By rozprawić się z przeszłością, czasem musisz do niej wrócić po swych krwawych śladach.
Nora i Clare były kiedyś ze sobą mocno zżyte. To jednak wspomnienia. Młode kobiety nie widziały się od dekady, kiedy to Nora bez słowa zniknęła z życia przyjaciółki.
Niespodziewanie w jej skrzynce mailowej pojawiało się zaproszenie na wieczór panieński Clare. Perspektywa weekendu w domku na odludziu wydawała się idealną okazją do pojednania i zostawienia przeszłości za sobą.
Jednak sprawy przybrały zły obrót. Bardzo zły.
Gdy sekrety i kłamstwa po kolei wyłaniały się z ciemnego, mrocznego lasu, głęboko pogrzebana przeszłość zaczęła doganiać Norę.
Zaczyna się mordercza wyliczanka. Na kogo wypadnie, na tego… śmierć.
Autor | Ruth Ware |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 384 |
Numer ISBN | 978-83-67324-45-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367324458 |
Data premiery | 2022.07.27 |
Data pojawienia się | 2022.07.21 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 174 szt. (realizacja 2024.04.30) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.05.02 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Niezliczoną ilość razy wspominałam o tym, że uwielbiam debiuty, rzadko jednak mam okazję wracać do pierwszych książek autorów, których twórczość już znam. To ciekawe doświadczenie, można w ten sposób odkryć jak ewoulował styl pisarza, czy wciąż jest podobny, w jakimś stopniu charakterystyczny. I przede wszystkim w przypadku kryminałów i thrillerów można porównać konstrukcję i to, jak budują intrygi.
"W ciemnym, mrocznym lesie" to debiut Ruth Ware. Sięgając po niego, miałam za sobą trzy powieści autorki, więc spory materiał porównawczy. Z zaskoczeniem muszę przyznać, że to właśnie ta podobała mi się najbardziej.
Autorka musi mieć słabość do motywu zamkniętego pokoju, bo tym razem także z niego skorzystała, choć w nieco zmodyfikowany i bardzo oryginalny sposób. Mnie zachwyciła także konstrukcja, tutaj wystąpiły rozdziały, które można by najprościej podzielić na "przed" i "po".
Zawsze bawiły mnie wieczory panieńskie i kawalerskie, pewnie przez to, jak przedstawiane były w filmach, ale w przedślubnym wyjeździe opisanym w tej książce nie było nic śmiesznego, bo nawet gdy zgromadzeni próbowali postępować zgodnie z utartymi tradycjami, nie miało to nic wspólnego z dobrą zabawą.
Ruth Ware zebrała w jednym domku sześć skrajnie różnych osobowości, więc atmosfera była naprawdę gęsta. Psychologia postaci w tej powieści stoi naprawdę na najwyższym poziomie, ale najbardziej fantastyczne było to, że autorka umiejętnie dozowała informacje, przez co trudno było układać własne teorie.
Nie mogłam się oderwać od lektury, już początek był mocny, a gdy poszczególne sceny zaczęły łączyć się w całość, napięcie tylko wzrastało. Zakończenie było dla mnie trochę za bardzo filmowe, choć rozumiem, dlaczego autorka przeprowadziła je w taki sposób.
"W ciemnym, mrocznym lesie" to doskonały thriller psychologiczny, pełen zagadek z przeszłości, ale też intrygujący ze względu na zdarzenia, do których doszło w miejscu określonym w tytule. Nie dziwię się, że Ruth Ware trafiła na listy bestsellerów po takim debiucie.
Moje 9/10.
"Możesz biec... ale nie uciekniesz!"
Debiutancka powieść Ruth Ware wznowiona pod koniec lipca przez Czwartą Stronę Kryyminału z pewnością nie jest najlepszą w dorobku autorki, nie zostanie też moją ulubioną, ale od niej wszystko się zaczęło. Dzięki poznaniu początków twórczości mamy możliwość przyglądać się progresowi twórczemu i wnioskom, jakie wyciągnęła autorka z opinii czytelników dotyczących jej pierwszej powieści.
Bez wątpienia jednak możemy poczuć tu mroczny, niepokojący klimat tak charakterystyczny dla jej książek. Zamknięcie bohaterów na niewielkiej przestrzeni, w luksusowym domu w środku lasu, sprzyja narastającej atmosferze strachu ograniczając liczbę podejrzanych, ale też możliwość uzyskania jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Autorka od początku nie ukrywa, że stało się coś strasznego, tylko luka w pamięci Nory, głównej bohaterki, wywołana niewątpliwie ogromną traumą skrywa przed czytelnikiem wydarzenia panieńskiego weekendu, który nie potoczył się zgodnie z oczekiwaniami.
Przeszłość depcze Norze po piętach, a teraźniejszość z pewnością ją dopadnie. Bo flesze pełne strachu, krwi i zagubienia wskazują, że doszło do tragedii, tylko jakiej?
Podobnie jak zagubioną w odmętach niepamięci kobietę tak i czytelnika od samego początku dręczą dwa pytania. Dlaczego, mimo zerwanego przed dziesięciu laty kontaktu Clare chce spędzić z Norą tak wyjątkowy dla siebie moment? I do czego doszło podczas weekendu panieńskiego w środku lasu?
Mimo że książce można wytknąć kilka niedociągnięć, choćby w budowaniu postaci, to jednak atmosfera opowieści sprawia, że nie można się od niej oderwać, dopóki nie poznamy zakończenia, póki wszystkie karty nie zostaną odkryte. To świadczy o literackim kunszcie Ruth Ware i naturalnej umiejętności kreowania historii dusznych, mrocznych z ujawnianymi stopniowo tajemnicami.
Powieści autorki będą znakomitym wyborem na jesienny, wieczorny relaks przy książce i gorącej, ulubionej herbacie.
Jest to książka, którą prosiłam, by w ogóle się nie kończyła. Tak bardzo mnie pochłonęła, że w każdej wolnej chwili musiałam przeczytać jej choć odrobinę. Wciąga bardziej niż ruchome piaski! A dlaczego ją tak porównałam? Bo akcja dzieje się w okropnie wielkim napięciu i naprawdę wolno układają się rozrzucone puzzle. Rozpoczyna się zwyczajnie, lecz co chwila zasiewa w nas ziarno niepewności i strachu. Na wiele rzeczy trzeba tutaj zwracać uwagę, bo to właśnie szczegóły są najistotniejsze. Lee dostanie tutaj dziwnego meila od dawnych znajomych. Jest poproszona o udział w wieczorze panieńskim swojej dawnej przyjaciółki. Po wielu konwersacjach godzi się na przyjazd, choć nie spodziewała się, że spotka ją tyle nieszczęść. Jest to czas, który dzieje się wstecz, gdyż obecnie leży na szpitalnym łóżku i nie wie dlczego się tam znalazła. Dowiaduje się, że brała udział w wypadku i robi co może by scena po scenie przypomnieć sobie wcześniejsze wydarzenia. Będziemy je czytali naprzemiennie z tym, co będzie przechodziła aktualnie teraz. Wielkim szokiem będzie dla niej, kiedy dowie się, że ktoś z ich znajomych zginął. Od tej pory historia znacznie przyspiesza i naprawdę trudno jest od niej odejść. Winnego się domyśliłam, choć nie powodu. Bardzo fajni bohaterowie z odmiennymi charakterami i oriętacjami. Niektórzy mają chore obsesje. Jak dla mnie bardzo dobry thriller psychologiczny z domieszką kryminału.
Niby przyjaciołom się ufa, jednak niech to nigdy nie będzie sto procent. Zazdrość potrafi zgubić najlepszych, a głupich zagrywek i późniejszych konsekwencji nigdy się nie cofnie. Bardzo mocno ją polecam:-)
Ciemny mroczny las, domek i grupa znajomych, w zasadzie dziewczyn plus jeden facet. Spotkali się po, aby świętować wieczór panieński Clare. To miał być wspaniały weekend, niestety wszystko potoczyło się zupełnie inaczej…
Przyznaję, że sama nie przepadam za takimi imprezami, ale wiadomo czasem trzeba się na takiej pojawić, chociaż wszystkie myślą krążą wokół tego, jak się wymiksować z takiego uroczego spotkanka.
Nora podobnie myślała i kiedy tylko dostała zaproszenie od świadkowej swojej przyjaciółki z dzieciństwa była totalnie zdziwiona, w końcu nie widziały się tyle lat. Jednak, co prawda niechętnie, stwierdziła, że „raz kozie śmierć”. Czyżby trochę wykrakała? Bo to z pewnością nie była zwyczajna zabawa ze znajomymi, tutaj przeszłość wracała niczym bumerang, a nie wszyscy tego chcieli…
To historia, w którą się wpada z impetem i obserwuje zza kotary wszystkie wydarzenia, a z każdą chwilą, uwierzcie, wszystko przybiera na sile. Miało być miło, drinki, pizza, wspominki, a tu… taka niespodzianka….jednym słowem - kiepska. Duszny klimat, który z każdym rozdziałem tylko gęstnieje, a akcja zasadnicza dzieje się w jednym miejscu, w domku ukrytym za drzewami, pewnego listopadowego weekendu. Aura dookoła znakomita, powodująca gęsią skórkę, ciemność, brak kontaktu ze światem, trawa oprószona śniegiem i kilkoro ludzi… niektórzy się znają, niektórzy dopiero poznają, więc momentami wynikają dość krępujące sytuacje. (PS żart z Maxwell świetny - uśmiałam się do rozpuku)
Nie mogłam odłożyć książki póki nie poznałam finału, a ten okazał się dość brutalny, choć nie chodzi mi tu o rozlew krwi, czego również nie zabrakło, ale o to, że ludzie potrafią być istnymi demonami, a za twarzą najlepszego przyjaciela może czaić się zupełnie ktoś inny.
Spędziłam znakomicie kilka godzin! Skoro to pierwsza książka autorki to już nie mogę się doczekać co mnie czeka przy następnych tytułach.
Nora, singielka i pisarka kryminałów, pewnego dnia otrzymuje zaproszenie na wieczór panieński swojej dawnej przyjaciółki, Clare. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobiety nie miały ze sobą kontaktu od dekady.
Pełna wątpliwości Nora postanawia jednak przyjąć zaproszenie i udaje się do położonego w ciemnym lesie domu, gdzie poznaje pozostałych gości.
Niestety weekend nie ma zbyt wiele wspólnego z dobrą zabawą. Napięta atmosfera, wychodzące na jaw sekrety i przypominająca o sobie przeszłość sprawiają, że sprawy przybierają bardzo zły obrót.
Sam początek powieści wydał mi się bardzo obiecujący - tajemnicze, niezbyt uzasadnione zaproszenie i domek na odludziu to świetny materiał na thriller.
Niestety przez pierwszą połowę powieści jedynym znakiem, że czytam książkę z tego gatunku, były krótkie rozdziały pisane w drugiej linii czasowej, które zwiastowały, że wydarzy się coś złego.
Druga połowa natomiast bardzo przypadła mi do gustu. Atmosfera zaczęła się zagęszczać, a zaufanie między uczestnikami weekendu panieńskiego ulatniało się z każdą stroną. Ruth Ware zbudowała świetną intrygę, z satysfakcjonującym i zaskakującym zakończeniem.
Podsumowując, książkę czytało mi się dobrze, ale tak naprawdę zaangażowałam się dopiero w połowie. Początkowo zabrakło mi tego napięcia towarzyszącego przebywaniu w zamkniętej przestrzeni, jakie Ware świetnie wykreowała np. w książce ,,Jedno po drugim". Nie zmienia to faktu, że nadal będę z chęcią sięgać po książki tej autorki (zwłaszcza że ta była debiutem), ponieważ zawsze potrafi mnie zaskoczyć.
Nora i Clare. Dwie dawne przyjaciółki, które nie utrzymują ze sobą kontaktu od dziesięciu lat. Gdy były nastolatkami, zdarzyło się coś, co sprawiło, że ich kontakt się urwał. Teraz, po latach, gdy Nora otrzymuje maila z zaproszeniem na wieczór panieński Clare, nie może przestać się dziwić. Powinna zostać w domu, powinna zaufać swoim złym przeczuciom, ale tego nie zrobiła. W przeszklonym domu w środku mrocznego lasu, na jaw wychodzą sekrety, które nie powinny nigdy ujrzeć światła dziennego.
Ależ m się ta książka podobała! Jest to całkowicie mój klimat. Grupka ludzi odcięta od świata, dookoła las, w telefonach brak zasięgu, za oknem ziąb. Co mogło pójść nie tak? Miał być alkohol, zabawy i śmiechy, lecz w pewnym momencie weekendowa impreza przerodziła się w koszmar. Nie jestem pewna, czy dałabym się namówić na pobyt w takim miejscu, zwłaszcza z ludźmi, których praktycznie nie znam, a Wy?
Jeśli chodzi bohaterów, to mamy tu całą mieszankę charakterów. Jest mama półtorarocznego synka, która nie może się bawić, gdyż jej myśli wciąż biegną do domu, jest organizatorka wieczoru panieńskiego, zafiksowana na tym, by wszystko szło zgodnie z planem i było idealnie, jest wypacykowany gej, sarkastyczna lekarka o dość wrednym charakterze i dwie główne bohaterki: przyszła panna młoda Clare oraz pisarka Leonora. Czy wszyscy z nich mają jasne intencje?
Uwielbiam powieści Ruth Ware za psychologiczny aspekt i trzymanie czytelnika w niepewności do samego końca. Uważam, że autorka potrafi tworzyć napięcie, które jest niezbędne przy tworzeniu thrillerów. Mimo tego, że akcja jest dość wolna i pozornie nic się nie dzieje, to i tak czuć, że coś wisi w powietrzu. Zwłaszcza że między rozdziały wplecione zostały przebłyski ze szpitala, w których to Nora próbuje ogarnąć swoje myśli i dojść do tego, co tak właściwie się wydarzyło i dlaczego nie może sobie przypomnieć ostatnich zdarzeń.
Uważam, że ta powieść będzie idealna dla miłośników dreszczowców. Do tej pory miałam okazję czytać „Jedno po drugim” i byłam równie mocno zachwycona. Jestem pewna, że sięgnę po pozostałe dzieła autorki, a ona sama trafia do grona moich ulubionych pisarek. Jestem wymagającym czytelnikiem i nie tak łatwo mnie zachwycić, zwłaszcza że mam na swoim koncie wiele przeczytanych thrillerów, lecz na szczęście Ruth Ware się to udało. Jeśli nie przekonują Was moje słowa, to już nie wiem, co innego mogłoby to zrobić.
Po poprzednich dwóch książkach biłam się z myślami, czy sięgać po kolejne. Do tej pory tylko Pod kluczem wbiło mnie w fotel i przemawiało za tym, że warto. Zdecydowałam dać ostatnią szansę autorce, po tym tytule zdecyduję czy będę czytać kolejne. Co się okazało?
'Zawsze byłam zbyt dumna, żeby przyznać się do niewiedzy. Nie cierpię być gorsza.'
Nora prowadzi i układa swoje dorosłe życie, nie wracając do przeszłości. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość z zaproszeniem na wieczór panieński Clare. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że obie nie widziały się od dziesięciu lat, a ich przyjaźń już nie istnieje. Ostatecznie Nora przyjmuje zaproszenie do domku na odludziu, w środku lasu. Jakie będą konsekwencje tej imprezy?
Autorka po raz kolejny wrzuca czytelnika w zamknięte środowisko. Mamy kilka osób, zamknięty dom i nieszczęście, które czai się tuż za rogiem. Tym razem końcówka była trochę inna, bo wiązała się z morderstwem, pojawiającym się w trakcie fabuły. Szukamy rozwiązania, pozornie znając winnego. Sprawiło to jednak, że książka okazała się jeszcze ciekawsza. Napięcie nie było odczuwalne przez całą historię, jednak podskórnie gdzieś się czaiło. I właśnie to sprawiło, że książki nie dało się odłożyć na bok, a samo zakończenie wcale nie było tak przewidywalne, jak mogłoby się na początku zdawać.
'Kiedy rozejrzałam się po kręgu, zauważyłam, że pozostali robią to samo: przyglądają się gościom, których nie znają, próbują dopasować te obce osoby do swoich wyobrażeń o Clare.'
W moim odczuciu, zaraz po Pod kluczem to najlepsza książka autorki. Może nie miała w sobie tyle grozy i nieprzewidywalności, ale wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie mogłam się oderwać. Nie była tylko obyczajówką, w końcu miała w sobie coś z thrillera. Cieszę się, że dałam autorce kolejną szansę, bo zdecydowanie było warto!
'Miała rację. Nie było słychać sygnału, tylko głuchą pustkę i słaby odgłos klikania.'
Rok temu miałam okazję przeczytać Śmierć Pani Westaway. Książka, która pozostawiła ogromny niedosyt.
Tym razem jednak autorce udało się zachwycić mnie swoją najnowszą historią.
Cenie sobie jej pióro za to, jak lekko prowadzi fabułę. Krok po kroku odkrywa przed czytelnikiem karty i nie nudzi nas przydługimi opisami.
Nora, trochę zagubiona z brakiem spostrzegawczości, prowadzi nas w głąb tajemnic sprzed 10 lat. A finał, nawet dla niej samej okazuje się nieoczekiwanym zwrotem akcji. Jednak to jedna z nielicznych bohaterek, którą naprawdę można polubić.
Reszta od początku wydaje się podejrzana.
Historia nie gna na łeb i szyję. Powoli odkrywane są przed Nami wszystkie elementy układanki. A uwierzcie, jest co odkrywać. Nie jest to historia górnolotna, nie doświadczamy ciągłego napięcia. Ciekawa fabuła, z lekko wyczuwalnym thrillerem.
Zakończenie jednak najbardziej szoku. Chociaż przyznam szczerze, że oczekiwałam na coś zupełnie innego. Nie czuje się jednak rozczarowana, jednak na tle innych historii, można było być pewnym takiego zakończenia.
Podsumowując: książka ciekawa, napisana lekką rekom. Nie trzyma w napięciu od początku do końca, jednak bardzo miło można spędzić z nią czas.
Nora jest pisarką, która czerpie radość z przebywania we własnym towarzystwie. Nie lubi wychodzić ze swojej strefy komfortu i rzadko to robi. Któregoś dnia dostaje jednak zaproszenie na wieczór panieński swojej byłej przyjaciółki - kobiety, z którą nie miała kontaktu przez ostatnie dziesięć lat. Po przemyśleniu sprawy, Nora ostatecznie postanawia wziąć udział w imprezie, która odbędzie się w ciemnym, mrocznym lesie... Okoliczności spotkania są prowokujące - zbrodnia czyha za rogiem...
"W ciemnym, mrocznym lesie" to thriller, w którym groza umiejscowiona została w dwóch elementach: w przeszłości i w kłamstwie. Główna bohaterka po wielu latach milczenia musi stawić czoło temu, z czym nie poradziła sobie w przeszłości. Ruth Ware na przykładzie Nory wykazała, że zamiatanie problemów pod dywan nie jest słuszną drogą, a tylko odwleczeniem walki, którą i tak trzeba w końcu podjąć. Czas jednak działa na naszą niekorzyść. Pozostaje więc pytanie, czy Nora poradzi sobie ze swoimi upiorami z przeszłości...
Książka Ruth Ware ma wszystko, co powinien mieć dobry thriller: mroczny klimat, charyzmatyczni bohaterowie, wartka akcja i wciągająca fabuła. Odniosłam jednak wrażenie, że sam przebieg wieczoru panieńskiego mógł być bogatszy. Zabrakło mi w tym miejscu kilku dialogów więcej, kilku zagadek czy tropów. Krótko mówiąc: książka skończyła się za szybko. Autorka zdecydowała się na prowadzenie dwóch linii czasowych, co zdecydowanie zdynamizowało całość. Wiedząc, że z bohaterami stało się coś złego, czytelnik przyspiesza czytanie relacji z wieczoru panieńskiego, żeby w końcu dowiedzieć się, jak do tego doszło i kto jest winien. Okazuje się jednak, że wskazanie oprawcy wcale nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.
"W ciemnym, mrocznym lesie" to przyjemna lektura dla wszystkich fanów thillerów. Można ją spokojnie przeczytać w ciągu dwóch wieczorów i świetnie się przy tym bawić. Polecam! :)
„Ludzie się nie zmieniają. Po prostu z większą precyzją ukrywają swoje prawdziwe ja.”
Zaproszenie na wieczór panieński. Niby nic dziwnego, ludzie dostają takie codziennie. Problem w tym, że Nora i Clare już od 10 lat nie utrzymują ze sobą kontaktu. Kiedyś były najlepszymi przyjaciółkami, później wydarzyło się coś, co miało to zmienić…
Sytuacji tej nie poprawia fakt, że między gośćmi panuje gęsta i nieprzyjemna atmosfera, a sama impreza odbywa się w posiadłości znajdującej się na kompletnym odludziu, „W ciemnym, mrocznym lesie”…
Ruth Ware jak zawsze nie zawodzi i serwuje nam kolejny świetny kryminał. Jak zawsze już od pierwszych strony towarzyszy nam tajemnicza i niepokojąca atmosfera, która z każdym rozdziałem tylko podbudowuje napięcie. Sama historia jest niezwykle ciekawa - mimo że akcja nie rozwija się tu jakoś bardzo szybko, to odkrywanie kolejnych sekretów z przeszłości i teraźniejszości sprawia, że w ogóle tego nie czuć! Ta książka Was pochłonie niczym gęsty las i wypuści dopiero wtedy, kiedy znajdziecie ścieżkę z odpowiedziami na wszystkie pytania. Oczywiście, nie udało mi się przewidzieć zakończenia, co według mnie jest kolejnym wyznacznikiem dobrego kryminału.
Należy też pamiętać, że jest to debiut autorki! Powiem szczerze, że w ogóle tego nie czuć. Tak jak już wcześniej mówiłam, akcja rozwija się tu wolniej, co niektórym może przeszkadzać, ale nie warto się zrażać, bo zakończenie rekompensuje wszystko!
Jeśli szukacie historii z dreszczykiem, która dostarczy Wam wielu wrażeń i emocji – znaleźliście idealną lekturę! Niezależnie od tego, czy zaczytujecie się w kryminałach i thrillerach, czy może dopiero chcecie zacząć przygodę z tym gatunkiem, warto umieścić ten tytuł na swojej liście!
„ Myślę o tamtym szklanym domu, daleko, w nieruchomym lesie (...). Myślę o jego pustych, szklanych ścianach, w których odbijają się ciemne kształty drzew. ”
Moje myśli, podobnie jak myśli Leonory, głównej bohaterki książki „ W ciemnym, mrocznym lesie ” również biegną ku szklanemu domowi. Zastanawiam się nad tym, jak łatwo jest w życiu grać, zakładać maski. Jak łatwo udawać.
Ruth Ware w swoim thrillerze zaprasza czytelnika, by odkrył, jak bardzo niewyjaśnione, bolesne wydarzenia z przeszłości kładą się cieniem, jak te „ ciemne kształty drzew ” na ludzkim życiu.
Nora i Clare. Niegdyś przyjaciółki. Po dziesięciu latach spotykają się w domku na odludziu na wieczorze panieńskim Clare. Oprócz nich przybywa jeszcze kilka osób, a wszyscy zostają wplątani w grę, z której nie każdy wyjdzie żywy. Już nic nie będzie takie samo.
Kto zamordował Jamesa, w szkolnych latach chłopaka Nory, a obecnie narzeczonego Clare?
Co jest prawdą, a co kłamstwem?
Ta lektura to niezwykle aktualna, odsłaniająca prawdę stopniowo, z odpowiednią dozą emocji i napięcia opowieść. Opowieść o utraconej młodzieńczej miłości, o samotności i ciężarze niepogodzenia się z przeszłością. O natłoku sekretów i tajemnic, które skrywane przygniatają i nie pozwalają ruszyć do przodu. W końcu to historia o przyjaźni i o tym, jak łatwo jest żyć czyimś wyobrażeniem.
To była ekscytująca podróż w głąb ludzkich odczuć i przeżyć. Polecam serdecznie fanom gatunku. Myślę, że ta historia swoim wydźwiękiem trafi również do osób, które od książki oczekują nie tylko ciekawie rozwiniętej fabuły, ale przede wszystkim emocji, które kłębią się i szukają ujścia, wylewając się ze stron tej mrocznej, lecz skłaniającej do przemyśleń opowieści.
„ W ciemnym, mrocznym lesie stał ciemny, mroczny dom;
a w ciemnym, mrocznym domu był ciemny, mroczny pokój;
a w ciemnym, mrocznym pokoju stała ciemna, mroczna szafa;
a w ciemnej, mrocznej szafie siedział...trup.”