W tej rodzinie matki nie potrafią być matkami. W tej rodzinie córki nienawidzą matek.
Moja babka Wera wiele lat temu bardzo kogoś pokochała. Ceną za miłość było zesłanie do jugosłowiańskiego obozu, gorszego niż Auschwitz, położonego na skalistej, spalonej słońcem wyspie. To, co się tam wydarzyło, zdecydowało o losach naszej rodziny.
Nina - córka Wery - miała wtedy sześć lat. Musiała sobie radzić sama. Kiedy dorosła, porzuciła swoje dziecko. Czyli mnie.
Ja jestem Gili. Jestem córką Niny i wnuczką Wery. I to ja muszę w końcu poznać całą historię. Odkryć rodzinne zdrady i zrozumieć, dlaczego odziedziczyłam traumę, na którą nie zasłużyłam.
Gdyby Nina wiedziała to oparta na prawdziwych wydarzeniach najnowsza powieść Dawida Grosmana - wybitnego pisarza izraelskiego, wymienianego jako pewny kandydat do Literackiej Nagrody Nobla.
„Najnowsza powieść Grosmana, czuła i zarazem niepokojąca, to spojrzenie na trzy pokolenia kobiet, których więzi zostały nadwątlone przez czasy wojen i zamętu. (…) Kolejne wielkie osiągnięcie na długiej liście sukcesów izraelskiego pisarza.
– Publishers Weekly
„Krok po kroku Grosman odkrywa przed nami najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy, cały czas wnikliwie badając skutki traumy dziedziczonej z pokolenia na pokolenie.”
– Livres Hebdo
Autor | Dawid Grosman |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-7117-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324071173 |
Data premiery | 2021.10.13 |
Data pojawienia się | 2021.08.24 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1101 szt. (realizacja 2024.04.30) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
„Katastrofa zwyczajnego życia”
„Gdyby Nina wiedziała” to bolesna historia trzech pokoleń kobiet, matek i córek, na których życiu nierozliczona przeszłość kładzie się głębokim cieniem, a zatajane prawdy i powielane błędy są w ich wzajemnych nasączonych narastającym żalem relacjach niczym mur nie do przebycia. Pokoleń kobiet, które wchodzą z traumą w dorosłość, skrywając w sobie dziecko łaknące miłości i czułości, matczynego ciepła.
Czy w obliczu choroby jednej z nich odkrycie przeszłości, swoista spowiedź, okaże się dla nich oczyszczająca, czy pociągnie je na dno?
Z opowieści wynurza się nie tylko obraz okrucieństw jugosłowiańskiego obozu, ale przede wszystkim ran jątrzących się przez całe życie, blizn, które zawsze będą przypominać doznane krzywdy. Bo czy jakakolwiek miłość i lojalność może być tak bezgraniczna, że dopuszcza zdradę i porzucenie przez matkę własnego dziecka?
Forma podróży zarówno faktycznej jak i mentalnej, do miejsca z przeszłości, w którym wszystko się zaczęło, bardzo do mnie przemówiła. Podobnie jak kręcony w trakcie podróży film, na który składają się urywki nagrań i wspomnień. Podjęta w ten sposób próba rozliczenia się z własnymi demonami, zabarwiona miłością, nienawiścią i tęsknotą budzi silne, czasem sprzeczne emocje i zapada głęboko w serce. Nie daje jednoznacznych odpowiedzi, nie pozwala łatwo ocenić, pokazuje jednak jak wielki wpływ dokonane przez nas wybory mogą mieć nie tylko na nas, ale i kolejne pokolenia, jakim echem mogą nieść się nasze decyzje i jakich spustoszeń dokonać w życiu wielu osób.
To książka wymagająca skupienia podczas jej czytania, ale i ogromnie angażująca emocjonalnie. Równie poruszająca i wdzierająca się siłą do głowy jak nagrodzona Międzynarodową Nagrodą Bookera „Wchodzi koń do baru”. Bezsprzecznie warta uwagi.
Gdyby Nina wiedziała Dawida Grosmana jest powieścią o rodzinie, w której kobiety nie potrafią kochać swoich córek. Pod względem warstwy psychologicznej to bardzo złożona historia, która pozostawia czytelnika z wieloma refleksjami na temat miłości i trudnych wyborów. Ponadto opowiada o samotności, buncie i złamanym życiu. To wymagająca i wybitna literatura, stąd nie powinno nikogo dziwić, że autor jest wymieniany jako kandydat do literackiej nagrody Nobla.
Książka opowiada o trzech pokoleniach pewnej żydowskiej rodziny, a właściwie o kobietach ją tworzących; ich wzajemnych relacjach i traumach. Wera jest nestorką, dziewięćdziesięciolatką, która po śmierci ukochanego męża, Milosa, staje się spoiwem dla kolejnej rodziny – drugiego męża, Tuwii, i jego syna Rafiego. Z pierwszego małżeństwa ma córkę – Ninę – kobietę wyobcowaną, odrębną, wiecznie nieobecną przy córce – Gili. Tej ostatniej autor udzielił głosu, czyniąc ją narratorką opowieści. Każda z postaci ma własną historię do opowiedzenia.
Wiadomość o chorobie Niny sprawia, że bohaterowie postanawiają odtworzyć historię rodziny i nagrać film w miejscach, które najbardziej wpłynęły na ich rzeczywistość. Jadą więc do byłej Jugosławii, na wyspę Goli Otok, na której Wera – oskarżona o współpracę z ZSRR przeciwko reżimowi Marszałka Tity – spędziła niemal trzy lata w obozie reedukacyjnym. Po drodze filmują wspomnienia i odkrywają prawdziwe oblicze babci Wery oraz traumy, które wpłynęły na brak porozumienia w tej rodzinie.
Co istotne, każda z postaci ukazanych w książce jest wyrazista i zasługuje na uwagę. Ma do opowiedzenia historię i przedstawia swoje racje. Niewątpliwie relacje rodzinne, naznaczone traumą odrzucenia i samotności, odgrywają tu najważniejszą rolę. II wojna światowa na Bałkanach oraz reżim komunistyczny w Jugosławii po jej zakończeniu są tylko tłem, na którym rozgrywa się kluczowa część życia tej rodziny. Jedna decyzja Wery – postawienie miłości do zmarłego męża ponad miłością do sześcioletniej Niny – sprawia, że całe późniejsze życie dziewczynki naznaczone jest porzuceniem. Nie może się ona pozbyć żalu do matki, która zniknęła na długie miesiące. Jednocześnie, jako dorosła kobieta, sama porzuca wszystkich, którzy ją kochają.
Ponieważ narracja w powieści Gdyby Nina wiedziała prowadzona jest niechronologicznie, prawdę o bohaterach odkrywamy stopniowo. Poznajemy wycinki ich życia niczym poszczególne sceny filmowe, które dopiero pod koniec układają się w całość. Pozwala to lepiej zrozumieć, dlaczego w tej rodzinie kobiety nie kochają swoich córek. Obserwujemy, jak ta trauma jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Reasumując, Gdyby Nina wiedziała to moje pierwsze spotkanie z prozą Dawida Grosmana. Autor okazał się wnikliwym obserwatorem relacji międzyludzkich, dzięki czemu wykreował zawiłe losy bohaterów w sposób niezwykle plastyczny. Do tego mistrzowsko operuje słowem, by precyzyjnie oddać towarzyszące postaciom emocje. Tym samym czyni ich realistycznymi i sprawia, że wymykają się jednoznacznym ocenom.
Warto zwrócić uwagę, że jest coś wspólnego w prozie izraelskich twórców, których dzieła miałam okazję poznać. Podobne wrażenia towarzyszyły mi po spotkaniach z powieściami Amosa Oza. Pisarze w ten sam sposób postrzegają relacje międzyludzkie i dobierają środki wyrazu, które w nieoczywisty sposób pokazują stany emocjonalne bohaterów. Tym samym tworzą wyjątkową atmosferę, o której niejednoznaczności czytelnik musi rozstrzygnąć sam. Do czego szczerze zachęcam, bo uważam, że zdecydowanie warto.
Trudno ogólnie się czyta książkę, która dotyczy tematyki związanej z przeżyciami z przeszłości z perspektywy wydarzeń opowiedzianych przez główną bohaterkę o imieniu Gili. Jest ona córką Niny, wnuczką Wery.
Do przeczytania książki pt. ''Gdyby Nina wiedziała'' autorstwa Pana Dawida Grosmana przekonało mnie to czy jako odbiorczyni odnajdę się w opisywanym przez niego stylu opierającym się na podstawie prawdziwych przeżyć będące niełatwe dla występujących w niej bohaterów.
Z początku zaprezentowana historia nie odzwierciedlała według mnie tego, czego ja oczekuje po autorze, gdyż zwracam uwagę na przekaz oraz na chronologię zachowanych wydarzeń, a tego w tej powieści zabrakło.
Bohaterowie występujący w tej powieści byli jak dla mnie w całościowym odbiorze zagubieni, co prawda nie wszyscy, ale czy zachowali, oni zimną krew do samego końca tego byłam najciekawsza.
Wera babcia Gili pomimo lekkiej nieśmiałości potrafiła być zawsze troskliwa, tajemnicza, komunikatywna, ciekawa życia, pomocna. Życie jej nie rozpieszczało. Kochała zawsze miłością szczerą i prawdziwą. Podobała mi się w niej prawda i z jaką pasją opowiadała o tym, co przeżyła swojej wnuczce Gili.
Nie polubiłam mamy Gili, gdyż dla niej nie liczyło się to, co jest teraz, lecz chęć zaspakajania czyiś potrzeb i nie podobało mi się jej podejście, sposób, w jaki żyła. Można byłoby wnioskować, że tak na pokaz i tak do końca nie szanowała bliskich osób, z którymi przebywała na co dzień.
Twórczość Pana Dawida Grosmana nie znałam do tej pory, ale jest, w niej coś wzbudza pomimo drobnych negatywnych niuansach głębię przekazu miłości babci Wery i jej drugiego męża. Niby taka niespodziewana, ale efekty jej były widoczne i Wera najpiękniejsze momenty zapamiętała.
Polubiłam Gili za jej odwagę, że zechciała się podzielić swoją cząstką, która łatwa nie była dla niej.
Powieści pt. ''Gdyby Nina wiedziała '' autorstwa Pana Dawida Grosmana nie czyta się szybko, ale gdy się wciągnie, w wir jej czytania to historia trzech kobiet może się spodobać przy bliższym poznaniu. Musi minąć troszkę czasu, gdyż pewne wątki należy czytać trzykrotnie, aby zrozumieć co mieli na myśli bohaterowie.
Polecam przeczytać tę powieść.
Wera porzuciła Ninę, gdy córka miała sześć lat. Porzuciła na ulicy, nie wiedząc, jaki los czeka córkę. Zdecydował odruch serca, miłość i brak opamiętania. Została zesłana do jugosłowiańskiego obozu pracy, z dala od bliskich. Zdarzenia, które tam miały miejsce na zawsze kobietę ukształtowały. Sprawiły, że zmieniła się jej hierarchia wartości. Co było dla niej najważniejsze? Dlaczego podjęła tak drastyczną w skutkach decyzję? Nam, żyjącym dzisiaj w spokoju i dobrobycie, trudno jest zrozumieć motywy postępowania Wery. Natomiast łatwo jest nam ją oceniać, trudniej spróbować zrozumieć. Jak bardzo można kochać drugą osobę...
Nina dorastała wśród obcych. Sama musiała sobie radzić. Wyszła za mąż, ale czy była szczęśliwa? Czy potrafiła być szczęśliwa? Czy trauma z dzieciństwa nie spowodowała, że nie potrafiła kochać? Zachowała się podobnie jak matka, porzuciła swoją małą córeczkę, Gili. Czy w genach tych kobiet był brak miłości i empatii do drugiego człowieka? Czy nienawiść była dziedziczna? Jedno jest pewne, problemy emocjonalne kobiet z tej rodziny decydowały o losach najbliższych i relacjach rodzinnych. A jakie one były? Trudne, toksyczne i napięte … W tej rodzinie kobiety nie dorosły do roli matek. Być może nie zasługiwały, aby traktować je jak matki. Dla matki liczy się dobro dziecka i jego szczęście, ale nie w tej rodzinie. A jak życie ukształtuje Gili? Czy wzorem swojej babki i matki również wyrzeknie się swojego dziecka? Czy wręcz przeciwnie, na złość tym kobietom, będzie starła się pokazać, jak przykładna matka wychowuje swoje potomstwo? Pytania i znaki zapytania się kumulują, nie jest łatwo udzielić na nie prostej i jednoznacznej odpowiedzi, zawsze pojawia się jakieś „ale” …
Gdyby Nina wiedziała to wstrząsająca, oparta na faktach historia trzech kobiet, przepełnionych goryczą i nienawiścią. Kobiet, które się w życiu pogubiły, nie potrafiły się odnaleźć, zatraciły się w swoich wyborach. Nie zawsze były one czytelne i przemyślane, często podejmowane pod wpływem emocji i lęku, czasami obawy o swoją przyszłość. Autor bardzo realistycznie kreśli nam obraz relacji rodzinnych, toksycznych i skalanych, przepełnionych złością i bólem. Jednak gdy dojdzie do tego świadomość, że rozgrywała się w czasie wojny, nasze spojrzenie trochę ulegnie zmianie. W czasach zagrożenia nie zawsze podejmuje się przemyślane i racjonalne decyzje, inne motywy wtedy nabierają większego znaczenia.
To jest bardzo trudna lektura. To nie jest łatwa powieść na jeden wieczór. To bolesna, a zarazem intymna spowiedź, wymagająca naszej uwagi i skupienia. Tę historię trzeba spróbować przeżyć z bohaterkami, w nią się trzeba włączyć i przyjąć do swojej świadomości. Ale jakaż ogromna satysfakcja, mnóstwo wątków do refleksji, zwłaszcza nad swoim obecnym życiem. Wywołuje mnóstwo pytań, na które odpowiedzi będziemy poszukiwać przez następne dni.
Poruszająca i emocjonalna, wywołująca ogrom wrażeń, niespokojna i zadziorna. Po jej skończeniu w naszym wewnętrznym jestestwie krąży nadal pytanie, które zarazem jest tytułem powieści: jak potoczyłoby się życie bohaterek, gdyby Nina wiedziała to, co skrzętnie przed nią i całą rodziną ukrywała babka Wera …
Ta powieść to błyszcząca perełka wśród jesiennych nowości. Swoim kunsztownym blaskiem oświetla dusze spragnione tak pięknych i wartościowych lektur...
Dawid Grosman "Gdyby Nina wiedziała", tłumaczenie Magdalena Sommer,
To proza jakże gęsta od wzajemnego obarczania winą, od brania na swoje barki uczynków innych, od życiowych wyborów, które zmieniają życie kolejnych pokoleń. To również opowieść o odwadze, niezłomności i wbrew pozorom o miłości, utraconej, nieutulonej, tej której było zbyt dużo i tej brakującej.
Obiektyw amatorskiej kamery, który relacjonuje większość historii, zdaje się być doskonałym zabiegiem do jej opowiedzenia. Tonuje bowiem wzajemne obwinianie się trzech bohaterek: babki, córki i wnuczki, których losy raz na zawsze naznaczy reedukacyjny jugosłowiański obóz umiejscowiony na kamienistej wyspie Goli Otok (Naga Wyspa), do którego w latach pięćdziesiątych zsyłano przeciwników reżimu Josipa Broz Tity.
"Gdyby Nina wiedziała" opowiedziana w dużej mierze zmieniającymi się co chwila kadrami, widziana głównie oczami Gili, wnuczki, przeskakuje nieustannie pomiędzy trzema kobietami, chcącymi wypowiedzieć swoją wersję historii. Niekochanych, porzuconych, samotnych, wzajemnie siebie obwiniających, ale też chcących się wytłumaczyć z decyzji, które zaważyły o ich losach.
Czytając czuje się ten zabieg ciągle zmieniającej obiekt zainteresowania kamery, chwytającej jednocześnie to co ważne i to co za moment może ulecieć, gesty, mimikę, nie pozwalającej swoim bohaterkom nawet na chwilę intymności. One są skazane na siebie, a czytelnik staje się jednym z nich, wychwytując informacje dotyczące kobiet i ich życia, które często jakby od niechcenia pojawiają się pomiędzy wersami.
Bohaterki porzucając kolejno swoje córki w dzieciństwie, dokonają wyborów, które zaważą nie tylko na ich przyszłości, zmienią też bieg życia kolejnych pokoleń kobiet w rodzinie. Ich współczesne relacje polegają jedynie na ucieczce i wzajemnym obwinianiu się. Czy wyjazd na Goli Otok stanie się osobistym katharsis dla każdej z nich? Wreszcie czy ich zachowanie można tłumaczyć zespołem stresu pourazowego?
Niejedno serce zostanie zranione, nie zabraknie również drastycznych scen z przeszłości, a rozedrgana narracja do samego końca nie da czytelnikowi spokoju.
Historia o relacjach, konfliktach, niespełnionych oczekiwaniach i niezaspokojonych potrzebach, o tym, ile kosztuje bycie matką i jak ciężko być córką. Wiele takich przeczytałam, od beletrystyki po poradniki. Zawsze coś ciągnie mnie do tych opowieści pełnych zarzutów, obaw i żali, w końcu jestem córką, jestem matką córki i szukam siebie w tej roli, starając się, by doświadczenia dzieciństwa nie kładły się cieniem na tym, co serwuję swojej rodzinie. Ta opowieść jest trudna, pełna mroku, momentami bardzo niewygodna - czyta się ją z wysiłkiem, a mimo to nie można przestać. To historia, która wydarzyła się naprawdę - dlatego też jest tak ciężko ją czytać. Doświadczenia trzech pokoleń kobiet Wery i jej córki Niny, oraz Gili - córki Niny i wnuczki Wery - opisane są z mistrzowską precyzją, z uwagą, szacunkiem dla niuansów. Narrator dawkuje nam informacje powoli, rozwijając tragiczną, wzbudzającą gniew i współczucie pajęczynę zdarzeń i powiązań. Dowiadujemy się o Goli Otok ("nagiej wyspie"), gdzie za czasów rządów Tito powstał jeden z najcięższych obozów pracy dla więźniów politycznych. Dowiadujemy się też o miłości bez granic i cierpieniu niewyobrażalnym. Próbujemy zrozumieć, może wybaczyć tym kobietom, które przekazują nieszczęście z pokolenia na pokolenie, żyjąc w skorupie swoich krzywd, nie umiejąc kochać, jednocześnie kochając za bardzo. Próbujemy zrozumieć Rafaela, ojca Gili. Poznajemy po raz kolejny prawdę o tym, że zdrowe relacje można budować tylko wtedy, gdy ma się zdrową relację ze sobą. A trudno mieć zdrową relację ze sobą, jeśli przeżywa się koszmar, który zafundowała bohaterom historia.