Fascynująca opowieść o zakazanej miłości i sile nadziei w czasach, kiedy świat zmierzał ku morderczej wojnie.
Prusy Wschodnie tuż przed wybuchem II wojny światowej. Lizka Langer jest już dorosła. Po przegranym przed laty plebiscycie Langerowie – rodzina polskich Warmiaków – stracili gospodarkę. Osieroconą Lizkę przygarnęła i wychowała wiejska znachorka Augusta. Stała się dla niej opiekunką, nauczycielką i najlepszą przyjaciółką. Augusta jest także powierniczką Franza, najmłodszego syna Kurta Reitera – niemieckiego bogacza. Dziecięca przyjaźń między Lizką a Franzem, który jako jedyny z klanów Reiterów nie dał się owładnąć hitlerowskiej ideologii, przemienia się w miłość. Młodzi muszą jednak zachować ją w tajemnicy, gdyż w Trzeciej Rzeszy ważniejsza od uczuć jest ustawa o czystości rasy. Związek Polki i Niemca, w dodatku pochodzących ze zwaśnionych od dawna rodzin, nie ma racji bytu. Wybucha wojna. Franz zostaje powołany do Wehrmachtu. Lizka szykuje się do ucieczki z Prus. Zaczyna się spełniać dawna wizja Augusty.
Drugi tom (po Klątwie Langerów) „Opowieści warmińskiej”.
Wioletta Sawicka urodziła się i mieszka na Warmii. Z wykształcenia jest pedagogiem, ale zawodowo realizuje się jako dziennikarka. Jej specjalnością są reportaże. Wyciszenia od zgiełku życia szuka w warmińskich lasach i w Bieszczadach, które niezmiennie ją fascynują. Autorka dwunastu powieści i reportażu historycznego Wilcze dzieci.
Autor | Wioletta Sawicka |
Wydawnictwo | Prószyński |
Seria wydawnicza | Opowieść Warmińska |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 312 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8352-052-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788383520520 |
Data premiery | 2023.08.17 |
Data pojawienia się | 2023.06.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 345 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 28 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Książka "Ocali nas miłość" jest drugim tomem sagi #opowieśćwarmińska i zarazem kontynuacją powieści "Klątwa Langerów", więc książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc bez zastanowienia sięgnęłam po dalsze losy bohaterów, którzy całkowicie skradli moje serce. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest specyficzny dla danego okresu i zarazem przyjemny w odbiorze. Ja tą historię pochłonęłam w jedno przedpołudnie i nie odłożyłam jej póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie zostali naprawdę świetnie wykreowani, to postaci, które wręcz ożywają na kartach powieści. Myślę także, że śmiało moglibyśmy się z nimi utożsamić - nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności - podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na stronach tej książki poznałam jeszcze lepiej kilkoro główniejszych bohaterów, mogłam się dowiedzieć co czują, myślą, z czym się borykają, jak wygląda ich życie na Warmii po I Wojnie światowej oraz przed i w trakcie trwania II Wojny Światowej, a uwierzcie, że nie był to łatwy czas dla mieszkańców tamtych ziem. Mogłam również lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Już w pierwszej części większość z postaci zyskała moją sympatię i uznanie, a tutaj tylko to uczucie się wzmocniło, szczególnie w przypadku Augusty, Lizki i Franza. Na uznanie zasługuje także bogate tło historyczne, autorka w niesamowicie realistyczny i pobudzający wyobraźnię sposób opisała trudne czasy dla mieszkańców Warmii i muszę przyznać, że opisy niektórych sytuacji oraz wydarzeń naprawdę mocno mną wstrząsnęły i wywołały całą lawinę emocji. Bardzo współczułam bohaterom i jednocześnie z całych sił im kibicowałam. Autorka udowadnia tutaj, że miłość potrafi przenosić góry i sprawić, że jesteśmy w stanie przetrwać naprawdę wiele. Zakończenie jakie zaserwowała tutaj pisarka pozostawiło mnie z szybko bijącym sercem i chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów głównych postaci. To historia, która z całą pewnością nie jedną osobę skłoni do głębszych przemyśleń. "Ocali nas miłość" to emocjonująca, poruszająca, wciągająca i wartościowa opowieść o niełatwych wyborach, tragedii związanej z wojną, trudnych relacjach międzyludzkich, ale także przeznaczeniu i miłością. To pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd historia, z którą cudownie spędziłam czas! Nie mogę się doczekać kolejnego tomu! Polecam!
Prusy Wschodnie tuż przed wybuchem II wojny światowej. Lizka i Franz są już dorosłymi ludźmi, a niezwykła więź, która połączyła ich w dzieciństwie, dawno przerodziła się w gorącą miłość. Franz przez te wszystkie lata był przy niej. On i wiejska znachorka Augusta, która osieroconej dziewczynce zapewniła dom, gdy ojciec, który wrócił z lagrów, nie potrafił tego zrobić. Franz podobał się Lizce nie tylko jako mężczyzna, zakochała się przede wszystkim w jego wrażliwości, jego dobroci, bo jako jedyny z rodziny Reiterów nie dał się owładnąć hitlerowskiej ideologii. Niestety w Trzeciej Rzeszy ważniejsza od uczuć jest ustawa o czystości rasy. Związek Polki i Niemca, w dodatku pochodzących ze zwaśnionych od dawna rodzin, nie ma racji bytu, dlatego Franz, by chronić ukochaną, doradza jej rozstanie. Inaczej jego bracia uderzą w to, na czym zależy mu najbardziej, dlatego uważa, że dla ich wspólnego dobra muszą trzymać się od siebie z daleka. Spędzili całe życie razem, a teraz … szaleństwo, jakie ogarnęło Niemców, nie daje im wyboru. Franz musiał zniknąć z jej życia, a jej serce podążyło za nim. Dla Lizki już nic nie jest takie samo, choć pozornie nic się nie zmieniło. Jak miała dalej żyć bez Franza?
I czy teraz miało znaczenie, że byli sobie zapisani w gwiazdach, skoro musieli się rozstać. Rozpacza tak bardzo, że nawet Augusta nie potrafi do niej dotrzeć. „u […] Langerów , uczucia i ideały zawsze szły przed rozsądkiem. Jak kochają, to na zabój, jak nienawidzą, to do upadłego”.
Franz wpada na pomysł, jak ocalić ich miłość i wygląda na to, że ma on szansę na powodzenie. Chłopak wie, że ukochana nie może pozostać w zasięgu rąk zaślepionego nienawiścią Oswalda, który służąc fanatycznie Führerowi, upatruje dla siebie szansy na szybki awans i karierę. Zanim Franzowi uda się zrealizować swój plan, Lizka wpadnie w łapy gestapo. Zgubiła ją sumienność i chęć pozamykania swoich spraw. Bezwzględny Oswald, wysyła dziewczynę na przymusowe roboty, dbając o to, by nikt z jej najbliższych nie poznał jej miejsca pobytu. Lizka znalazła się w piekle na ziemi, gdzie wszyscy przymusowi robotnicy mają tylko dwa marzenia. Ogrzać się i najeść. Ludzie tu padają niczym muchy. Niemcy przymusowych robotników mają za nic, lepiej od nich traktują swoje zwierzęta. Lizkę przy życiu trzymają słowa ukochanego – „Nie bój się, nigdy się nie bój, ocali nas miłość:” Gdy w końcu Franz dowiaduje się, dokąd została zesłana jego ukochana, rusza jej na pomoc. Pytanie tylko, czy zdąży na czas?
W tych strasznych chwilach niedoli, upokorzeniu i upodleniu zdarzały się małe cuda. W tym piekle na ziemi ludzie potrafili okazywać sobie serce i się wspierać. Ktoś komuś przemycił skórkę chleba, darował swoją marynarkę lub oddał to, co miał najcenniejszego, poświęcił swoje życie. „Bo nawet pośród diabłów nie możemy przestać być ludźmi.” Miłość, która ocala w tej historii ma szczególną wymowę. Pomaga przetrwać Lizce i pomaga przetrwać wszystkim innym. Ta powieść to hołd dla zwycięstwa człowieczeństwa nad wojennym bestialstwem.
Ludziom okrutnym i z natury złym, wojna otwarła drzwi do podłości, dała im nowe możliwości, by mogli dać upust swoim frustracjom. By bez skrupułów mogli się znęcać nad innymi. Bezkarnie wyżywać się na słabszych.
Więźniami w ogóle się nie przejmowali. Jeśli jedno zdechnie, przywiozą następnych. W rozumieniu niemieckiej nauki tylko Niemcy byli rasą panów, rasą nadludzi , a cała reszta dla nich ludźmi nie byli. „Nie można oceniać ludzi za to, skąd są i kim są, tylko jacy są” Oswald i Herman, bracia Franza są tak owładnięci hitlerowską ideologią, że nie tylko nienawidzą Polaków, wśród których się wychowali, ale także swojego brata i ojca. Schorowany człowiek to skaza na honorze super Niemca.
Wioletta Sawicka zachwyciła mnie pięknym językiem, niezwykłym kunsztem pisarskim oraz niesamowitą wiedzą na temat tego, co działo się na ziemiach warmińskich w tamtym okresie. Jestem wdzięczna Wioletcie Sawickiej za to, że postanowiła przybliżyć mi historię Warmii. Autorka w posłowiu napisała, że do Prus zwożono z całej Europy setki tysięcy robotników przymusowych, o czym nie wiedziałam. Wielu z nich przypłaciło życiem niewolniczą pracę w pruskim rolnictwie lub przemyśle. Warunki, w jakich żyli, urągały ludzkiej godności. Obraz wykorzystywanych pracowników, jaki autorka przedstawiła w książce, nie odbiega od rzeczywistości. Warmiacy mimo srogich zakazów Niemców pomagali przymusowym pracownikom, jak mogli. „To ludzie tworzą czasy, a nie na odwrót”. Wioletta Sawicka z dużym wyczuciem łączy fikcję literacką z historią Warmii. To, że w powieści autorka umieściła postaci mające odzwierciedlenie w rzeczywistości, czyni tę historię jeszcze bardziej przejmującą. Jednym słowem mówiąc „Ocali nas miłość to przepięknie napisana powieść i wielka szkoda, że już się skończyła. Czekam już na ciąg dalszy.
„Ocali nas miłość” to drugi tom sagi rodzinnej „Opowieść warmińska”. Tym razem poznajemy los dorosłej już Lizki Langer. Dziewczyna została sierotom i jej wychowaniem zajęła się wiejska znachorka Augsta. Stała się ona dla głównej bohaterki nie tylko opiekunką, ale również nauczycielką i przyjaciółką. Dziewczyna od dziecka przyjaźniła się z Franzem, synem niemieckiego bogacza. Ich przyjaźń przerodziła się w miłość. Niestety, ale związek Niemca i Polki w tamtych czasach był czymś nie możliwym. Tym bardziej, że ich rodziny były zwaśnione. Wybucha wojna. Franz zostaje powołany do Wehrmachtu a Lizka szykuje się do ucieczki z Prus. Coś jednak idzie nie tak. Położenie każdego z nich nie jest łatwe. Przy życiu trzymały ich wspomnienia o wspólnych czasach. Czy jednak miłość wystarczy by przetrwać to wszystko co działo się w czasie II Wojny Światowej? Czy wizja Augusty zaczyna się spełniać? Przekonacie się sami.
„Ocali nas miłość” to książka, która potrafi złapać za serce. Nie jeden raz wzruszyłam i czytałam z zapartym tchem by ujrzeć jeszcze razem dwójkę zakochanych. Jest to powieść o pięknej miłości, o nadziei i o okrucieństwie jakiego doznali ludzie podczas II Wojny Światowej. Autorka świetnie wykreowała głównych bohaterów. Zarówno Lizkę jak i Franza bardzo polubiłam już w pierwszym tomie i na pewno zostaną te postacie ze mną na dłużej. Świetnie tutaj również zostały oddane realia życia podczas II Wojny Światowej. Głód, strach i niepewność tego co może wydarzyć się jutro. Zakończenie natomiast sprawa, że chce się od razu przeczytać kolejny tom.
Książka nie należy do grubasek. Ma około 300 stron, na których znajduje się ogrom bólu, cierpienia, strachu, miłości, nadziei, tęsknoty, chęci życia. Pani Waleta posiada niezwykle lekkie pióro i wszystko to sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko.
„Ocali nas miłość” to drugi tom Opowieści Warmińskiej ulokowanej w trudnych, wojennych czasach. To powieść, która parokrotnie rozdarła moje serce, a splot wydarzeń sprawił, że historia przedstawiona na kartach książki wzruszała mnie i przejmowała jednocześnie.
Lizka i Franz. Polka i Niemiec. Dwie strony barykady. Dwa światy. I zakazana miłość, która połączyła ich dawno temu, a która gdyby tylko miała inne ramy czasowe byłaby asumptem owego związku. Do tego poróżnione od dawna rodziny i bracia Franza, którzy nie zawahają się przed niczym, aby zniszczyć swojego ojca, najmłodszego brata i Lizkę wraz z jej najbliższymi. Tylko czy miłość w takich okolicznościach ma szansę przetrwać?
Autorka niespiesznie opisuje kolejne wydarzenia nie pozbawiając bohaterów bolesnych przeżyć. Faszystowska ideologia, która zawładnęła umysłami Niemców, nadużycia wobec jej egzekwowania i wstrząsające procedery, które stanowiły piekło na ziemi.
„Ocali nas miłość” to historia, gdzie radość przeplata się z cierpieniem, gdzie marzenia i nadzieje mieszają się z okrucieństwem i z nienawiścią, w końcu, gdzie walka zarówno o miłość i o życie bliskich staje się jedynym sensem życia. Cała ta historia okraszona została ogromnymi emocjami i przekonaniem o niesprawiedliwości w oczach czytelnika. Niejako zmusiła do zakwestionowania swojego niezadowolenia z wybuchu wojny i z odebrania ówczesnym ludziom beztroskiego czasu, narzuconego przez historię. Zniweczone ambicje i nadzieje, plany bez pokrycia, a nade wszystko tragedie. Tragedie naznaczone rozdartymi sercami, utracona miłością, ogromnym cierpieniem i dotkliwym bólem…
Gwarantuję, że podczas lektury porwą Was emocje, że ta powieść poruszy czułe struny serca i zostanie na długi czas w pamięci. Zdecydowanie to książka, która zawładnie sercem nie tylko czytelników lubiących powieści historyczne. Proszę miejcie na uwagę tę historię, a ja ze swojej strony gwarantuje ogrom emocji i całkowite zatracenie się w tej historii. I nie ukrywam, że z zainteresowaniem wyczekuję kolejnego tomu tej serii.
Odmieniająca tęsknotę przez wszystkie życiowe przypadki. Zanurzona w oparach prawdziwej miłości i równie intensywnej nienawiści. Przenikająca oblicze zatrważającego bestialstwa w najmroczniejszym okresie w dziejach ludzkości.
„Ocali nas miłość” to drugi tom do głębi poruszającej sagi ulokowanej wśród warmińskich scenerii – jednakże mimo solidnych fabularnych nici rozpiętych między tytułami, można dokonać eksploracji tej odsłony bez znajomości wcześniej nakreślonych zdarzeń. Autorka bowiem pod kreacją pamiętnika przybliża na początku zawiłe, okryte całunem dramatyzmu losy rodziny Langerów. Wioletta Sawicka kompiluje z zapierającą dech i zarazem fascynującą rzetelnością historyczne realia w przededniu II wojny światowej oraz początkowych lat jej zawieruchy z ekspresyjnie oddaną literacką fikcją. Tym samym tworzy mariaż przekonujących emocji i trudnych w swobodnym odbiorze incydentów, które odcisnęły swój realny ślad w historycznych odmętach utraconego człowieczeństwa.
Tu przyjaźń z dzieciństwa otula się miłosną powłoką, a przy tym nabiera niebezpiecznej wymowy, w czasach artykułowanej nazistowskiej ideologii wręcz intencjonalnie zakazanej. Wreszcie przybiera kształt ukradkowo wyrywanych rzeczywistości chwil szczęścia, by finalnie stać się nośnikiem siły, aby przetrwać. By znieść upokorzenia, by przezwyciężyć fizyczne katusze, by wciąż podsycać tlącą się w czeluści duszy nadzieję na ponowne zatracenie się w ukochanych ramionach. Wizualizacja dosadnego barbarzyństwa wyziera tu z nieczęsto przywoływanego w literaturze obozu Hohenbruch – osadzonego na terenie Prus Wschodnich. Przytoczone przez autorkę przejawy ludzkiego zezwierzęcenia nieuchronnie rozdzierają serce, uwypuklają bezsilność i złość, a w końcu ożywiają świadomość, że zobrazowano na kartach powieści rzeczywiste losy, autentyczne postaci, namacalnie odczuwalny ból. I choć to właśnie zabronione na tle wojennej pożogi uczucie stanowi fundament tej fabuły, to Wioletta Sawicka ukazała w swojej książce także poruszającą panoramę traumatycznych zdarzeń i gwałtownie przenikliwych emocji. Nasączyła codzienność dwóch zwaśnionych rodzin impresjami niemożliwymi do okiełznania – szaleńczą w wydźwięku potrzebą zemsty, wyrazistą w odczuciu nostalgią, haniebnym gniewem, ale także naturalnie zainicjowaną przyjaźnią czy sekretnymi porywami ponad wszystko kochającego serca. Wszak właśnie w nieujarzmionej miłości, niezachwianej wierze oraz niefrasobliwym uporze doszukiwać się można klątwy, która winna jest przesączonym nieszczęściem doznaniom rodziny Langerów.
Okrucieństwo spowijających cały świat wojennych zmagań, dotkliwie doświadcza bohaterów tej opowieści, którzy stanowią jawne zaprzeczenie ustawy o czystości rasy. I zarazem stanowi tło do skontrastowania odmiennych portretów ludności niemieckiej – akcentuje z dumą głoszony fanatyzm oraz skryte przejawy pomocy. Przy tym zestawia nieskrępowaną bezduszność ogarniającą miejskie pejzaże i podszyte nieustannym lękiem, jednak znacznie spokojniejsze krajobrazy wsi. Autorka buduje fabularną przestrzeń, podkreślając odmienne ludzkie perspektywy, jaskrawiąc tak różne zachowania, komponuje wizerunki niewyzute z empatii, ale i doszczętnie owładnięte obsesyjnym przekonaniem o swojej wyższości, podsycanej dzierżoną władzą. Odmalowuje bolesny w swoim pięknie portret miłości i raniącej nienawiści, podczas którego eksploracji nie sposób powstrzymać toczących się po policzku łez. W końcu tak sensorycznie wyeksponowana istota rodzinnych więzi, ale i przywiązanie, czuła troska czy oddanie bezsprzecznie utrwalają się pod powiekami. Otwierając je, chciałoby się doświadczyć więcej, ale niepokój o szczęście Lizki i Franza jest znacznie bardziej odczuwalny…
„- Wierzę tak samo mocno jak ty, że ocali nas miłość. I będę na ciebie czekać, choćbym miała czekać do końca życia.
Objął ją i mocno przytrzymał w uścisku. Zamienili kilka pośpiesznych słów, wzajemnych przestróg, pocałował ją ostatni raz i wyszedł. Cudem się powstrzymała, aby za nim nie wybiec”
Czy w ciężkich wojennych czasach jest jeszcze miejsce na prawdziwie ludzkie uczucia?
Ela Langer zwana Lizką z racji warmińskiego pochodzenia jest przekonana, że owszem. Zwłaszcza odkąd jej serce zabiło mocniej dla przyjaciela z czasów dzieciństwa - Franza Reitera.
Niestety , tak się składa, że obie rodziny są do siebie wrogo nastawione, co i tak jest najmniej istornym z problemów z jakimi muszą zmierzyć się zakochani.
Na szczęście jednak mają w swym otoczeniu kilka życzliwych osób gotowych nieść im wszelką pomoc w tym nieocenioną Augustę - niedoszłą lekarkę, która nie boi się mówić wprost tego co myśli.
Niestety drogi Franza i Elżbiety się rozchodzą.
On zostaje wcielony do armii by służyć Rzeszy, ona zaś dzięki knowamiom starszego brata ukochanego-Oswalda- do jednego z łagrów o zaostrzonym rygorze.
Czy oboje przetrwają i czy uda im się ponownie odnaleźć?
Uwielbiam powieści z duszą, wywołujące całą lawinę emocji - od smutku poprzez wzruszenie aż po szczery uśmiech.
Wioletta Sawicka przepięknie operując słowami odmalowała wyjątkowo realistyczny obraz codzienności będącej udziałem robotników przymusowych, a także zwykłych ludzi żyjących w cieniu globalnego konfliktu.
Przeczytałam tę magiczną książkę z zapartym tchem śledząc losy dwójki młodych ludzi, którzy pragnęli być ze sobą na dobre i na złe i jestem po prostu oczarowana
Polecam z całego serca i niecierpliwie wypatruję ciągu dalszego
Wojenna pożoga
„- Wierzę tak samo mocno jak ty, że ocali nas miłość. I będę na ciebie czekać, choćbym miała czekać do końca życia.
Objął ją i mocno przytrzymał w uścisku. Zamienili kilka pośpiesznych słów, wzajemnych przestróg, pocałował ją ostatni raz i wyszedł. Cudem się powstrzymała, aby za nim nie wybiec”.
Poczytuję sobie za zaszczyt, że mogłem przedpremierowo przeczytać drugi tom „Opowieści warmińskiej” autorstwa Wioletty Sawickiej pod tytułem „Ocali nas miłość”. Ukazał się on nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Byłem bardzo ciekaw tego, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Autorka tradycyjnie nie zawiodła i napisała kolejną przepiękną i poruszającą opowieść o miłości, nienawiści, okrucieństwie i nadziei. Wielokrotnie pisałem, że Wioletta Sawicka należy do grona moich ulubionych autorek, w czym utwierdza mnie każda kolejna napisana przez nią książka. Jej sagi mają w sobie to coś, co chwyta czytelnika za serce już od pierwszej strony.
Nie inaczej jest w przypadku „Ocali nas miłość”. Akcja powieści rozpoczyna się w czerwcu 1939 roku. Lizka bez pamięci zakochana jest we Franzie. Nie wyobraża sobie świata bez niego. Jednak gdy tych dwoje upaja się swoją miłością, na horyzoncie gromadzą się ciemne chmury wojny. Czytelnik jest świadomy tego, co się za chwilę stanie. III Rzesza napadnie na Polskę. Życie naszych bohaterów zmieni się z dnia na dzień. Oczywiście Warmia i Mazury jako składowe Prus Wschodnich nie należą do Polski, tylko do Niemiec. Mimo to i na tych terenach Polacy zaznają wszystkich okropności wojny. Ale po kolei.
Życie Lizki bardzo się zmieniło. Po tragedii, jaka rozegrała się w pierwszym tomie, rodzina Langerów z trudem się podniosła. Choć może lepiej byłoby napisać, że nie podniosła się wcale. Ojciec Lizki, po stracie ukochanej żony zupełnie się załamał. Żyje w swoim świecie, pielęgnując ból po stracie. Córka zdaje się go zupełnie nie obchodzić. Całe szczęście dziewczyną zaopiekowała się Augusta, która wynajęła dla nich mieszkanie w mieście. Zajęła się edukacją Lizki i stara się być dla niej oparciem w codzienności. Stara kobieta wyrasta w drugim tomie na jedną z głównych bohaterek. Jest to udany zabieg, Augusta bowiem jawi się jako mądra osoba, która niejeden raz może jeszcze zaskoczyć tych, którym wydaje się, że ją znają. Konsekwentnie krytykuje przy tym gorącą krew Langerów, wybierając pragmatyzm jako życiowe motto. Szczytem wyrachowania jest z jej strony powieszenie w mieszkaniu portretu Hitlera. Tylko czy to wystarczy, aby wygrać partię ze złym losem?
Lizka pracuje w polskiej szkole. Kultywuje polskość, co wkrótce może mieć tragiczne konsekwencje. Franz rozumiejąc, że wkrótce wybuchnie wojna, robi wszystko, aby bezpiecznie ukryć swoją ukochaną. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Wioletta Sawicka kolejny raz pokazała, że świetnie jej wychodzi pisanie powieści obyczajowych osadzonych w realiach historycznych. Oprócz literackiej fikcji otrzymujemy solidną dawkę historycznej wiedzy, która na co dzień nam umyka. Warmia i Mazury nie były wszak częścią Polski. Nie toczyły się tam działania wojenne w potocznym rozumieniu tego słowa. Jednak Niemcy od początku przystąpili do systematycznego niszczenia Polaków i polskości. Aresztowali i zsyłali do obozów pracy polskich nauczycieli, urzędników i przedstawicieli inteligencji. Poddawali ich okrutnym torturom na Gestapo. Ich wina była oczywista – była nią polskość, do której się przyznawali.
Wojna to nie jest dobry czas na miłość. Wojna to panowanie zła. Zła, które uosabiali ludzie. Bracia Franza nareszcie mogli dać upust swoim żądzom. Służąc Hitlerowi zyskali nowe możliwości, aby do reszty pognębić tych, którymi od dawna gardzili. Rodzina Langerów miała się przekonać o tym bardzo boleśnie. Pisząc o szykanach, jakimi poddawani byli Polacy Wioletta Sawicka nie gryzie się w język. Opis obozowej rzeczywistości jest bardzo dosadny i brutalny. Po raz kolejny uświadamiamy sobie, czym była dla Polaków gehenna II wojny światowej. Gdy Niemiec stawał się panem życia i śmierci, gdy mógł zabić za ukradzenie jednego kartofla z pola.
Oczywiście, że nasze czytelnicze sympatie całkowicie są po stronie Lizki i Franza. Czy to jednak wystarczy? Czy tych dwoje faktycznie ocali miłość? Co z niepokojącą wizją Augusty sprzed laty?
„Ocali nas miłość” to bardzo dobrze napisana kontynuacja „Opowieści warmińskiej”. Poznajemy dalsze losy Langerów na tle wojennej zawieruchy. Zakończenie po raz kolejny przyprawia nas o szybsze bicie serca. Jako zadeklarowany miłośnik sag Wioletty Sawickiej zdecydowanie polecam recenzowaną powieść. Zazdroszczę, że jej lektura dopiero przed wami. To, że książka otrzymuje dziesięć gwiazdek, rozumie się samo przez się.
Wojciech Sobański