Agata kocha męża, ale już go nie lubi. Monika satysfakcję w sypialni osiąga poza małżeńskim łożem. Justyna życiową tragedię przeżywa zupełnie sama, choć nie powinna.
Wszystkie spędzają weekend z mężami w idealnym miejscu, by naprawić swoje związki. Chcą oderwać się od rozpraszających zdobyczy cywilizacji, dzwoniących smartfonów i ciągłych powiadomień. Miało być tak romantycznie. Kominek, sypiący za oknem śnieg i oni.
Las, spokój i nadzieja. Przecież ona umiera ostatnia. Ale śmierć miała inne plany. Przyszła wcześniej, niezapowiedziana, by zabrać… kogoś.
Trzy pary, sześć osób i setki kłamstw.
I ktoś, kogo nikt się nie spodziewał.
Emocjonujący thriller o ludzkich słabościach i konsekwencjach budowania relacji opartych na kłamstwach. Tam, gdzie kończy się prawda, rozpoczyna się pełna pułapek gra, której finału nie sposób przewidzieć.
Autor | Bartosz Szczygielski |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 376 |
Numer ISBN | 978-83-67324-64-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367324649 |
Data premiery | 2022.08.09 |
Data pojawienia się | 2022.07.27 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 221 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mam specyficzną relację z twórczością Bartosza Szczygielskiego. Przeczytałam już większość jego książek i niby wszystkie są dobre, ale daleko mi do tych ogólnych zachwytów, bo tak naprawdę podobała mi się tylko jedna, choć prawie wszystkie miały w mojej ocenie spory potencjał. Z reguły gdzieś tak do połowy powieści autorowi udaje się mnie intrygować, a potem akcja idzie w kierunku, który jest dla mnie zupełnie bez sensu przekombinowany.
"Nim skończy się noc" miało szansę stać się wyjątkiem od tej reguły. Do ostatnich utrzymywało się u mnie napięcie, a to w thrillerach bardzo sobie cenię. Niestety samo zakończenie zatarło dość pozytywne wrażenia z lektury, bo choć było niemożliwe do przewidzenia, to jakoś mnie nie przekonało.
Pomysł na konstrukcję powieści był dokładnie taki, jaki uwielbiam, czyli cała historia złożona została z rozdziałów spisanych z perspektywy różnych bohaterów. Oni zresztą stanowią bardzo ciekawy i udany przekrój naszego społeczeństwa. Poznawanie szczegółów z ich przeszłości pochłaniało mnie bez reszty, interesowało mnie nawet bardziej niż właściwa akcja.
Uwielbiam Bieszczady, ale po tej lekturze chyba będę musiała przemyśleć, czy jeszcze kiedyś się tam wybiorę. Nigdy nie wiadomo, kto będzie mi tam przez okno zaglądał. A tak poważnie nie jestem szczególną fanką motywu locked room, bo zazwyczaj w rozwiązaniu brakuje mi logiki. Tym razem jednak się wkręciłam i nim się obejrzałam, byłam już przy zakończeniu. Nie było typowe, ale i tak mnie nie kupiło.
Bartosz Szczygielski ma to do siebie, że imponuje mi oryginalnymi pomysłami, ale nijak nie potrafię przekonać się do tego, jak je realizuje. Muszę za to pochwalić to jak wnikliwy obraz naszego społeczeństwa nakreślił w tej powieści.
"Nim skończy się noc" to ciekawy thriller psychologiczny, o którym niestety nie można za wiele powiedzieć, by nie zdradzić istotnych dla intrygi szczegółów. Idealny na jesienne wieczory, bo choć został osadzony w zimowej scenerii, to zimowy klimat nie jest w nim zbytnio wyczuwalny.
Moje 7/10
"Trzy pary, sześć osób i setki kłamstw. I ktoś, kogo nikt się nie spodziewał" - śmieszna sprawa, chyba pierwszy raz zdarzyło się tak, że opis z okładki spodobał mi się bardziej niż cała książka.
Miała być intryga, morderstwo w górach i trafne spostrzeżenia na temat ludzkiej natury, a wyszła nuda, nuda, trochę irytacji, znowuż nuda i mało zrozumiałe zakończenie, na które nawet nie warto było czekać. Starałam się dostrzec coś pozytywnego w tym tytule, ale nie potrafię. Cieszę się, że znaleźli się czytelnicy, którym się bardzo podobało, ale ja niestety plasuję się dosyć daleko od tej grupy.
Postacie to parada stereotypów, a stworzone pary działają na zasadzie przeciwieństw. Kobieta sukcesu/ostra babka, która gardzi domem tak bardzo, że nie jada w nim nawet śniadań i jej mąż, zgnuśniały informatyk z nadwagą, wprowadzają się do jednego domku, w drugim przebywają gwiazdy internetu - inteligentna, przedsiębiorcza fitnesiara i małżonek osiłek aka bucowaty przygłup, w ostatnim zaś znajdziemy typ zaborczy i jego zastraszoną ofiarę. Wszystko już wiemy, łatki zostały przypisane, a każdy kolejny rozdział to po prostu drążenie i umacnianie przyjętych na samym początku założeń. Za dużo tego było, czułam się przytłoczona ciągłym analizowaniem postaci, w których istnienie nawet nie uwierzyłam. Sam narrator przyznaje się do tego kategoryzowania i nawet nazywa bohaterów ciężkimi przypadkami. To... może chociaż wątek kryminalny nas zaskoczy?
Akcji tutaj jak na lekarstwo, a suspens nie ma jak zadziałać, kiedy czytelnik słodko śpi. Ktoś tam jest, coś podrzuca, ale kto i po co to kwestie, które z każdą stroną coraz mniej mnie obchodziły. Sześć osób podejrzanych, żadna nie chce się przyznać, a obok leży trup - jeśli brzmi to dla ciebie jak fabuła jednej z powieści Agathy Christie, to brawo, bo nawet narrator zauważył to podobieństwo! Z tą różnicą, że "Nim skończy się noc" wydaje się być bardzo lichą podróbką królowej kryminału.
Antypatyczni bohaterowie, przegadanie, sztuczność... spróbujcie, przeczytajcie, ale na własną odpowiedzialność.
Tak się jakoś złożyło, że "Nim skończy się noc" jest dopiero drugą książką Bartosza Szczygielskiego, jaką przeczytałam, chociaż w swojej karierze napisał już kilka.
Pomimo że po lekturze "Kroku trzeciego" daleko było mi do zachwytu, to jednak wtedy dostrzegłam, że autor jest bystrym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości i porusza mnóstwo problemów, które dotyka nasze społeczeństwo. Udowodnił, że w inteligentny, chwilami cyniczny, niepozbawiony złośliwości sposób, potrafi przekazać swoje obserwacje dotyczące ludzkich zachowań. Autor o sobie mówi, że jest marudny i uśmiecha się tylko wtedy, gdy widzi pączki, ale tym stwierdzeniem bardzo mnie ujął, bo pokazał, że jest osobą z poczuciem humoru i dużym dystansem do siebie.
Czy można wykorzystać schematy znane z innych książek i zadziałać na wyobraźnię odbiorcy? Okazuje się, że gdy jest się takim pisarzem jak Szczygielski, nie tylko można wykorzystać zgrane tematy, ale sięgnąć po nie z premedytacją i stworzyć z nich coś niezwykłego i zaskakującego. W klaustrofobicznej przestrzeni, odciętej od świata niczym w pułapce, umieścił siódemkę bohaterów, całość dopełnił śnieżną i mroźną zimą oraz narastającym poczuciem zagrożenia. Bohaterkami tego inteligentnego thrillera uczynił przede wszystkim kobiety. Są wyraziste, niejednoznaczne z całą gamą problemów w swoich związkach. Każda z nich jest niezwykle ciekawą postacią i spokojnie mogłaby być bohaterką oddzielnej powieści, ale zebrane wszystkie razem tworzą tu niesamowitą mieszankę.
Pozornie to historia, jakich wiele i wydawało mi się, że autor nie będzie w stanie niczym mnie zaskoczyć. Trzy pary małżeńskie postanawiają w odosobnieniu, daleko w Bieszczadach, w miejscu odciętym od możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym, naprawić swoje związki małżeńskie, które przechodzą głęboki kryzys. Chcą sobie dać jeszcze jedną szansę, by spojrzeć na swoich partnerów z innej perspektywy. Od początku moją uwagę przyciągała inteligentna gra słów oraz niesamowita kreacja postaci.
Na scenie, wkrótce pojawia się jeszcze jedna przypadkowa osoba i denat. Rozpoczyna się pomiędzy grupą obcych sobie ludzi swoista gra psychologiczna. Z ogromną fascynacją obserwowałam ludzi, którzy skazani na siebie, zamiast ze sobą współpracować, wzajemnie się oskarżają. Wrażenie zrobiła na mnie klaustrofobiczna przestrzeń, odcięta od świata, zasypana śniegiem. Wszyscy bohaterowie powieści znajdują się niejako w pułapce, ale nie robią nic, żeby się z niej wydostać.
Ich zachowanie dziwi także komisarza policji Jakuba, który próbuje dowiedzieć się, kim był zamordowany i kto popełnił zbrodnię. Każde z mieszkańców domków wydaje mu się na swój sposób podejrzane, ale nie potrafi określić, które z nich najbardziej. Wszyscy kłamią i coś ukrywają, tego jest pewien. Nie wie tylko, kto tak naprawdę jest z nim szczery, a kto toczy tylko sprytną grę.
Konflikt między uczestnikami narasta, atmosfera niedopowiedzeń gęstnieje. Jakub już wie, że wszyscy kłamią, a on sam jest na straconej pozycji. Znalazł się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu.
Ten thriller to bardzo inteligentna gra autora z czytelnikiem. Bartosz Szczygielski niezwykle powoli odsłania przeszłość swoich bohaterów za pomocą retrospekcji, pokazuje, kim są i dlaczego tak daleko od domu próbują naprawić swoje związki. Kredowe Wzgórza miały być dla nich ostatnią deską ratunku, próbą odbudowania tego, co dawno stracili. Odcięci od wirtualnego świata mieli mieć szansę spojrzenia na siebie z dystansu, lecz odosobnienie w miejscu, które w pewnym momencie staje się dla nich groźne, ujawnia tylko wszystkie ich najgorsze cechy charakteru. Wychodzą na jaw skrywane tajemnice i spadają maski, które na co dzień nosili. Postawieni w niecodziennej sytuacji, zachowują się w sposób, o jaki by się wcześniej nawet nie podejrzewali.
Współmałżonkowie zaczynają inaczej patrzeć na siebie, ale wcale nie tak, jak zakładałaby to teoria psychologiczna. Stopniowo wyłania się obraz wszystkich relacji małżeńskich, powody, dla których nie potrafią już ze sobą normalnie rozmawiać.
Im dalej, tym coraz bardziej intrygowała mnie ta niesamowita sytuacja. Wszyscy włącznie z Jakubem zachowują się bardzo dziwnie, nieadekwatnie do sytuacji. Już nie chodziło mi wcale o postać mordercy, o to kim jest i dlaczego to zrobił. Nie wzbudzało to tak mojej ciekawości, jak to, co faktycznie łączy te pary i w jaki sposób ich historie są ze sobą powiązane.
W "Nim skończy się noc" autor wykazał się doskonałą znajomością ludzkiej psychiki, napisał thriller, w którym bezlitośnie obnaża ludzką naturę. Pokazał, że relacje zbudowane na kłamstwach mają swoje konsekwencje i wyrządzają nieodwracalne szkody. Uraczył mnie inteligentną narracją, skomplikowanymi kreacjami postaci, mnóstwem kłamstw i intryg. Zapewnił dużo mocnych wrażeń i zaskoczył rozwiązaniem. Bartosz Szczygielski udowodnił, że potrafi stawiać sobie wyzwania i je realizować.
Czwarta Strona Kryminału to kopalnia talentów i świetnych książek. Rzadko się zdarza, żeby większość wyborów była trafiona i warta uwagi. Czy tym razem książka również trafiła do czołówki tych najlepszych?
'W ludzkim ciele po śmierci zachodzą procesy, których opisami zapewne straszono dzieci już w średniowieczu.'
Trzy małżeństwa, które nigdy wcześniej się nie znały decydują się niezależnie od siebie na weekendowy wyjazd do domków w środku lasu. Ma to być pewnego rodzaju szansa na naprawę związków. W pewnym momencie pojawia się jeszcze ktoś dodatkowy, mężczyzna którego nikt się nie spodziewał. I śmierć. Kto jest winny?
Autor tym razem zdecydował się na popularny schemat: kilka osób i zamknięta przestrzeń. Ilość bohaterów jest ograniczona, więc wiemy, że ktoś jest winny. Tylko kto?
Historię poznajemy z perspektywy każdej z osób w dwóch liniach czasowych: wcześniej i obecnie. Dzięki temu zabiegowi dowiadujemy się po kolei jak doszło do zdarzeń, które dzieją się aktualnie. Każde z małżeństw ma swoje problemy, jednak w momencie morderstwa obcy ludzie niejako solidaryzują się ze sobą. Nie sposób wskazać winnego. Całość nie jest oczywista, a zakończenie wbija w fotel.
'Byli w końcu małżeństwem, które przechodziło kryzys. Jeszcze mogli z niego wyjść. Wystarczyło, by któreś z nich faktycznie się postarało.'
Bardzo wciągająca historia. Mamy pewne schematy, ale nie przeszkodziły one w tym, aby nie móc się oderwać od książki. Samo zakończenie było zaskakujące, nie dało się go przewidzieć. Z pewnością książka jest inna od poprzednich autora. Ale to nie znaczy, że gorsza, bo zdecydowanie jest na wysokim poziomie. Polecam!
'Grupy zdesperowanych ludzi są gotowe na wszystko, choć jako jednostki są zupełnie niezdolne do przemocy. W takim przypadku cała uwaga się rozprasza, nikt nie jest winny, nikt nie jest odpowiedzialny. Nie do końca.'
Sielanka w bieszczadzkich lasach? Z pewnością nie, jeśli opowieść wyszła spod pióra tego autora! I z satysfakcją mogę potwierdzić, że autor ponownie pokazał swoje nieszablonowe podejście i świeże spojrzenie na zdawałoby się dość sztampowy temat.
Luksusowe lofty w głębi lasu, trzy pary z problemami małżeńskimi, jeden trup i policjant, który niespodziewanie pojawia się w tej głuszy. Tak niewiele trzeba, by stworzyć powieść zagmatwaną, intrygującą, pełną niedomówień i kłamstw. By obnażyć naturę człowieka i odkryć jego najgorsze instynkty. W końcu, by zmrozić czytelnika siekącym wiatrem, uwięzić pod zwałami śniegu i jednocześnie rozpalić w nim silne emocje.
Bo autorowi znakomicie udało się oddać klaustrofobiczną atmosferę odciętej od świata pułapki, w której śmiertelnym zagrożeniem okazuje się nie tylko sroga zimowa aura, ale i człowiek. Tylko który? I kim jest ofiara? Podobnie jak policjant Jakub, tak i my zastanawiamy się o co tu chodzi?
"Grali przed nim. Wszyscy" Ale i Jakub skrywa swoje tajemnice. Okaże się w tej grze rozgrywającym czy bezwolnym pionkiem?
Tak jak skąpo autor przekazuje informacje, które mogłyby nakierować na poznanie prawdy, tak dużo hojniej raczy nas niedopowiedzeniami podsycającymi niepokój i budzącymi ciekawość. A z zakończeniem tak przewrotnym i zaskakującym docieramy wraz z bohaterami w miejsce, w którym wierzcie mi, nikt z nas nie chciałby się znaleźć.
Autor nie tylko stworzył intrygującą zagadkę, ale trafnie i wnikliwie wypunktował na przykładzie trzech par z problemami małżeńskimi bolączki współczesnego społeczeństwa. Życie mierzone liczbą "lajków", zanikające umiejętności utrzymywania relacji, prawdziwego dialogu i zrozumienia. Gwarantuję, że tej książki nie odłożycie nim skończy się noc, lub ostatnie zdanie.
Nim skończy się noc" to moje pierwsze spotkanie z piórem Bartosza Szczygielskiego, ale za to jakie! Jego najnowsza książka zdobędzie uznanie wielu fanów kryminałów a w szczególności tych, którzy uwielbiają Agathę Christie, ponieważ jest utrzymana w charakterystycznym dla niej klimacie.
W "Nim skończy się noc" autor zdecydował się na minimalizm w ilości postaci oraz miejsc akcji. Głównymi bohaterami są trzy pary: małżeństwo Influenserow- Agata i Tomasz, para pracoholików- Monika i Grzegorz oraz małżeństwo, które nie może poradzić sobie z tragedią, która ich spotkała- Justyna i Michał. Co łączy te pary? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tylko to, że postanowili spędzić uroczy lutowy weekend w malowniczym miejscu położonym w leśnej głuszy pod nazwą "Kredowe Wzgórza", jednak to co połączy ich na prawdę nie śniło się żadnemu z nich w najgorszych koszmarach.
Oprócz wątku kryminalnego nie wątpliwie Szczygielski porusza w tej książce bardzo ważne aspekty psychologiczne oraz społeczne- uzależnienia od smartfonów i internetu, pracoholizmu oraz ukazuje w jaki sposób to wplywa na nas, na relacje z najbliższymi, na funkcjonowanie w społeczeństwie. Są to bardzo ważne sprawy, ponieważ uzależnienie od telefonów, portali społecznościowych oraz rozrywkowych to bardzo powszechny problem i warto sobie uświadomić, że są to najzwyklejsze puste zapychacze, pochłaniacze czasu, którego nikt nam nie zwróci już nigdy i to w jaki sposób korzystamy z dóbr technologicznych zależy tylko od nas.
Według mnie "Nim skończy się noc" jest książka, po która warto sięgnąć zwłaszcza w trakcie trwania upałów, gdyż skutecznie potrafi ochłodzić panującą tam aurą ??a tak na poważnie sięgajcie i czytajcie, ponieważ gwarantuje Wam, że emocji nie zabraknie, a czas, który poświęcicie na jej przeczytanie będzie bardzo przyjemny.
Zdradzają, kłamią, ubierają maski. Trzy pary, trzy małżeństwa, różni, a tak podobni. Do kompletu dodajmy jeszcze stróża prawa oraz nieboszczyka. I tak oto mamy ciekawych i dosyć osobliwych bohaterów. Kredowe Wzgórza w Bieszczadach miały być odskocznią od codzienności, kołem ratunkowym. Jednak żadne z nich nie spodziewało się tak zabójczego czasu.
.
Bartosz Szczygielski zaskoczył mnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam książkę, która jest tak ciekawą zabawą gatunkami literackimi. Thriller psychologiczny z elementami powieści obyczajowej nasączonej charakterystycznym humorem.
W "Nim skończy się noc " autor dobitnie eksponuje słabości ludzkie, problemy w komunikacji, relacjach międzyludzkich. Idealnie i z przymrużeniem oka, wyłuskuje ogłupiające działanie mediów społecznościowych na ich użytkowników. Jedyne co mnie rozpraszało i powodowało mętlik, to różne linie czasowe. I choć lubię taki zabieg w powieściach to muszę się przyznać, że tu miałam poczucie zagubienia i wielokrotnie wertowałam strony. Otwarte i interesujące zakończenie, które pobudza wyobraźnię i sprawia, że w głowie powstaje natłok myśli i pytania.
Polecam, bo jest to historia, która daje do myślenia. Nie zostawia czytelnika obojętnym. I choć fabuła początkowo nie goni jak rozpędzone stado koni, to wciąga i przyśpiesza w odpowiednich momentach.
„Władza wywoływała w ludziach najgorsze uczucia, a już szczególnie wtedy, kiedy jej nie mieli”.
Bieszczady zimą..
Kredowe Wzgórza – bezpieczna przystań, wymarzony azyl, miejsce idealne na romantyczny wypad. Nowoczesna architektura w środku lasu. Trzy budynki z drewna, stali i szkła. Brak zasięgu. Padający śnieg. Wieczory przy kominku lampką wina. I ta cisza.. Tajemnicza i jednocześnie fascynująca miejscówka. Aż się prosi, by delektować się tu każdym zapachem, wsłuchiwać się w dźwięki natury, odkrywać piękno górskich scenerii..
To klimatyczne miejsce i czas tu spędzony miały stać się nowym początkiem dla trzech, delikatnie mówiąc, nadszarpniętych prozą życia związków. Ostatnią szansą na naprawienie relacji..
Agata i Tomasz.
Monika i Grzegorz.
Justyna i Michał.
Trzy zupełnie obce sobie pary.
Jakie decyzje doprowadziły je do miejsca, w którym się teraz znalazły?
Oj trochę ich było.. Ale mimo burz, tornad, trzęsień ziemi i trąb powietrznych jakie przetoczyły się przez ich związki, każdy widzi gdzieś tam światełko w tunelu, nadzieję na lepsze.. razem lub w gorszym wypadku, oddzielnie.
Tylko, że nieoczekiwanie ten romantyczny weekend zamienia się w niebezpieczną grę, konkurs na mordercę, w którym liczą się głównie pozory..
„Nim skończy się noc” to thriller pychologiczny pełen tajemnic. Każda strona odsłania kolejne i kolejne.. sprawiając, że wiedząc coraz więcej, wiemy coraz mniej. Dostajemy dynamiczną historię, gdzie łatwo się zatracić brnąc w szczegóły. Autor serwuje nam pełną sarkazmu ale i realizmu oraz mroku opowieść o ludziach i ich „gębach”..
Podobało mi się. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja nie rozumiem poczucia humoru mojego męża, ale nie specjalnie mi to przeszkadza:).
Polecam.
Chcielibyście udać się na weekend w Bieszczady do ośrodka Kredowe Wzgórze? Zapraszam!
Trzy domki, wokół las, obfite opady śniegu, brak kontaktu ze światem. Agata, Monika i Justyna przyjechały na weekend razem z mężami do ośrodka, by oderwać się od codziennych problemów. Miała być cisza, miało być romantycznie, kominek i wino, a za oknami biel śniegu. Ale jest jeszcze w ośrodku ktoś - trup. Ten wyjazd z pewnością uczestnicy tego weekendu zapamiętają na zawsze.
Historia opowiedziana w dwóch planach czasowych: obecnie i wcześniej.
"Nim skończy się noc" to wciągający thriller, spotkanie z tą książką uważam za niezwykle ciekawe. Interesująca fabuła trzymająca w napięciu, świetna charakterystyka bohaterów. W trakcie czytania zastanawiałam się jakie zakończenie przygotował czytelnikowi autor. Na pewno będziecie zaskoczeni! Zdecydowanie polecam!
Zaznacie trochę zimy w te upalne dni!
Zimowy weekend. Pięknie zaśnieżone Bieszczady. Nowoczesne budynki położone z dala od cywilizacji, dające spokój przed miejskim zgiełkiem, a w nich ciepły koc, rozpalony kominek, sypiący za oknem śnieg.
Wspaniała perspektywa, prawda?
Dla trzech par przechodzących kryzysy małżeńskie, ten wyjazd miał być sposobem na ratunek. Okazał się jednak czymś strasznym, czymś, czego nie spodziewali się przeżyć...
Moje pierwsze spotkanie z twórczością pisarza
mogłabym określić jako pozytywne zaskoczenie. Zaskoczył mnie jego styl pisania, który ma w sobie ciekawą iskrę. Autor nęci, kusi, trzyma w napięciu i podchodzi czytelnika tak sprytnie, że momentami sama miałam problem, by zrozumieć, o co tak właściwie w tej historii chodzi i co tak naprawdę chce mi w swoich słowach przekazać. Takie angażujące, dające do myślenia lektury lubię.
Świetnie zagrane zakończenie pozostawiło we mnie niedosyt, i choć próbowałam, to nie potrafiłam go przewidzieć. Co więcej, nie potrafiłam nawet przewidzieć, co wydarzy się na kolejnej stronie. Tak sobie Bartosz Szczygielski ze mną pogrywał.
Autor w dużej mierze w tej frapującej historii skupia się na przedstawieniu problemów małżeńskich. „ Nim skończy się noc ” to opowieść o tym jak łatwo zgubić swoją tożsamość w sieci, gdzie staramy się żyć i wyglądać idealnie, o tym, czy zdradę można usprawiedliwić i czy relacja oparta na kłamstwie może przetrwać. Jak ważna jest komunikacja między małżonkami, bez której związek popada w rutynę. To również historia o tym jak bardzo utrata dziecka i głęboki żal do partnera mogą wpłynąć na psychikę.
Na mojej liście polskich autorów thrillerów nie pozostaje mi nic innego jak zapisać kolejne ciekawe nazwisko i nadrobić twórczość pisarza. To była udana podróż w Bieszczady, w którą polecam się wybrać.