrywa przeszłość?

Koniecznie sięgnijcie po tę książkę to dowiecie się, co stało się wtedy w motelu.

Ja jestem pod wrażeniem tego na jaki trafiłam świetny thriller. Od samego początku trzymał mnie w napięciu. Uwielbiam takie mroczne klimaty z zagadkami do rozwiązania.

Główna bohaterka Carly postanowiła przeprowadzić własne śledztwo, aby dowiedzieć się, co stało się z jej ciotką oraz

rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw. Dziewczyna podąża tą samą drogą co jej ciotka mimo niebezpieczeństwa jakie na nią czyha.

Podczas czytania tej książki czuć rosnący niepokój, strach oraz mroczny klimat tego motelu. Cały czas zastanawiałam się kto jest mordercą. Nawiedzone miejsce, tajemnicze zaginięcia, morderstwa, nieschwytany mordercą, świetna intryga, mieszkańcy ukrywający mroczne sekrety i nikt nie chce nic powiedzieć. Nie mogłam oderwać się od tej rewelacyjnej książki. Nie ma mowy o nudzie. Przepadniecie na wiele godzin tak jak ja.

Jeśli lubicie thrillery, które wbiją Was w fotel i przyprawią o szybsze bicie serca to ten dostarczy Wam wiele wrażeń I emocji.

Bawiłam się znakomicie.

Rewelacja!

Polecam gorąco!

Od czasów Lśnienia Stephena Kinga zacząłem inaczej postrzegać hotele. Wspomnienie Panoramy do dziś wzbudza we mnie przerażenie i dystans do tego rodzaju przybytków. Bo hotele/motele, są niczym szpitale, w których ludzie zostawiają swoje emocje, nastroje, a niekiedy także... dusze. Takim miejscem jest tytułowy motel Sun Down w powieści Simone St. James, Autorki dotąd zupełnie mi nieznanej, choć ma no koncie już kilka powieści, a jedna z nich - Złamane dysze - została nawet wydana w Polsce kilka lat tamu. Ale to nazwisko jakoś mi umknęło i powiem Wam, że to było spore niedopatrzenie z mojej strony, bowiem teraz, po przeczytaniu Motelu Sun Down, dochodzę do wniosku, że twórczość Simone St. James warto poznać bliżej.

Jest rok 2017, niewielkie miasteczko Fell w stanie Nowy Jork. Kilkadziesiąt lat wcześniej miało stać się centrum turystycznym z uwagi na park rozrywki, który planowano tu pobudować. Mieszkańcy dostrzegli w tym żyłę złota i zaczęli inwestować niemałe pieniądze, ale lokalni politycy zrezygnowali z projektu i Fell pozostało kolejną senną mieściną na mapie Stanów Zjednoczonych. Jedną z takich inwestycji był Motel Sun Down, miejsce owiane złą sławą już od samego początku, gdy na placu budowy znaleziono zamordowaną kobietę. Kilka lat później, w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła stąd nocna recepcjonistka. Stało się tuż po tym, jak w przydrożnym rowie, nieopodal Fell znaleziono nagą i zgwałconą licealistkę. Czy Viv również padła ofiarą tego samego psychopaty? To, po trzydziestu pięciu latach, będzie starała się ustalić Carly - dwudziestolatka, która właśnie przyjechała do Fell. Viv była jej ciotką i choć nigdy jej nie poznała, chce wiedzieć co się z nią stało. Rozpoczyna swoje prywatne śledztwo i zatrudnia się jako nocna recepcjonistka w Sun Down. Krok po kroku zaczyna poznawać tajemnice motelu oraz miasteczka Fell. Natrafia na więcej niewyjaśnionych zabójstw kobiet, które miały miejsce na przełomie lat '70 i '80 i odkrywa, że jej nowe miejsce pracy jest nawiedzone. Zmarli zostawili w Sun Down swoje dusze i w niektóre noce są jego jedynymi lokatorami motelu.

Ta opowieść biegnie po dwóch płaszczyznach czasowych. Z jednej strony poznajemy historię Viv oraz wydarzeń jakie miały miejsce jesienią 1982 roku, z drugiej zaś jest to opowieść Carly, która po śmierci matki chce poznać przeszłość rodziny, a zwłaszcza zaginionej przed trzydziestoma pięcioma laty ciotki Viv. O ciotce niewiele się w domu mówiło. Dla matki Carly, wspominanie siostry, pomimo upływu lat wciąż wywoływało ból i było jak zdrapywanie strupa z wciąż świeżej rany. Teraz matka nie żyje, a Carly czuje, że musi poznać prawdę. Rzuca więc studia i przyjeżdża do Fell. Nie ma wielkich nadziei na odnalezienie ciała cioci, bo co do tego, że nie żyje, nikt nie ma wątpliwości. Mimo to podąża jej ostatnim śladem: wynajmuje pokój w mieszkaniu, w którym mieszkała Viv i podobnie jak ona zatrudnia się jako nocna recepcjonistka w Motelu Sun Down, wkrótce też - tak jak ciotka przed laty - poznaje duchy w nim zamieszkujące. Jednak, co musicie wiedzieć, Motel Sun Down, nie jest klasyczną powieścią grozy o nawiedzonym miejscu. Nie jest to kolejne Lśnienie, Nawiedzony, czy nawet Całopalenia. Powieść Simone St. James, to przede wszystkim znakomity, trzymający w napięciu thriller i dreszczowiec, a grozę dostajemy niejako w bonusie.

Hotel Sun Down to opowieść o stracie i niedokończonych sprawach, o tajemnicach i demonach przeszłości, które wciąż oddziałują na teraźniejszość. To także historia dwóch silnych, inteligentnych i zdeterminowanych kobiet, opowieść o kobiecej przyjaźni oraz o zmianach jakie przetoczyły się przez Amerykę na przestrzeni kilku ostatnich dekad. Ale nade wszystko, to świetnie napisana, wciągająca powieść o polowaniu na drapieżnika. Powieść, którą czytałem z wypiekami na twarzy, ciarkami na plecach i szybciej bijącym sercem. Nie spodziewałem się aż tak dobrej książki, choć opis zwiastował, że będzie się działo. I dzieje się. W Hotelu Sun Down nie ma miejsca na niepotrzebne zdania, opisy czy wątki. Simone St. James zadbała o odpowiednie tempo swojej historii, a fabuła z powodzeniem mogłaby zostać przeniesiona na ekran, czy to formie serialu czy pełnometrażówki.

Hotel Sun Down, to znakomite połączenie powieści Harlana Cobena i Stephena Kinga, z dodatkiem kobiecej wrażliwości. Simone St. James stworzyła mroczną, klimatyczną opowieść, od której naprawdę ciężko się oderwać. Jeśli więc szukasz niebanalnej historii o seryjnym mordercy i duchach; o skrywanych sekretach i zdeterminowanych kobietach, to Motel Sun Down może okazać się dla Ciebie strzałem w dziesiątkę. Polecam, licząc na to, że ta powieść zrobi na Tobie równie duże wrażenie, jak na mnie.

Stary zapomniany motel, który został niestety okazał się nietrafioną inwestycją kryje w sobie szereg tajemnic. Ilość zbrodni, które tutaj popełniono mogłaby przerazić wiele osób. jednak to właśnie tutaj urywa się ślad po Viv Delaney, nocnej recepcjonistce... Co takiego wydarzyło się, że Viv nie zabrała ze sobą nawet torebki?

Czy mają z tym coś wspólnego duchy, gasnące światła w motelu i wiele innych zjawisk nadrzyrodzonych?

Mija 35 lat a do małego miasteczka Fell przybywa Carly Kirk, która po śmierci matki pragnie za wszelką cenę wyjaśnic zaginięcie swojej ciotki Viv. I tu historia zaczyna sie powtarzać. Carly dostaje pracę w motel San Down na tym samym stanowisku, co kiedyś Viv, czyli nocnej recepcjonistki.

Już pierwszej nocy motel pokazuje jej swoje oblicze.

Chcąc wyjaśnić zniknięcie Viv, Carly prowadzi własne śledztwo. Do czego je doprowadzi? Czy tylko ona widzi to co dzieje się w motel nocą? Czy niewyjaśnione morderstwa sprzed kilkdziesięciu lat znajdą w końcu rozwiązania?

Fantastyczna książka, od której nie sposób sie oderwać. Thriller z mieszkanką zjawisk paranormalnych i kryminału. Czego chcieć więcej?! Dobrze poprowadzone wątki, a do tego cały czas trzymająca w napięciu akcja książki.

Książka napisana jest z perspektyw dwóch kobiet co tylko pozwala lepiej czytelnikowi wczuć się w całą historię.

„ Motel Sun Down ” to pierwszy thriller z elementami grozy, po który sięgnęłam i był to dla mnie całkiem przyjemny powiew świeżości.

Fabuła tej historii toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych (rok 1982 i rok 2017). Pozwala nam to śledzić historię Viv, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach trzydzieści pięć lat temu w Fell w stanie Nowy Jork, prowadząc własne śledztwo w sprawie trzech zamordowanych kobiet oraz Carly, która wraca w to miejsce, by poznać tajemnicę zaginięcia swojej ciotki. To, co je łączy, to przestarzały, odrażający motel Sun Down...

Zdecydowanie najciekawszym elementem tej powieści jest jej klimat. Mroczny, tajemniczy, czasami wręcz przerażający. Towarzyszyło mi podczas czytania tej historii dziwne, nieprzyjemne uczucie, które swoją drogą mi się podobało, budziło we mnie dreszczyk emocji. Motel Sun Down jest jakby zawieszony w czasie, zaniedbany, pełen dziwnych odgłosów, tajemniczych zapachów. Obecność duchów uczyniła to miejsce jeszcze bardziej przerażającym. Zjawa kobiety zamordowanej i porzuconej w miejscu, w którym znajduje się motel, rzuca postrach na Viv. Okazuje się, że to nie jedyne widmo, jakie nawiedza to miejsce...

Niestety, przyjemność czytania tej lektury zepsuł mi odrobinę fakt, że brakowało mi w niej nieco więcej dynamiki i zwrotów akcji. Thriller ma trzymać w napięciu, każdy kolejny rozdział powinien być wyczekiwany z napięciem, a tutaj coś mi nie zagrało w tym aspekcie. Problemem było dla mnie również podobieństwo w sposobie prowadzenia śledztwa przez Viv i Carly. Miałam czasami wrażenie, że czytam dwie podobne historie.

Nie mniej jednak uważam, że „ Motel Sun Down ” warto przeczytać. Zwłaszcza ze względu na ten świetnie stworzony, złowieszczy klimat, obecność elementów nadprzyrodzonych oraz ciekawą i frapującą zagadkę. Wszystko to łączy się w spójną całość, którą wieńczy intrygujące zakończenie.