Bliskie relacje ze sobą samym, z drugim człowiekiem oraz z Bogiem stanowią najlepszą profilaktykę przeciwko zaburzeniom psychicznym i duchowym. Sieć relacji, jaką każdy z nas splata wraz z innymi osobami, dobroczynnie wzmacnia nasz system odpornościowy i chroni go przed osłabieniem, spowodowanym przez problemy emocjonalne. Każdy z nas w trudnych momentach swojego życia szuka wsparcia u osób, na których życzliwość może liczyć. Bliskie relacje stanowią podstawę naszej emocjonalnej stabilności. Są dla nas bezcenne.
Dyskomfort emocjonalny odczuwamy wtedy, gdy bliskości nam brakuje lub mamy jej nadmiar. Rytm bliskości i dystansu faluje w każdym z nas w zgodzie z indywidualnymi potrzebami. Przesada, przeciąganie się w czasie zarówno jednego, jak i drugiego stanu poza charakterystyczny dla każdego z nas rytm, ujawnia się rozdrażnieniem.
Ksiądz Bogusław Szpakowski pokazuje, jak rozpoznać tak istotny dla każdego człowieka rytm bliskości i dystansu, aby móc budować w życiu trwałe relacje w małżeństwie, pomiędzy rodzicami a dziećmi, z osobami bliskimi, z Bogiem. Nieliczenie się z tym rytmem, próby narzucania drugiemu własnego rytmu mogą stać się źródłem cierpienia, poczucia braku bliskości.
Autor | praca zbiorowa |
Wydawnictwo | Salwator |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 104 |
Format | 14.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 5902490408821 |
Kod paskowy (EAN) | 5902490408821 |
Data premiery | 2019.03.28 |
Data pojawienia się | 2019.03.28 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
W dzisiejszych czasach kwestia relacji jak nigdy jest aktualna i jednocześnie trudna, bo coraz trudniej nam relacje budować, tworzyć, rozwijać, pielęgnować. Niemożliwe jest budowanie dojrzałych relacji wyłącznie poprzez zanurzenie się w wirtualnym świecie. Relacje buduje się twarzą w twarz. Życie bez relacji, bez więzi budowanych twarzą w twarz jest iluzją. Relacje są fundamentem życia. Poczynamy się dzięki relacjom, rozwijamy przez relacje i spełniamy w relacjach. Jakie osoby, takie relacje; jakie relacje, takie życie. Dojrzałe relacje zależą od dojrzałości osób, które je tworzą. To osoby i ich poziom dojrzałości decyduje o jakości relacji, a jakość relacji o jakości życia.
Tyle już napisano o cudownym exodusie narodu wybranego i jego charyzmatycznym przewodniku Mojżeszu, o jego drodze z ludem przez pustynię do Ziemi Obiecanej. Czy warto powtarzać się i rozważać temat na nowo? Przecież już wiemy: Mojżesz to dobry przywódca, idealny sędzia i administrator prawny, cudotwórca działający w imieniu i z polecenia Boga, jeden z najczęściej przywoływanych bohaterów biblijnych. Nowy Testament wymienia jego imię osiemdziesiąt razy! Tyle razy o nim słyszeliśmy. Sama autorka, biblistka, decydując się na pisanie niniejszych rozważań, rozpoczyna dosyć prowokacyjnie od pytania: po co?. Po co jeszcze jedno rozważanie o Mojżeszu? Czy tylko po to, aby kolejny raz przypomnieć jedną z najważniejszych postaci biblijnych? Autorka tłumaczy krótko...
Autor wprowadza w świat duszy psalmisty, podejmuje próbę zrozumienia ludzi, których nie omijały najcięższe doświadczenia życia. Jak je przeżywali? W jaki sposób odnajdowali światło? Jak mocowali się z Bogiem, który niekiedy wydawał się nieobecny, a nawet przeszkadzający? Analiza wybranych psalmów pozwala zrozumieć chociaż w jakimś stopniu nasze dusze i nasze groby. Jak wiadomo, psalmów jest 150 i występują w nich trzej główni bohaterowie: psalmista (podmiot liryczny, bohater), Pan Bóg (chyba nie ma psalmów, w których nie ma Pana Boga) i drugi człowiek. Pomiędzy tymi bohaterami dochodzi czasami do takich spięć w relacjach, że można mówić nawet o konflikcie, o sporze, o pewnego rodzaju dramacie, który dochodzi do takiego punktu, że człowiekowi nieraz...
W dobie tak zwanego kultu ciała konieczne jest odnalezienie na nowo jego rzeczywistej wartości. W jaki sposób? Przez ukazanie jego ścisłego związku z tym, co duchowe w człowieku. To, co cielesne, najlepiej wyraża się przez to, co duchowe. Niniejszy zeszyt jest właśnie o tym: jak cielesność brata się z duchowością, jak dialogują ze sobą. Jest o tym, jak piękno ciała wydobywa się z piękna duchowości. Duchowość „wychowuje” cielesność do tego, co najcenniejsze w ludzkim życiu: do miłości, która jest dawaniem siebie. Nigdy ciało nie jest piękniejsze niż wtedy, gdy staje się „naczyniem” miłości, gdy służy i daje siebie do końca – jak Jezus, najpiękniejszy z synów ludzkich, który wydał swoje ciało w ofierze za nas.
Jesteśmy głodni ideałów. Bez nich przestajemy się rozwijać. Chrześcijanin znajduje je w Ewangelii. Ideały ewangeliczne są siłą życia, potrafią wydobyć z nas energie. Stawiają nam wymagania, pomagają przekraczać własny egoizm, przeciętność i konsekwentnie dążyć do celu. Człowiek, który zatraca ideały, zatraca siebie. Dojrzałość ludzka i duchowa to przeżywanie napięcia między ideałami a słabościami. Pamiętajmy, że Bóg nawet z wielkich słabości, potrafi wyprowadzić ogromne dobro.
Historia człowieczego życia utkana jest ludzkimi relacjami. Kontakty z innymi dają poczucie bezpieczeństwa i akceptacji, wspierają w dążeniach. Ale istnieją też doświadczenia, które pozostawiły w nas ślady głębokich ran, a wspomnienie o nich wywołuje ból, czasem lęk, a nawet agresję. Gdzie szukać pomocy, jeśli taka pomoc jest potrzebna? Czy do uzdrowienia ludzkiego zranienia konieczny jest ksiądz?
Rany są część prawdy o nas samych. Wszyscy nosimy w sobie pęknięcie – ślad po grzechu pierworodnym. To pęknięcie czyni naszą naturę kruchą, podatną na nowe zranienia, które są niczym niezagojone „ślady sytuacji przecierpianych w przeszłości”. Nie zawsze dobrze sobie z nimi radzimy. Nie potrafimy się nimi właściwie zająć. Czasami ukrywamy je, ponieważ przypominają nam o naszej kruchości. Zamiast poddać je leczeniu, ukrywamy je pod śnieżnobiałym bandażem. Jednak rana, która nie jest leczona, zaczyna ropieć. Amedeo Cencini stawia drogowskazy – pokazując drogę do uzdrowienia i uczy, jak się na niej rozważnie poruszać. Prowadząc do spotkania z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Jezusem, który wziął nasze rany na siebie i z ich śladami wstąpił...
Depresja jest dużym zagrożeniem, ale jednocześnie szansą. Wiele się można od niej nauczyć, ale tylko w klimacie szacunku, współczucia, modlitwy i zrozumienia. Osoby depresyjne to często ludzie o niezwykłej wrażliwości, delikatni jak cienkie kartki tajemniczej księgi, z której tak wiele można wyczytać. Czy wolno mówić o sensie depresji? Czy wolno pytać, co ona chce nam dzisiaj powiedzieć? Wierzymy, że Bóg jest w każdej chwili obecny, że nie ma takiego momentu w naszym życiu, który by On opuścił. A jeśli Bóg jest obecny, to znaczy, że ta chwila ma sens.
Każdy człowiek naturalnie obdarzony jest przez Stwórcę bogactwem osobowości, potencjałem, który popycha go ku pełni życia, ku harmonii z Bogiem, ze sobą, z drugimi i otaczającą go naturą. Modlitwa jest jak praca artysty, który wykorzystując talenty otrzymane od Boga, stara się wypowiedzieć przed Nim swoją wewnętrzną treść, niepowtarzalność swojego istnienia. Człowiek jest powołany do życia w pełni, do odwiecznej harmonii. Dlatego stara się poznać siebie oczami Boga. Tylko wtedy może dostrzec życiowe powołanie, talenty, które prowadzą go do rozwoju, a także to, co zakłóca jego rozwój i niesie grzech.
Księga Hioba jest księgą podwójnej nadziei – zauważa bp Grzegorz. Hiob darzy nadzieją Boga, ale i Bóg darzy nadzieją Hioba: „Jest nadzieja po stronie człowieka; choćby taka, że cierpienie ma sens, nawet jeśli cierpisz niezasłużenie, niesprawiedliwie. Ale jest też nadzieja po stronie Boga, nadzieja na to, że jest na świecie człowiek, który Go kocha łaskawie, kocha Go za darmo”. W Księdze Hioba wybrzmiewają nie tylko modlitwy Hioba, w których nadzieja ani przez chwilę nie umiera, ale także pełna nadziei prośba Boga do Hioba: „Zaufaj Mi, zaufaj!”. I Hiob ufa. Przyjaciele Hioba, niczego nie rozumiejąc z relacji, która łączy Hioba z Bogiem, używają „retuszu” próbując tłumaczyć mu, dlaczego cierpi. Hiob nie potrzebuje tego pytania „dlaczego”...
Czy duchowość może szkodzić? Gdzie zaczyna się opętanie, a gdzie choroba? Czy myśli bluźniercze podsyłają nam demony? Czym różni się zwykły smutek od depresji? Ksiądz Krzysztof Grzywocz był niewątpliwie jednym z najbardziej cenionych autorytetów duchowych w Polsce. Olbrzymią wiedzę z dziedziny psychologii, psychiatrii i teologii duchowości łączył z praktyką kierownika duchowego, formatora i egzorcysty. Pokazywał, że jeśli chcemy wierzyć dojrzale, nie możemy bać się konfrontacji z wiedzą o człowieku, a poznanie Boga idzie w parze z poznaniem człowieka. Ta książka jest zapisem cyklu jego wykładów na Uniwersytecie Opolskim, ostatnich, jakie obok „Mistyki chrześcijańskiej” wygłosił w swym życiu. W niezwykle przystępny i pełen pasji sposób poma...
W naszym życiu relacje międzyludzkie stanowią jeden z ważniejszych elementów. Człowiek rozwija się właściwie jedynie w relacji, a swoje ludzkie cechy może budować tylko poprzez relację z innymi osobami. Szczególną trudność w relacjach stanowią granice. Z jednej strony chodzi o obronę. Jeśli nie postawimy granic, to potem może być za późno na ich wyznaczenie. Z drugiej strony wyznaczanie granic jest postawą bardzo pozytywną, pełną odwagi i godności. Mistrzem, który pokazuje, jak stawiać granice w relacjach, jest sam Jezus. W relacji ze swoimi uczniami, ale też w relacjach z nieznajomymi, których uzdrawiał, odwiedzał, ukazuje On, jak ważne jest wyznaczanie granic. Tym samym daje przykład, że granice są czymś dobrym, pożytecznym, a niekiedy wręcz ko...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro