Gdyby Henryk Sienkiewicz żył w XXI wieku, to pisałby tak jak Jacek Komuda.
– Jacek Piekara
Mamy tutaj wszystko, czego potrzebuje dobra powieść historyczno-przygodowa.
Jest wiek XVII. Gedeon Siemieński, zubożały szlachcic, chcąc zająć dobra po swoim stryju, wyrusza na zieloną Ukrainę – dziki, nieokiełznany kraj na rubieżach Rzeczpospolitej szlacheckiej. Kraj bardzo piękny w swej bezwzględności. Siemieńskiemu nieustannie przytrafiają się liczne przygody i tarapaty – powstanie kozackie, wielka miłość, zajazdy i pojedynki. Jednakże polski szlachcic nawet z największych opresji wychodzi w sposób odważny i pomysłowy, doskonale się przy tym bawiąc.
Autor | Jacek Komuda |
Wydawnictwo | Fabryka Słów |
Seria wydawnicza | Opowieści Sarmackie |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 400 |
Format | 15.0x21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-7964-420-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379644209 |
Waga | 348 g |
Wymiary | 125 x 195 x 28 mm |
Data premiery | 2019.09.13 |
Data pojawienia się | 2019.08.05 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 27 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Świetny tytuł! Znakomicie poprowadzona historia i brudny mięsisty klimat.
Hajda w step!
XVII wiek ożywający na oczach czytelnika – tym w największym skrócie jest „Wilcze gniazdo” autorstwa Jacka Komudy. Reedycja jednej z pierwszych powieści Pana Jacka robi niesamowite wrażenie nawet po całych latach od wydania nr 1. „Wilcze gniazdo” to chyba najlepszy dowód na to, jak wielkim konikiem autora jest szeroko pojęta historia XVII wieku :)
Bohaterem powieści jest niejaki Gedeon Siemieński – zubożały szlachcic zmierzający na wesołą, zieloną Ukrainę w celu objęcia w posiadanie majątku zmarłego krewnego, Janusza. Ambitny cel Gedeona to przywrócenie podupadłemu rodowi dawnej świetności. Nasz bohater nie bierze jednak pod uwagę tego, czego nie wie, a nie wie bardzo wielu rzeczy – na czele z tym, że jego zmarły krewniak był pozbawionym czci i szacunku otoczenia warchołem, zabijaką i infamisem notorycznie czyniącym zajazdy na majątki sąsiadów… Niby nic na Ukrainie niezwykłego, a jednak w warunkach rzeczpospolitej szlacheckiej problem czyniło to w efekcie niemały, albowiem Gedeon dziedziczy w spadku nie tylko ziemie i dobra, ale także złą sławę rodu oraz nienawiść dyszącej żądzą zemsty lokalnej szlachty. Sprawy nie ułatwia także zastany przez Siemieńskiego stan stosunków społecznych na Ukrainie, która w obliczu ucisku kozaczyzny przez polską szlachtę i narastającego oporu tej pierwszej przypomina jedną wielką beczkę prochu, która tylko czeka aż padną na nią iskry… Witajcie na Kresach w XVII wieku! :)
Książka jest znakomitą mieszanką powieści historycznej z awanturniczą, wzbogaconą o wątki militarno-sensacyjne. Sporą zaletą lektury jest także jej realizm jeśli chodzi o omawianą przez Komudę epokę, albowiem nie zabraknie tutaj ani czerni, ani kozaczyzny mówiącej pod nosem mieszaniną ruskiego i łamanej polszczyzny. Znajdzie się także miejsce na szumiące trawy ukraińskich stepów, na pędzącą w pełnym galopie husarię, a także na szlacheckie pijatyki, zajazdy, na szczęk szabel oraz na wystrzały z samopałów :) Wielbiciele klimatów a’la sienkiewiczowska „Trylogia” będą zachwyceni!
Co do Sienkiewicza, Komudy i ich potencjalnych podobieństw jako pisarzy… Porównanie „Wilczego gniazda” do „Ogniem i mieczem” wydaje się być w pewien sposób nieuniknione, jednak obydwie książki wiele dzieli. Na pewno więcej dzieli niż łączy. Łączyć obydwie pozycje może oddanie realiów społeczno-cywilizacyjnych i osadzenie fabuł w podobnym okresie historycznym, dzieli je jednak napompowany do granic patos „Ogniem i mieczem” (którego u Komudy, co wychodzi książce na plus, brak) oraz tak na oko dwukrotnie bardziej zawrotna akcja „Wilczego gniazda”, które chwilami przypomina naprawdę dobrą sensację – tyle że osadzoną w XVII wieku :) Mam przy tym jeszcze takie małe wrażenie, że Komuda – przy całym szacunku dla naszego noblisty – napisał swoją powieść bardziej przystępnie i w sposób dużo bardziej zrozumiały dla zwykłego zjadacza chleba niż Sienkiewicz.
Jeśli „Wilczemu gniazdu” można coś wytknąć, to jest to – niestety – upychanie w książce trochę „na siłę” wątków historycznych… Takie mam wrażenie, albowiem ostatnie rozdziały książki nie kleją się z całą resztą, a nawiązują one do powstań kozackich. Tak to trochę wygląda, jakby Pan Jacek zmienił zdanie o czym ta historia ma na koniec być i w związku z tym sztucznie coś dokleił… Z jednej strony to rozumiem, albowiem pisać o Rzeczpospolitej z XVII wieku, w dodatku o jej ukrainnych kresach, i nie wspomnieć ani słowem o kozackich rebeliach, to jak – nie przymierzając – pić wódkę bez zakąski ;) Można było jednak (chyba) zrobić to nieco lepiej, bardziej zgrabnie… Zrzucam to jednak na karb tego, że „Wilcze gniazdo” to jedna z pierwszych książek Pana Jacka, miał więc prawo u progu swej drogi do błędów i literackich eksperymentów.
Tak czy inaczej – polecam, i to NAJGORĘCEJ JAK TYLKO SIĘ DA! „Wilcze gniazdo” to fantastyczna podróż do XVII wieku, którą zachwycony będzie każdy miłośnik historii zarówno polskiej, jak i szeroko pojętej historii XVII wieku :)
https://cosnapolce.blogspot.com/2019/10/wilcze-gniazdo-jacek-komuda.html
Nie jestem miłośnikiem polskiej literatury, choć znam niejednego autora, którego twórczość w niczym nie ustępuje dziełom autorów światowych bestsellerów. Poza tym nie znoszę literatury wojennej, a jeśli dodacie do tego polskie patriotyczne realia, które ociekają patosem do tego stopnia, że zbiera mi się na mdłości, możecie już domyślić się, jak szerokim łukiem omijam tego typu pozycje. Zdarzają się jednak wyjątki. Jednym z nich był świetny, nastrojowy „Hubal” Jacka Komudy, dlatego nie wahałem się długo z sięgnięciem po jego „Westerplatte”. Czy dostałem to, czego oczekiwałem? Na pewno nie dzieło na miarę „Hubala”, bo objętość tamtej powieści pozwoliła autorowi na zagłębienie się w różne intrygujące kwestie poboczne, ale i tak otrzymałem kawał dobrej książki, którą mogę z czystym sercem polecić wszystkim zainteresowanym tematem, jak i miłośnikom prozy Komudy.
1 września 1939 roku. Zaczyna się druga wojna światowa. Pancernik „Schleswig-Holstein” otwiera ogień w kierunku Westerplatte. To ma być szybka, rutynowa akcja, ostrzał połączony ze szturmem. Polskie siły są niewielkie, morale najprawdopodobniej marne, szczególnie, że z dowódcy wola walki gdzieś się ulotniła, a żołnierze nie są nijak przygotowani do obrony. Walki potrwają najwyżej pół godziny, siły niemieckie zajmą składnicę tranzytową na Westerplatte i wszystko będzie tak, jak wróg sobie zaplanował. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co miało się już wkrótce wydarzyć. Garstka żołnierzy polskich, bez rozkazów, staje do walki z przeważającymi siłami wroga. Nie mają szans na wygraną, a jednak pokazują Niemcom na co ich stać. Obrona Westerplatte, która miała złamać się po trzydziestu minutach, ostatecznie trwa siedem wypełnionych walką dni. Co wydarzyło się podczas tego tygodnia? Jakim cudem Polakom udało się wytrwać cały ten czas? I jakie jeszcze tajemnice kryją się w tamtych wydarzeniach?
„Westerplatte” to powieść na wskroś historyczna i nie ma się co oszukiwać, że znajdziecie tu wiele ponad fakty i wojenną rzeczywistość. W tym zresztą Komuda zawsze najlepiej się czuł, nawet jeśli zbaczał w bardziej fantastyczne rejony, i w tym też tkwi siła powieści. Autor, korzystając z najnowszych odkryć historycznych, tworzy szczegółowy i dokładny obraz tego, co wydarzyło się dokładnie osiemdziesiąt lat temu. Nawet więc jeśli sama książka miałaby Was nie kupić, trudno nie docenić ogromu pracy wykonanej przez pisarza.
Ale jednocześnie jest to dobra lektura. Klimatyczna, czasem wręcz klaustrofobiczna, dobrze napisana i potrafiąca wciągnąć. Czy jest tutaj patos? Trochę tak, choć na szczęście da się go przeżyć. Więcej w tym wszystkim jednak szarej, wojennej codzienności, czasem przerażającej, czasem nużącej. I to do mnie przemówiło najmocniej. Szczególnie, że Komuda odwalił tu kawał dobrej, naprawdę rzetelnej roboty.
Czy całość obudziła we mnie patriotyczne uczucia? Zmieniła coś w moim podejściu do tematu wojny i tym podobnych kwestii? Nie. Wciąż przede wszystkim po prostu żal mi ludzi, którzy musieli brać w tym udział i przeżyć to wszystko na własnej skórze. Ale dzięki Komudzie mogłem doświadczyć tego w całkiem dosadny sposób i jeszcze bardziej uświadczyć się w pogardzie do konfliktów zbrojnych. A że jednocześnie była to literacko udana przygoda, polecam miłośnikom tematu i mam tylko nadzieję, że w końcu dla odmiany doczekam się jakiejś lektury, która będzie chwalić tych ludzi, którzy za wszelką cenę unikali konfliktu i zabijania nawet w obronie swoich wartości.