Po bestsellerowych Paprocanach i Chechle intrygująca prawniczka prezentuje kolejny tom serii – Sztauwajery. Na czytelników czekają bezbłędne dialogi, wyraziste postaci i niespodziewane zwroty akcji!
Julia Czerny nie nadaje się do tych wszystkich gier i podchodów. Zawsze dobrze o tym wiedziała, dlatego nie zajęła się prawem karnym, a przejrzystym i jasnym prawem gospodarczym. W tej dziedzinie wszystko oparte jest na liczbach i dokumentach. I to ceniła w tej robocie najbardziej. I pewnie wiodłaby wyjątkowo spokojne życie, gdyby na jej drodze znów nie stanął on. Lucjan „Luca” Złocki – samiec alfa, zło w czystej postaci.
I teraz dopiero zacznie się prawdziwe życie. Przekonają się o tym nie tylko Julka, ale też Marcin, Zośka i Paulina. Wszyscy podejrzewali, że prędzej czy później przyjdzie pora, by wyrównać rachunki z Lucą. Wyjątkowo mocne przeczucie podpowiada im, że ten moment nadszedł właśnie teraz. I że nieuniknionym jest, że ktoś pożegna się z życiem. Luca „uwzględnił to w kosztach” całej operacji. Planu, nad którym pracował połowę swojego życia…
W co Luca zamierza ich wmanewrować? I jak to się może dla nich skończyć? Zajrzyjcie do Doliny Trzech Stawów i przekonajcie się sami!
„Sztauwajery” Pauliny Świst, czyli kolejna i zarazem ostatnia odsłona bestsellerowej serii „Paprocany”. W książce „Sztauwajery” czytelnik będzie miał okazję bliżej poznać Julię Czerny oraz Lucjana Złockiego, to także powrót bohaterów znanych z poprzednich części. Na miłośników książek intrygującej adwokat czekają wyraziste postaci, rewelacyjne dialogi, liczne zwroty akcji, pobudzające zmysły sceny erotyczne i niespodziewane zakończenie. „Sztauwajery” Pauliny Świst po raz kolejny dostarczą dużą dawkę emocji i humoru.
Autor | Paulina Świst |
Wydawnictwo | Muza |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-1904-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328719040 |
Data premiery | 2022.06.29 |
Data pojawienia się | 2022.06.22 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1010 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 11 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Jakże ja się ucieszyłam jak dowiedziałam się, że jeszcze w czerwcu będzie miała premierę nowa książka Pauliny Świst! "Sztauwajery" to zakończenie cyklu Paprocany. Wiedziałam, że będę się przy lekturze dobrze bawić.
Tym razem spotykamy wszystkich bohaterów całej serii. Ale głównymi postaciami jest Luca oraz Julia. Okazuje się, że pan Lucjan Złotowski nie jest wcale taki straszny.. Tzn wiadomo, że nie jest w ciemię bity i ma swoje za uszami jednak dla "swoich" jest w stanie zrobić wszystko. Znajdziemy tutaj finał wszystkich spraw, które zadziewały się w całym cyklu. Jak to wszystko się skończy? Czy autorka zafunduje nam happy end?
Oczywiście przy czytaniu bawiłam się przednio. Uwielbiam autorkę za jej język i poczucie humoru. Tylko tutaj jest to tak wszystko lekkie i zjadliwe, że nie mam się do czego przyczepić. Czyta się to niezwykle szybko. Cudownie jest się oderwać od rzeczywistości, wyrzucić na luz i po prostu nie musieć myśleć i analizować. Właśnie to czuje gdy czytam książki autorki. Fascynuje mnie też, że nadal autorka pisze pod pseudonimem. Czy kiedyś dowiemy się kto kryje się pod nazwą Paulina Świst? Czasami mam wrażenie, że autorka gra nam czytelnikom na nosie. Ale tak pozytywnie, przynajmniej ja to tak odbieram. Czekam na kolejną książkę z niecierpliwością.
Julia Czerny, prawniczka od prawa gospodarczego wraz z synem wiodła spokojne życie, wiadomo Łukasz jak to nastolatek wpadał nie raz i nie dwa w jakieś tarapaty. Jednak tym razem wszystko zaszło trochę dalej. Syn głównej bohaterki nigdy nie wiedział, kto jest jego ojcem, matka postanowiła nie wyjawiać mu tej prawdy. Julia w sprawie Łukasza postanawia udać się po pomoc do koleżanki ze studiów, jednak z przeszłości pojawia się kolejna osoba, a mianowicie Luca. To właśnie on znów namiesza w życiu Julii, ale i nie tylko w jej, bo w sprawę będą wciągnięci również prawnicy. Lucjan Złocki ma do wyrównania rachunki z przeszłości i to oni mają mu pomóc tym razem.
Co łączyło Lucę i Julię? W co rzeczywiście wpakował się Łukasz Czerny? Czy pozna w końcu swojego ojca? Oraz co to za sprawa z przeszłości, którą Złocki musi doprowadzić do końca?
Mam jakiś sentyment do tej serii, gdy tylko widzę, że pojawia się nowa część to wiem, że koniecznie muszę ją przeczytać.
Tym razem dokładnie poznajemy losy Julii i Lucjana, ich przeszłość, to, co ich łączyło oraz dzieciństwo i młodość Złockiego. Luca jest przebiegły i po latach postanawia wyrównać porachunki a do tego niezbędni będą mu Zośka, Paulina oraz Marcin, jednak nie przewidział, że w jego życiu pojawi się ktoś, na kim będzie mu zależało i to właśnie ich będzie chciał chronić za wszelką cenę.
Julia zawsze wolała jasne i klarowne sytuacje, temu zajęła się prawem gospodarczym, a nie karnym. Sama wychowując syna nie owija w bawełnę, jednak do tej pory udało jej się zataić przed swoim dzieckiem, kto jest jego ojcem, mimo iż są do siebie tak bardzo podobni. To, co zaczyna dziać się w jej życiu przechodzi jej najśmielsze oczekiwania, a wszystko toczy się w zawrotnym tempie.
Zawsze z przyjemnością sięgam po książki Pauliny Świst. Wiem, że znajdę w nich dużą dawkę humoru, cięte riposty i fabułę, która wciągnie mnie już od pierwszych stron. Czasami, gdy w książkach pojawiają się wulgaryzmy, to szalenie mnie to drażni, jednak autorka w swoich historiach wszystko łączy z rewelacyjnym poczuciem humoru, że bez tego ciężko mi sobie wyobrazić by ta książka mogła się udać bez tych przerywników. W głównej mierze to one nadają tej historii lekkości i sprawiają, że czyta się to wszystko przyjemnie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może to odpowiadać i niektóre osoby mogą uznać, że wulgaryzmy całkowicie nie powinny się tam znaleźć. Świetnie, że autorka w tekst wplotła wiele utworów muzycznych, uwielbiam takie zabiegi.
Jest to trzeci tom z serii Paprocany i jeśli jeszcze nie czytaliście poprzednich części a ta was zainteresowała to zachęcam do zapoznania się z książką „Paprocany” oraz „Chechło” przed sięgnięciem po tę historię. Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić.
"Trudno się dziwić, że był taki, jaki był. Mimo, że teoretycznie był panem świata, to dzieciństwo musiało zostawić na nim ślady."
@paulina_swist
Skomplikowany świat, brutalność, przestępczość zorganizowana, korupcja, perwesje, molestowanie i gwałty, kontrowersja, bardzo wulgarny język, cięte riposty i niesamowicie wyraziste postacie, błędy, które ciągną się latami. Wszystko to, ukrywa tom sztauwajery. Niesamowicie zagmatwane życie Lucjana ma w końcu szansę się unormować, jednak nim to nadejdzie, nastąpi kumulacja wszystkich problemów. Długo realizowany plan wreszcie ma szanse się ziścić. Przeszłość musi się zmierzyć z teraźniejszością. Julia odkąd została młodą mamą, sama wychowywała dziecko, stawia sobie wysoko poprzeczkę. Nie czeka na księcia a twardo stąpa po ziemi. Przeszłość zamknęła dawno temu, zostawiła za sobą jednak ta franca właśnie powraca i nieźle namiesza. Luca, bo właśnie tak się ona nazywa wróci niczym najgorszy koszmar, który tak jak sen lubi się zmieniać w małą chwilę. Porywająca historia idealna dla wszystkich fanów Świst.
Oblicza polskiej sceny są pełne przestępców, stróżów prawa, szarych , dobrych, złych, nijakich ludzi i zwyrodnialców. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz. W małej sekundzie twoje życie z ułożonego, może przewrócić się do góry nogami, stać się niebezpieczne i potwornie skomplikowane. Luca, lata temu zawiódł wiele osób, w tym ukochaną i syna. Latami planowana zemsta, naprawienie błędów i pomoc dawnym przyjaciołom właśnie ma szansę się ziścić. Jednak nim wszystko wejdzie na właściwe tory, bardzo się skomplikuje. Całość bardzo daje wgląd w całokształt historii rozbitych na poprzednie tomy. Wiele wyjaśnia, dużo klaruje i wszystko zbiera w jedną ścisłą całość. Choć jest równie ostra, skomplikowana, niebezpieczna i kontrowersyjna, to tego, nam brakowało do zebrania chaosu. Rewelacyjna książka, którą pokochałam i jest zdecydowanie potrzebna do zrozumienia sensu całej serii. Hate-love, przestępcza kariera i droga do wybawienia i odkupienia błędów przeszłości. Miłość bez granic, ostra gra o najwyższą stawkę, jaką jest życie, spokój i rozgrzeszenie dawnych win. Zdecydowanie polecam, jest niesamowita.
„Sztauwajery” stanowią trzecią część paprocańskiego cyklu i fabuła wszystkich tomów ściśle się ze sobą łączy. Kolejny tom jest zasadniczo kontynuacją poprzedniego. Wątki rozpracowywane we wcześniejszych tomach, w trójce znajdują dopełnienie i rozwiązanie.
Tym razem autorka wzięła na tapet Lucjana „Lukę” Złockiego, gangstera i filantropa (wiem, dziwnie to brzmi), z którym cofamy się do ośrodka wychowawczego w Świerklańcu, gdzie w latach dziewięćdziesiątych, zaczęła się przyjaźń Luki, Ksenona i Ramzesa (znanych z poprzednich tomów, a także z Mali M.), i cała tragiczna historia, której finał otrzymujemy w „Sztauwajerach”.
Paulina Świst trzyma swój specyficzny sarkastyczno-podwórkowy styl pisarski, choć tym razem trochę jej poszło w stronę ckliwego romansu. Poznajemy też Julkę, wielką i jedyną miłość Lucjana i jego nastoletniego syna, którego odrzucił jeszcze przed urodzeniem. Obserwujemy, ich rozwijającą się relację oraz nawrót romansu z Julką.
Ogólnie jestem na „tak” i nie powiem, żeby fabuła mi się nie podobała. Wątek kryminalny i ogólnie cała historia trzyma się kupy, jest ciekawa i dobrze rozpracowana. Uważam nawet, że ze wszystkich części trylogii ta jest najlepsza. Ale… nie wiem, czy ja mam chwilowy przesyt pani Świst (niedawno czytałam „Fightera”) czy co, ale tutaj jakoś bardziej mierził mnie ten wszędobylski wulgaryzm. Ja rozumiem, że dla autorki jest to typowy styl, rozumiem, że pisze o środowisku, w którym bluzgi są na porządku dziennym i powiedzmy, że jest to ich naturalny język porozumiewania, ale czasem są sytuacje, że ten język po prostu nie pasuje. Były momenty, w których wyraźnie odczuwałam, że mi wulgaryzmy nie pasują i są wsadzone na siłę, żeby były, a przez to wyszło sztucznie.
Tym razem seksu nie było za wiele, ale kilka scen, które się pojawiły były rozciągnięte na kilkanaście stron. Nie wiem, czy aż tak szczegółowo interesuje mnie gangstersko-prawnicza alkowa :)
Druga sprawa: bardzo ten prawniczy świat pani Świst jest wyidealizowany. Jakoś wierzyć mi się nie chce, że cała palestra to mega laski, piękne, zgrabne, wiotkie, słodkie i powabne i wszystkie z długimi nogami i rozbudowane z przodu. Albo autorka ma kompleks małości, albo ja nie wiem... :))) każda prawniczka u pani Świst ma mega gabaryt. I nie wierzę też w to, że wszystkie prawniczki do brzytwy intelektualne. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że wiele z nich to po prostu zwykli przeciętniacy, kończący prawo siłą rozpędu, na przeciętnych stopniach i zajmujący się potem całkiem przeciętnymi sprawami, a nie kombinowaniem, jak w majestacie prawa wypuścić gangusa na wolność nie udowadniając mu niczego.
Zasadniczo wolałabym mniej cukierkowych ludzi w mniej różowym świecie.
Trzecia sprawa: akcja powieści toczy się bardzo współcześnie. Współcześnie niemal co do dnia, ale zakończenie dzieje się w przyszłości: jedno we wrześniu 2022, a drugie w czerwcu 2023... a takie przewidywanie przyszłości to już bym panu Jackowskiemu zostawiła, nie tworzyła własnych przypuszczeń bo to już trąci fantastyką. Nikt nie wie, co się wydarzy jutro, a Paulina Świst sięgnęła aż do czerwca przyszłego roku... Nawet jeśli podobał mi się kierunek finału, w jaki poszła autorka, to nie podobał mi się fakt takiego wybiegania w przyszłość.
Jak zwykle plus za tło muzyczne, humorystyczne dialogi i niebanalne porównania.
Mam dzisiaj dla Was recenzję najnowszej książki pani Pauliny Świst (tej pani chyba nie trzeba nikomu przedstawiać) o bardzo trudnym, przynajmniej dla mnie tytule „Sz…”, „Szta…..” kurcze trudne „Sztauwajery” to ostatnia część cyklu „Paprocany”. Ponownie spotykamy tak dobrze nam znanych i lubianych bohaterów, których tak jak podejrzewałam, łączy jeden wspólny mianownik. Jesteście ciekawi jaki?? Serdecznie zapraszam na krótką recenzję.
Autorka dokładnie tak samo, jak w przypadku „Chechła” i „Paprocan” wprowadziła nas w świat polskiej adwokatury, ale zdecydowanym motywem przewodnim jest historia tajemniczego Lucjana „Luki” Zabłockiego. Było nie było gangstera, ale przy tym bardzo inteligentnego (to trzeba mu bezapelacyjnie przyznać)mężczyzny, który to właśnie jest tym wspólnym mianownikiem paprocańskiej serii. Muszę przyznać, że byłam strasznie ciekawa tej opowieści i powiem Wam szczerze, że była warta poznania. Luka mimo trudnego dzieciństwa, pobytu w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Świerklańcu i późniejszych różnych kolejach losu, nie zawsze tych legalnych, z uporem maniaka i niesamowitą cierpliwością dążył do zamierzonego przed laty celu. Mimo iż nie zawsze postępował dobrze, o czym może powiedzieć — Julia Czerny, adwokatka i przyjaciółka Pauliny i Zośki — to pozostawał lojalny i zawsze chronił swoich najbliższych. Lucjan zdobył moje czytelnicze serducho i absolutnie nie dziwię się Julce, że mimo upływu lat i wyrządzonej jej krzywdzie, nadal jest w nim zakochana, jednak nie oznacza to, że mu wszystko wybaczyła. Czy Julka będzie umiała zapomnieć krzywdy wyrządzone przez Zabłockiego? Co wydarzyło się przed laty w świerklańskim MOW-ie? Kto czyha na życie Luki i jego najbliższych? Po odpowiedzi na te i inne pytania odsyłam do lektury.
„Sztauwajery”, z resztą tak jak i ich poprzednicy, nacechowane są prawdziwym humorem i świetnymi ciętymi ripostami, które to naprawdę wzbudzają szczery uśmiech na twarzy (klika z nich sobie zapisałam :)) Podziwiam autorkę za wyobraźnię i nie chodzi tu tylko o same dialogi między bohaterami, ale stworzenie postaci z nieprzeciętną inteligencją i bystrością, a przy tym wpasowania go w intrygującą fabułę wymaga naprawdę nie lada zdolności. Dodatkowo całość okraszona jest pikantnymi momentami, głęboko skrywanymi tajemnicami, uczuciami sprzed lat i przede wszystkim fajnym i intrygującym wątkiem kryminalnym. Wszystkie te składowe czynią z tej książki lekturę wprost idealną na letni wieczór, na okładce powinno znaleźć się ostrzeżenie — uwaga wciąga — bo nie można się od niej oderwać nawet na moment. Ja bawiłam się świetnie i z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić.
„-Prokurator zapytał mnie, co robiłem dwudziestego ósmego marca dwa tysiące dwudziestego pierwszego roku o godzinie dziewiętnastej trzydzieści…
-No i?- dopytałam
-Odpowiedziałem, że siedziałem w swoim biurze z kalendarzem w ręku i patrzyłem na zegarek”.
Od autorki biorę wszystko, w ciemno, jak leci- bo wiem, że będę zadowolona. Tak też było z jej najnowszą książką „Sztauwajery”.
Książkę przeczytałam w ekspresowym tempie ale nie powinno to nikogo dziwić. Jednak coś co mnie zaskoczyło to emocje jakie mi towarzyszyły podczas lektury. A szczególnie na końcówce. Dacie wiarę, że ostatnie rozdziały przeryczałam? Nie pamiętam kiedy ostatni raz zdarzyło mi się płakać podczas czytania… epilog troszkę mnie uspokoił ale mimo wszystko płacz był i byłam w ogromnym szoku! Nie chciałam jej kończyć… zarwałam dla niej noc, nie potrafiłam jej odłożyć.
Świetny humor, akcja wyważona, bohaterowie dobrze wykreowani, zwroty akcji no czego chcieć więcej? Chyba tylko kontynuacji! Czekam na kolejne książki a Wam, jeśli jeszcze nie znacie twórczości autorki- serdecznie polecam.
Sztauwajery to dolina trzech stawów w Katowicach! To właśnie tam m.in. autorka Paulina Świst umieszcza tym razem trzecią część historii po Paprocanach i Chechle.
Również tym razem nie mogłam oderwać się od książki i skończyło się na zarwanej nocce. Jednak czy przy takiej książce mogłobyć inaczej? Bezbłędne dialogi, szybka akcja, a do tego bohaterowie których nie sposób zapomnieć!
Wybuchające samochody, bójki czy też chwile zapomnienia w jacuzzi. DO tego nietuzinkowe sploty akcji i ratowanie życia!
Polecam! Polecam!
Książki Pauliny Świst zdecydowanie uwielbiam więc tym bardziej zachęcam Was do lektury!