Upozorowane samobójstwo młodego mężczyzny. Morderstwo nastolatka, którego ciało znaleziono w domku na działce. Nie wydaje się, żeby te sprawy były powiązane. Ofiary się nie znały i nic nie wiadomo o tym, by cokolwiek je łączyło. Inny jest też modus operandi mordercy. Komisarz Izabela Reglińska i podkomisarz Wiktor Duranowicz to wprawdzie doświadczeni policjanci, ale dochodzenia nie należą do łatwych. Na dodatek ktoś nieustannie podważa ich kompetencje. Tymczasem po latach przypadkiem odnajdują się rozdzielone w dzieciństwie siostry. Już przy pierwszym spotkaniu okazuje się, że Zyta i Julitta zbyt się różnią, by znaleźć wspólny język. Co więcej, przebojowa Julitta chce wykorzystać introwertyczną siostrę do realizacji perfidnego planu. Gdy namiętność oślepia, zazdrość bierze górę, a władza wymyka się z rąk, mogą wydarzyć się rzeczy przerażające.
Autor | Hanna Greń |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 360 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788367891004 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367891004 |
Waga | 290 g |
Wymiary | 135 x 205 mm |
Data premiery | 2023.10.11 |
Data pojawienia się | 2023.10.09 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 36 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 36 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Dwa lata temu, będąc na Targach Książki w Poznaniu byłam na panelu dyskusyjnym Hanny Greń, niezwykle ciepła osoba, wtedy obiecałam sobie częściej sięgać po jej książki i na obietnicach się skończyło, na szczęście ta powieść przewinęła mi się na Legimi i stwierdziłam, że pora zacząć realizować dane sobie słowo.
Dwie siostry, rozdzielone w dzieciństwie spotykają się przypadkiem w środku miasta, Zyta się cieszy z tej sytuacji, Julita niekoniecznie, chociaż rodzi się w niej plan wykorzystania siostry do swoich celów, pod przykrywką troski wysyła ją do Szczyrku na wczasy.
W tym czasie dochodzi do samobójstwa młodego chłopaka, za chwilę zostaje znalezione ciało zamordowanego nastolatka, te sprawy nic nie łączy ale nos komisarz Izabeli Reglińskiej i podkomisarza Wiktora Duranowicza mówi co innego. Sprawy zaczynają się komplikować, kolejne niejasne samobójstwo, utrudnianie śledztwa, tu nic nie jest łatwe, tym bardziej, że ktoś nieustannie podkopuje kompetencje śledczych.
Kryminał z wątkami obyczajowymi to taki swoisty styl autorki, nie funduje czytelnikowi rozlewu krwi, akcja jest wyważona ale trzyma w napięciu i wciąga. Nie brakuje też wielowątkowości co sprawia, że ciężko jest rozwiązać sprawę i domyślić się kto jest zabójcą, Pani Hania nawet nie próbuje tego ułatwić bawiąc się wątkami co wychodzi tylko książce na plus. Ta historia wciąga bez reszty, ile razy chciałam ją odłożyć, a ciągle mówiłam sobie jeszcze tylko jeden rozdział i wchodziło następnych pięć.
Teraz po ciężkich, krwistych kryminałach wiem że odpowiednim przerywnikiem będą książki Hanny Greń.
Najnowsza powieść łączy w sobie kilka wątków, początkowo zupełnie nie powiązanych ze sobą, ale z biegiem czytania wszystko łączy się w logiczną całość. Autorka nie tylko skupia się na intrydze kryminalnej, ale też zgrabnie wplotła wątki obyczajowe, przez co powieść jest różnorodna. Autorka ma bardzo oryginalne pióro, przez co czytało się z dużą przyjemnością. Ciekawie ukazana praca śledczych, rozciągnięta w czasie, dokładnie opisana. Niebanalna zagadka kryminalna, do tego różnorodni, złożeni bohaterowie, pełni wad i zalet, a dla równowagi są też czarne charaktery, wszystko to dodaje realizmu całej powieści. Kolejnym atutem jest postać sprawcy, który nie jest taki oczywisty jakby się wydawało.
Mamy dwie siostry bliźniaczki, które nie mają ze sobą nic wspólnego po za więzami krwi. Przez intrygę Julitty, Zyta zostaje podejrzaną w sprawie o zabójstwo. Policjanci równocześnie prowadzą dwie sprawy, o zabójstwo i samobójstwo, które było tylko upozorowane na takie. Obie sprawy skomplikowane, ze sprawcą, którego trudno wytypować.
„Pięć i pół śmierci” to powieść którą można się delektować, łączy w sobie wszystko co dobry kryminał powinien zawierać, klimat, barwnych bohaterów, wciągającą zagadkę kryminalną. Polecam!
Jak kończyć rok, to z przytupem. I nie mówię tu o trzydniowych tańcach, które wyszły zupełnym przypadkiem, ale o rewelacyjnym kryminale mojej ulubionej rodzimej autorki Hanny Greń o intrygującym tytule „Pięć i pół śmierci”. Wiedziałam, że podobnie jak poprzednie Jej książki (a przeczytałam wszystkie) i ta pochłonie mnie totalnie, więc usiadłam do niej, zanim pojechałam balować, w przeciwnym razie mogłabym przeoczyć Sylwestra.
I wiedziałam, co robię, bo to powieść, od której nie można się oderwać! Kolejny raz Autorka udowadnia, że pomysłów na zaskakującą fabułę jej nie brakuje i nie ma sobie równych w łączeniu wątku kryminalnego z tematyką obyczajową. Oba te elementy wzbogaca gama barwnych, pełnokrwistych postaci, których odmienne perspektywy możemy śledzić budując własne hipotezy śledcze.
Mimo podsuwanych tropów trudno jest jednak dociec motywów i odgadnąć osobę sprawcy, tym bardziej że kolejnych zbrodni zdaje się nic nie łączyć i trafiają na biurka innych śledczych. Okazuje się jednak, że lekceważenie rodzimej policji i coraz lepszych osiągnięć technologicznych pozwalających pobrać odciski palców nawet z płatków róży może źle się skończyć dla butnego przestępcy.
Zawsze cenię w powieściach Autorki rzetelne przedstawienie pracy śledczych działających w polskich realiach z ograniczeniami finansowymi, osobowymi i czasowymi, za to z nadmiarem innych spraw, biurokracji, układami i naciskami. I tu pojawia się osobnik, który swoją arogancją, chamstwem i niekompetencją popartymi koneksjami jedynie szkodzi śledztwu. Zanim więc komisarze Reglińska i Duranowicz zabiorą się na poważnie za swoją pracę, będą musieli wyrugować niepożądany element z własnego podwórka.
Autorka prócz rozgrywek w szeregach policji skupia się w dużej mierze na toksycznych związkach małżeńskich i pozamałżeńskich, w których jedna strona nastawiona na czerpanie korzyści nie zważa na krzywdę partnera. A pomysł na spotkanie po latach rozdzielonych w dzieciństwie sióstr dodatkowo ubarwia fabułę.
Kolejny raz skończyłam czytać z niekłamanym zachwytem i choć w przypadku książek Pani Hani mogę być trochę nieobiektywna przez olbrzymią sympatię do Autorki, to zapewniam Was, że Jej powieści bronią się same. Nie polegajcie więc jedynie na mojej opinii, a sprawdźcie sami jak dobra jest to rozrywka i co może oznaczać tytułowe „pół śmierci”.
Nie sięgam po powieści obyczajowe, nie jestem też fanką kryminałów, w których więcej życia prywatnego bohaterów niż wątków związanych z intrygą. Jednak od każdej reguły są wyjątki i pewnie właśnie dlatego taką przyjemność daje mi twórczość Hanny Greń. Na żadnej jej książce się nie zawiodłam, za to przy każdej miałam poczucie, że przeczytałam coś wartościowego. Lubię tę lekko humorystyczną otoczkę wokół naprawdę paskudnych spraw, cenię też niezwykle trafne komentarze dotyczące bieżącej sytuacji społecznej.
"Pięć i pół śmierci" to powieść, która szczególnie się nie wyróżnia. Nie jest to jednak zarzut, bardziej chodzi mi o to, że ci, którzy znają twórczość Hanny Greń, się na niej nie zawiodą, bo odnajdą w niej wszystkie elementy charakteryzujące tę pisarkę. Ja po przeczytaniu kilku stron poczułam się niezwykle komfortowo, wręcz jak w domu, wszystko było tak cudownie znajome.
Początkowo zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Przypadkowe spotkanie sióstr rozdzielonych w dzieciństwie nie wydawało mi się w żadnym wypadku punktem wyjścia do takiej intrygi kryminalnej, jaką zaserwowała nam autorka. Myślałam, że będziemy raczej kręcić się wokół przeszłości obu kobiet, tym bardziej, że niezwykle się różniły. Dość naturalnie większą sympatię zaczęłam odczuwać do Zyty i z zainteresowaniem odkrywałam jej umiejętności, które wykorzystywała, by dowiedzieć się czegoś na temat Julitty.
Jednak mimo naprawdę ciekawej warstwy obyczajowej, to ta kryminalna tak bardzo mnie zaskoczyła. Intryga była mocno skomplikowana, nie dziwię się wcale, że policja długo nie mogła ruszyć ze śledztwem do przodu. Ale gdy w końcu wszystko zaczęło się łączyć w całość, okazało się, że cała sprawa była logicznie dość prosta, pod warunkiem, że dostrzegało się wszystkie jej elementy.
"Pięć i pół śmierci" to przyjemny kryminał z kategorii tych lżejszych. Hanna Greń udowodniła po raz kolejny, że tworzy nieszablonowe historie w ciepły sposób. Przyjemny sposób na spędzenie jednego jesiennego wieczoru.
Moje 7/10.
Spacerująca z psem kobieta zupełnie niespodziewanie natrafia na ciało młodego chłopaka. Wszystko wskazuje na samobójstwo ale czy napewno? Wkrótce policja odkrywa kolejne zwłoki młodego mężczyzny zamordowanego w domku na ogródkach działkowych. Czy te dwie zbrodnie może coś łączyć? Tymczasem młoda dziewczyna, Zyta Zakrzycka przypadkiem wpada na swoją siostrę bliźniaczkę Julittę z którą w dzieciństwie została rozdzielona. Dziewczyna składa jej nieoczekiwaną propozycję która mocno zaskakuje Zytę ale ta mimo początkowych wątpliwości w końcu się zgadza. Nie wie jednak jakie Julitta ma wobec niej plany…
„Pięć i pół śmierci” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Hanny Greń ale jakże było to wyborne! Świetnie napisana, interesująca fabuła, intrygi, seks, zdrady, pożądanie, chęć zemsty… No po prostu wow! Tu jest wszystko czego szukam w kryminałach, prawdziwe realia pracy w policji, zawiła intryga i trzymająca w napięciu historia kryminalna.
Pani Hanna ma tak lekki, przyjazny dla oka styl że przewracanie kolejnych kartek było dla mnie czystą przyjemnością. Uwierzcie mi na słowo że „Pięć i pół śmierci” to pewniak, nie ma szans żeby się przy nim nudzić. Autorka daje nam na tacy cały przekrój społeczeństwa od uczciwych i rzetelnych policjantów po wredne i wyniosłe nauczycielki. Cała historia choć oparta na niezwykle zaborczej miłości nie daje nam oczywistych i gotowych odpowiedzi. Autorka genialnie miesza w fabule, tak że czytelnik gubi tropy chociaż wydawałoby się że wszystko się już wie i ma się pewność. Tymczasem pojawia się kolejny wątek i kolejna podejrzana postać… no uwielbiam tak błądzić! Nie łatwo jest mnie wywieźć w pole ale tutaj autorce ta sztuka udała się perfekcyjnie!
Bardzo dobrze bawiłam się szukając sprawcy oraz jego motywu, nie spodziewałam się takich obrotów spraw! Książka wzbudziła we mnie całą gamę emocji od złości przez niedowierzanie aż po współczucie niektórym bohaterom!
Cieszę się że sięgnęłam po „Pięć i pół śmierci” chociaż podchodziłam do niej z lekką dozą niepewności ale teraz wiem że zupełnie niepotrzebnie!
Sięgajcie! Na moją odpowiedzialność!
@gryfnie_o_ksiazkach
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Pięć i pół śmierci autorstwa Hanny Greń. Twórczość autorki nie jest mi obca, a każda spośród jej powieści, które miałam okazję przeczytać, wywoływała we mnie niemały entuzjazm. W przypadku najnowszej książki pisarki na uwagę zasługuje już sam tytuł, który bardzo daje do myślenia. Wszak czy można umrzeć w połowie? Początkowo wątki są maksymalnie rozproszone. Z jednej strony mamy upozorowane samobójstwo młodego mężczyzny, z drugiej zabójstwo nastolatka, a na dokładkę spotkanie dwóch rozdzielonych dawno sióstr. Dwie pierwsze sprawy wpędzą prowadzących je śledczych w nie lada kłopot. Nie tylko z powodu skali trudności, jaka się z nimi wiąże, ale także z powodu swego rodzaju konfliktu, jaki zapanował między policjantami. Jeśli natomiast chodzi o spotkanie Zyty i Julitty to było ono co najmniej dziwne. Od razu widać, że kobiet nie łączy nic poza wspólnym materiałem genetycznym. Są do siebie dosyć wrogo nastawione chociaż starają się to ukryć. Obie nie mają również czystych intencji. Co próbują osiągnąć? Nie ukrywam, że z tym wątkiem wiązałam największe nadzieje i nie zawiodłam się. Hanna Greń utkała niesamowitą nić powiązań między bohaterami powieści, a także zdarzeniami. Początkowo wydawało się, że mamy do czynienia z całkiem odrębnymi historiami, ale z czasem poszczególne elementy zaczęły łączyć się ze sobą. W jaki sposób? Tego dowiecie się podczas lektury powieści Pięć i pół śmierci. Książka czyta się w zasadzie sama. Autorka stworzyła bardzo ciekawych bohaterów. Najbardziej polubiłam się z komisarz Izabelą Reglińską, a najmniej z Zytą i Julittą chociaż obie od początku mnie fascynowały. Zakończenie jest fantastycznym zwieńczeniem tej skomplikowanej fabuły. Polecam.
Po książki pani Greń mogę sięgać w ciemno i wiem, że bardzo dobrze spędze z nimi czas. Tak było i w tym przypadku. Pani Hania ma niezwykły dar wprowadzania czytelnika w świetnie skonstruowaną intrygę kryminalną, w której pewne jest jedynie to, że niczego nie można przewidzieć, a z góry zakładane hipotezy czy błędne tropy prowadzą do mylnych wniosków. Dynamiczna akcja, dobra konstrukcja bohaterów, świetna narracja....wszystko było na swoim miejscu. Oprócz wątków kryminalnych znajdziemy tu również problematykę obyczajową o podłożu psychologicznym, a mianowicie mam tu na myśli relacje rodzinne, przyjacielskie, meandry ludzkiej psychiki, czy różne motywy działań ludzkich. Fajnie się to przeplatało, tworząc spójną i logiczną całość. Do samego końca czytelnik nie mógł przewidzieć zakończenia, które de facto stanowiło genialną puentę całej historii. A takie książki, musicie przyznać są najlepsze Czytelnik, razem ze śledczymi odkrywa po kolei karty...jednak w trakcie czytania poznajemy fakty, rzucające nowe światło na bieżącą sytuację. Takie wodzenie za nos czytelnika, wychodzi autorce naprawde rewelacyjnie. Nie raz i nie dwa, się o tym przekonałam. Wszystko to sprawia, że książka wywołuje wiele emocji, intryguje, zaskakuje, szokuje, a miejscami przyprawia o 'gęsią skórkę'. Kochani zróbcie miejsce na półce. Idealna propozycja na wieczór z książka to... "Pięć i pół śmierci"!
Miłośnikom mrocznych klimatów, rasowych kryminałów, które zamiast epatować krwią, skupiają się na świetnej fabule i misternie utkanej zagadce, nie trzeba specjalnie Hanny Greń przestawiać. Zna ją każdy czytelnik. Od dawna jestem fanką książek autorki i promuję je z podobną pasją, co pochłaniam. Nic w tym trudnego, ponieważ, jak wspomniałam twórczość pisarki to klasa sama w sobie.
Hanna Greń prywatnie ogromnie pasjonuje się kryminalistyką, a jej pierwszym czytelnikiem jest mąż, były policjant. Kiedy nad książką czuwa taki duet, wiadomym jest, że okaże się ona wyjątkowej jakości.
Tak właśnie ma się sytuacja z „Pięć i pół śmierci”, historią tak wciągającą czytelnika swoim zagmatwaniem (w najlepszym znaczeniu tego słowa), intrygą, skrupulatnie zaplanowanymi, z pozoru zupełnie niepowiązanymi, a w rezultacie tworzącym misternie skonstruowaną całość, wątkami! Jak już wspomniałam, w powieściach autorki nie znajdziecie chorej brutalności, krwi wylewającej się z każdej strony. Znajdziecie natomiast rzetelnie wykreowaną machinację, zbrodnię doskonałą i śledztwo rodem z polskiego policyjnego piekiełka. Wszystko akurat, skrupulatnie dopracowane, a następnie oddane w ręce wiernych czytelników.
R e w e l a c y j n y kryminał, czytający się w zasadzie sam. Idealna lektura na jesienny, spokojny weekend, bo uwierzcie mi, podaruje Wam ona wystarczająco silnych emocji.
Jak zwykle, polecam z całą mocą!
Jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości Hanny Greń. Jej najnowsza powieść "Pięć i pół śmierci" dosłownie wbiła mnie w fotel. Autorka tak sprytnie myliła tropy, że dałam się jej podpuścić. Podobały mi się niesamowite zwroty akcji. O pewną postać bałam się, aż do samego końca. Jestem zachwycona prowadzonymi śledztwami. Znalazłam tutaj również, to co w dobrych kryminałach uwielbiam ciekawie przedstawione zbrodnie. Czy sprawę samobójstwa nastolatka i morderstwa innego młodego człowieka coś ze sobą łączy? Na to pytanie odpowiedzi szukajcie w najnowszej powieści mojej imienniczki Hanny Greń "Pięć i pół śmierci".
Muszę wam wspomnieć o kilku postaciach, które odkryłam w tej książce. Na pierwszy rzut biorę sobie Zytę Zakrzycką. Jest to jedna z moich ulubionych bohaterek. Hanna Greń bardzo dobrze ją wykreowała. Zyta nie lubi mieć kontaktów z obcymi. Czy poradzi sobie z zadaniem, które jej wyznaczyła autorka?
Kolejną postacią wartą uwagi jest komisarz Izabela Reglińska. Podobało mi się w niej, to jak prowadziła kryminalne sprawy. Ta bohaterka jest godna swojego stanowiska.
Bardzo irytujące osoby, które dosłownie działały mi na nerwy, to Krzysztof Satala i młody aspirant Jarek Halski. To idealni przedstawiciele buców.
Na plus zasługuje również język, jakim posługują się postacie występujące w tej książce. Dzięki niemu czułam się, jakbym czytała powieść na faktach.
Czytając "Pięć i pół śmierci" dosłownie przepadłam na długie godziny. Za wszelką cenę chciałam poznać prawdę. Czy zakończenie mnie zaskoczyło? Przyznam szczerze, że tak. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
Dziękuję autorce za emocje, które udzieliły mi się podczas czytania.
Na uwagę zasługuje również tajemnicza okładka, która rozbudza wyobraźnię.
Zachęcam was do przeczytania najnowszej książki Hanny Greń pod tytułem "Pięć i pół śmierci".
Jeżeli lubicie bardzo dobre kryminały, to nie możecie przegapić tego tytułu.
Ta powieść zasługuje na miejsce na mojej liście top 5 miesiąca.