Bestseller „New York Timesa”! Pierwsza oficjalna powieść Minecrafta!
Bohater, który niespodziewanie znalazł się w świecie Minecrafta, musi poznać reguły panujące na tajemniczej wyspie, żeby przetrwać.
Wyrzucony na plażę rozbitek rozgląda się po okolicy. „Co to za dziwne miejsce? Kim jestem? Dlaczego wszystko wokół jest zrobione z sześciennych bloków?” Nie ma czasu, żeby się nad tym zastanawiać.
Zapada zmrok, trzeba znaleźć schronienie i coś do jedzenia! A jednocześnie uważać, żeby samemu nie stać się pożywieniem dla groźnych zombi, które pojawiają się nocą na wyspie. Ucieczka przed uzbrojonymi szkieletami i falą rozżarzonej lawy? Jedynie prawdziwy śmiałek wyjdzie z takich przygód bez szwanku, gdy do dyspozycji ma tylko prymitywne narzędzia!
W świecie Minecrafta liczą się odwaga i kreatywność. Tylko dzięki nim da się poznać liczne sekrety, które kryje wyspa. Można eksplorować lasy i pozyskiwać z nich różne surowce, w podziemnych tunelach czekają skarby.
Czasem zjawiają się moby, które trzeba pokonać… Nowy niezwykły świat cały stworzony z bloków czeka na odkrycie!
Autor | Max Brooks |
Wydawnictwo | Muza |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 352 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-0963-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328709638 |
Waga | 288 g |
Wymiary | 135 x 205 x 24 mm |
Data premiery | 2018.09.05 |
Data pojawienia się | 2018.09.05 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Mocno pikselowa wersja Robinsona Cruzoe. Mężczyzna (chłopak) budzi się w nieznanym miejscu. Początkowe anomalie wzrokowe przypisuje wypadkowi i ewentualnym obrażeniom. Ale nie. Okazuje się, że świat w którym się przebudził składa się z kwadratów. Mniejszych, większych, rozmazanych, niewyraźnych. Mało tego! Nie tylko świat dookoła, drzewa, krowy, słońce, woda i wyspa, na której się znalazł, ale także on sam - jest chodzącym skupiskiem kwadratów. Początkową dezorientację zaczyna zastępować coraz silniejsza chęć przetrwania, a zbliżający się zmrok a wraz z nim porcja przerażający stworów wymusza na bohaterze walkę o byt. Jak zakończy się ta dziwna przygoda? Gdzie się znalazł i czy przetrwa w tym dziwacznym, niewyraźnym i mocno odjechanym świecie? Te odpowiedzi tylko w Minecraft: Wyspa.
Rękoma i nogami. Broniłam się rękoma i nogami przed tym całym "majkraftem". Ale mój opór zdał się na nic w konfrontacji z zachwytem syna. I wiecie co? Już teraz wiem, że Minecraft nie jest taki zły. To jest niesamowicie rozwijająca, kreatywna i mądra gra. Jako że tkwimy mocno w fazie miłości do Minecrafta to kolekcja gadżetów rośnie w zastraszającym tempie. Maskotki, lego, gazety, figurki, piżama, skarpety... i to, z czego ciesze się najbardziej - książki! I to był strzał w dyszkę - łączymy codzienne wieczorne czytanie z ukochanym Minecraftem. Wyspa jest naszą pierwszą powieścią ze świata "pikselowego". Młody jest zachwycony. chociaż wiem, że 6 lat to nie target na tę powieść, ale na naszym przykładzie widać, że książkę może czytać nie tylko samodzielnie dziesięciolatek, ale także mama fana Minecrafta (odpowiednio tuningując pewne fragmenty i tłumacząc bardziej skomplikowane słowa).
Największym plusem tej powieści jest to, że nasze dziecko zna ten dziwny kwadratowy świat lepiej niż główny bohater (i lektor, czyli mama lub tata;)), który metodą prób i błędów, próbuje przetrwać, stworzyć, obczaić o co w tym wszystkim chodzi. Antoś od razu wiedział co powstanie z danych elementów w crafting table. Podpowiadał, ekscytował się tym, czy główny bohater przetrwa, przeżyje, zdąży przed nastaniem zmierzchu i wpadnie na Przecież-To-Logiczne pomysły =) Minecraft dostarcza także wielu lekcji o tym, że nie wolno się poddawać, że trzeba wierzyć w siebie, że niekiedy warto odpuścić, cofnąć się o krok, aby za chwile zrobić dwa kroki do przodu. Na bezludnej wyspie nie brak także przepięknych uczuć - przyjaźni i wsparcia ze strony najbliższych. Bardzo wzruszającym elementem był fragment, kiedy główny bohater osłabiony, wyczerpany z głodu zaczyna dostrzegać w swoich przyjaciołach - krowie i owcy - potencjalne pożywienie... ale nie jest w stanie, z moralnego punktu widzenia, dopuścić się takiego czynu. I szuka innych rozwiązań.
"Zwyczajnie trzeba pogodzić się z faktem, że nawet jeśli zasady nie maja sensu według mnie, to wcale nie oznacza, że tego sensu nie mają".
Bardzo dobra, ciekawa propozycja, chyba bardziej dla młodszych fanów Minecrafta, niż dla zaprawionych w boju starszych graczy, ale mogę się mylić ;) przenosi nas do ukochanego, kwadratowego świata. I nam rodzicom pozwala zrozumieć, dlaczego od wielu lat Minecraft cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem i wywołuje fale zachwytu. Czekamy na kolejne publikacje tego typu.
https://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/11/minecraft-wyspa-max-brooks.html