Wypadek, próba samobójcza, udar, zawał, poparzenie, pobicie… Dyżur za dyżurem, wyjazd za wyjazdem, interwencja za interwencją.
Nieszczęście często wymieszane z głupotą, tragedia czasem granicząca z groteską, cierpienie, rozpacz, ból. Śmierć – zawsze blisko, zawsze na wyciągnięcie ręki, zawsze gotowa, żeby wyjść z cienia i odegrać główną rolę. Antidotum? Alkohol, narkotyki, seks. W dowolniej kolejności, a najlepiej równocześnie. Żeby nie oszaleć, żeby wytrzymać, żeby nie pęknąć. Żeby z tego, który niesie pomoc, nie stać się tym, który pomocy potrzebuje. Bo chociaż chwilami jesteś Bogiem, od którego zależy ludzkie życie, to na przekór wszystkiemu musisz robić wszystko, żeby pozostać człowiekiem. A to bywa cholernie, niewyobrażalnie trudne.
Autor | Tomasz Mitra |
Wydawnictwo | Akurat |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Format | 13.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-1447-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328714472 |
Data premiery | 2021.01.27 |
Data pojawienia się | 2020.12.30 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1029 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 6 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Ratownik medyczny. W oczach zwykłych śmiertelników to bohater, osoba ważniejsza od lekarza, czasami ktoś, komu zawdzięcza się życie. Wydaje nam się, że to powinna być osoba delikatna, empatyczna, bo w jej dłoniach spoczywa ludzki los. Jak jest naprawdę, możemy próbować dowiedzieć się na przykład z książek o kulisach pracy w takim zawodzie.
Myślałam długo nad tą opinią, bo książka z jednej strony bardzo mi się podobała, a z drugiej jestem zniesmaczona. Nie wiem czy autor jest bohaterem, czy to co napisał to zbieranina różnych anegdot i opowieści. Te z karetki, czasem brutalne i niewiarygodne, pokazywały że ratownik to bardziej rzemieślnik niż artysta, że to ciążka i obciążająca robota, do której nie każdy się nada. Może momentami ukazana zostaje znieczulica, ale kto z nas, po tygodniach, miesiącach w pracy, nie popada w rutynę? Ratownik to nie pocieszyciel, to człowiek z jasnym celem i w dodatku od brudnej roboty. I ta część, w swojej brutalności bardzo mi się podobała.
Zdarzenia z wezwań pogotowia przeplatają się z życiem prywatnym bohatera. I tutaj mamy cały przekrój dziwnych zachowań. Rozumiem, każdy jest inny i ma różne sposoby na odreagowanie stresu, ale opisy podbojów łóżkowych, wyrywaniu lasek na dyskotekach czy braniu udziału w narkotykowych spędach raczej były niesmaczne niż wstrząsające. Takie trochę przechwałki, chęć ukazania siebie jako złego chłopca, trochę zrzucanie winy za swoje zachowanie na stresujący zawód, niby cynicznie, ale bardziej jednak żenująco.
Książkę się czyta błyskawicznie, jest dobrze napisana, ciekawie, trochę w gawędziarskim stylu i na pewno wzbudzi emocje podczas lektury. Jednak ile w tym prawdy, a ile nagiętej rzeczywistości - nie wiem.
Prawie 100 lat temu Andrzej Bursa napisał krótki wiersz odzierający wielkich wieszczów z ich majestatu. Mówił w nim, że poeta cierpi za miliony od 10 do 13:20, a o 11:10 uwiera go pęcherz, więc idzie się odlać. I apiat', wraca cierpieć za miliony. Myślę, że gdyby Bursa dostał do przeczytania "Ratownika", to spodobałaby mu się ta lektura.
"Uśmiecham się w myślach. Jeżeli coś na tym świecie jest rzeczywiście piękne, to właśnie ta całkowita losowość, na skutek której rzeczywistość spuszcza wszelkie ludzkie oczekiwania do kibla, mieląc jednocześnie w drobny mak wszystko to, co określany słowem >nadzieja<".
"Ratownik" jest książką zaskakującą na wielu poziomach i może prowadzić do rozczarowań. Nie zdziwię się, jeśli posypie się na nią grad negatywnych opinii, a ludzie będą ją zatrzaskiwać ze złością, bo nie tego oczekiwali. Zabawne, że to z tą samą niewdzięcznością A. spotyka się na co dzień w pracy. Mnie się podobała właśnie przez swoją nietypowość.
Ciężko jest mi zdefiniować gatunek. Wszystko sugeruje nam, że mamy do czynienia z reportażem, ale za dużo tutaj przemyśleń i życia prywatnego głównego bohatera, żeby zobaczyć pełen obraz ratownictwa. Nawet seksu jest tutaj więcej niż w dokumencie o pornografii, który ostatnio czytałam. Literatura piękna? Napisana językiem ulicy wymieszanym z medycznym slangiem? Naciągane.
Narrator/bohater/tajemniczy A. jest dupkiem. Jest cyniczny, zgorzkniały, śmierdzi papierosami połączonymi z kawą tudzież przetrawionym alkoholem. Nie ma stałej partnerki, nie boi się narkotyków, a i wszystkie męty z okolicy go znają. Nie wiem, czy można było uczynić tę postać jeszcze bardziej antypatyczną. Jest też ratownikiem, ratuje ludzkie życie. Nie jest miły, jest skuteczny.
"Wszyscy boją się tego, co nieuniknione, a potem bohatersko leczą coś, czego mogliby uniknąć".
Mam takie dni w pracy, kiedy staram się prawidłowo obsłużyć jednego klienta, ale zaraz za nim ustawia się następny, kolejny zagląda z każdej strony, żeby zobaczyć, czemu tak długo to trwa, a jeszcze ktoś inny woła, żebym tylko podała mu coś tam. Wszyscy się spieszą i zachowują, jakby byli na targu, czuję zniecierpliwione spojrzenia i złość kierowaną w moją stronę. Wyobraziłam sobie, że w takich warunkach miałabym jeszcze kogoś reanimować. Fragment z wypadkiem samochodowym najbardziej mnie zdenerwował. Czy A. kogoś uratował? Dziwię się, że nie zabił.
Polecam czytelnikom, którzy nie boją się wyzwań i mają ochotę poznać pracę ratownika od innej strony. Nie będzie przyjemnie i nie polubicie swojego przewodnika, ale po całej książce może trochę zrozumiecie, dlaczego taki jest.