Jak przystało na tajemniczego Lemony'ego Snicketa, początek musi być przykry, a ten jest szczególnie przykry.
W książce Przykry początek poznacie Wioletkę, Klausa i Słoneczko Baudelaire, czyli wyjątkowe rodzeństwo, inteligentne do bólu i obdarzone niespotykanym urokiem osobistym. Cóż z tego, skoro już na początku książki dzieci otrzymują tragiczne wieści i nieszczęście depcze im po piętach. Są jak magnes przyciągający pecha. W jednej tylko książce życie utrudniają im straszny pożar, drapiące ubrania, zimna owsianka na śniadanie, chciwy i odrażający łotr oraz spisek mający na celu zagarnięcie ich majątku. Wciągająca historia od pierwszej do ostatniej strony, która po przeczytaniu pozostawia poczucie niedosytu i zmusza do sięgnięcia po kolejny tom.
Książki Lemony'ego Snicketa mają w sobie to coś, co chwyta za serce i sprawia, że Seria Niefortunnych Zdarzeń zyskała miliony wielbicieli na całym świecie, a także została zekranizowana i jest dostępna na platformie Netflix.
Książki z serii świetnie sprawdzą się jako prezent dla młodszych i starszych nastolatków oraz dla zagorzałych dorosłych fanów Serii Niefortunnych Zdarzeń
. A okładki tego wydania nawiązują do serialu na Netflixie, który z pewnością znany jest młodszym widzom.
Autor | Lemony Snicket, Brett Helquist |
Wydawnictwo | Harperkids |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 176 |
Numer ISBN | 9788327672858 |
Kod paskowy (EAN) | 9788327672858 |
Data premiery | 2023.09.19 |
Data pojawienia się | 2022.10.23 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 90 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 13 szt. (realizacja 2024.04.21) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Serię Niefortunnych Zdarzeń kojarzę już od dość dawna, jednak nie miałam jeszcze okazji poznać jej bliżej. Fartem udało mi się zakupić na kiermaszu bibliotecznym tom pierwszy, jeszcze w starym – teraz chyba już kolekcjonerskim wydaniu. Naprzeciw wyszło mi wydawnictwo HarperKids, które zdecydowało się wydać wznowienie całego cyklu. Dzięki temu mogłam poznać pierwsze jego tomy w nowym, odświeżonym wydaniu... Poniżej moja opinia na temat jednego z nich.
Rodzeństwo Baudelaire przeżywa właśnie prawdziwą tragedię - Słoneczko, Klaus i Wioletka stracili rodziców w wyniku strasznego pożaru, a teraz muszą trafić do opiekuna zastępczego. Jednak Hrabia Olaf w najmniejszym stopniu nie wygląda na sympatycznego wujaszka, u którego dzieci mogłyby zagrzać miejsce... Czy to możliwe, by najmłodsi mieli dobre przeczucia względem nowego opiekuna? To się jeszcze okaże...
Już od pierwszej strony doceniłam humor autora oraz cudowny sposób przełożenia tej historii na nasz język. Później zaczęłam czuć również zaniepokojenie – no bo, co jeśli ten Olaf to rzeczywiście jest taki wielki zbir? No i cóż... Lemony Snicket postanowił pokazać mi prawdziwy charakter naszego Hrabiego i to z całą mocą. Powiedzieć, że czułam się przerażona, to jak nie powiedzieć nic. Trzeba jednak oddać autorowi to, że genialnie wykreował tę postać.
Główni bohaterowie całego cyklu, czyli najstarsza Wioletka, średni Klaus oraz najmłodsza Słoneczko chwycili mnie za serce i porwali w tę fascynującą podróż. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak wielki pech zaczął ich prześladować w momencie śmierci rodziców... No ale nie będę Wam tutaj spoilerować. Przy okazji lektury tej części najlepiej zdołałam poznać Wioletkę, która z jakiegoś powodu najmocniej zapadła mi w pamięci. Jest to młoda dziewczyna, która wie, że los jej rodzeństwa spoczywa głównie w jej rękach i stara się, by zapewnić im bezpieczeństwo - oczywiście w miarę swoich możliwości. Poza tym mam wrażenie, że została ona wykreowana na postać po prostu silną, odważną, kochającą i waleczną.
Pierwszy tom zachwycił mnie bardzo, a jego lektura zajęła mi niespełna dwie godziny... To już chyba coś znaczy. Z ciekawością i rosnącym poczuciem niesprawiedliwości śledziłam losy rodzeństwa, a moja kiełkująca sympatia do tego cyklu tylko rosła z każdą kolejną stroną. Tak więc myślę, że już prawie oficjalnie mogę zaliczyć się do grona miłośników tej historii.
Przykry początek rzeczywiście okazał się... dość przykry. Nastawił mnie jednak na to, że cała seria przypadnie mi do gustu, a moja sympatia do rodzeństwa Badelaire będzie stale rosła, a tym samym nieustannie będę trzymać kciuki za szczęśliwe zakończenie tej trójki. Pierwsze spotkanie z piórem autora zaliczam do bardzo udanych i nie mogę doczekać się poznania kontynuacji. Czy tam pech choć na moment zwolni? Śmiem wątpić...
„Przykry Początek” to pierwsza księga opowiadająca los rodzeństwa Baudelaire: Wioletki, Klausa i Słoneczka. Dzieci były inteligentne i ładne, ale mieli pecha. Wszystko co ich spotykało kończyło się smutkiem, nieszczęściem lub rozpaczą.
Wioletka – ma 14 lat i jest najstarsza z rodzeństwa. Uwielbia wymyślać różne konstrukcje. A gdy je tworzy w swojej głowie wiąże wtedy włosy w kucyk, by nie wpadały jej do oczu.
Klaus – jedyny chłopak w rodzinie. Ma 12 lat i uwielbia czytać książki. Jest bardzo inteligentny.
Słoneczko – to najmłodsze dziecko. Jest jeszcze dzidziusiem.
Rodzeństwo bawiło się na plaży, gdy nagle w ich kierunku szła ciemna, męska postać. Okazało się, że to pan Poe. Niestety, ale przychodzi do nich ze złymi wiadomościami. Ich rodzice zginęli w pożarze domu. Z dnia na dzień życie rodzeństwa zmieniło się. Opiekę nad dziećmi przejmuje ich krewny, o którym nigdy nie słyszeli. Hrabia Olaf. Warunki u niego w domu są straszne. Jedno łóżko dla całej trójki, brak zabawek… . A sam gospodarz był okropnym typem. Obarczał ich zbyt wieloma obowiązkami.
Rodzeństwo szuka pomocy u pana Poe. Czy ją dostaną? Do czego jeszcze posunie się Hrabia Olaf? Przekonacie się sami.
Książka chociaż przeznaczona dla młodych czytelników pochłonęła mnie całkowicie. Nie byłam w stanie oderwać się od niej ani na chwilkę i w rezultacie przeczytałam ją jednym ciągiem. Bohaterowie wywołują wiele emocji. Dzieci wzbudzają smutek, ale również podziw, że potrafiły postawić się okrutnemu opiekunowi. Hrabia Olaf z kolei bardzo mnie irytował.
Książka czyta się bardzo szybko, ze względu na duże litery i ciekawą fabułę. Na uwagę zasługuje również przepiękna okładka, która przykuwa wzrok, jak również ilustracje znajdujące się w środku książki.
Na podstawie książki powstał również serial na platformie Netflix.
Znów się wziąłem za rzecz skierowaną stricte do dzieci. Ale „Serię niefortunnych zdarzeń” jako dziecko chciałem, przeczytać i to bardzo, ale się nie złożyło, zadowoliłem się filmem sprzed niemal dwóch dekad, chociaż mało tam było z liczącej trzynaście tomów sagi. A potem zapomniałem o całości i w sumie nie wróciłem do zainteresowania się nim, nawet kiedy temat wrócił kilka lat temu. Ale teraz pojawiła się okazja poznać serię więc się nie wahałem. I co? I miło było, pierwsze dwa tomy łyka się dosłownie na raz i chociaż to rzecz, jak wspomniałem, stricte dla dzieci, ja bawiłem się bardzo przyjemnie. A moje wewnętrzne dziecko jeszcze lepiej.
Państwo Baudelaire odeszli z tego świata, zostawiając po sobie wielki majątek i trójkę dzieci. I cała trójka rodzeństwa trafia pod opiekę hrabiego Olafa. Nie dość jednak, że krewny to daleki – daleki także od ideału, jeśli chodzi o charakter – to jeszcze jego jedynym celem jest pozbyć się dzieci i przejąć rodzinny majątek. Jak rodzeństwo poradzi sobie z tym, co na nich czeka?
W swoich szczenięcych latach byłem jednym z tych dzieciaków, których kręciła groza. Z grozy – jak i z wielu dziecięcych serii czy historii też zwyczajnie nie wyrosłem. Dlatego oglądałem wtedy przygody Scooby-Doo, w „Kaczorze Donaldzie” uwielbiałem wszelkie halloweenowe historie i tak dalej, i tak dalej. Więc ciągnęło mnie też do lektur z dreszczykiem, a „Seria niefortunnych zdarzeń” była jedną z nich. Wtedy nie trafiła jednak w moje ręce, ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale. Z wiekiem nie przestałem doceniać literatury dziecięcej i młodzieżowej, niektóre jej elementy, jak sentymentalizm czy puszczenie oka do starszych odbiorców, doceniam dopiero po latach, więc nie wahałem się sięgnąć po ten cykl.
I fajnie się stało. Bo może to i prosto napisane, może i niewymagające, ale nadal przyjemna to lektura. Widzę w niej masę elementów, które kupiłyby mnie jako dziecko – łagodna groza, przygody, szalona nuta, sporo niegrzecznych, ale nie niewłaściwych elementów, sympatyczne postacie, pokręcony świat. I wiele z tych rzeczy przemawia do mnie, jako do dorosłego – inaczej, na innym poziomie, ale jednak. A ja nadal bawię się dobrze. Bo bardzo przyjemne jest to wszystko, bardzo sympatyczne i urocze także, a przy okazji, co istotne, nastrojowe i klimatyczne.
Film sprzed lat z Jimem Carreyem – adaptujący trzy pierwsze tomy – był niezły, serialu nie widziałem i na razie nie planuję. Ale książkę pochłonąłem z przyjemnością, większą, niż sprawiło mi oglądanie całkiem przyjemnej produkcji kinowej. W ten halloweenowy czas, w te ponure jesienne wieczory, „Seria niefortunnych zdarzeń” to coś, co warto polecić młodym czytelnikom lubiącym takie klimaty. Tym bardziej, że ładnie wydane to wszystko – twarda oprawa, ilustracje – i naprawdę zachęca do poznania serii.