Sophie Kinsella zagościła na brytyjskich listach bestsellerów dzięki swojej pierwszej książce, będącej podstawą kasowego filmu pt. Wyznania zakupoholiczki. Książka Spójrz mi w oczy, Audrey to jej pierwsza powieść dla młodych czytelników.
14-letnia Audrey cierpi na zaburzenia lękowe. Nie chodzi do szkoły, rzadko opuszcza dom, nosi ciągle ciemne okulary. Terapia przynosi powolne postępy, ale nabiera tempa, gdy Audrey poznaje Linusa, kolegę jej starszego brata. Za pomocą przyjacielskiego uśmiechu i zabawnych liścików Linus zaczyna wywabiać ją do normalnego życia ? no, w każdym razie najpierw do Starbucksa, ale to dobry początek!
Czy odnalezienie prawdziwej przyjaźni może rzeczywiście zdziałać terapeutyczne cuda? Autorka z niezaprzeczalnym literackim wdziękiem i zmysłem bystrego obserwatora komicznych wypadków życiowych opowiada historię uczucia, które może leczyć rany i koić czytelnicze zmysły.
Autor | Sophie Kinsella |
Wydawnictwo | Media Rodzina |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5x20.5cm |
Numer ISBN | 9788380081925 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380081925 |
Waga | 374 g |
Wymiary | 135 x 205 x 23 mm |
Data premiery | 2016.10.06 |
Data pojawienia się | 2016.08.17 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 7 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Po książkę „Spójrz mi w oczy, Audrey” sięgnęłam zachęcona wzmiankami na instagramowym profilu @media_rodzina… i zakochałam się w tej pozycji! To znakomita powieść o rodzinie, relacji z rodzicami i rodzeństwem, pierwszej miłości i wychodzeniu z kryzysu psychicznego. Główna bohaterka, a zarazem narratorka historii, boryka się zaburzeniami lękowymi, będącymi reakcją na traumatyczne wydarzenia w szkole. Mimo niełatwych spraw poruszonych w powieści tchnie ona optymizmem i nadzieją. Jest też bardzo dużo zabawnych momentów, szczególnie na poziomie relacji mama – Frank (starszy brat Audrey). Książkę czyta się znakomicie i na pewno do niej wrócę! Wydaje mi się, że pewne aspekty wychodzenia z choroby, zostały przedstawione trochę zbyt naiwnie, ale z drugiej strony to powieść dla nastolatków, a nie opracowanie naukowe, więc można to wybaczyć. Na pewno książka mimo swojej lekkości – uwrażliwia na wiele spraw – przemoc psychiczną, dręczenie, kryzysy psychiczne i emocjonalne, relacje w rodzinie i stanowi świetny przyczynek do rozmów. Drodzy rodzice, przeczytajcie tę książkę ze swoimi nastolatkami.
Bardzo mi się podoba, że w takich książkach pomimo przeróżnych trudności po drodze zawsze można być pewną szczęśliwego zakończenia, to krzepi. Śmiertelnie niepoważna literatura.
„Spójrz mi w oczy, Audrey” to powieść adresowana przede wszystkim do młodzieży, ale mogą po nią sięgnąć także dorośli, by poznać świat dorastających dzieci z perspektywy rodziców.
Tytułowa bohaterka to wrażliwa nastolatka, o której z początku wiemy niewiele. Z niedopowiedzeń i przemilczeń dowiadujemy się, że cierpi na zaburzenia, które uniemożliwiają jej normalny kontakt z obcym otoczeniem, jednak musi minąć sporo czasu, zanim odkryjemy, dlaczego tak się dzieje.
Audrey nie zdejmuje przeciwsłonecznych okularów nawet w domu, gdyż dzięki nim odgradza się od świata. Boi się wyjść na dwór, bywa jedynie u swojej terapeutki, która namawia ją do nakręcenie filmu o rodzicach i dwóch braciach. Ta decyzja staje się przełomowa, podobnie jak poznanie kolegi starszego brata. Nie od razu jednak dziewczyna pokonuje lęki. Powrót do normalności okazuje się trudniejszy niż mogłoby się wydawać.
Mimo poważnej tematyki, w powieści jest miejsce na sporą dawkę humoru. O swoich perypetiach opowiada nam sama Audrey, która krytycznie, ale i z miłością patrzy na rodziców, zwłaszcza na pełną sprzeczności matkę. Nastolatka ciekawie i dowcipnie przestawia też swoje relacje z braćmi oraz z nowopoznanym chłopakiem.
Narratorka zwraca się bezpośrednio do czytelnika, dzięki czemu szybko wczuwa się on w jej rolę i wraz z nią emocjonalnie przeżywa wszystkie trudności, które zdrowemu człowiekowi mogą wydawać się niezrozumiałe.
Mocnym atutem fabuły są też fragmenty będące zapisem filmowego scenariusza, który staje się dziełem Audrey. Dzięki niemu lepiej poznajemy rodzinę dziewczyny i nią samą.
Sophie Kinsella podjęła w swej powieści ważny temat dorastania i dojrzewania, relacji z rówieśnikami, którzy potrafią być okrutni, i z bliskim, którzy nie zawsze umieją się porozumieć, ale są dla siebie wsparciem.
Istotną rolę w książce odgrywa rodzina. Nie musi ona być doskonała, mogą zdarzać się w niej różne nieporozumienia i katastrofy, ale ważne jest, by jej członkowie starali się naprawiać swoje błędy i by się kochali. Brzmi to może nieco banalnie, ale jest ważną prawdą, o której czasem zapominamy.
Po powieść „Spójrz mi w oczy, Audrey” warto sięgnąć z różnych powodów. Przede wszystkim to świetnie i z wyczuciem opisana historia problemów zagubionej nastolatki i jej bliskich. To również literatura lekka w swojej formie, ale ważna pod względem problematyki. Całość napisana jest barwnie, żywiołowo i błyskotliwie.
Polecam z czystym sumieniem – i młodszym, i starszym czytelnikom.
BEATA IGIELSKA
Wielka siła miłości i przywiązania, która jest jak najlepsze leki dla dziewczyny po przejściach. Praktyczna nauka życiowej mądrości, żeby nie dać się przeciwnością losu. Śmiesznie i inteligentnie.
Perypetie pewnej zwariowanej rodzinki. Rodzice próbujący na swój sposób wychowywać potomstwo. Dzieci ze swoimi problemami mniej lub bardziej typowymi dla młodzieńczego wieku. Świetnie wchodzi do głowy.
Już pierwszy rozdział to wielkie zamieszanie i niezły harmider, a potem jest tylko lepiej. Radość czytania w najlepszej formie, ja dawno się tak nie chichrałam. Książkę łyka się na jedno posiedzenie, ale jak poprawia humor!
Nie możesz wychodzić z domu. Przeraża cię każdy najmniejszy dotyk, czy kontakt wzrokowy. W skrócie – boisz się ludzi. Już na sami ich widok masz ochotę uciekać i schować się tam, gdzie nikt nie będzie w stanie cię znaleźć. Czujesz się bezpiecznie w swoim azylu, z dala od wszystkiego, co może cię zranić. Nie możesz przecież ryzykować kolejnego załamania nerwowego...
Do tej książki przyciągnęła mnie przede wszystkim jej tematyka. Główna bohaterka cierpiała na zaburzenia lekowe, czyli po prostu przerażało ją wszystko w jej zasięgu. Zaintrygowała mnie ten motyw, gdyż nie czytałam zbyt wiele o takim schorzeniu i bardzo chciałam dowiedzieć się, jak wygląda życie takiej osoby.
Muszę przyznać, że autorka bardzo sprytnie to wszystko sobie obmyśliła. Nie zabrakło humoru i pewnej lekkości w stylu pisania, która sprawiła, że bardzo przyjemnie mi się czytało. Interesującym dodatkiem były również mini scenariusze filmowe, w których zostały przedstawione scenki z życia zwariowanej rodziny Audrey.
Bohaterowie byli barwni i dobrze wykreowani. Całość została opisana oczami Audrey – osoby ekstremalnie nieśmiałej, która bała się nawet spojrzeć w oczy rodzinie, a co dopiero zupełnie obcej osobie. Pomimo swojej dolegliwości była całkiem sympatyczną osobą, w której stopniowo zaczęły zachodzić gigantyczne zmiany. Ich sprawcą był w dużym stopniu Linus – przyjaciel jej brata, który swoim pomarańczowym uśmiechem (tak, pomarańczowym) i uroczymi liścikami skradł serce nie tylko Audrey, ale również moje. Wprost nie dało się go nie lubić, był bardzo pozytywną osobą.
Emocje grały tutaj kluczową rolę. Główna bohaterka miała ogromne trudności z wyrażaniem własnych uczuć. Wszystko postrzegała w negatywnym sensie, jednak stopniowo jej tak zwany "gadzi mózg" ustępował normalności. Pojawił się nawet wątek romantyczny. Z zaciekawieniem obserwowałam, jak dzięki miłości powoli otwierała się na otaczający ją świat. Jednak cała ta relacja był niezwykle krucha – zupełnie jak Audrey.
Podsumowując, Spójrz mi w oczy, Audrey to książka o przełamywaniu nieśmiałości i pierwszej miłości, która potrafi przełamywać wszelkie bariery. Autorka miała dobry pomysł i w pełni go wykorzystała. Pokazała, jak ważna jest nadzieja i jak ogromny wpływ na człowieka mogą mieć toksyczne relacje z przeszłości. Bardzo spodobała mi się ta historia. Polecam ją każdemu, kto szuka czegoś lekkiego, a jednocześnie zabawnego i poruszającego istotne tematy. To nie powieść tylko dla młodzieży. Myślę, że dorośli również znajdą w niej coś dla siebie. Zdecydowanie warto ją przeczytać!
Lubię Sophie Kinsellę, ale nie za Wyznania zakupoholiczki, które są wręcz jedną z jej słabszych powieści. Nazwisko Kinsella wiąże się nierozerwalnie z humorem i właśnie to najbardziej mnie do niej przyciąga. Ciężko teraz znaleźć książkę, przy której można się pośmiać. Powieści tej autorki zapewniają odpowiednią dawkę rozrywki i nawet jeśli nie są „ambitne”, dobrze się je czyta. Do tej pory Kinsella pisała dla kobiet. Spójrz mi w oczy, Audrey to jej pierwsza książka o młodzieży i dla młodzieży.
Audrey ma czternaście lat i nie wychodzi z domu. Nie chodzi do szkoły, na twarzy zawsze ma przeciwsłoneczne okulary (nawet gdy jest ciemno albo gdy pada deszcz), nie nawiązuje z kontaktu wzrokowego z nikim oprócz swojego czteroletniego braciszka. Przy najprostszym kontakcie z nieznajomym ogarnia ją panika. Audrey nie zawsze taka była. Kiedyś chodziła do szkoły, była wzorową uczennicą, a kontakty z rówieśnikami nie budziły w niej chęci ucieczki. Ale potem ci sami rówieśnicy zrobili jej coś, co sprawiło, że zachorowała.
Autorka nie skupia się w swojej książce tylko na tytułowej bohaterce. Co prawda całą historię poznajemy z jej perspektywy, ale chociaż to narracja pierwszoosobowa w czasie teraźniejszym, Audrey jest jakby obserwatorem życia swojej rodziny. Jej terapeutka w ramach domowego zadania prosi, by nagrała film o swojej rodzinie i właśnie taką perspektywę prezentuje nam Audrey. Poznajemy więc zwariowaną mamę, która stara się poważnie podchodzić do swoich rodzicielskich obowiązków. Frank, brat Audrey, ma z tego powodu przechlapane, bo zdecydowanie za dużo czasu spędza przed komputerem. Mały Feliks jest kochanym czterolatkiem, który na razie nie sprawia zbyt wielu kłopotów i którego w razie czego stosunkowo łatwo oszukać. Z Frankiem nie idzie już tak łatwo. Głowa rodziny większość uwagi poświęca pracy, ale stara się trzymać ten sam front z małżonką.
Pewnego razu w domu Audrey pojawia się Linus, kolega Franka. Stara się nawiązać z dziewczyną jakiś kontakt i szybko się okazuje, że jego przyjazny uśmiech i zabawne liściki pomagają Audrey się przełamać. Metodą małych kroczków Audrey przesuwa swoje granice coraz dalej i wychodzi do ludzi. Nie od razu jednak ściąga okulary przeciwsłoneczne.
Audrey mimo swojej przypadłości jest bardzo fajną bohaterką, która w ogóle nie irytuje. Choć ma tylko czternaście lat, jest wnikliwą obserwatorką, która widzi bardzo wiele – i podchodzi do tego z poczuciem humoru. Kinsella ma niewątpliwie wielki talent do opisywania komicznych sytuacji, dowiodła tego już w poprzednich powieściach. W tej pokazała również, że potrafi spojrzeć na świat oczami nastolatka. Udawania czytelnikom, że nastolatki to też ludzie i właśnie tak należy ich traktować, bo rozumieją o wiele więcej, niż wydaje się rodzicom. Z drugiej strony pokazuje też, że rodzicielstwo to ciężka praca i trudno być „dobrym rodzicem”.
Bardzo mi się podobała ta książka. Trochę się obawiałam, że mogę okazać się na nią za stara, ale mimo że sama nie jestem już nastolatką, czytałam tę powieść z prawdziwą przyjemnością i z uśmiechem na ustach. To naprawdę świetna książka dla młodzieży – ale czego innego można by spodziewać się po wydawnictwu Media Rodzina? Polecam serdecznie wszystkim nastolatkom – i nie tylko.