Książki Agaty Przybyłek to historie pisane życiem i przepełnione emocjami. Tym razem autorka bestsellerowych powieści dla kobiet poruszy wasze serca nową serią. Czy dasz poprowadzić się drogą pośród tajemnic?
Amelia wychowała się nad morzem i od zawsze kochała Bałtyk oraz rodzinną restaurację, w której pracuje. Jednak jej spokojną do tej pory miejscowość spowija chmura lęku - przy drodze w lesie w tajemniczych okolicznościach znikają kobiety. Z Warszawy ściąga detektyw, którego Amelia zna z telewizji - niedawno rozwikłał głośną medialnie sprawę. Wszyscy w miasteczku liczą na jego pomoc, szczególnie pani burmistrz, której z Amelią i jej rodziną wyraźnie jest nie po drodze…
Już po pierwszym spojrzeniu Rafał wiedział, że Amelia jest dziewczyną inną niż wszystkie. Czy zainteresowanie przystojnego i rozpoznawalnego mężczyzny z wielkiego miasta przerodzi się w coś więcej? Amelia nie szuka miłości ani mocnych wrażeń, jednak wiatr od lądu przyniesie w jej życiu zmiany…
Autor | Agata Przybyłek |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Seria wydawnicza | W tajemnicy |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 384 |
Numer ISBN | 978-83-66839-32-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366839328 |
Data premiery | 2021.05.19 |
Data pojawienia się | 2021.05.10 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 217 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
„Zasłużyć na szczęście” to książka, która nie tylko ma świąteczny klimat, ale również jest bardzo emocjonująca. Akcja dzieje się od Wigilii do Wigilii. Ale nie świąteczna atmosfera tutaj jest najważniejsza, a uczucia i emocje głównych bohaterek. Miłość, cierpienie, wyrzuty sumienia, nadzieja…
Głównymi bohaterami tej powieści jest Marcelina i Roma. Kobiety teoretycznie nic nie łączy. Są w różnych wieku, mają różną sytuację życiową i różne doświadczenia. Ale obie popełniły błędy w przeszłości, które mają wpływ na teraźniejszość. Obie nie miały łatwo w życie. Obie były w ciąży. Ale co się stało z ich dziećmi? Czy wspólna wigilia połączy ich? Czy odnajdą szczęście? Przekonacie się sami.
Bardzo polubiłam obie panie i było mi ich trochę żal. Szkoda mi było tego, jakie decyzje musiały podjąć a później z nimi zmierzyć się. Autorka wspaniale wykreowała bohaterów. Roma i Marcelina to postacie bardzo prawdziwe, z zaletami i wadami, jak każda z nas. Narracja tutaj jest pierwszo osobowa, a akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach czasów co uwielbiam. Książka zdecydowanie należy do tych co do końca nie będziemy wiedzieli jak się zakończy historia oby pań. Czy znajdą szczęście czy nie.
„Zasłużyć na szczęście” to książka o poszukiwaniu siebie. O marzeniach i pragnieniach. O odwadze, dzięki której jesteśmy w stanie wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Jeśli szukacie pełnej emocji książki z świątecznym klimatem to polecam „Zasłużyć na szczęście”.
Tomaszek ma 6 lat i widział rzeczy, których nigdy nie powinno oglądać małe dziecko. Jako mały chłopiec stracił rodziców i musiał sam zadbać o siebie by przeżyć. Czas II Wojny Światowej nie był dla nikogo łatwym okresem. Każdy walczył o kolejny dzień i miał nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie normalnie. Ich codzienność to ból, głód, choroby, strach i permanentne zmęczenie.
Akcja książki rozpoczyna się w 1940 roku, gdy Tomaszek błąka się po ulicach. Unikając żołnierzy których bał się wspominał rodziców i ciepło ich domu. Teraz walczy od coś do jedzenia i codziennie widzi śmierć. Jedyne oparcie ma w podobnych do niego, osieroconych dzieciach. Wojna zabrała mu wszystko. Rodzinę, nadzieję na lepsze jutro i przede wszystkim spokojne dzieciństwo.
Chociaż czytałam już wiele książek o ludziach, którzy przeżyli II Wojną Światową to i tak „Czas pogardy” wywarł na mnie duże wrażenie. Jest na pewno lekturą, po której ciężko jest otrząsać się. Tym razem poznałam ten ciężki okres dla ludzi z punktu widzenia dziecka. Jest tutaj wiele okrucieństwa, bólu i strachu. Czytając zastanawiałam się czy po takich doświadczeniach dziecko może myśleć o przyszłości, która jest bezpieczna?
„Czas pogardy” na pewno nie należy do łatwych lektur, jednak uważam, że warto ją przeczytać. Jest pod wrażeniem odwagi małego chłopca. Tego, że pomimo tych wszystkich niebezpieczeństwem miał wewnętrza siłę, która pozwoliła mu przetrwać.
„Cygańska narzeczona” to pierwszy tom cyklu o Inspektor Blanco. Jest to połączenie kryminału i thrillera. Osobiście uwielbiam takie połączenia. I tak też było tym razem. Po wieczorze panieńskim pod domem zostaje napadnięta Susana Macaya, która jest córką Cygana. Nikt nie wie co się z nią stało. Dwa dni później zwłoki dziewczyny zostają odnalezione. Podczas śledztwa okazuje się, że Susana była torturowana według straszliwego rytuału. Dziewczyna miała siostrę – Lary, którą w podobnych okolicznościach zginęła 7 lat wcześniej. Morderca siedzi w więzieniu. Jak to jest możliwe, że w taki sam sposób, również przed własnym ślubem giną dwie siostry?
Sprawa zostaje przydzielona inspektor Blanco, którą polubiłam od samego początku. Jest to postać dość oryginalna, o dość specyficznych zainteresowaniach. Kobieta również przeszła już trochę w swoim życiu i wzbudza wiele emocji.
Uwielbiam książki, w których napięcie buduje nie obrazy krwi, ale tajemnice i pytania jakie czytelnik zadaje sobie w trakcie czytania. Odpowiedzi nie dostaje jednak za szybko. Dzięki temu książka nie tylko wciąga od pierwszych stron, ale ciężko jest ją odłożyć chociaż na chwilkę.
Jeśli lubicie rozwiązywać zagadki, odkrywać tajemnice i intrygi a do tego szukacie książek opisujące niecodzienne rytuały, które mocno wstrząsają to bardzo polecam „Cygańską narzeczoną”.
„Lilie królowej. Matki” to już trzeci tom wspaniałej sagi Średniowiecznej. Ta część w głównej mierze poświęcona jest podobnie jak druga, dwórką królowej Jadwigi. Milda po ciężkiej chorobie w końcu odzyskuje siły i udaje się do Rożnowa by pomóc swojej przyjaciółce Amelii. Kobieta była źle traktowana przez swojego męża, Zbigniewa i podstępem poprosiła Mildę o pomoc. Podczas swojego uwiezienia, Amelia znalazła tajemną komnatę. Co w niej odkryła?
Później autorka zabiera nas do roku 1397. Obie kobiety zapomniały już o tym co wydarzyło się w Rożnowie. Założyły swoje rodziny i próbują odnaleźć się w nowej roli. Amelia poślubiła młodego uczonego, który uczestniczy w pracach odnowienia krakowskiego Studium Generale. Natomiast Milda staje się częścią bogatej kupieckiej rodziny. Varnas porzuca wojenne rzemiosło i postanawia wieść spokojne życie w podkrakowskiej wsi.
Uwielbiam książki pani Lucyny Olejniczak. Każda jej książka jaką czytała zabrała mnie do Krakowa, w którym życie wyglądało zupełnie inaczej niż dzisiaj. Tym razem znalazłam się na Wawelu oraz w zamku w Rożnowie. Autorka wspaniale oddała klimat średniowiecznej Polski. Czuć było chłód bijący z murów zamkowych, stukanie butów o kamienne posadzki oraz klimat wystawnych biesiad. Nie brakuje tutaj opisu przedmiotów codziennego użytku oraz sukien kobiet. Jest tutaj również wiele intryg, ale również radosnych wydarzeń, jak zostanie matką. Wszystko to oddaje klimat średniowiecznego Krakowa, a książkę czyta się bardzo szybko.
Jak jest Wasza ulubiona postać z lektur, które czytałyście jako dziewczynki? Moją zawsze była i jest rudowłosa dziewczynka z „Ani z Zielonego Wzgórza”. Książa doczekała się nowego przekładu i teraz jest „Anne z Zielonego Szczytu”. Recenzję tej i kolejnych trzech tomów znajdziecie u mnie na profilu. Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moją opinią o piątej części przygód Anne i jej przyjaciół.
Anne w końcu poślubia swojego przyjaciela a później narzeczonego Gilberta Blyth’a. Nasza bohaterka nie byłaby sobą jakby nie znalazła kolejnego już w swoim życiu urokliwego miejsca. Tym razem przeprowadzają się nad zatokę Four Winds. Gilbert przejmuje tam praktykę lekarską po swoim wuju. W tej części poznamy bliżej historię rodziny Blyth’a, którą w swoim dzienniku spisał latarnik, Jim.
Jak w każdej części i tutaj nie braknie emocji. Na Waszych twarzach pojawi się uśmiech, ale również będą sceny, które chwycą za serce. Anne od dziecka miała dar pakowania się w kłopoty oraz umiejętność do szybkiego nawiązywania przyjaźni. Co prawda w tym tomie Anne jest już dojrzałą kobietą i raczej nie ma śmielszych przygód jak w dzieciństwie, ale nadal łatwo nawiązuje nowe znajomości. Jej nową przyjaciółką staje się młoda sąsiadka, która nie tylko opiekuje się ciężko chorym mężem, ale również ma parę innych zmartwień. Zazdrości ona Anne jej idealnego życia. Ale i u młodej mężatki nie zawsze układa się wszystko tak jak ona sobie to wymarzyła. Co takie wydarzy się w życiu Anne i Gilberta? Przekonajcie się sami.
Książkę czyta się bardzo szybko i chociaż uwielbiam moje stare tomy (każdy innego wydania) to nie potrafię przejść obojętnie obok nowego przekładu Anny Bańskowskiej. Jak zawsze świetnie wykreowane postacie. Zarówno głównych bohaterów, którzy nie są już dziećmi i widać ich dojrzałość, jak również drugoplanowych. Chociaż akcji książki nie toczy się w ukochanym miejscu Anne, to autorka nadal potrafiła oddać specyficzny klimat zarezerwowany dla tej serii.
Zapewne nie jedna z nas robiła kiedyś bransoletki, które popularnie nazywane były bransoletkami przyjaźni. Książka „Bransoletki DIY” to nie tylko wiele pomysłów na wykonanie bransoletek, ale również sentymentalny powrót do lat młodości.
W książce znajdziemy zarówno proste jak i nieco trudniejsze projekty tej biżuterii. Nauczymy się wykonywać bransoletki z muliny oraz z różnych koralików.
We wstępie autorka pisze o potrzebnych materiałach, a następnie przeprowadza nas przez poszczególne rodzaje bransoletek.
Z książki dowiemy się:
• czym różni się węzeł spiralny od makramowego,
• jak zakończyć nasze bransoletki,
• jakie są techniki wyplatania,
• różne wzory koralików, w tym koralików do prasowania,
A na końcu książki autorka podsuwa pomysły, w jaki sposób można wykonać efektowne opakowanie na nasze rękodzieło.
Książka napisana jest w bardzo jasny i przystępny sposób. Krok po kroku opisane są tutaj różne techniki wykonania bransoletek. Uzupełnię jej są liczne, kolorowe ilustracje przedstawiające zarówno sposób wyplatania jak i przeróżne bransoletki. Sprawia to, że na nowo chce się spędzić czas z muliną i wykonać te piękne rzeczy. Książka na pewno spełni nasze oczekiwania, jak również naszych córek. Bardzo polecam!
„Żuławska tajemnica. Miriam” to już trzecia część klimatycznego cyklu o trzech przyjaciółkach. Autorka zabiera nas do pięknej miejscowości na Żuławach, gdzie życie zdaje się płynąć wolniej, a człowiek odnajduje spokój.
Poprzednie dwie części skupiały się na Dobrosławie i Beacie. W tym tomie również występują, ale autorka bardziej skupia się na Miriam, która jest jak Wisła. Płynie wciąż do przodu i szuka swojego miejsca na ziemi. Zakochała się i całkowicie zaufała Igorowi. Wraz z nim miała wyjechać do Paryża. Niestety, ale mężczyzna zamiast lecieć z nią w tym czasie kradł jej projekt i czyścił komputer. Kobieta załamała się. Straciła nie tylko miłość, ale również lepszą pozycję w firmie. Widząc stan przyjaciółki Dobrosława postanawia zabrać ją na Żuławy. Niechętnie, ale Miriam zgadza się. Nie potrafi jednak długo usiedzieć w starym domu. To nie jej klimaty. Jest ona dziarska, śmiała i pewna siebie. Dobrosława to jej przeciwieństwo. Jest spokojną i subtelną kobietą, która ceni sobie spokój na Żuławskiej wsi. Pewnego dnia kobiety odnajdują za starym gniazdem os stare listy, pochodzące z II Wojny Światowej. Zawarta w nich historia Heinza i Ingeborg zajęła myśli Miriam. Była ona fascynująca, ale również niedokończona. Przebojowa kobieta postanowiła odnaleźć tajemniczych adresatów listów i poznać dalsze ich losy. Czy jej się to uda? Dokąd zaprowadzi ją jej ciekawość? I czy jeszcze spotka się z Igorem?
Książka jak każda z tej serii dostarczyła mi wielu emocji. Część pierwszą „Żuławskie miłość. Dobrosława” czytałam w postaci e-booka i wiedziałam, że seria ta skradnie moje serce. Uwielbiam książki, których akcja osadzona jest w pięknej scenerii, jaką jest przyroda. A jeśli jeszcze znajdę się wraz z bohaterami w starym domu, w którym pragną założyć rodzinę, to już w ogóle nie potrafię oderwać się od lektury. Zarówno Dobrosława jak i Beata to spokojne kobiety, które szczęśliwie zakochały się i planują przyszłość z swoimi mężczyznami. Natomiast Miriam to kobieta wulkan. I bardzo ją polubiłam. Nie jeden raz jej zadziorność i cięty język spowodował, że uśmiechnęłam się. Dodatkowym atutem tego tomu są odnalezione listy. Historia w nich zawarta wciąga nie mniej niż historia trzech przyjaciółek.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Pani Sylwia potrafi oczarować czytelnika opisem przyrody jak i stylem pisania. Rozdziały są krótkie i wszystko to sprawia, że książka właściwie sama się czyta.
Jeśli lubicie książki z tajemnicami z przeszłości, z ciekawymi bohaterami i z opisem pięknej przyrody, to myślę, że „Żuławska tajemnica. Miriam” skradnie Wasze serce.
„Kosiarze” zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Od początku do samego końca książka wciągnęła mnie. Polubiłam głównych bohaterów oraz świat stworzony przez autora. I dlatego z niecierpliwością czekałam na kontynuację. Byłam ciekawa czy kolejny tom będzie równie dobry? Czy akcja będzie tak samo dynamiczna i momentami zaskakująca? Moje obawy zostały szybko rozwiane. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału wiedziałam już, że przepadłam.
„Thunderhead” to drugi tom cyklu Żniwa Śmierci. Znajdziemy tutaj kontynuację wątków rozpoczętych w „Kosiarzach”. Główni bohaterowie postanawiają rozdzielić się by walczyć z „nowym porządkiem” Oboje wiedzą, że muszą nastąpić zmiany, ale każde z nich ma inne pomysły jak to zrobić. Citra postanawia walczyć z zepsuciem od środka. Z czasem zyskuje szacunek wśród Kosiarzy. Rowan ma inny pomysł. Staje się mrocznym bohaterem, który sam wymierza sprawiedliwość. Za pomocą ognia niszczy skorumpowanych kosiarzy. Czy uda im się opanować sytuacje? Kim jest Greysona Tollivera i co go łączy z Thunderhead.
Początek książek jest trochę mało dynamiczny. Wydawało mi się, że nic się nie dzieje. Ale później zaczęła przyspieszać i nie potrafiłam już oderwać się od wykreowanego świata. W cyklach książek lubię być świadkiem jak główni bohaterowie zmieniają się, dojrzewają i zupełnie inaczej patrzą na funkcje, które im przydzielono. W tym tomie pojawiają się również nowe i bardzo ciekawe postacie.
„Thunderhead” jest pełen intryg, kłamstw i walki. Ale jest znajdziemy również tutaj momenty do przemyśleń: czy oby na pewno dobrym pomysłem było przechytrzenie śmierci?
Thunderhead to sztuczna inteligencja, która nie jest ani zła ani dobra. Kontroluje ona jednak każdą czynność ludzką. I również zastanawiałam się czy dobrze jest jak ma taki duży wpływ na nas.
Podobnie jak pierwszy tom, „Thunderhead” czyta się bardzo szybko. Bardzo podoba mi się styl pisania autora, który z jednej strony jest prosty i przyjemny, a z drugiej strony opisy są wyczerpujące, ale nie nużące. Do tego rozdziały są dość krótkie. Wszystko to sprawia, że przez książkę po prostu płynie się. Książka posada również zaskakujące zwroty akcji. Natomiast zakończenie sprawia, że długo nie można powrócić do rzeczywistości i najchętniej od razu bym sięgnęła po kolejny tom.
Jeśli polubiliście „Kosiarzy” to bardzo polecam ich kontynuację. Ja już nie mogę doczekać się trzeciego tomu.
Amelia to młoda kobieta, która powróciła w rodzinne strony, nad morzem. Tam mieszka razem z dziadkiem i pracuje w rodzinnej knajpie „Nad brzegiem”. Znajomych zbyt wielu nie ma, najlepszy kontakt ma z Przemkiem, któremu jeszcze będąc w szkole Melka wpadła w oko i do tej pory mu nie przeszło.
Rafał poszedł w ślady ojca i oboje prowadzą firmę detektywistyczną. Do tej pory młody Kamieński odpowiedzialny był za kontakt z mediami, czyli wywiady i wystąpienia publiczne. Do tego drobne sprawy by przyłapać niewiernych małżonków na zdradzie. Tym razem ojciec Rafała postanawia przydzielić mu poważniejsze zadanie.
W nadmorskiej miejscowości przy jednej z dróg w lesie, na przestrzeni kilku lat doszło do morderstw na kobietach. Sprawca do tej pory nie został złapany. Pani burmistrz chce raz na zawsze zamknąć ten temat i wynajmuje prywatnego detektywa, może to właśnie Kamieński rozwiąże tę zagadkę.
Co połączy Amelię i Rafała? Czy młody detektyw podoła zadaniu? Czy dziewczyna z małej miejscowości ma szansę na miłość?
Muszę stwierdzić, że mam dosyć mieszane uczucia, co do tej książki. Nie twierdzę, że była zła, jednak zupełnie nie tego się spodziewałam.
Mamy tu romans z nutką kryminału, natomiast jak dla mnie trochę za nudne to było. Przez pół książki nie działo się zupełnie nic. Później minimalnie coś ruszyło, jednak to nadal nie było to, czego oczekiwałam. Co do wątku kryminalnego to niestety uważam go za niewypał. Znany detektyw ma za zadanie rozwiązać zagadkę morderstw kilku kobiet a wszystko niemal był w stanie zrobić w ciągu jednego dnia. Wszystko wyczytuje z akt policyjnych oraz dowiaduje się od ciotki Amelii. Śledzenie podejrzanego zleca i tak komuś innemu.
Co do romansu, coś tam się dzieje, aczkolwiek wszystko jest bardzo, ale to bardzo przewidywalne.
Dużym plusem jest to, że w książce mamy ogrom dialogów, co sprawia, że powieść czyta się w błyskawicznym tempie.
Twórczość autorki bardzo lubię. Do tej pory przeczytałam bodajże dwie książki i bardzo mi się podobały. Jednak to połączenie romansu z kryminałem nie przypadło mi do gustu. Aczkolwiek was zachęcam do przekonania się na własnej skórze, może akurat Wam się spodoba. Ja na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książki Agaty Przybyłek z nadzieją, że to było jednorazowe niedopasowanie.
Lale Sokołów, to 26 latek pochodzący z Bratysławy. W 1942 roku zostaje zabrany do Auschwitz. Po ciężkiej podróży w nieludzkich warunkach, wita go brama obozu, na której widnieje napis „Tylko praca uczyni was wolnymi”. Myślał sobie, że to kpina. Jest głodny, spragniony a szans na posiłek i odpoczynek żadnych. Wraz z innymi mężczyznami zostaje naznaczony , odarty z ubrań i ogolony. Po paru tygodniach ciężkiej pracy choruje na tyfus i dzięki innym więźniom udaje mu się pokonać chorobę. Po pewnym czasie zostaje mu przydzielona lżejsza praca. Zostaje tatuażystą. Teraz to ona naznacza numerami ramiona nowo przybyłym więźniom. Wśród nich przybywa młoda Gita. Przerażona stoi wraz z innymi w kolejce. Lale od razu zakochał się w jej oczach i szukał sposobów na to, by z nią zamienić parę słów. Czy miłość w takich warunkach w ogóle była możliwa i czy przetrwała?
Książka bardzo mi się podobała. Chociaż porusza ciężki temat i ciężkie czasy w obozie, to poruszyła mnie tym, że pomimo wszystko człowiek potrafił odnaleźć tam miłość, która pozwoliła mu przetrwać te bestialskie czasy. Lale to mężczyzna, który oprócz Gity, kochał bardzo swoją matkę. To ona pokazała mu jak uwodzić kobiety, co im się podoba. Był pojętnym uczniem i nawet w ciężkich warunkach potrafił zdobyć serce swojej wybranki. Świetnie również radził sobie z chorobą, z Niemcami, z obowiązkami. Można powiedzieć, że z każdych kłopotów potrafił spaść na cztery łapy.
Czy jest możliwa miłość między ludźmi pochodzącymi z różnych światów? Na to pytanie spróbowała odpowiedzieć Agata Przybyłek w powieści "Od pierwszych słów", która jest pierwszym tomem cyklu 'Detektyw Rafał Kamieński".
Rafał został właśnie gwiazdą mediów, jest wręcz rozchwytywany przez stacje radiowe i telewizyjne. Dlaczego? Od kilku lat pracuje w agencji detektywistycznej swojego ojca i po wielu nudnych sprawach dostał pierwsze duże zlecenie, które udało mu się zamknąć. To właśnie okazało się kluczem sukcesu tego niespełna trzydziestolatka.
Jednak detektyw ma już dość wywiadów i chciałby wrócić do normalnej pracy. Jego marzenie się spełnia - otrzymuje dokumentację Drogi Rozpaczy, przy której od lat giną kobiety a te żyjące boją się kierować w tamte rejony. Na zaproszenie burmistrz małego nadmorskiego miasteczka - Danieli Boguckiej, która twierdzi, że policja sobie nie radzi - Rafał pakuje sprzęt i wyrusza, by zająć się tą intrygującą sprawą.
Po dotarciu do celu poznaje Amelię, dziewczynę pracującą w rodzinnej restauracji Nad Brzegiem i mieszkającą z dziadkiem. Mela miała inne plany życiowe, chciała zostać po studiach w Szczecinie, jednak wydarzenia, których doświadczyła skierowały jej kroki ponownie w rodzinne strony. Teraz unika związków a znajomych mężczyzn trzyma w relacji jedynie przyjacielskiej. Czy oprze się szybszym uderzeniom serca na widok Rafała? Czy wyjdzie ze skorupy, w której skryła się przed miłością?
Emocje między nimi narastają każdego dnia...
Agata Przybyłek przyzwyczaiła mnie, że swoimi powieściami przenosi do nadmorskiego klimatu; ponownie pokazała różnorodne relacje rodzinne, utratę bliskich, przelotne romanse, posądzenie o zdradę, przemoc wobec drugiej osoby oraz małomiasteczkową społeczność. Urzekła mnie łodziami mieszkalnymi!
Autorka szybko zasiała w czytelniku wiele ziaren niepewności, zagadek i tajemnic. Jest konflikt między Amelią a burmistrzową, niechęć kelnerki do poważniejszych relacji z facetami, jej życie bez rodziców.
Najważniejszym sekretem książki jest oczywiście sprawa morderstw podobna do wydarzeń z kanadyjskiej Autostrady Łez. Czy uda się odnaleźć wspólny mianownik polskich zabójstw? Detektyw będzie miał wiele wniosków, hipotez, przeczyta mnóstwo akt i przeprowadzi dużo rozmów z ludźmi. Czy będą chętni do powrotu do tragicznych chwil? Jak odniosą się do historii, które kładą się cieniem na miasteczko od wielu lat? Jakie znaczenie ma tutaj klątwa?
Śledztwo prowadzone przez stołecznego detektywa podobało mi się (choć nie było nam pokazane szczegółowo), ale... z wyjątkiem finału. Moim zdaniem zakończenie zostało mocno spłaszczone, jako czytelnik nie odczuwam satysfakcji z przeprowadzonych działań detektywistycznych. Za szybko, za powierzchownie,bez szału. Przybyłek skierowała fabułę bardziej w stronę uczuć - w relacjach damsko-męskich oraz na linii dzieci-rodzice.
Niemniej powieść bardzo mi się podobała i czekam na kolejne części tej serii, licząc na więcej śledczych wrażeń.
Podsumowując - "Od pierwszych słów" to lekka i przyjemna powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Historię czyta się szybko i z każdą stroną nabiera apetytu na więcej. Nie brakuje w niej samotności, przemocy, zmęczenia, zawodów miłosnych, marzeń, ale też lęku przed uczuciami, wątpliwości czy euforii. Bohaterowie mierzą się z licznymi przeszkodami i niespodziankami losu. Polecam!
Agata Przybyłek kojarzy mi się tylko z obyczajówkami, romansami i z uczuciowymi książkami. Może nie stroni od dramatycznych wydarzeń w życiu swoich bohaterów, jednak takiego obyczajowego kryminału się nie spodziewałam.
Jest to historia dwójki zwyczajnych ludzi, a tłem dla tej znajomości są tajemnicze zaginięcia kobiet. Sławny detektyw, urocza kelnerka i sprawa, która rzuca cień na to uczucie to dopiero początek. Nie wiem czy to kryminalne "zagadnienie" powali na kolana fanów mocniejszych książek, ale jako urozmaicenie romansu spisało się dobrze. Książka jest interesująca, angażująca, a równocześnie nie przytłacza, a wręcz mogę ją nazwać lekką.
Jest to dopiero pierwszy tom cyklu, takie wprowadzenie i jestem ciekawa czy autorka spróbuje zaskoczyć czymś mocniejszym w dalszych tomach.
Tak prostej i bardzo odprężającej książki dawno nie czytałyśmy, chociaż wydaje się, że jest to kryminał, to absolutnie nie, to wspaniała powieść obyczajowa, której nie będziecie chcieli skończyć czytać. Amelia jest kelnerką w restauracji swojego dziadka nad morzem, Rafał to prywatny detektyw z Warszawy, który właśnie stał się sławny za sprawą niedawno rozwiązanej zagadki. Zastanawiacie się pewnie co może łączyć te dwie osoby? Już wam tłumaczymy. W miejscowości w której mieszka Amelia dochodzi do zabójstw, a dokładnie na drodze obok jej miejscowości , nazywanej drogą rozpaczy. Rafał dostaje zlecenie od Pani burmistrz złapania mordercy. Czy losy bohaterów się połączą? Czy sprawa zostanie rozwiązana? Tego dowiecie się czytając tę książkę. A teraz zapraszamy na kilka słów od nas.
Książka przeznaczona jest dla fanów powieści obyczajowych, historii o rozwijającej się miłości, romansu, który połączyło pewne zdarzenie. Nie powiedziałybyśmy że jest to kryminał, ponieważ wątek, chociaż dosyć kontrowersyjny, gdyż nie ma tutaj jednej ofiary, ale jest wiele, to jednak dla nas był słabo rozwinięty, ale sądzimy, że to był świadomy zabieg autorki, gdyż jednak nie chodziło o same morderstwa.
Fabuła jak dla nas spełnia nasze oczekiwania, jest tu miłość, zagadka i historia, w której my się zakochałyśmy, więc wam też ja polecamy. Co do akcji to chociaż nie jest za szybka, to odsłania się karta po karcie, bardzo spodobały nam się również opisy, nie były za długie, ale takie w sam raz.
Jako fanki kryminałów zabrakło nam trochę rozwinięcia tego wątku kryminalnego, mamy nadzieję że w kolejnych częściach zostanie on bardziej opisany.
Co do samego czytania książki to czytało nam się ją na prawdę przyjemnie, język był bardzo prosty i styl pisania autorki również wspaniały, aż chce się czytać, taka fajna, prosta opowieść z morzem w tle, cudo.
Bohaterowie to czyści Polacy i to się w tej książce czuje. Przyciągają się jak magnesy, są bardzo emocjonalni i pokazują to całymi sobą. Nie są przy tym doskonali, co pokazuje, że są prawdziwi.
Klimat powieści chociaż powinien być odrobinę mroczny przez te zabójstwa, jak dla nas był przyjemny i czuć w nim było miłość, dodatkowo morze w tle sprawiło, że wciągnęłyśmy się na maksa.
Książkę polecamy na wakacje, oj tak, historia wam się na stówkę spodoba, polecamy ją wszystkim kobieta, tym młodszym i ty starszym, bo przecież o miłości można czytać zawsze i wszędzie. Miłego dnia kochani :)
Nie chcę zdradzać za wiele jeśli chodzi o treść tej książki, bo uważam że warto po nią sięgnąć i przeczytać. Nie dość, że to piękna i zarazem bardzo tajemnicza historia, to klimat jest tak niesamowicie zbudowany. Dosłownie czuć zapach morza w trakcie czytania. Nikt nie potrafi tak opisywać jak Agata Przybyłek. Bardzo serdecznie polecam :)
Klątwa rzucona na małe nadmorskie miasteczko sprawia, że zaczynają w tajemniczych okolicznościach ginąć kobiety. Do miejscowości przyjeżdża bardzo rozpoznawany detektyw, którego zatrudnia sama pani burmistrz. Nie spodziewa się on jednak, że oprócz znalezienia rozwiązania tejże zagadki odnajdzie także najprawdziwszą miłość. Historia toczy się przede wszystkim wokół nich, sprawa kryminalna jest gdzieś tam w tle, ale to z bohaterami przeżywamy ich pierwsze wspólne chwile. Bardzo mi się podobało to, że pomimo wplecenia innego wątku, Pani Agata nadal na pierwszym miejscu stawia relacje.
Skoro to ma być seria to czekam z niecierpliwością na więcej w takim razie, bo niby książka zakończona dobrze, ale jednak jest tam jeszcze sporo spraw i wątków, które powinny zostać poruszone, i na pewno poruszone będą. A bohaterów da się lubić od samego początku, mają w sobie coś takiego, że chce się o nich czytać.
Przez weekend przeczytałam Od pierwszych słów Agaty Przybyłek i powiem że bardzo fajnie to był spędzony czas. Ani przez moment mi się nie nudziło, czytałam i czytałam całymi popołudniami nie myśląc o niczym innym. Podoba mi się zbudowanie postaci Amelii - skromnej, ładnej dziewczyny z małego miasteczka, która zrażona poprzednimi nieudanymi związkami boi się wejść w kolejny. Bardzo utożsamiałam się z jej problemami i pewnie dlatego ta historia tak bardzo mnie wciągnęła.
Niedawno skończyłam czytać "Od pierwszych słów" i muszę przyznać, że jestem zachwycona. Autorka kolejny raz zaskakuje ciekawą, nietuzinkową historią, która zostaje w sercu i głowie na dłużej. Szczególnie ciekawa pozycja dla fanów obyczajowych gatunków, ale także dla tych kryminalnych, bo i taki wątek się znajdzie.
Kolejna dobra książka Agaty Przybyłek. Nawet nie sądziłam przez moment, że będzie inaczej, bo każda historia spod jej pióra jest świetna. Czyta się dobrze i szybciutko. Główni bohaterowie Amelia i Rafał mają sporo cech, z którymi niejedna osoba się utożsami, co nadaje pewien ponadczasowy charakter całej opowieści. Wątek kryminalny dodaje od siebie trochę tajemnicy i mroku. I w taki sposób mamy świetną książkę.
No i dotarłam w końcu do kolejnej opowieści Agaty Przybyłek, która całkowicie mnie kupiła. Jej książki czytam już od dawna, za każdym razem jestem zachwycona lekkim stylem jej pisania. Tutaj dla odmiany pomimo historii miłosnej, która być musi! to pojawia się także sprawa tajemniczego zaginięcia. Nadaje to ciekawego klimatu oraz ogólnie świeżości do jej historii. A z tego co wiadomo, ma to być cała seria, także z niecierpliwością wyczekuję dalszych części.
Jeśli ktoś się jeszcze waha przy tej pozycji, to mówię mu właśnie że nie musi. Zdecydowanie warto to kupić, szczególnie jeśli zna się już twórczość Pani Agaty, to daje pewność, że i ta książka będzie dobra i na poziomie. Czyta się świetnie jak wszystkie inne.