Podręczniki filozofii średniowiecznej albo nie piszą o Kuzańczyku wcale, albo lokują go w średniowieczu tylko jedną nogą. I choć Dermot Moran w publikowanym przez nas eseju nazywa go odźwiernym nowożytności, panuje dość powszechnie dzielone przekonanie, że Mikołaj z Kuzy to postać w gruncie rzeczy samotna: katalizator zmian, a jednak nie ich bezpośredni sprawca. O ile więc nasz Mikołaj z Kuzy stanowi początek renesansu, jego najpierwszy zwiastun, o tyle William Shakespeare wieńczy ten piękny być może najpiękniejszy po czasach Grecji klasycznej sen ludzkości. Zostajemy z niego wybudzeni przyjmijmy tę datę jako cezurę nowożytności w 1642 roku wraz z decyzją o zamknięciu teatrów. Shakespeare prześwietlał dzieła swoich rywali, nie wyłączając samego Stwórcy. Miał nawyk wiązania w całość poszczególnych elementów świata, które osobom postronnym musiały wydawać się zlepkiem przypadkowych zdarzeń, by nie rzec powierzchnią rzeczywistości, jej bełkotem. Nie zadowalał się więc tym, co widział, ale wymyślał świat na nowo.
Obfita twórczość Mikołaja z Kuzy jest znana polskiemu czytelnikowi jedynie z przekładów dwóch jego dzieł: O oświeconej niewiedzy oraz O grze kulą. Tymczasem Kuzańczyk jest myślicielem niezwykle istotnym, a jego twórczość stanowi pomost pomiędzy epoką kończącego się średniowiecza a rozpoczynającym się humanizmem. Najważniejsze tendencje bliskie humanizmowi znalazły swój wyraz właśnie w utworze Laik o umyśle. Tytułowy Laik to jakby humanistyczny wariant postaci Sokratesa, który pozostając krytyczny, snuje subtelne rozważania na temat natury ludzkiego umysłu, charakteru naszego poznania, jego relacji do rzeczy oraz koncepcji i kryterium prawdy. Tej prawdy nie można jednak osiągnąć w jej całości i czystości, jest ona nieskończonym przybliżeniem, a prowadzi do niej „uczona niewiedza”. Laik z dzieła Kuzańczyka jest jednocześnie schrystianizowanym Sokratesem. Mądrość, której poszukuje jest mądrością chrześcijańską, która utożsamia się z drugą Osobą Trójcy Świętej, a ludzka mądrość ma znaczenie w tej mierze, w jakiej jest odblaskiem tej wiecznej i nieskończonej Mądrości. Godność i szczególna wartość bytu ludzkiego leży zatem w jego myśli, w tym, że człowiek jest nie tylko „małym Wszechświatem (mikrokosmosem)”, ale i „małym Bogiem”. Mimo tego, że ludzkie poznanie nie osiągnie nigdy doskonałości swego pierwowzoru – Bożego Umysłu – to jednak właśnie ludzka myśl decyduje o miejscu i godności człowieka wśród reszty stworzeń. W ten sposób Kuzańczyk włącza się w renesansową dyskusję na temat godności człowieka, której znakomitym uczestnikiem był Pico Della Mirandola.
Mikołaj z Kuzy (właśc. Nicolaus Krebs, 1401-1464, niemiecki teolog i kanonista, kardynał, pełen ducha ekumenizmu żywy umysł średniowiecza/renesansu) pisał śmiało o Bogu, z góry zapowiadając, że wie o nim najwięcej, ponieważ nic nie wie. Ta paradoksalna strategia teologii apofatycznej – negacje mówią prawdę, a afirmacje nie wystarczają – opiera się na „niewiedzy”. W niniejszej De docta ignorantia (1440) taka „docta” ignorancja nie ma, wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, charakteru „uczonej” niewiedzy, a więc wiedzy pozornej, pseudowiedzy. Niewiedza jest właśnie pozytywnym stanem sprzed wszelkiej wiedzy. Kiedy zostanie „pouczona"", „oświecona”, niewiedza-przed-wszelką-wiedzą staje się źródłem poznania Boga, czyli ściślej poznania niewiedzy o Bogu. Dla Mikołaja z Kuzy Bóg jest „przed” wszystkim, nawet przed sprzecznością, jako ten, który w ogóle wszelką wypowiedź, prawdziwą lub fałszywą, umożliwia. Ta kłopotliwa dla dogmatyki pod względem ducha, ale nie negująca jej litery wizja Boga jako Bytu poza wszelkim określeniem znajduje żywy wyraz w metaforyce matematycznej, jako że Kuzańczyk był biegły także w tej dziedzinie. Produktem ubocznym „oświecenia” są więc efektowne, prekursorskie rozważania z zakresu rachunku nieskończonościowego, a nawet odkrycie na drodze spekulatywnej, że Ziemia nie jest centrum wszechświata. Dla poszukujących bardziej uchwytnej teologii autor przeznaczył trzecią, chrystologiczną część swojego dzieła. To wydanie zawiera też dodatkowo przekład dialogu Mikołaja z Kuzy O Bogu ukrytym.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro