Najgorętszy #slowburn romans tego roku
Jack i ja zrobiliśmy wszystko dokładnie na odwrót.
Dzień, w którym zwabił mnie do swojego biura, był jednocześnie dniem naszego pierwszego spotkania i naszych zaręczyn. Magia chwili i huk otwieranego szampana? Nie… Jack Hawthorne wcale nie przypominał narzeczonego moich marzeń.
Byłam zła i winiłam go za wszystko. Za swoją bezbronność i zamroczenie. Za jego błękitne oczy, za przepastne spojrzenie wycelowane wprost we mnie. Za układ, w który mnie wmanewrował.
W jednej sekundzie był dla mnie nikim. W następnej stał się wszystkim.
W jednej sekundzie był nieosiągalny. W następnej wydawał się całkowicie mój.
W jednej sekundzie myślałam, że jesteśmy zakochani. W następnej – że to tylko kłamstwo.
Wpadłaś w kłopoty, Rose. W końcu czego się po sobie spodziewałaś?
Książka, którą pokochały twitterowe książkary i booktokerki na całym świecie!
#TikTokMadeMeBuyIt
Autor | Ella Maise |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 496 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-9368-7 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324093687 |
Wymiary | 140 x 205 mm |
Data premiery | 2023.05.17 |
Data pojawienia się | 2023.03.07 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1918 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 4 szt. (realizacja 2024.04.30) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | 1 szt. na miejscu |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | 1 szt. na miejscu |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | 2 szt. na miejscu |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, dawno temu czytałam jej powieść - "Pokochać Jasona", która bardzo mi się podobała, dlatego jak tylko zobaczyłam, że Maise napisała coś nowego wiedziałam, że będę musiała po to sięgnąć. W książce znajdziemy takie motywy jak slow burn, grumpy sunshine czy aranżowanego małżeństwa, które ja osobiście bardzo lubię w książkach. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że historię Jacka i Rose - chociaż liczy ona blisko pięćset stron - czyta się naprawdę ekspresowo, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie natomiast zostali świetnie wykreowani i myślę, że śmiało moglibyśmy się z nimi utożsamić w różnych kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich relację i z czym będą musieli się zmierzyć Jack i Rose Oboje od pierwszych chwil zaskarbili sobie moją sympatię, z jednej strony są zupełnymi przeciwieństwami, ale zgłębiając się w ich historię doszłam do wniosku, że Jack i Rose idealnie się dopełniają. Dodatkowo ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Ich relacja okazała się niesamowicie prawdziwa i naturalna, a chemia była wyczuwalna na każdym kroku. Wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, co ogromnie mi się podobała. Pozwoliło to skupić się Czytelnikowi przede wszystkim na gestach, słowach i emocjach bohaterów, które ja chłonęłam całą sobą i zachwycałam się nimi! Z każdą kolejną przeczytaną stroną corsz bardziej im kibicowałam. "Marriage for one" to jedna z tych książek podczas czytania, której człowiek nieświadomie się uśmiecha, roni łzę oraz odczuwa motylki w brzuchu. Ja bynajmniej tak miałam! To romantyczna, ciepła, momentami poruszająca i wciągająca historia! Cudownie spędziłam czas z tą powieścią i jej bohaterami! Nie mogę się już doczekać kolejnych historii spod pióra autorki. Polecam!
Własna kawiarnia była ogromnym marzeniem Rose. Dlatego też szybko podejmuje decyzje o wyjściu za mąż za zupełnie obcego mężczyznę, który daje jej możliwość spełnienia największego pragnienia.
Mam mnóstwo ulubionych motywów w książkach i chętnie sięgam po pozycje, które je zawierają. Jako totalna fanka grumpy x sunshine wiedziałam, że ta książka jest dla mnie obowiązkowa.
Jestem absolutnie zakochana w tej pozycji. To naprawdę bardzo dobrze napisany slow burn, a dowodem tego, jak dobrze się bawiłam był ogromny uśmiech podczas czytania. Cudownie czytało mi się książkę, w której bohaterowie naturalnie budowali swoją relację. Uwielbiam fakt, że nie potrzebowali szczególnego impulsu, by odkryć swoje uczucia. W którymś momencie zrozumieli, że zależy im na sobie nawzajem za bardzo, by to uczucie mogło być udawane.
Jestem pewna, że pokochacie bohaterów tej książki. Mnie szczególnie utkwiła w pamięci Rose, która była chodzącym promykiem słońca. Uwielbiam ją za jej pasje, miłość, troskę i zaangażowanie. Dodatkowo jej sarkastyczne komentarze oraz rozmowy, które prowadziła sama ze sobą (Jack nie należy do wylewnych osób) były komiczne i sprawiały, że coraz bardziej zatracałam się w tej historii. A Jack…może i był gburem, ale wszystkie jego małe gesty, które wykonywał w stosunku do Rose wręcz zwalały mnie z nóg. Czułam momentami, jakby ktoś ściskał moje serce.
Bohaterowie mieli tylko siebie. Nikt nie troszczył się o nich, nie pytał, jak sobie radzą i nie przejmował ich losem. Odnaleźli oni w drugiej osobie swój dom i zyskali wyjątkowe uczucie. Nawet w trudniejszych momentach, w których Rose musiała zmierzyć się ze strachem o własne zdrowie, Jack robił wszystko, by nie czuła się samotna.
Jedynym minusem jak dla mnie są sceny erotyczne. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że może to być wina tłumaczenia. Niestety te momenty nie były dla mnie przyjemne i chciałam jak najszybciej skończyć ich czytanie. Nie było ich zbyt wiele, co z kolei uważam za plus.
Jeśli kochacie slow burn i uwielbiacie wszystkie małe gesty, to Marriage for One jest dla was
Chyba każda z nas kiedyś snuła marzenia o tym jak wyglądałby jej wymarzony ślub. Rose nie była w tym względzie wyjątkiem. A jednak na skutek zbiegu okoliczności wyszła za mąż za człowieka o którym wszelką wiedzę czerpała z internetu
On obiecał jej lokal na kawiarnię, którą pragnęła otworzyć, ona zaś miała robić wszystko by ocieplić jego wizerunek w oczach klientów
Ale czy to naprawdę może być tak proste? A może jest w tym wszystkim drugie dno?
Czy w tym układzie jest szansa na prawdziwe uczucie?
Życie nie rozpieszczało Rose Coleson. Nie miała bliskich ,którzy by ją wspierali i szybko wkroczyła w dorosłość.
Mimo to pozostała osobą pełną pogody ducha i wewnętrznej radości.
Po prostu nie dało się jej nie polubić. Zawsze uśmiechnięta i wytrwała szybko zyskała moją sympatię.
Jej mąż z kolei jest mężczyzną na wskroś-jak określiła to sama zainteresowana-gburowatym.
Poważny, chłodny i zdystansowany nie dopuszcza do siebie nikogo. Co nim kierowało?
Czy towarzystwo Rose wywarło na niego jakiś wpływ?
Uwielbiam takie książki. Fabuła jest poprowadzona płynnie i niezwykle ciekawie.
Najbardziej jednak podobały mi się dwie rzeczy.
Powoli rozkwitające między bohaterami uczucie opisane zostało naprawdę magicznie.
Autorka skupiła się na detalach i drobnych gestach a interakcje Rose i Jacka nie sprawiały wrażenia wymuszonych.
Sam Hawthorne wraz z rozwojem sytuacji tylko zyskiwał- jestem pewna, że go pokochacie.
Mimo, że książka zalicza się do cegiełek-liczy ponad pięćset stron, lecz przez fabułę dosłownie płynęłam z ogromną przyjemnością.
Jedyny i delikatny minus pojawił się przy zbliżeniu małżonków przez niektóre użyte określenia-ale całość jest CUDOWNA i z całego serca ją polecam
U NICH WSZYSTKO BYŁO NA ODWRÓT!
Marriage For One to książka, od której robi się cieplej na sercu, chociaż nie jest też pozbawiona wad. FABUŁA oparta jest o motyw udawanej relacji, a ostatnio bardzo lubię takie wątki. Udawane małżeństwo Rose i Jacka było pełne emocji, chemii i slow burnu. Do tego pojawia się interesowny były narzeczony, relacja oparta na tajemnicach i potrzeba bliskości oraz poczucia posiadania rodziny. Mamy też uroczą kawiarnię, więc jeśli lubicie motywy coffee shop to też będzie coś dla Was. Na plus dorzuciłabym również kreację BOHATERÓW. Zarówno Rose jak i Jack są bardzo łatwi do polubienia i z chęcią im kibicowałam. Do tego ich relacje, szczególnie na początku, wywoływały we mnie uśmiech. To takie typowe grumpy x sunshine - Jack to maruda, a Rose liczy jego uśmiechy! I te ich podchody do siebie - każdy chce coraz bardziej, ale nie wie co na to ta druga strona. I tu przechodzimy do kolejnej ogromnej zalety.
Uwielbiam fakt, że od samego początku ta historia jest niezwykle UROCZA i taki klimat utrzymuje się przez całą książkę. Czytałam ją z uśmiechem na ustach i w trudniejszych momentach kibicowałam bohaterom, by ze wszystkiego się wykaraskali i byli szczęśliwi. Czy im się udało? Tego nie zdradzę. ;-) Pojawiły się jednak DWIE WADY. Pierwsza to słownictwo przy scenach zbliżeń bohaterów - nie przepadam za takimi określeniami i było trochę niezręcznie. Druga zaś to nieco rozwleczona akcja, co było może konsekwencją naprawdę POWOLNEGO tempa rozwoju akcji między bohaterami. Ten slow burn był naprawdę slow! Sądzę, że byłoby o wiele lepiej, gdyby odchudzić książkę z kilku niepotrzebnych scen. Nie wpłynęło to jakoś szczególnie na moją ogólną ocenę, bo mimo wszystko czytało mi się dobrze i spędziłam z książką miło czas, ale gdyby wyeliminować te dwa zgrzyty, to byłoby jeszcze lepiej.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narrację na zmianę dzierży Rose oraz Jack. Dzięki temu możemy poznać perspektywę obojga bohaterów, chociaż postać męska jest dosyć tajemnicza i nie wykłada od razu na stół wszystkich kart. Książkę czytało mi się lekko i przyjemnie, a jedyne zgrzyty jakie się pojawiły, to właśnie we wspomnianych wyżej scenach zbliżeń, gdzie nie odpowiadało mi użyte słownictwo. Nie wiem, czy była to kwestia tłumaczenia, czy w wersji oryginalnej również było tak niezręcznie. Poza tym, naprawdę miło wspominam lekturę.
PODSUMOWUJĄC
Marriage For One to książka przede wszystkim urocza i wywołująca uśmiech na ustach. Chociaż miałam pewne zgrzyty z rozwleczeniem niektórych scen, to jednak czytałam tę historię z przyjemnością i polubiłam się z bohaterami. A gdy pojawiały się wzmianki o ciasteczkach i batonikach pieczonych w kawiarni Za Rogiem, to aż ciekła ślinka! Jeśli jesteście fanami motywu udawanych relacji i przystojnych marud o wielkim sercu, to Marriage For One jest właśnie dla Was, polecam!
Amanda Says
Rose jest sama. Wychowała się w domu przyrodniego brata ojca, ale niedawno jej wuj odszedł, z kuzynostwem raczej zbyt ciepłych relacji nie ma. Zmarły w spadku przepisał jej lokal, który miał po jego śmierci przejść na własność męża kobiety. Najlepsze jest to, że narzeczony Rose zerwał z nią po śmierci wuja, w dodatku przez telefon. Gdy niespodziewanie opryskliwy adwokat Jack proponuje kobiecie małżeństwo i pozwala swojej przyszłej żonie rozkręcić kawiarnię w lokalu, który ten dostanie, ta po chwili wahania godzi się. Co ciekawego wyniknie z sytuacji, gdzie ona jest duszą towarzystwa, rozświetla swoim uśmiechem drogę każdemu, kogo napotka na swej drodze, a on jest po prostu gburem? Mawia się, że przeciwieństwa się przyciągają. Ale by do tego mogło dojść muszą zacząć się chociaż tolerować i przede wszystkim oszukać otocznie, że połączyła ich prawdziwa miłość. A to łatwe nie będzie.
Hucznie zapowiadana premiera od Znaku to niezły grubasek, a do tego slowburn, czyli cos idealnego dla mnie. Tą ponad pięćset stronnicową książkę czyta się błyskawicznie! Jest to oczywiście zasługa wspaniałych bohaterów, którzy (mam wrażenie) zostali stworzeni na zasadzie całkowitego kontrastu. Nie ukrywam swojego zachwytu, kreacja bohaterów w tym przypadku wyszła autorce mistrzowsko, ale nie ma się co dziwić, bo jakiś czas temu czytając inną książkę od Elli również zakochałam się w jej postaciach! Jack i Rose. Kojarzy się od razu z jedną z bardziej tragicznych par z literatury. To w ustach brzmi niczym Romeo i Julia. Ale co wyróżnia tą dwójkę z "Marriage for one" na tle tamtych par? Nie martwcie się, nie będą pływać na drzwiach ani nic z tych rzeczy. Ale będą płynąć ramię w ramię pod prąd w rzece zwanej życiem. Ich pseudo związek przejdzie niejedną katastrofę, ale wyjdą obronną ręką obydwoje. Pytanie, czy jednak zasłużą na szczęśliwe zakończenie? Czy kiedy światło dzienne ujrzą prawdziwe motywy mężczyzny, czy Rose podzieli się swoimi drzwiami?
"Titanica" nie lubię. Możecie mnie przestać obserwować po tych słowach, ale serio, nie pałam w stronę tego filmu pozytywnymi uczuciami. Na szczęście od tej pory imiona Jack i Rose będą mi się kojarzyły z tą książką i będą to wspaniałe skojarzenia. Czytajcie, bo warto! To kolejna hucznie zapowiadana premiera, która zasługuje na rozgłos.