Sensacja Tiktoka!
Aaron Blackford zaproponował Catalinie Martín, że pojedzie z nią do Hiszpanii na ślub jej siostry i będzie udawał jej chłopaka. Chociaż Catalina rozpaczliwie potrzebuje partnera (żeby nie wydało się jej kłamstwo), nie waha się nawet przez sekundę i odrzuca jego ofertę. Nigdy nie spotkała bardziej aroganckiego, irytującego i nieznośnego mężczyzny, do tego z takim uporem utrudniającego jej życie. Ale czas, który dzieli ją od ślubu siostry, topnieje w błyskawicznym tempie i determinacja Cataliny zmienia się w desperację. Im bliżej do ślubu, tym obecność Aarona Blackforda staje się bardziej pożądana.
Będą mieli trzy dni, by przekonać rodzinę Cataliny, że są w sobie zakochani. W przeciwnym razie dziewczyna zostanie zdemaskowana jako kłamczucha, a pełne współczucia spojrzenia gości weselnych zawstydzą ją mocniej niż jego lodowate, niebieskie oczy…
„Wszystko, czego szukasz w romansie, znajdziesz w tej książce”. – Helen Hoang, autorka książki Więcej niż pocałunek
Autor | Elena Armas |
Wydawnictwo | Otwarte |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 512 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8135-206-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381352062 |
Data premiery | 2022.07.13 |
Data pojawienia się | 2022.05.10 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 52 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 6 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Catalina Martin ma przechlapane. Po tym, jak od rodziny usłyszała, że jej eks (który ma być na tym samym weselu co ona) się zaręczył, kobieta skłamała na temat swojej sytuacji miłosnej. Zdesperowana Lina, by znaleźć partnera na rodzinne wydarzenie jest w stanie posunąć się do zawarcia umowy ze swoim wrogiem numer jeden - Aaronem Blackfordem - byle tylko jej kłamstwo nie wyszło na jaw. Szybko orientuje się jednak, że udawany związek z tak zdystansowanym mężczyzną może okazać się trudniejszy niż przypuszczała.
Po istnym maratonie czytania fantastyki sięgnięcie po "The Spanish Love Deception" było idealnym wyborem. Z opisu z tyłu książki i polecajek ze 'skrzydełek' okładki dostałam obietnicę lekkiego romansu, który przyciąga i rozśmiesza. Przyznaję, że od pierwszych chwil, kiedy dopiero zaczynałam poznawać bohaterów i ich sytuację, wciągnęłam się w historię napisaną przez E. Armas. Temperamentna Hiszpanka i współpracownik, którego nie znosi, to połączenie, które mnie zaintrygowało na tyle, by w dwa dni przeczytać całość.
Choć książek typowo romantycznych nie przeczytałam bardzo dużo - gdyż w tej kwestii zwykle sięgam po komedie romantyczne (im starsze tym lepsze) - to podczas lektury miałam wrażenie, jakbym miała do czynienia z filmem zamiast powieści. Było to dla mnie pozytywne odczucie, ponieważ czuję sympatię do takich historii, w których mogę po prostu się zatracić, pokibicować bohaterom i odetchnąć od wszelkich zmartwień. "The Spanish Love Deception", czyli hiszpański przekręt miłosny, idealnie wpasowuje się w ramy gatunku i od razu otula czytelnika swoim ciepłym klimatem, choć podskórnie jako czytelnik odczuwałam pewność, że coś musi się wydarzyć, co zakłóci dążenie do miłosnej sielanki.
Mieszanka wybuchowa, czyli Lina i Aaron to postacie, o których z przyjemnością mi się czytało. Obserwowanie ich zmieniających się emocji, delikatnego napięcia odczuwalnego między nimi czy drobnych gestów, które jako romantyczka uwielbiam, było świetną przygodą. Iskry sypiące się między bohaterami, którzy najpierw zdają się siebie nienawidzić, a później obserwują, jak ciężko im wytrwać w kłamstwie o ich rzekomym związku, zdawały się nie mieć końca. Rodzina Cataliny, która jak na hiszpańskie geny przystało jest ekspresyjna, otwarta i może nieco stereotypowa, zyskała moją sympatię. Od razu przypomniała mi się moja własna wizyta w Hiszpanii i to, jak do dziś jestem urzeczona tamtymi ludźmi, klimatem i atmosferą. Gdyby nie ci konkretni bohaterowie drugoplanowi, to opowieść o relacji Liny i Blackforda byłaby z pewnością mniej ciekawa i zabawna.
Nie mogę podsumować "The Spanish Love Deception" inaczej niż pisząc, że dała mi ta lektura dokładnie to, czego od niej oczekiwałam. To powieść, która ociepli Wasze serca i zabierze w podróż od Nowego Jorku do słonecznej Hiszpanii, w rytmie slow burn'owej relacji. Nie ukrywam, że pewną prostotę i hmm "naiwność" tej książki, uważam za coś uroczego, bo czyż nie po to sięgamy po romanse, by bez zmartwień dać się ponieść uniesieniom i rozterkom bohaterów? Jeśli szukacie ogromnych tajemnic, nieschematycznych wątków i zwrotów akcji to nie ten adres, tutaj znajdziecie trochę niepewności co do intencji i serca tej drugiej osoby, czułe momenty, oraz szczyptę pikanterii.
"-Pasujesz do moich objęć. Jesteś moim domem."
PS. Ale tłumaczenie momentami mocno średnie!
Książka Eleny Armas to jeden z najlepszych romansów, jakie miałam okazję przeczytać. Idealnie pasuje na wakacyjny wyjazd, jak i zimowe wieczory, bo rozgrzewa do czerwoności.
Elena Armas kupiła mnie od pierwszych stron. Jej lekki, przyjemny styl sprawił, że dosłownie płynęłam przez powieść. To, co bardzo mi się podobało w tej historii, to poczucie humoru oraz pogoda ducha głównej bohaterki, Cataliny. Wspominając teraz tę książkę, kojarzy mi się ona z gorącym słońcem, uśmiechem towarzyszącym podczas czytania oraz ekscytacją związaną z relacją Cataliny i Aarona. Niewymuszone, zabawne dialogi były mocnym punktem tej opowieści. Chociaż muszę zaznaczyć, że ich rozmowy w trakcie sytuacji intymnych były trochę. Czytałam je z lekkim zażenowaniem. Nad tym zdecydowanie musi autorka popracować.
Od pierwszych stron czułam napięcie między bohaterami, które rosło z każdą kolejną stroną. Ich relacja była naturalna, powoli otwierali się na siebie i poznawali wzajemnie, opuszczając wzniesiono wokół siebie mury. To była jedna z najbardziej energetyzujących, nabuzowanych znajomości, jakie miałam okazję poznać.
"The Spanish Love Deception" to romans pełen uroku i gorąca. Mimo to autorka znalazła w nim miejsce, aby poruszyć poważniejsze wątki, doskonale wplecione w lekką, wakacyjną opowieść. Każde z bohaterów miało swoją własną historię, która sprawiła, że znaleźli się w konkretnym miejscu w swoim życiu. I każde z nich musiało przepracować swoje doświadczenia, aby móc otworzyć się na nowy związek, pozwolić sobie na szczerość oraz zaufanie. Elena Armas pokazała, jak wielką krzywdę mogą wyrządzić plotki, krzywe spojrzenia, a nawet litość.
Catalina ma niedługo zjawić się na ślubie siostry w rodzimej Hiszpanii, z propozycją pojechania na ślub wychodzi Aaron, jej współpracownik. Kobieta odrzuca jednak jego ofertę, mężczyzna od początku utrudnia jej życie, jest arogancji, irytujący i nieznośny. Kiedy ślub zbliża się wielkimi krokami Catalina postanawia przystać na propozycje Aarona, para będzie miała trzy dni żeby przekonać rodzinę Cataliny, że są w sobie zakochani, w przeciwnym razie kobieta wyjdzie na kłamczuchę. Czy Aaron zaskoczy czymś Cataline? Jak potoczy się relacja bohaterów? Co stanie na drodze do ich szczęścia?
Kiedy tylko zobaczyłam w SM zapowiedzi tej książki, wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Ogromnie podoba mi się graficzna okładka książki, przyciąga oko i kusi żeby po nią sięgnąć. W życiu bym nie powiedziała, że "TSLD" jest debiutem autorki, ta książka jest tak dobrze, lekko i przyjemnie napisała, że po prostu nie sposób się od niej oderwać, przez tą historię się płynie. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona i poprowadzona, mamy tutaj do czynienia z motywem udawanego związku, który został w naprawdę genialny sposób przedstawiony. Historia przedstawiona jest z perspektywy głównej bohaterki, co sprawiło, że podczas czytania mogłam ją bardzo dobrze poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, jakie emocje nią targają, lepiej zrozumieć jej decyzję. Żałuję, że autorka nie pokusiła się o zaprezentowanie również perspektywy Aarona, bo byłam szalenie ciekawa co siedzi dokładnie w głowie tego mężczyzny. Oboje zostali w świetny sposób wykreowani i po prostu nie ma innej opcji jak pokochać ich postaci! Poznając bliżej bohaterów okazuje się, że są oni kompletnymi przeciwieństwami: Catalina to pogodna kobieta, dusza towarzystwa, natomiast Aaron jest ponurym, aroganckim pracoholikiem, jednak z biegiem czasu nawiązuje się pomiędzy nimi pewną nić porozumienia, przechodząca stopniowo w wyczuwalną na każdej stronie powieści chemię. Zagłębiając się coraz dalej w życie bohaterów okazuje się, że oboje dręczeni są przez demony przeszłości, które w pewnym sensie ukształtowany ich teraźniejszość, sprawiając, że mają pewne obawy związane z wejściem w głębszą relacje. Nie spodziewajcie się tutaj wartkiej akcji, w "TSLD" wszystko toczy się swoim niespiesznym rytmem, jest bardzo naturalnie, a autorka w głównej mierze skupiła się na postępującej relacji między Cataliną a Aaronem, która wzbudza w czytelniku natłok emocji. Znajdziemy tutaj również wiele bardzo pozytywnych i pełnych humoru momentów i dialogów, które sprawiały, że na mojej buzi wielokrotnie gościł uśmiech. Autorka przy okazji pokazuje również wartość relacji rodzinnych, z zupełnie dwóch różnych stron, co bardzo mi się podobało i z pewnością sklania czytelnika do refleksji. Ta książka to absolutny must have tego lata, a mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że tego roku! Historia Cataliny i Aarona porusza, wzrusza i dostarcza całego wachlarza emocji! Obok tej książki nie można przejść obojętnie! Myślę, że osoby lubiące wątek udawanego związku oraz hate - love będą zachwycone! Polecam! Moja oce a 10/10.
Trochę się zbierałam do napisania tej recenzji, ale książka tak do mnie trafiła prywatnie, że musiałam uporządkować myśli. Jest ona zdecydowania slow burn i to bardzo, ale czy mi to przeszkadzało? Totalnie nie. Może początkowo byłam znudzona, ale czym dalej brnęłam w fabułę to tym bardziej się zakochiwałam. Przez to, że akcja była powolna, to gdy uczucia między bohaterami się rozwijały byłam bardziej podekscytowana i zaangażowana. Jest to debiut autorki, także myślę, że dobrze się w tym świecie odnalazła.
Zdecydowanie pokochałam Aarona. Początkowo dawał na prawdę złe wrażenie, ale potem okazał się wspaniałym, kochanym i troskliwym bohaterem. Kocham jego teksty i sam sposób bycia??. Do głównej bohaterki byłam zrażona, przez to, że odrzucała propozycje chłopaka, ale sama wiedziała, że tylko on może jej pomóc, ale potem i ją pokochałam. Dodatkowy plus za postać Rosie - była przezabawna!
Super klimat wprowadzały te hiszpańskie słówka!!! Ogólnie czułam mega fajny vibe bijący od tej książki, idealny na nadchodzące wakacje!
Szczerze nie wiem co mam więcej napisać, po prostu polecam. Wiem, że nie każdemu może ten tytuł się spodobać, ale ja się w nim osobiście zakochałam.