Świat dźwięków

Chyba nie ma dnia żeby moja pociecha nie bawiła się dźwiękami. Naśladuje wszystko, a czasem sobie wymyśle dźwięki do przedmiotów które je nie wydają. Widząc w księgarni książkę Świat dźwięków nie mogłam przejść obojętnie :) do domu pędziłam jak na skrzydłach czułam się jak królowa zakupów. W domu od razu usiadłyśmy do zabawy. Później doczytałam gdzieś recenzję w internecie, z której się dowiedziałam, że to przy okazji jest ćwiczenie wymowy. Łał! Czyli bawię się z dzieckiem, ono ma fun a do tego robimy coś pożytecznego dla mowy. Super!

Jest to lektura dla najmłodszych, bo już kilkumiesięcznych dzieci. Nie znajdziemy w niej więc długich opowieści, niezrozumiałych zwrotów czy nudnych opisów. Co więc skrywa? Otóż jest to publikacja stworzona z myślą o najmłodszych - przystępna i pełna dźwięków. Na jej kartach maluchy znajdą prostą ilustrację przedstawiającą zwierzę, pojazd, sprzęt czy też ludzi zachowujących się w określony sposób, podpisaną wydawanym czy też charakterystycznym dla niej dźwiękiem. Ogólnie dźwięki te to zbiór takich najpopularniejszych odgłosów, których chętnie uczymy dzieci, a te natomiast z równie wielką chęcią je powtarzają. Można by powiedzieć, że jest to taka dziecięca klasyka wyrazów onomatopeicznych po raz pierwszy zebrana w jednym miejscu. Świetna sprawa również dla rodziców ;)

Kolory ilustracji są bardzo intensywne podobnie jak tła, na których są one przedstawione. Dzięki temu natomiast, że są nieskomplikowane nie rozpraszają uwagi malca, a faktycznie ją przyciągają. Dodatkową zaletą lektury jest to, że oprócz dźwięków wydawanych przez widniejące na ilustracjach przedmioty, zwierzęta czy ludzi maluszki mają okazję przyjrzeć się im wszystkim z bliska czyli połączyć dźwięk i tym co go właściwie wydaje. Bez tej książeczki nie mielibyśmy często okazji pokazać go w taki sposób.

Lektura wydana została w wygodnym kwadratowym formacie. Ma zaokrąglone rogi i grube, wytrzymałe karty. Dzięki temu właśnie świetnie sprawdzi się w rączkach najmłodszych, którym posłuży przez długi czas.

Taka publikacja sprawdzi się właściwie wszędzie - w domu, jak i poza nim, a szczególnie zajmie maluszka w podróży. Zawsze kiedy wybieram się dziećmi na dłuższy wyjazd zabieram do auta książeczki. U nas sprawdzają się lepiej od niejednej zabawki. Dzieci już przywykły do tego, że są a ja zauważyłam, że zajmują je na długo więc zawsze pamiętam aby je spakować ;) Ta konkretna pozycja jest dość obszerna, a dodatkowo gdy maluchowi jakiś szczególny dźwięk przypadnie bardziej do gustu to powtarza go wielokrotnie, więc przejrzenie całej zajmuje dużo czasu. Jeśli więc przy okazji wakacyjnych wypadów szukacie zajmującej lektury dla swoich maluszków, które przecież trzeba zająć czymś w aucie aby przetrwały męczącą podróż, taka publikacja będzie bardzo dobrym wyborem ;)

Książeczka jest niewątpliwie bardzo atrakcyjna. Rozbudza u maluchów ciekawość świata, pokazuje jego różnorodność a przede wszystkim pomaga rozwijać aparat mowy najmłodszych. Zdecydowanie polecam ją wszystkim maluchom oraz ich rodzicom ;)

Często bawimy się z córeczką w naśladowanie dźwięków. Czasami już brakuje pomysłów i tu z pomocą przychodzi właśnie ta książka. Jest z nami od niedawna, ale już nas zachwyciła i sprawiła sporo radości. Córka uwielbia ją oglądać, pokazuje paluszkiem i sama naśladuje dźwięk. Czasami jej dźwięk różni się od tego podanego w książce, a jeśli się jej uda zgadnąć to boje sobie brawo :) Widzę jej fascynację i zaangażowanie...a przy okazji, a może przede wszystkim ćwiczy sobie język. Przyjemne z pożytecznym.

Powiększająca się rodzina, nowe ludzkie życie – jaki to wspaniały dar. Owszem dar, ale i zadanie, wyzwanie dla rodziców, żeby jak najlepiej wychować swoje dziecko, jak najlepiej przygotować je do życia. Ważnym elementem budowania relacji z dzieckiem jest czas z nim spędzany, dlatego już od narodzin rodzice powinni być jak najbliżej maleństwa. Mówić do niego, głaskać, przytulać. Właśnie dzięki tej naszemu mówieniu, dziecko uczy się naszego głosu i czuje się bezpiecznie. Większość rodziców spełnia ten „obowiązek” nachylając się nad łóżeczkiem, tudzież wózkiem i próbują „zagadnąć” do dziecka wydając z siebie najróżniejsze dźwięki, sylaby, wyrazy. Często robimy to nie zdając sobie sprawy z tych rzeczy, o których wspomniałam wcześniej, o dobroczynnym wpływie naszego dorosłego gaworzenia. Wydawnictwo „Greg” podjęło się próby „zebrania”, utworzenia swojego rodzaju „słownika” pod redakcją i opracowaniem pani Agnieszki Antosiewicz i wydało wspaniałą książeczkę z serii Ładnie i składnie, pod tytułem „Świat dźwięków”.

Znajdziemy w tej kolorowej, pięknej książeczce zestawienie wyrazów, słów dźwiękonaśladowczych z naszego codziennego życia. Oczywiście do każdego słowa – znajduje się odpowiednia ilustracja (nota bene – bardzo ciekawe ilustracje). Wydawnictwo Greg wpadło na bardzo dobry pomysł i wydało „Świat dźwięków” na bardzo dobrej jakości papierze. Jest to śliski papier, który z pewnością jest przygotowany do pracy z najmłodszymi, których łapki nie zawsze są „w gotowości” do pracy z książką.

Cała kolekcja słów, które możemy śmiało mówić do dziecka, o których części z pewnością zapomnieliśmy. To dobre na początek, ale książka „Świat dźwięków” będzie rosła razem z naszym dzieckiem. W kolejnej fazie rozwoju dziecko będzie mogło samodzielnie powtarzać, mówić i z czasem czytać zapisane słówka. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać swoją kreatywność i kreatywność dziecka i na podstawie ilustracji sami możemy wymyślać nazwy przedmiotów, odgłosów, jakie one wydają. Książka naprawdę godna polecenia - zwłaszcza dla młodszych dzieci. Polecam!

Świat dźwięków jest naprawdę fascynujący - zwłaszcza dla najmłodszych! Już kilku- czy kilkunastomiesięczne maluszki są uważnymi odbiorcami zewnętrznych bodźców i znakomitymi obserwatorami rzeczywistości. Potrafią połączyć pewne obiekty, przedmioty, zwierzęta i osoby z wydawanymi przez nie odgłosami i eksperymentować z dźwiękiem na wiele różnych sposobów.

Częste używanie onomatopei uznaje się za niezwykle korzystne dla późniejszego rozwoju mowy (w przeciwieństwie do nadmiernego spieszczania, zdrabniania, celowego seplenienia i "tiutania" w rozmowie z dzieckiem).

Najwcześniejsze sposoby komunikacji wykorzystywane przez dziecko to po prostu krzyk i płacz, sygnalizujące najczęściej pewien dyskomfort i niezaspokojone potrzeby. Z czasem pojawia się również głużenie, gaworzenie i echolalia fizjologiczna - czyli wielokrotne powtarzanie poszczególnych sylab, prowadzące w efekcie do powstawania pierwszych wyrazów (np. mama, baba, tata, papa...)

W okresie wyrazu w dziecięcej mowie dominują głównie nazwy bliskich osób i prostych czynności oraz wyrażenia dźwiękonaśladowcze - odgłosy wydawane przez ludzi, zwierzęta, pojazdy i przedmioty codziennego użytku, na których skupia się właśnie "Świat dźwięków" :)

"Świat dźwięków" to pięć rozdziałów, zawierających w sobie

niemal dziewięćdziesiąt różnych charakterystycznych odgłosów.

"W domu" buty tupią tup, tup, do drzwi puka się puk,puk, zegar bije tik,tak, a woda z kranu kapie kap,kap... Kiedy mama daje nam buziaka, usłyszymy go jako czułe cmok! - natomiast nasza bulgocząca na gazie zupa będzie wydawała z siebie głośne bul, bul... Nasze ręce klaszczą klap,klap, śmiejemy się cha,cha,cha, a warzywa smakują nam mniam (w przeciwieństwie do kultowej "Księgi dźwięków" autorstwa Soledad Bravi, w której to szpinak robi bleee ;) )

Podobnie jest, jeśli chodzi o "Sprzęty" i "Pojazdy". Każdy z nich wydaje z siebie określony dźwięk - czasami cichutki i ledwie słyszalny, a czasami potężny warkot, huk i hałas. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z narzędziami, instrumentami muzycznymi czy też z różnego rodzaju wehikułami - ich odgłosy towarzyszą nam niemal nieustannie i otaczają nas praktycznie z każdej strony. Warto więc oswajać z nimi dziecko już od najwcześniejszych momentów jego życia - bo wpływa to bardzo pozytywnie zarówno na sam rozwój mowy, jak i na zdobywanie podstawowej wiedzy o świecie.

Moje ulubione rozdziały to "Przyroda wokół mnie" i "Dzikie zwierzęta" - ponieważ odkąd tylko sięgam pamięcią wychowujemy naszego synka blisko natury, w atmosferze szacunku do środowiska, zapewniamy mu częsty kontakt ze zwierzętami i staramy się budować w nim określoną świadomość ekologiczną. W obecnych czasach nie jest to łatwe nawet jeżeli mieszka się na wsi - bo gospodarstwa rolne z prawdziwego zdarzenia należą w tej chwili do rzadkości, a niektóre gatunki zwierząt czy roślin już wkrótce będziemy mogli podziwiać jedynie na archiwalnych filmach lub kartach książek :(

Tak czy siak, zdecydowanie wypadałoby wiedzieć, że kaczka robi kwa,kwa, drzewa na wietrze szumią szuuu, świnka wydaje z siebie rozkoszne chrum,chrum, a odgłosy kojarzące się z konikiem to najczęściej i ha ha oraz galopujące gdzieś w dal patataj :)

Jeżeli chodzi o samo wydanie książki - jestem nim po prostu zachwycona! Po raz kolejny przywołam tutaj wspomnianą wcześniej "Księgę dźwięków", która pomimo swoich niewątpliwych walorów edukacyjnych z czasem dosłownie rozpadała się w rękach, gubiła poszczególne strony i kompletnie nie trzymała się swojego grzbietu, nawet pomimo licznych napraw...

W przypadku "Świata dźwięków" mamy do czynienia z bardzo solidnym szyciem, sztywnymi stronicami i bezpiecznymi zaokrąglonymi brzegami, które z całą pewnością nie generują żadnego zagrożenia nawet dla najmłodszych użytkowników. Ilustracje również są bardzo wyraziste, kontrastowe, dostosowane do percepcji tej konkretnej grupy wiekowej - bez zbędnych rozpraszaczy i zbyt wielu odwracających uwagę szczegółów.

Taka forma książeczki sprawia, że można korzystać z niej zarówno w domu, jak i w wielu innych codziennych sytuacjach: w trakcie spaceru, podróży autem czy też wspólnych rodzinnych wakacji, które zdecydowanie obfitują w mnóstwo najróżniejszych dźwięków i związanych z nimi doznań. Jestem przekonana, że świetnie sprawdzi się również w gabinetach logopedycznych, żłobkach i najmłodszych grupach przedszkolnych - ponieważ w moim odczuciu zabawa dźwiękiem jest wskazana zarówno indywidualnie, jak i w większych dziecięcych zbiorowościach.

Świetna oprawa i szycie, wow!

Naśladowanie odgłosów zwierząt, sprzętów domowych czy instrumentów to często ulubiona zabawa dzieci i rodziców. Niemowlęta bardzo chętnie powtarzają zasłyszane dźwięki – jest to dla nich cenne ćwiczenie, przygotowujące do rozwoju mowy. Książka „Świat dźwięków” będzie wspaniałym wsparciem dla rozwoju dziecięcej komunikacji w najbardziej naturalny dla maluszków sposób, czyli właśnie poprzez zabawę! Zapraszamy do recenzji tej wartościowej książki dla niemowląt!

Uwielbiamy zabawy dźwiękiem. Nasze ulubione książki onomatopeiczne są w użyciu niemalże codziennie! Bardzo ucieszyliśmy się, gdy na rynku pojawiła się nowość od Wydawnictwa GREG! Książka „Świat dźwięków” naprawdę pozytywnie nas zaskoczyła!

Już na samym początku uwagę zwraca duży format książki. Większość książeczek dla niemowląt jest stosunkowo nieduża, ta natomiast jest naprawdę okazała - jej wymiary to 20,5x20,5cm i ma aż 96 stron. W środku znajdziecie bardzo atrakcyjne ilustracje nadrukowane na sztywnym, dość grubym papierze. Warto podkreślić, że książka jest szyta (nie ma zszywek) i ma zaokrąglone rogi, dzięki czemu małe dzieci mogą bezpiecznie samodzielnie z niej korzystać.

Co znajdziemy w środku książki? Na każdej stronie ujrzycie jeden obrazek – a wśród nich narysowani są zarówno członkowie rodziny jak i przedmioty codziennego użytku, pojazdy, instrumenty czy zwierzęta. Każdy rysunek jest bardzo realistyczny, co pomoże maluchom w rozpoznaniu narysowanych elementów w ich otoczeniu. Warto zaznaczyć, że obrazki przedstawione są na dość mocno kontrastowym tle, dzięki czemu nawet najmłodsze dzieci, które mają słabszy wzrok, chętnie będą je oglądać. Każdej ilustracji oczywiście towarzyszy dźwięk charakterystyczny dla elementu, który dziecko widzi. Niektóre z nich są bardzo zaskakujące i pomysłowe! Wiecie na przykład jak „robi” zupa, naleśnik lub żółw?

Książka „Świat dźwięków” łączy to co najlepsze – atrakcyjne, kolorowe ilustracje, zabawne dźwięki i solidne wykonanie. Z książki moim zdaniem można rozpocząć korzystać już od 3. miesiąca życia i jestem pewna, że będzie ona cieszyć przez lata! Nasz starszy, 6-letni syn bawił się przy tej książeczce równie dobrze jak malutki Mikołajek! Gorąco polecam „Świat dźwięków” każdemu maluszkowi!

https://czytelniczepodworko.pl