Daniela Walkowiak, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Rzymie, w ostatniej chwili dotarła na linię startu, bo polska ekipa odjechała z wioski olimpijskiej bez niej. Na tych samych zawodach Jarosława Jóźwiakowska, mająca jedynie sto sześćdziesiąt siedem centymetrów wzrostu, wywalczyła srebrny medal w skoku wzwyż. Po latach mówi, że skakała charakterem, nie możliwościami fizycznymi. Ewa Kłobukowska, złota medalistka igrzysk w Tokio, z telewizyjnych wiadomości dowiedziała się, że uległa kontuzji i nie pojedzie na zawody do Montrealu.
Olimpijki to wspaniały reportaż o determinacji, walce z własnymi słabościami i z polityką PRL-u. Sulińska kreśli portrety niezwykłych kobiet, które pokazują, że rywalizacja, wola walki i potrzeba zwycięstwa nie mają płci. To właśnie one, bez profesjonalnego sprzętu i wsparcia, potrafiły dokonać rzeczy niemożliwych i przetarły szlaki kolejnym pokoleniom polskich sportsmenek. Mierząc się za kulisami z dyskryminacją, a niejednokrotnie z upokorzeniem, na arenach biły kolejne rekordy, zdobywały serca kibiców i tworzyły – często niesłusznie pomijaną – historię sportu. To historie wojowniczek. Polskich medalistek olimpijskich.
Autor | Anna Sulińska |
Wydawnictwo | Czarne |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 288 |
Format | 13.5 x 21.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8191-041-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381910415 |
Data premiery | 2020.07.15 |
Data pojawienia się | 2020.06.12 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 55 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Zdecydowanie za cicho było i jest o tej książce. Nie trzeba lubić sportu żeby wciągnąć się w opowieść o Olimpijkach. Wystarczy, że jesteście ciekawe jak zmieniły się świat przez ostatnie 60 lat. Anna Sulińska pisze o zmianach patrząc oczami sportsmenek, ale w życiu tak samo jak w sporcie płeć ma znaczenie. „Olimpijki” to historia o udowadnianiu, że kobiety mają znaczenia.
Trudno wyobrazić sobie jak wyglądały treningi w PRLu. Mężczyźni mogli liczyć na wsparcie trenerów i masażystów. Mieli łatwiejszy dostęp do infrastruktury sportowej. Kobiety często trenowały same. Wskazówek udzielali im męscy szkoleniowcy, jeśli byli na tyle uprzejmi. Ale to wszystko nic w porównaniu z faktem, że kobiety trenujące do startu w igrzyskach mogły na nie nie pojechać, bo ich miejsce oddawano działaczowi.
Anna Sulińska odsłania kulisy przygotowań do startów. Rekonstruuje plany treningowe, relacje między dziewczynami, trenerami i działaczami. Odsłania zaskakujące kulisy zagranicznych wyjazdów. Suto zastawione stoły, kolorowe ubrania i mnogość towarów w sklepach. Pisze o brakach sprzętowych. Kobiety musiały pożyczać kajaki, a panczenistki ścigały się w wełnianych dresach. Polki trenowały mniej niż ich przeciwniczki bo pracowały.
Uderzająca i okrutna jest historia Ewy Kłobukowskiej – absolutnie wybitnej sprinterki. W 1967 r. Ewa niespodziewanie znika ze sportu. Oficjalna wersja to kontuzja. Prawda jest inna, działacze z ZSRR i RFN złożyli donos do Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych, w którym podważają fakt, że Ewa jest kobietą.
„Olimpijki” czyli portrety kilkunastu kobiet, które zdobywały dla polski medale. Determinacja, wola walki i chęć zwycięstwa nie mają płci, ale do sport jako widowisko to do dzisiaj męska domena. Tym bardziej bohaterki zasługują na miejsce w historii sportu. Przecierały szlaki, zaciskały zęby i szły po najlepszy wynik. To reportaż pełen ciekawostek opisanych w szczegółowym historycznym ujęciu.
Nic tak nie rozbudza emocji jak zmagania sportowe naszych rodaków i rodaczek na najważniejszych zawodach świata. Igrzyska olimpijskie to czas, gdy kibice ze wstrzymanym oddechem śledzą przebieg rozgrywek, mając nadzieję na medal swoich reprezentantów. To co my jako obserwatorzy, widzimy na stadionie czy ekranie telewizora, jest efektem miesięcy ciężkich treningów.
Książka „Olimpijki” powstała, by oddać hołd zawodniczkom, które dążąc do swoich marzeń, musiały pokonać mnóstwo przeciwności. I to nie tylko tych związanych z brakiem kadry szkoleniowej, sprzętu do ćwiczeń czy hal sportowych. Ale należało także zmienić światopogląd, że kobieta nadaje się tylko do opieki nad domem i udowodnić, że na równi z mężczyznami może odnosić sukcesy w sporcie.
Autorka, by oddać klimat panujący wśród zawodniczek, w czasach, gdy na olimpiadach kobiety były w zdecydowanej mniejszości, przeprowadziła rozmowy z żyjącymi nadal medalistkami (niestety, część zmarła w trakcie tworzenia tej książki). Wyjątkiem jest Stanisława Walasiewicz, która zmarła w 1980 roku, ale jej historia jest naprawdę ciekawa i cieszę się, że znalazła się w tej książce. Taki zabieg sprawia, że lektura „Olimpijek” staje się naprawdę cennym zapisem tak ważnych dla naszego kraju wydarzeń, które czyta się z ogromnym zainteresowaniem.
Oprócz sylwetek znanych olimpijek, które reprezentowały nasz kraj, zyskujemy wiele ciekawostek o organizacji i przebiegu zawodów sportowych w XX wieku. To co mnie najbardziej zaskoczyło, i co aktualnie nie miałoby prawa się odbyć, to sposób na orzekanie o płci zawodniczek. Tak zwane ‘parady golasów’, które zmuszały uczestniczki igrzysk do rozebrania się do naga, by zweryfikować ich płeć, to działania, które naruszają prawa człowieka i obdzierają go z godności. Autorka wspomina jeszcze o innych badaniach na weryfikację płci. I dla mnie ten rozdział był najciekawszy.
„Olimpijki” to reportaż przedstawiający nam sylwetki zdeterminowanych kobiet, które sport stawiały na pierwszym miejscu. Czytając tę publikację uświadamiamy sobie jak trudno było utrzymać formę i trenować w czasach, gdy kobiety na olimpiadach były rzadkością. Przyjrzymy się zawodniczkom różnych dyscyplin i ich karierze, poznamy kontrowersyjne metody weryfikacji płci zawodniczek, a także będziemy świadkami jaka radość ogarnia człowieka, gdy lata jego wyrzeczeń i ciężkiej pracy w końcu przynoszą spełnienie marzeń. W książce znajdziemy również zdjęcia bohaterek reportażu.