hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Ostatni strażnik. Tom 1. Zdrada Gorotończyków”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Ostatni strażnik. Tom 1. Zdrada Gorotończyków

Udostępnij
Autor:
Wydawnictwo:
Rok wydania:
Oprawa:
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.01.13
27,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 38,00 zł

Opis od wydawcy

Gdy świat dostanie się we władanie czarnej magii, nie zaznasz spokoju

Kormak, mieszkający wśród innych druidów na bezpiecznych wyspach Baucze, od dzieciństwa ma wrażenie, że ktoś go prześladuje. Okazuje się, że to Askella Nardenami, Inkwizytorka, której los naznaczony jest piętnem czarnej magii. To właśnie ona wiele lat temu uprowadziła Kormaka z Ciężkich Ziem, narażając świat na utratę równowagi. Wkrótce będą musieli wrócić tam razem, aby wykonać misję, która może się okazać niewykonalna...

Czy uda im się stamtąd powrócić, czy to droga tylko w jedną stronę? Czy w mrocznym świecie zaludnionym przez żądne krwi istoty jest miejsce na litość? I czy to możliwe, aby wyzwolić się spod władania czarnej magii?

AutorAntares
WydawnictwoNovae Res
Rok wydania2019
Oprawamiękka
Liczba stron374
Format12.1x19.5 cm
Numer ISBN978-83-8147-357-6
Kod paskowy (EAN)9788381473576
Waga382 g
Wymiary122 x 195 x 26 mm
Data premiery2019.03.25
Data pojawienia się2019.03.08

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2
Liczba opinii:
3
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Młodość, druid i czarna magia
2019.06.24 06:53
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Od dziecka uwielbiałam uciekać w świat fantasy. Miłością do przygód rozgrywających się na odległych ziemiach wśród różnorodnych ras zaraził mnie mój Tato, a zaczął nim ja byłam w stanie sięgnąć po książkę. Ostatni strażnik zachęcił mnie do siebie na samym początku mroczną, tajemniczą okładką, a potem pochłonął moje serce opis tej książki. Nie można było pozostać na to obojętnym.

Przed rozpoczęciem lektury chciałam dowiedzieć się czegoś o autorze, tajemniczym Antaresie. Google nie podpowiedział praktycznie nic, odnośniki do autora na stronach różnych księgarni i innych portali książkowych pokazywały tylko książkę, którą miałam w ręce. Należało więc rozpocząć czym prędzej czytanie, skoro pozycja miała przemówić sama za siebie. I z każdą kolejną stroną wiedziałam, że mój wybór był słuszny.

Wprowadzeni zostajemy w piękny świat latających wysp, które zamieszkują druidzi. Ich towarzyszami są piękne i dostojne gryfy. Głównym bohaterem jest Kormak, siedemnastoletni uczeń. Od dzieciństwa czuł się obserwowany, a jego odczucia potęgowały sytuacje, gdzie dostrzegał swojego prześladowcę:

"Usiłował przebić spojrzeniem wszelkie zarośla, ostrożnie podchodząc bliżej. Wówczas dostrzegł czyjąś rękę, której palce powoli puściły korę drzewa, gdy owa postać przemknęła dalej w głąb ciemniejącego lasu. Słyszał szelest liści i łamanie gałęzi, gdy to coś oddalało się od niego. Smród spalonego na słońcu ścierwa, tak samo jak za każdym razem, dał się we znaki."

Okazuje się, że osobą, która zawsze deptała Kormakowi po piętach, jest Askella Nardenami, Inkwizytorka wysp Baucze, której życie związane zostało wbrew jej woli z czarną magią. Askella naznacza naszego głównego bohatera na swojego ucznia, a co za tym idzie, następcę. W trakcie nauki dowiadujemy się także kim tak naprawdę jest Kormak, jak bardzo jego los związany jest z zachowaniem równowagi na świecie oraz co tak naprawdę spowodował Dekret i co kryje się na Ciężkich Ziemiach.

Książka wciągnęła mnie od pierwszego zdania, jednak w trakcie czytania delikatnie odczułam, że jest to debiut prozatorski autora. W żaden sposób nie ujmuje to klasy i stylu z jaką powinny być pisane dzisiejsze powieści fantasy. Interesujące jest to jak zbudowane jest napięcie – im więcej odpowiedzi otrzymujemy, tym więcej pytań rodzi się w głowie czytelnika. Opisy zbudowane są w sposób bardzo płynny, idealnie wplatają się w akcję. Nie są za długie, a jednocześnie bogato obrazują świat Baucze i Ciężkich Ziem. W książce odnajdzie się nastolatek, a także dojrzalszy czytelnik, gdyż użyty w powieści język jest bardzo uniwersalny. Okładka mówi nam, że jest to pierwszy tom serii, oby kolejny pojawił się w miarę szybko, bo losy bohaterów rozpoczęły się w sposób intrygujący. Jedyne, czego według mnie zabrakło to kilka słów o autorze. Na jednym z wewnętrznych skrzydełek okładki nie ma dosłownie nic, a można było uchylić rąbka tajemnicy, kto kryje się za tak dobrze skonstruowaną opowieścią.

Zdjęcie użytkownika
przez-zamrożone-okulary.blogspot.com
2019.04.24 20:32
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Ilekroć w grę wchodzi fantastyka, latające wyspy, druidzi tam można spotkać i mnie. Może nie dosłownie, ale chętnie poznaję nowy świat, ciekawe postacie i wizję jaką przedstawiają nam autorzy chcąc zadowolić nasze czytelnicze potrzeby. Nie boję się debiutów, nie boję rodzimych autorów, lubię próbować czegoś nowego. Jak wypadł „Ostatni strażnik”?

„Gdy świat dostanie się we władanie czarnej magii, nie zaznasz spokoju”.

Akcja rozgrywa się w świecie gdzie mamy latające wyspy, a na nich prawo ustanowione przez Dekret. Mówił on o tym, że każda żyjąca istota powinna być przypisana do jednego z centrów i poddania się regulacji, które wyznaczał tamtejszy kodeks. Nie wszyscy jednak chcą się do tego zastosować. Niektórzy postanowili żyć w ukryciu, tak jak pewien młody druid Kormak, który przebywa na wyspie Baucze wspólnie z innymi druidami, którzy także nie zamierzają zostać przypisanymi do centrów. Rodzice Kormaka zginęli w trakcie jednego z ataków ludów Ciężkich Ziem, wraz z bratem Will’em zostali wychowani przez innego druida Redłana. Pwodem ataków na ziemie druidów jest brak przynależności do żadnego z centrów i nie podleganie prawom Dekretu.

Kormak miał wrażenie, że jest obserwowany, od dziecka miał problemy, kiedy rozniosło się, że jest nieśmiertelny wielu chciało to sprawdzić, co za tym idzie był narażony na krzywdy. Dostrzegał nieznajomego, który wpatrywał się w niego obserwując zza drzewa, który nigdy nie wmieszał się w jego żadną z potyczek. Napastnicy nie mieli szans, z czasem jakby się wykruszyli, jakby jakaś tajemnicza siła chroniła chłopca przed nimi. Może to nie siła, ale pewna tajemnicza kobieta Aksella Nardenami pełniąca funkcję Inkwizytorki króla, związana z nim przez czarną magię wiedziała o Kormaku znacznie więcej niż inni. Znała jego tajemnicę, chroniła go, na tym się skupiała, niestety, aby nadal mogła to robić, musiała uczynić z chłopaka swojego ucznia. Wszystko, aby spełniło się jego przeznaczenie, czy jej się to uda? Często bywa tak, że człowiek sobie coś zapanuje, jednak los wszystko komplikuje.

Ostatni strażnik” opowiada historię zwykłego skromnego ucznia, druida, którego życie nigdy nie oszczędzało. Jego postawa jest bardzo rzeczywista, odczuwa strach przed nieznanym, swoim przeznaczeniem, popełnia błędy, obawia się o swoje życie, a także bliskich. Reaguje jak każdy zwyczajny człowiek, którego stać jest na dokonanie czegoś wielkiego.

Stworzony przez Antares świat jest bardzo rozbudowany, spotykamy magiczne istoty, takie jak gryfy, sam zamysł z Dekretem i centrami, którym trzeba się zjednoczyć jest niezwykle ciekawy. Złożoność ludów między wyspami ich hierarchie, wzajemne stosunki są bardzo kreatywnie przedstawione.

Na okładce egzemplarza widniej napis, że jest to pierwszy tom serii, więc mam nadzieję, że pojawią się kolejne, nie będziemy musieli zbyt długo na nie czekać. Jestem ciekawa dalszych przygód Kormaka i jego przyjaciela, czy uda mu się wypełnić swoje przeznaczenie?

Zdjęcie użytkownika
Ostatni strażnik
2019.03.26 10:50
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Nie trzeba powtarzać, że kocham fantastykę, a ta książka jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym przekonaniu. Kurcze, to już kolejny raz, kiedy książka o której mało się mówi, okazuje się być fenomenalna, a szkoda. Co mnie urzekło? Za co pokochałam tę książkę? Przede wszystkim za fabułę, oryginalność, pewnego rodzaju prostotę. Ale zdecydowanie na plus zasługuje sam bohater - Kormak. Na pewno nie jest to typowa postać. Zazwyczaj jest tak, że w takiego rodzaju książkach fantastycznych, główny bohater jest kimś! Musi być niezwykle mocny, niezwykle silny, mieć charaker, musi urzekać, no wiecie musi mieć to coś. Taki superbohater... I w sumie po raz pierwszy spotkałam się z takiego rodzaju książką, kiedy to Kormak nie jest takiego rodzaju postacią. Powiedziałabym nawet, że jej przeciwieństwem. Czy mi się to podobało? Tak! Bo wszystko zyskiwał na moich oczach, uczył się wszystkiego od podstaw, co było niezwykle oryginalne i wyszukane. Kim zatem jest w ogóle Kormak? Można by rzec, że to przeciętny uczeń, który boi się i odczuwa strach przed nieznanymi teranami, przed nauczycielem, przed tym co obce i niepewne. I najlepsze! Pomimo tego, że się uczy i stale staje się lepszy, to i tak popełnia błędy i to całkiem sporo. I dobrze, bo przecież zwykły i przeciętny człowiek też stale się myli, nikt przecież nie jest idealny. Bardzo cieszę się, że to w ten sposób zostało przedstawione, a jak! W sumie do czego zmierzam... A mianowicie chodzi mi o to, że Kormak to niby postać fantastyczna, ale w rzeczy samej to w jaki sposób Autor go przedstawił, to sprawiło, że ten bohater jest ludzki, taki ,,nasz".

No i plus, ogromny plus dla Autora za sam pomysł wykreowania i stworzenia świata fantastycznego. Tutaj nic się nie dubluje, nigdzie nie spotkamy czegoś takiego w innej książce. To jest po prostu oryginalne, wykreowane od samego początku tylko i wyłącznie przez Niego samego.

Dodatkowo,w światach tych jak to zwykle bywa rządzą swoiste prawa reguły, które również zostały przemyślene i starannie zaplanowane z góry.

Choć w sumie jest to całkiem długa książka, to Autor chyba jednak postanowił nie zagłębiać się aż tak w to wszystko co pragnął nam przedstawić. Okey, może przez wzgląd na to, iż jest to raczej pierwszy tom i dopiero większe wprowadzenie będzie w kolejnych częściach. Po prostu miejscami miałam wrażenie, że Autor bardzo delikatnie i subtelnie stąpa ,,po terenie", który sam nakreślił. Może to taka niepewność jego w tej historii? Sama nie wiem z czego to wynika, ale po prostu miejscami miałam takie przeczucie, że coś jeszcze w danej scenie można by było pociagnąć, coś dopisać, coś podrasować, ale jest to tak zostawione w niepewności...

Co mogę dodać? Jedna rzecz mnie troszkę zaskoczyła, a mianowicie sama okładka! Na okładce mamy mężczyznę, niezwykle potężnego, silnego, pałającego magią, władzą, siłą, emanuje od niego taka siła i magnetyzm... I teraz w sumie średnio wiem do kogo ma się ta okładka odnosić... bo przecież nie do Kormaka, który nie do końca jest takim bohaterem?

Opis fabuły

Kormak to bardzo nietypowy bohater. Już od pierwszych stron można to na spokojnie wyczuć i zauważyć. To typowy odludek zamieszkający tereny na wyspach Baucze. Jest druidem, który znajduje się również wśród innych tego samego pochodzenia.

Nasza bohater już od początku czuje, że coś jest nie tak. Stale czuje się prześladowany. Już po woli nie wie co o tym sądzić, czy to normalne, czy tak ma być, czy może jego wyobraźnia płata mu figle. Jednak wszystko zmierza ku temu, że jednak ową prześladowczynią jest - Askella Nardanami, inkwizytorka. Kim jest ta kobieta? To naznaczona przez piętno czarnej magii piękność.

Jak się dopiero teraz okazuje, to właśnie ona namieszała, gdyż już od najmłodszych lat wyprowadziła Kormaka z Ciężkich Ziem. Lecz w sumie chyba nie do końca wiedziała, że skutkuje to utratą równowagi na świecie.

Wszystko zaczyna być jeszcze bardzej pogmatwane, ponieważ okazuje się, że aby ocalić świat, oboje muszą wrócić do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło. Razem muszą stoczyć tą misję, lecz nie wiadomo czy na pewno wszystko pójdzie po ich myśli i czy się uda...

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Ostatni strażnik. Tom 1. Zdrada Gorotończyków”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0
Wróć do góry